Aspołeczność
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- Chudziakowa
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 605
- Rejestracja: 23 mar 2012, 20:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Aspołeczność
Również brak mi sił i chęci na towarzystwo. Ale bardzo lubie forum bo jak jestem zmęczona to robie klik i wyłanczam się. Klik i napisze coś, no i nikt z was się nie obraża bo rozumie. Dziękuje wam moi drodzy
27.02.2012 operacja,usunięte jelito kręte wraz z kątnicą. Od 28.03.12-Remicade
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 122
- Rejestracja: 19 maja 2006, 13:17
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Chodzież
Re: Aspołeczność
Kiedyś tak - bardzo. Szczególnie w trakcie szpitali, zaostrzeń. Po długim leczeniu i w końcu upragnionej remisji potrzebowałem kilku miesięcy by wyjść całkowicie do społeczeństwa. Dzisiaj sytuacja zgoła inna - uwielbiam ludzi, życie społeczne i aktywność!
Viva la vida!
Viva la vida!
-
- Debiutant ✽
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 kwie 2012, 11:41
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Aspołeczność
W czasie zaostrzeń wyciszałam się i jedynie myślałam o tym, że się nie poddam.
Jak mijało byłam zawsze stęskniona towarzystwa (spokojne rozmowy).
Nie ukrywam swojej choroby ale też nie afiszuje się z nią – jest i już.
Jeżeli ktoś ma problem i nie akceptuje mnie z powodu choroby czy coś w tym stylu to już jego problem nie mój.
Co jakiś czas niestety mam spadki formy, wtedy próbuje zawsze odwracać myśli. Obecnie cieszę się że przestane marznąć.
Jak mijało byłam zawsze stęskniona towarzystwa (spokojne rozmowy).
Nie ukrywam swojej choroby ale też nie afiszuje się z nią – jest i już.
Jeżeli ktoś ma problem i nie akceptuje mnie z powodu choroby czy coś w tym stylu to już jego problem nie mój.
Co jakiś czas niestety mam spadki formy, wtedy próbuje zawsze odwracać myśli. Obecnie cieszę się że przestane marznąć.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 132
- Rejestracja: 25 cze 2011, 03:54
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków
Re: Aspołeczność
Można być społecznym i aspołecznym jednocześnie?
Ja chyba taka jestem, całym sercem pragnę kontaktu z ludźmi. Boję się samotności. Samotność jest na drugim miejscu mojego top10 rzeczy których się boję.
Moja samoocena jest bardzo niska i spada. Zawsze wydaje mi się że jestem nielubiana, niechciana, nierozumiana itp. Do tego potrafię sobie wmówić że jestem beznadziejna. Z drugiej strony chciałabym zawsze być doceniana, nie chcę zawieść oczekiwań innych.
Chcę i nie chcę jednocześnie. Patrząc z boku nie powinnam narzekać, mam mężczyznę który mnie kocha (mam nadzieję ), rodzinę, kilku przyjaciół, trochę znajomych. Ale ciągle mi mało i mało...
Podobnie mam z potrzebą fizycznej bliskości. Potrzebuję bliskości, ale na przykład nie mogę dotykać obcych ludzi, całować ich w policzek, skakać na nich i się z nimi ściskać.
Chyba już zapomniałam co cchciałam napisać na początku. Ale jedno jest pewne, ludzie to zwierzęta stadne
Ja chyba taka jestem, całym sercem pragnę kontaktu z ludźmi. Boję się samotności. Samotność jest na drugim miejscu mojego top10 rzeczy których się boję.
Moja samoocena jest bardzo niska i spada. Zawsze wydaje mi się że jestem nielubiana, niechciana, nierozumiana itp. Do tego potrafię sobie wmówić że jestem beznadziejna. Z drugiej strony chciałabym zawsze być doceniana, nie chcę zawieść oczekiwań innych.
Chcę i nie chcę jednocześnie. Patrząc z boku nie powinnam narzekać, mam mężczyznę który mnie kocha (mam nadzieję ), rodzinę, kilku przyjaciół, trochę znajomych. Ale ciągle mi mało i mało...
