Operacja i po, czyli co to będzie?
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
Ten pierwszy link to piękne zestawienie. Brak jest tu może zabiegu endoskopowego, który też ma i zalety i wady. Powinnam po raz kolejny umieścić coś w kwartalniku, bo te same tematy wracają jak bumerang.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
- eliszka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 442
- Rejestracja: 10 sie 2015, 21:31
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
Zgadzam się. Gdy zgłosiłam się na operację, zmiany pogarszały się w kierunku dystalnym. Początek jelita grubego był w całkiem dobrym stanie, ale lekarze powiedzieli, że przy CU usuwa się całe jelito, bo po operacji choroba może zaatakować pozostawiony odcinek jelita i lepiej wyciąć wszystko. Zmiany przy odbytnicy były tak silne, że nie uszyto mi zbiornika, ale "zaproszono" na kolejną operację, gdy pozostawiony kikut się zagoi. Na razie się nie wybieram. Mam stomię i dobrze mi z tym, ale wiem,że mam możliwość uszycia zbiornika i odtworzenia ciągłości mimo, że usunięto mi całe jelito.Brawurka pisze: Mając zajęte jelito możesz mieć zbiornik uszyty, ale zostawiony kikut musi być zaleczony.
Byłam operowana właśnie w Warszawie w MSWIA i żaden lekarz nie wykluczył zbiornika, wręcz przeciwnie..namawiano mnie do kolejnej operacji..Łukasz pisze:Leczę się w MSWiA w Warszawie i tam lekarze twierdzili że skoro mam zajęte całe jelito to nie będzie możliwości "zamontowania" j-poucha
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
podobnie.eliszka pisze:. Mam stomię i dobrze mi z tym, ale wiem,że mam możliwość uszycia zbiornika i odtworzenia ciągłości mimo, że usunięto mi całe jelito.
W naszej chorobie mamy "wypaczoną" psychikę i myślimy za dużo spodziewając się wielu problemów.
Akurat mnie ostatnio prześladuje myśl, jak to będzie z "obsługą"stomi,gdy wzrok się jeszcze bardziej pogorszy,gdy po prostu starość i nieporadność będzie powodować problemy z zmianą worka,płytki.
Dlatego pozbycie się jej (stomii) byłoby ok...
Jak narazie stomia póki co jest lepszym wariantem.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
- eliszka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 442
- Rejestracja: 10 sie 2015, 21:31
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
Ja czasami zastanawiam się co będzie lepsze, gdy się zestarzeję i nie będę w stanie sama o siebie zadbać. Gdy będę całkowicie zależna od innych..nie wiadomo co przyniesie życie. Starość bywa straszna i potrafi upokorzyć człowieka. Czy mniej uciążliwe, zarówno dla mnie, jak i dla osób zajmujących się mną, będzie opróżnianie i wymiana worka stomijnego, czy przewijanie mi pieluchy i wycieranie upapranej kupą pupy. To brzmi trochę obrzydliwie, ale tak jak wspomniałam: nie wiadomo, co nas czeka i jaką starość zaplanował dla nas Bóg..obyty.z.cu pisze:Akurat mnie ostatnio prześladuje myśl, jak to będzie z "obsługą"stomi,gdy wzrok się jeszcze bardziej pogorszy,gdy po prostu starość i nieporadność będzie powodować problemy z zmianą worka,płytki.
- Łukasz
- Debiutant ✽
- Posty: 17
- Rejestracja: 09 lut 2015, 22:28
- Choroba: CU
- województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Suwałki
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
Dzisiaj dostałem tel z Łodzi ze mam się stawić 29.11.2015 o 8 rano na operacje. Powiedzcie czy coś szczególnego mam zabrać? Jak długo się leży po zabiegu czy jest potrzebna czyjaś pomoc?
#NSNP
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
ten temat założyłem właśnie z czasu operacji
poczytasz to będziesz wiedział co i jak
to pamiętnik tamtych dni z uwagami innych użytkowników.
A na teraz krótko,to operacja = kilka dni czekania na nią w szpitalu,czyli przedwstępne badania,omawiania co i jak,wizyta pielęgniarki stomijnej,ktora określi miejsce stomii (albo i nie-w zależności czy się ja planuje czy nie).