Podobnie mam z potrzebą fizycznej bliskości. Potrzebuję bliskości, ale na przykład nie mogę dotykać obcych ludzi, całować ich w policzek, skakać na nich i się z nimi ściskać.
Chyba już zapomniałam co cchciałam napisać na początku. Ale jedno jest pewne, ludzie to zwierzęta stadne
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 132
- Rejestracja: 25 cze 2011, 03:54
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków
Re: Aspołeczność
magdalene, dzięki za zaproszenie! na pewno kiedyś skorzystam. Niestety wyjazd do Sandomierza odpada, z powodu pracy męża, ale w przyszłości kto wie...
Zenobius, może trochę jestem
Mam gorsze i lepsze dni, kiedy to pisałam miałam gorszy.
Zenobius, może trochę jestem
Mam gorsze i lepsze dni, kiedy to pisałam miałam gorszy.
- krul
- Początkujący ✽✽
- Posty: 89
- Rejestracja: 08 mar 2012, 23:22
- Choroba: w trakcie diagnozy
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Aspołeczność
Pomijając fakt aspołeczności - każda choroba, w mniejszym lub większym stopniu działa na psychikę, a ta z kolei na nasze zdrowie. Ja miałem tak tragiczny okres w życiu, że w wieku niepełnych 21 lat mam już pojedyncze włosy na skroniach, gdzie nikt z mojej rodziny nie siwiał 'wybiórczo' nawet przed 40-stym rokiem życia. Czasami warto iść do psychologa.
- Munia1989
- Początkujący ✽✽
- Posty: 211
- Rejestracja: 27 lut 2013, 14:57
- Choroba: CD
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Aspołeczność
Ja też coraz bardziej zamykam się w sobie, nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Jakoś nawet nie wiem o czym rozmawiać z ludźmi zdrowymi. Oni nie mają pojęcia co to znaczy być chorym i nic nie rozumieją.
- Mala_Mi
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 751
- Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Aspołeczność
Ja też jestem aspołeczna... nie cierpię żadnych imprez gdzie są tłumy, specjalnie nie chodzę w pewne miejsca żeby się nie denerwować że jest dużo ludzi... sąsiadów to już wybitnie nienawidzę bo są mega wścibscy a niestety czasami muszę ich widywać, co mnie też doprowadza do szału... tych ludzi co znam i lubię - jest ok, ale reszta... omg Na szczęście Mój Chłopak też nie przepada za tłumami więc sobie zawsze we dwójkę wychodzimy albo wyjeżdżamy gdzieś
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
- Mala_Mi
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 751
- Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Aspołeczność
hihi ja też, tak mnie ludzie wkurzają....WrednaTubisia pisze:Ja jestem aspołeczna odkąd pamiętam nienawidzę siedzieć albo tańczyć w klubach/dyskotekach brrr...
WrednaTubisia pisze: Do sklepu po zakupy jeżdżę o 3 w nocy (dzięki ci boże za tesco i makro 24h !).
ja na razie jeszcze mieszkam z rodzicami, ale jak się wyprowadzę to też będę jeździć po zakupy do tesco
Już teraz czasem jeździmy z Moim Chłopakiem koło 1 po coś, wcześniej nie ma sensu bo są dzikie tłumy.
A już najgorzej jest jak jest przed długim weekendem albo jakimiś świętami - istny koszmar...
A ciuszki to też już zazwyczaj kupuje na allegro... albo rano w jakiejś galerii handlowej, bo wtedy mniej ludzi.
Wczoraj chcieliśmy iść na pokaz fontanny multimedialnej, bo miał być jakiś super hiper, ale jak zobaczyłam te nadciągające tam tłumy to zmieniliśmy kierunek i w końcu nie poszliśmy. bleeee
Mój Chłopak też jest dość aspołeczny także dobrze Nam jest we własnym sosie )))
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
- Mala_Mi
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 751
- Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Aspołeczność
WrednaTubisia, a ja mieszkam w centrum... i to jeszcze takim centrum, że pełno tu studentów więc wyobraź sobie co ja mam np. w takie juwenalia jak wracają z imprez masakrę jakąś marzę, by się stąd wyprowadzić pod Wrocław, będę miała ciszę i spokój ale to jeszcze troszkę musi zaczekać...
A w naszym wypadku najlepiej też mieć pracę taką niezwiązaną z ludźmi....
A w naszym wypadku najlepiej też mieć pracę taką niezwiązaną z ludźmi....
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
Re: Aspołeczność
Po tych postach stwierdziłam, że jestem bardzo rozrywkową dziewczyną.
- Elaine
- Początkujący ✽✽
- Posty: 158
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 10:15
- Choroba: CD
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Gryfino / Poznań
Re: Aspołeczność
A u mnie to falowo jest: okresy nastawiania na ludzi i od ludzi przeplatają się....
Aspołeczna na pewno nie jestem, ale równie mi daleko do zwierzęcia imprezowego
Aspołeczna na pewno nie jestem, ale równie mi daleko do zwierzęcia imprezowego
Azatiopryna 50mg, Salofalk 500mg 4x2, Bio-gaia, Colinox, Alfadiol, Vitrum osteo, Acidum folicum, Ascofer, Falvit,
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 258
- Rejestracja: 24 wrz 2018, 14:04
- Choroba: w trakcie diagnozy
- województwo: śląskie
Re: Aspołeczność
Zdecydowanie jestem aspołeczny od zawsze. Nigdy nie odczuwałem potrzeby uspołeczniania się. Poza tym i w dzieciństwie i w okresie nastoletnim ceniłem wyłącznie osoby rozsądne i poważne, a ze świecą szukać dziecko czy nastolatka, którzy stawiają na rozsądek i powagę, więc i tak nie miałem możliwości uspołeczniania się, nawet jak bym chciał. Na studiach część osób było takich i gdybym chciał, mógłbym próbować się uspołecznić, ale dobrze mi było w swojej aspołeczności i taki pozostałem.
Schorzenia gastrologiczne nie wpłynęły na stopień mojej aspołeczności, bo bardziej aspołecznym, to się chyba nie da być. Nawet w sumie ta aspołeczność jest teraz pożądana, bo schorzenia powodują, że jestem wściekły na cały świat i mógłbym być nieprzyjemny dla towarzystwa.
Schorzenia gastrologiczne nie wpłynęły na stopień mojej aspołeczności, bo bardziej aspołecznym, to się chyba nie da być. Nawet w sumie ta aspołeczność jest teraz pożądana, bo schorzenia powodują, że jestem wściekły na cały świat i mógłbym być nieprzyjemny dla towarzystwa.
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Aspołeczność
a to była tu ,w tym temacie, ostra dyskusja.
Dziś napisałbym, że mam z tym też kłopot, w sensie ostatnich "przemian" dobrej zmiany.
No bo jak można być ok., gdy w koło szaleje nienawiść, złe słowa, wulgaryzmy i pomawianie.
Człowiek boi się wyjść, bo od razu musi ustawić się po którejś stronie.
Spotkanie towarzyskie czy rodzinne zamieniły się w "gadanie o byle czym", aby tylko nie dotknąć jakiegoś tematu z polityki, kościoła, edukacji czy innych "na topie". Bo wtedy koniec "zabawy", zaczyna się bójka na słowa i oskarżenia.
A teraz, kiedy i net opanował hejt na każdy temat, memy i ośmieszania każdego , to jak tu być wśród ludzi ?...
W imię dbania o innych, pojawiają się największe bzdurne opowieści, a oskarżanie kogoś stało się nagminne.
Podobnie jak wyśmiewanie, ważne by zaistnieć i się wykazać.
"Ukryte terapie" Zięby, czy antyszczepionkowcy, są "mądrzejsi" niż medycyna i badania. Bo teorie spiskowe mają "swój urok" i na to łapią się ludzie.
Zresztą sekty zawsze miały wzięcie w historii ludzkości
Nikogo nie rażą błędy ortograficzne czy stylistyczne, nawet w tych największych mediach,obojętnie czy TV czy papierowa gazeta, no bo jak na plakatach mogą być błędy, to taka "norma".
To nie są błędy wykształcenia , to dyslektyk tak łatwiej zastąpić braki i nieuctwo.
I tu akurat ostatnie lata pokazują, że nie liczy się dyplom .