To oznacza min.2 dni do...ja czekałem ponad 10,bo awaria,bo konsultacje z specjalistami itd,ale raczej szybko ta operacja.
Dzień operacji -pewnie z 4 godziny operacji i albo OIOM albo sala pooperacyjna,a na drugi dzień już zwykła sala ...wstawanie już na 2 góra 3 dzień.
Po 10 dniach max do domu.
3 do 6 miesiący oszczędzania się i diety,a później luzik i powrót do życia
O "WYPRAWKA SZPITALNA " tutaj
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=16922
warto poczytać i tę stronę cała.
No i ..równie ważne jest przygotowanie "papierów " do omawiania przy przyjęciu,anastezjologa itp.Lepiej to mieć i pokazywać niż opowiadać,bo pamięć nie ta,stres,a i lekarze wierzą tylkow to co napisane i opieczętowane.
Spisz wszystko na kartkę i...realizuj .
No tak,na wszelki wypadek- uważam że bardzo ważny jest pas pooperacyjny,o to warto zadbać i być przygotowanym.Najlepiej taki z otworem na stomię.Mi to załatwiała w szpitalu pielęgniarka stomijna.Komfort w nim po operacji to ..ech ..super ułatwia życie.No i ból ogranicza do minimum,a i zabezpiecza rany przed...itd.
Lista leków też się przyda.
poczytasz to będziesz wiedział co i jak
to pamiętnik tamtych dni z uwagami innych użytkowników.
A na teraz krótko,to operacja = kilka dni czekania na nią w szpitalu,czyli przedwstępne badania,omawiania co i jak,wizyta pielęgniarki stomijnej,ktora określi miejsce stomii (albo i nie-w zależności czy się ja planuje czy nie).
To oznacza min.2 dni do...ja czekałem ponad 10,bo awaria,bo konsultacje z specjalistami itd,ale raczej szybko ta operacja.
Dzień operacji -pewnie z 4 godziny operacji i albo OIOM albo sala pooperacyjna,a na drugi dzień już zwykła sala ...wstawanie już na 2 góra 3 dzień.
Po 10 dniach max do domu.
3 do 6 miesiący oszczędzania się i diety,a później luzik i powrót do życia
O "WYPRAWKA SZPITALNA " tutaj
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=16922
warto poczytać i tę stronę cała.
No i ..równie ważne jest przygotowanie "papierów " do omawiania przy przyjęciu,anastezjologa itp.Lepiej to mieć i pokazywać niż opowiadać,bo pamięć nie ta,stres,a i lekarze wierzą tylkow to co napisane i opieczętowane.
Spisz wszystko na kartkę i...realizuj .
No tak,na wszelki wypadek- uważam że bardzo ważny jest pas pooperacyjny,o to warto zadbać i być przygotowanym.Najlepiej taki z otworem na stomię.Mi to załatwiała w szpitalu pielęgniarka stomijna.Komfort w nim po operacji to ..ech ..super ułatwia życie.No i ból ogranicza do minimum,a i zabezpiecza rany przed...itd.
Lista leków też się przyda.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
...ciąg dalszy leczenia..czyli w oczekiwaniu na następną operację
Byłem dziś w Poradni Stomijnej i wizycie chirurga.Ostatnio ,od prawie 2 miesięcy nie widziałem krwi z kikuta odbytnicy,więc wydawało się, że nadszedł czas na termin ponownej operacji i szycie zbiornika.
Odstawiłem czopki Salofalku,a stosowałem czoki z hydrocortyzonem,wg potrzeb,czyli w miesiącu ok.15 w seriach po 3-4.No i jak wcześniej było dużo śluzu z krwią,to ostatnio wcale.Mało śluzu,czasem zaróżowienie na papierze i tyle,a wtedy z 3 dni czopek rano i ok.
Niestety,dziś badanie per rektum pokazało krew na palcu,poszedł krótki endoskop,a wtedy poszła krew "ostro".
I tyle z mojego dobrego samopoczucia i oczekiwania na szybkie zakończenie operacyjne .
Wydaje sie ,że chyba mesalazyna u mnie już nie działa i może wręcz szkodzi.
Czyli pozostają czopki z hydrocortyzonu .
14 stycznia będzie robione badanie rekto..i się zobaczy.
Plan jest taki,aby iść na oddział na 2 - 3 dni i "argonem wypalić" śluzówkę w kikucie i to powtórzyć z 3 razy co kilka miesięcy.Gdyby to zadziałało,to operacja najwcześniej na koniec roku,a jak nie...to będzie problem.Tak czy inaczej szycie zbiornika zostaje przesunięte..a być może całkiem odłożone i stomia pozostanie.Pytanie tylko co wtedy z kikutem...
No tak..dorobiłem się tez przepukliny przy stomii..ale to będzie usunięte przy operacji,a jak nie to się zobaczy.To akurat najmniejszy problem.
Gorzej że znów "zespół zatokowo-oskrzelowy" robi kłopoty,czyli kaszel ,odpluwanie..no i POChP,czyli kłopot w plucach.
Tak czy inaczej...temat będzie istniał dalej,a pytanie : "operacja i po,czyli co to będzie", co dalej pozostaje aktualne
A tak przy okazji,okazało się ,że w trakcie ostatniej,tej nieudanej operacji,zostało zwołne konsylium ,czyli prof.Drews,mój chirurg i ktos tam jeszcze,i po dokładnej analizie stanu mojego jelita,kikuta,problemów ze zrostami w obrębie miednicy mniejszej,po przerwaniu pęcherza moczowego ..odstapiono od uzyskania efektu ,czyli szycia zbiornika.Było zbyt duże ryzyko...
Jak teraz widać,może i dobrze,bo przecież już prawie 2 lata od pierwszej operacji,a kikut wciąż krwawi.
A mi się wydaje,że jestem sterydoależny,są sterydy,jest ok.,nie ma ich są kłopoty.
To dotyczy także moich zatok,włączono mi sterydy do nosa i od razu poprawa.
Ech życie...jest pełne niespodzianek..tych złych też.
Byłem dziś w Poradni Stomijnej i wizycie chirurga.Ostatnio ,od prawie 2 miesięcy nie widziałem krwi z kikuta odbytnicy,więc wydawało się, że nadszedł czas na termin ponownej operacji i szycie zbiornika.
Odstawiłem czopki Salofalku,a stosowałem czoki z hydrocortyzonem,wg potrzeb,czyli w miesiącu ok.15 w seriach po 3-4.No i jak wcześniej było dużo śluzu z krwią,to ostatnio wcale.Mało śluzu,czasem zaróżowienie na papierze i tyle,a wtedy z 3 dni czopek rano i ok.
Niestety,dziś badanie per rektum pokazało krew na palcu,poszedł krótki endoskop,a wtedy poszła krew "ostro".
I tyle z mojego dobrego samopoczucia i oczekiwania na szybkie zakończenie operacyjne .
Wydaje sie ,że chyba mesalazyna u mnie już nie działa i może wręcz szkodzi.
Czyli pozostają czopki z hydrocortyzonu .
14 stycznia będzie robione badanie rekto..i się zobaczy.
Plan jest taki,aby iść na oddział na 2 - 3 dni i "argonem wypalić" śluzówkę w kikucie i to powtórzyć z 3 razy co kilka miesięcy.Gdyby to zadziałało,to operacja najwcześniej na koniec roku,a jak nie...to będzie problem.Tak czy inaczej szycie zbiornika zostaje przesunięte..a być może całkiem odłożone i stomia pozostanie.Pytanie tylko co wtedy z kikutem...
No tak..dorobiłem się tez przepukliny przy stomii..ale to będzie usunięte przy operacji,a jak nie to się zobaczy.To akurat najmniejszy problem.
Gorzej że znów "zespół zatokowo-oskrzelowy" robi kłopoty,czyli kaszel ,odpluwanie..no i POChP,czyli kłopot w plucach.
Tak czy inaczej...temat będzie istniał dalej,a pytanie : "operacja i po,czyli co to będzie", co dalej pozostaje aktualne
A tak przy okazji,okazało się ,że w trakcie ostatniej,tej nieudanej operacji,zostało zwołne konsylium ,czyli prof.Drews,mój chirurg i ktos tam jeszcze,i po dokładnej analizie stanu mojego jelita,kikuta,problemów ze zrostami w obrębie miednicy mniejszej,po przerwaniu pęcherza moczowego ..odstapiono od uzyskania efektu ,czyli szycia zbiornika.Było zbyt duże ryzyko...
Jak teraz widać,może i dobrze,bo przecież już prawie 2 lata od pierwszej operacji,a kikut wciąż krwawi.
A mi się wydaje,że jestem sterydoależny,są sterydy,jest ok.,nie ma ich są kłopoty.
To dotyczy także moich zatok,włączono mi sterydy do nosa i od razu poprawa.
Ech życie...jest pełne niespodzianek..tych złych też.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
- Anette28
- Junior Admin
- Posty: 3607
- Rejestracja: 16 lis 2008, 22:17
- Choroba: CD
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Holandia/Helmond
- Kontakt:
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
Mam nadzieję, że wszystko jednak pójdzie w dobrym kierunku zwłaszcza, że prof. Drews jest wybitnym specjalistą, dwa razy był przy mojej operacji, zresztą cała klinika ma wybitnych specjalistów i chirurgów.obyty.z.cu pisze:A tak przy okazji,okazało się ,że w trakcie ostatniej,tej nieudanej operacji,zostało zwołne konsylium ,czyli prof.Drews,mój chirurg i ktos tam jeszcze,i po dokładnej analizie stanu mojego jelita,kikuta,problemów ze zrostami w obrębie miednicy mniejszej,po przerwaniu pęcherza moczowego ..odstapiono od uzyskania efektu ,czyli szycia zbiornika.Było zbyt duże ryzyko...
Jak teraz widać,może i dobrze,bo przecież już prawie 2 lata od pierwszej operacji,a kikut wciąż krwawi.
A mi się wydaje,że jestem sterydoależny,są sterydy,jest ok.,nie ma ich są kłopoty.
To dotyczy także moich zatok,włączono mi sterydy do nosa i od razu poprawa.
Walcz o siebie, a wierzę, że wyjdziesz na prostą
~Nie ma sensu życia tylko życiu trzeba nadać sens~
*Hoe minder mensen weten, hoe beter ze leven*
CD od 2002
Ileostomia 18.11.2012
*Hoe minder mensen weten, hoe beter ze leven*
CD od 2002
Ileostomia 18.11.2012
- Łukasz
- Debiutant ✽
- Posty: 17
- Rejestracja: 09 lut 2015, 22:28
- Choroba: CU
- województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Suwałki
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
Witam
Ja już jestem po operacji która była 30.11 ale niestety 6.12 byłem ponownie operowany bo szwy wewnątrz puściły i musieli raz jeszcze. Ponoć przez długotrwałe branie sterydów. Teraz leżę jeszcze w szpitalu, wstawać i chodzić mogę tylko z pasem. Mam nadzieje ze już mało zostało
Ja już jestem po operacji która była 30.11 ale niestety 6.12 byłem ponownie operowany bo szwy wewnątrz puściły i musieli raz jeszcze. Ponoć przez długotrwałe branie sterydów. Teraz leżę jeszcze w szpitalu, wstawać i chodzić mogę tylko z pasem. Mam nadzieje ze już mało zostało
#NSNP
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
super że już po ,czyli masz tylko do przoduŁukasz pisze: wstawać i chodzić mogę tylko z pasem. Mam nadzieje ze już mało zostało
Lepiej że szybko poprawiali niż miałby być to później,no bo teraz szybciej do wyjścia.Pewnie 10 dni w szpitalu Ciebie nie minie,ale już na święta w domu ...
Z tym pasem to radzę przestrzegać tych 3 miesięcy pooperacyjnych,masz przykład że szwy nie wytrzymały,czyli trzeba racjonalnie i z ostrożnością na przyszłość.Tu nie ma nic na szybko..potrzeba czasu.
Napisz cos więcej ..masz stomię czy bezpośrednie połączenie ?
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
- Łukasz
- Debiutant ✽
- Posty: 17
- Rejestracja: 09 lut 2015, 22:28
- Choroba: CU
- województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Suwałki
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
Mam stomie póki co i zobaczymy jak to będzie dalej. Narazie nie chce mi sie myślec o kolejnej operacji
#NSNP
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
no i ok...teraz czas do niej się przyzwyczaić i poznać jej "dobre" strony.Mam nadzieję że pielęgniarka stomijna odpowiednio Ciebie instruuje i pomaga w obsłudze.Bardzo fajna jest strona http://stomalife.pl/ warto z nią się zapoznać.Łukasz pisze:Mam stomie póki co
Oczywiście też strony netowe producentów,tam wiele podpowiedzi co i jak.
Dobór sprzętu to ważne zadanie i trzeba się w tym odnaleźć,choć tak po prawdzie,to właśnie pielęgniarka stomija najczęściej ma jedną preferowaną firmę i dysponuje jej "wyprawkami".
Ja używam convatecu..i płytki z częścią plastyczną,czyli bez nożyczek do docinania.Zresztą są też i jednoczęściowe takie worki.Są też dwuczęściowe takie właśnie na okres pooperacyjny z "harmonijką",która jest po to,aby nie było przy dociskaniu do skóry żadnego bólu.
A płytka,to rzadsze " grzebanie przy stomii,czyli mniej kłopotu ,a czasem i bólu.,szczególnie na początku,gdy się wszystko musi wygoić.
No i "kosmetyki" stomijne,które bardzo pomagają w ochronie skóry.
U mnie problem był z goleniem odrastających włosów przy stomii,to wywołało zapalenie skóry i wiele kłopotów.Trzeba mieć więc osobną maszynkę do tego,a tak naprawdę to najlepiej pincetę i powyrywać te włosy w miejscu przyklejania worka.Skuteczne .....i dobre rozwiązanie.
No tak,ale i tak najwięcej kłopotu to wygojenie rany...po szyciu.
A o kolejnej operacji to spoko..będzie czas na to,za szybko nie dobrze,za późna też nie.Tu ważniejsze jest,aby kikut był wygojony i gotowy do następnego etapu.Inaczej jest kłopot ,tak było u mnie przy nieudanej operacji,a i wielu użytkowników forum też pisze o kłopotach z wygojeniem kikuta tak przed II operacją jak i po niej.Więc luzik..kuruj się i odkrywaj świat bez kłopotów ..
Stomia może być ok..jeśli damy jej szansę .
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
-
- Debiutant ✽
- Posty: 2
- Rejestracja: 07 sty 2014, 19:00
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
Hej. Jestem Kasia, mam 19 lat i prawdopodobnie jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia czeka mnie wycięcie całego jelita grubego i kawałek cienkiego. Jak to jest? Ile po operacji jeszcze w szpitalu? Jak później z tą stomia?? Pomóżcie.
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
Witaj !#titty# pisze: Jak to jest? Ile po operacji jeszcze w szpitalu? Jak później z tą stomia?? Pomóżcie.
nad Twoim postem są o tym wiadomości,a cały ten temat to opis moich doświadczeń szpitalnych.Na forum są też tematy o stomii.
A na szybko,to po przyjęciu do szpitala minie kilka dni (2-3) do operacji, jesli nie znajdą sie inne zlecenia badań,operacja,po niej sala pooperacyjna 24 godziny ,a później powrót na salę ogólną oddziału chirurgii.
Tu ok. 10 dni i do domu.
Trzeba mieć pas pooperacyjny,to ważne ,dostaniesz w szpitalu albo inaczej trzeba to załatwić.
Bardzo fajna jest strona http://stomalife.pl/ warto z nią się zapoznać.obyty.z.cu pisze: O "WYPRAWKA SZPITALNA " tutaj
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=16922
warto poczytać i tę stronę cała.
Oczywiście też strony netowe producentów,tam wiele podpowiedzi co i jak.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
- eliszka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 442
- Rejestracja: 10 sie 2015, 21:31
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Operacja i po, czyli co to będzie?
#titty#, tutaj znajdziesz moje wspomnienia z pobytu w szpitalu..jest to w wielkim skrócie, ale może doda ci otuchy:) http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.ph ... ht=#407639
Obecnie jestem pięć miesięcy po operacji i jestem naprawdę zadowolona. Żyję na 100%
Obecnie jestem pięć miesięcy po operacji i jestem naprawdę zadowolona. Żyję na 100%