Często Ci , którzy zakończyli naukę na poziomie zawodowym są bardziej wykształceni niż Ci , którzy uczyli "uczelnie" z Dyplomem. Bo Ci pierwsi to specjaliści, a wśród drugich, często o wykształceniu mówi tylko sam "dyplom", bo wiadomości i mądrości brak.
Przykład to ostatnie głosowanie w Sejmie, gdzie znaleźli się lekarze "za ustawą antyszczepionkową"
Kłamstwo zastąpiło prawdę i ludzie to kupują, "za miskę ryżu"
Tęsknię za dawnymi czasami, gdy człowiek mógł wyjść na ulice i mówić do wszystkich "Dzień Dobry", bo teraz zamiast pozytywnej odpowiedzi, może dostać w najlepszym przypadku odpowiedź w rodzaju : i czego się czepiasz ?
Kiedyś pomagając komuś, człowiek dostawał w zamian "Bardzo Dziękuje !", a teraz zaraz jest "o co Ci chodzi ?, czego chcesz w zamian ? "...
I jak tu nie być aspołecznym, jesli chce się zostać sobą i w zgodzie z sobą ?
..jestem aspołeczny, bo wychowałem się na książkach i dalej lubię je czytać ..
Dziś napisałbym, że mam z tym też kłopot, w sensie ostatnich "przemian" dobrej zmiany.
No bo jak można być ok., gdy w koło szaleje nienawiść, złe słowa, wulgaryzmy i pomawianie.
Człowiek boi się wyjść, bo od razu musi ustawić się po którejś stronie.
Spotkanie towarzyskie czy rodzinne zamieniły się w "gadanie o byle czym", aby tylko nie dotknąć jakiegoś tematu z polityki, kościoła, edukacji czy innych "na topie". Bo wtedy koniec "zabawy", zaczyna się bójka na słowa i oskarżenia.
A teraz, kiedy i net opanował hejt na każdy temat, memy i ośmieszania każdego , to jak tu być wśród ludzi ?...
W imię dbania o innych, pojawiają się największe bzdurne opowieści, a oskarżanie kogoś stało się nagminne.
Podobnie jak wyśmiewanie, ważne by zaistnieć i się wykazać.
"Ukryte terapie" Zięby, czy antyszczepionkowcy, są "mądrzejsi" niż medycyna i badania. Bo teorie spiskowe mają "swój urok" i na to łapią się ludzie.
Zresztą sekty zawsze miały wzięcie w historii ludzkości
Nikogo nie rażą błędy ortograficzne czy stylistyczne, nawet w tych największych mediach,obojętnie czy TV czy papierowa gazeta, no bo jak na plakatach mogą być błędy, to taka "norma".
To nie są błędy wykształcenia , to dyslektyk tak łatwiej zastąpić braki i nieuctwo.
I tu akurat ostatnie lata pokazują, że nie liczy się dyplom .
Często Ci , którzy zakończyli naukę na poziomie zawodowym są bardziej wykształceni niż Ci , którzy uczyli "uczelnie" z Dyplomem. Bo Ci pierwsi to specjaliści, a wśród drugich, często o wykształceniu mówi tylko sam "dyplom", bo wiadomości i mądrości brak.
Przykład to ostatnie głosowanie w Sejmie, gdzie znaleźli się lekarze "za ustawą antyszczepionkową"
Kłamstwo zastąpiło prawdę i ludzie to kupują, "za miskę ryżu"
Tęsknię za dawnymi czasami, gdy człowiek mógł wyjść na ulice i mówić do wszystkich "Dzień Dobry", bo teraz zamiast pozytywnej odpowiedzi, może dostać w najlepszym przypadku odpowiedź w rodzaju : i czego się czepiasz ?
Kiedyś pomagając komuś, człowiek dostawał w zamian "Bardzo Dziękuje !", a teraz zaraz jest "o co Ci chodzi ?, czego chcesz w zamian ? "...
I jak tu nie być aspołecznym, jesli chce się zostać sobą i w zgodzie z sobą ?
..jestem aspołeczny, bo wychowałem się na książkach i dalej lubię je czytać ..
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl