Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
Odświeżam wątek, bo mam problem.
Od jakiegoś czasu jestem w związku.
Mam pewien dylemat, bo we wtorek jadę ze swoją dziewczyną i z jej znajomymi na Sosinę, nad zalew. I po raz pierwszy spotkałam się z pewną barierą. Dziewczyna wie o mojej chorobie, jak pytała odpowiadałam zgodnie z prawdą, stwierdziłam, że albo mnie akceptuje taką jaka jestem albo nie. Zdawało się jej to nie przeszkadzać, do czasu. Zdaję sobie sprawę, że jest pełna sprzeczności, ale ja sama jestem popaprana jeśli chodzi o aspekt psychiczny.
Była sytuacja na imprezie, nie wiem czy to wina alkoholu, ale pierwszy raz usłyszałam od niej, że się za mnie wstydziła i, że za bardzo sie staram. Po długich rozmowach podobno... jestem za miła (?) To wiele mi nie wyjaśniało tak po prawdzie. Stwierdziłam, że pewnie już mnie nigdy nie zaprosi gdzie będą jej znajomi. Pomyślałam wtedy, że wtedy to bedzie dość jednoznaczne co o mnie mysli.
Potem sytuacja potoczyła sie w innym kierunku, były miłe słowa, nawet były wyznania o tym, że mnie kocha etc. I dostałam zaproszenie własnie na wypad na Sosinę. Nigdy nie miałam problemów z tym, by sie rozebrać do stroju bikini i pokazywać swój worek stomijny jak i Broviaca, bo to jest część mnie. Sądzę, że jej znajomi nie mieliby jakiś awersji do mnie, ale tak na prawdę ich nie znam, mogą zareagować różnie. Odczułam już dyskryminacje ze względu na worek stomijny, a nie chce przykrych komentarzy czy obrzydzenia. Muszę brać taką ewentualność pod uwagę. Niby nie powinnam sie przejmować jej znajomymi, bo przecież to pokaże czy są warci tego by się ze mna koleżankować. Jednakże usłyszałam od dziewczyny, że wolałaby bym nie mówiła, bo mówie za dużo na prawo i lewo, włącznie o chorobie. Ale to część mnie - zaraz moje wewnętrzny głos tak mówi. Z drugiej strony, nie powinnam uszanowac jej decyzji? Argumentowała to jako "to moja kolejna dziwna fanaberia". Argument z dupy tak na prawdę, a ja po raz pierwszy nie wiem co powinnam robić.
Pokazywać sie w stroju, czy smażyć się w ubraniach i udawać, że mam kompleksy?
Ale mam problemy...
Od jakiegoś czasu jestem w związku.
Mam pewien dylemat, bo we wtorek jadę ze swoją dziewczyną i z jej znajomymi na Sosinę, nad zalew. I po raz pierwszy spotkałam się z pewną barierą. Dziewczyna wie o mojej chorobie, jak pytała odpowiadałam zgodnie z prawdą, stwierdziłam, że albo mnie akceptuje taką jaka jestem albo nie. Zdawało się jej to nie przeszkadzać, do czasu. Zdaję sobie sprawę, że jest pełna sprzeczności, ale ja sama jestem popaprana jeśli chodzi o aspekt psychiczny.
Była sytuacja na imprezie, nie wiem czy to wina alkoholu, ale pierwszy raz usłyszałam od niej, że się za mnie wstydziła i, że za bardzo sie staram. Po długich rozmowach podobno... jestem za miła (?) To wiele mi nie wyjaśniało tak po prawdzie. Stwierdziłam, że pewnie już mnie nigdy nie zaprosi gdzie będą jej znajomi. Pomyślałam wtedy, że wtedy to bedzie dość jednoznaczne co o mnie mysli.
Potem sytuacja potoczyła sie w innym kierunku, były miłe słowa, nawet były wyznania o tym, że mnie kocha etc. I dostałam zaproszenie własnie na wypad na Sosinę. Nigdy nie miałam problemów z tym, by sie rozebrać do stroju bikini i pokazywać swój worek stomijny jak i Broviaca, bo to jest część mnie. Sądzę, że jej znajomi nie mieliby jakiś awersji do mnie, ale tak na prawdę ich nie znam, mogą zareagować różnie. Odczułam już dyskryminacje ze względu na worek stomijny, a nie chce przykrych komentarzy czy obrzydzenia. Muszę brać taką ewentualność pod uwagę. Niby nie powinnam sie przejmować jej znajomymi, bo przecież to pokaże czy są warci tego by się ze mna koleżankować. Jednakże usłyszałam od dziewczyny, że wolałaby bym nie mówiła, bo mówie za dużo na prawo i lewo, włącznie o chorobie. Ale to część mnie - zaraz moje wewnętrzny głos tak mówi. Z drugiej strony, nie powinnam uszanowac jej decyzji? Argumentowała to jako "to moja kolejna dziwna fanaberia". Argument z dupy tak na prawdę, a ja po raz pierwszy nie wiem co powinnam robić.
Pokazywać sie w stroju, czy smażyć się w ubraniach i udawać, że mam kompleksy?
Ale mam problemy...
- Baby
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: 30 mar 2011, 12:19
- Choroba: mikroskopowe zap. j.
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
Raysha, porozmawiaj z nią, spytaj czy ma z tym problem że pokażesz całą siebie Co do mówienia o chorobie widocznie ona nie chce aby ludzie postrzegali Cię jako chorą ale jako fajną dziewczynę. Wiele osób nie lubi jak ktoś mówi wiecznie i tylko o chorobie i odsuwa się od takich ludzi nawet nie próbując ich poznać. Mój znajomy ma obecnie dziewczynę, która uważa że powinno się ze swojego życia eliminować wszystko co nas dołuje czy sprawia ze pogarsza się nasze samopoczucie. Stąd też nie pozwala swoim dzieciom oglądać telewizji i słuchać radia bo tam ciągle gadają od rana do wieczora o problemach, przemocy, wojnie, polityce - czyli jednym słowem od rana nas negatywnie nastrajają. Dla mnie to dziwne na maksa ale jak widać tak jest. Laska eliminuje z życia nawet ludzi którzy sprawiają że jej samopoczucie się pogarsza - np. takich chorujących.
,,Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie." Gandhi
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
własnie tak pomyslałam, ze ma takie podejscie.Baby pisze: Co do mówienia o chorobie widocznie ona nie chce aby ludzie postrzegali Cię jako chorą ale jako fajną dziewczynę. Wiele osób nie lubi jak ktoś mówi wiecznie i tylko o chorobie i odsuwa się od takich ludzi nawet nie próbując ich poznać.
nie mam jednoczęściowego.Corleone pisze:Raysha, po co biniki? Weź strój jednoczęściowy i tyle.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Ale ja ich bym nie zamęczała o ciągłym opowiadaniu o chorobie, odpowiedziałabym na pytania i tyle. Tak mi sie wydaje, tak zawsze robilam.
A moze faktycznie to pareo?
- noodle
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 938
- Rejestracja: 02 kwie 2012, 20:57
- Choroba: w trakcie diagnozy
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: krakofsky
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
To i ja się włączę. Ja bym na Twoim miejscu założyła to Twoje dwuczęściowe bikini, skoro nie masz jednoczęściowego. No i zawiązała sobie chustę Nie będzie to zbytnie 'epatowanie' chorobą, a z drugiej strony zachowasz część siebie i nie będziesz się za mocno kryła z tym, jaka jesteś. Chyba to dobre wyjście...
Zapraszam na http://bezglutenowy.blog.pl
Dieta bezglutenowa od 1.11.2012 roku. Atrofia nerwu wzrokowego. PCOS. Glucophage xr 1500. W razie silnych skurczy Spasmolina.
Dieta bezglutenowa od 1.11.2012 roku. Atrofia nerwu wzrokowego. PCOS. Glucophage xr 1500. W razie silnych skurczy Spasmolina.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 488
- Rejestracja: 14 lis 2012, 19:00
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: prawie lublin
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
powiedz Egzistenz ile ludzi widziało w życiu grubą kobietę, a ile stomię?
Nie ma co się dziwić, że ludzie zawszę będą się dziwić na jej widok.
Ja bym zakrył, co obcych obchodzą jej prywatne sprawy. Szczególnie w takiej sytuacji, gdy jest z dziewczyną i przez to może się znajomość sypnąć.
Wiadomo, że koleżanka powinna wspierać, i tak dalej, ale to raczej na dalszym etapie znajomości wyjdzie.
Nie ma co się dziwić, że ludzie zawszę będą się dziwić na jej widok.
Ja bym zakrył, co obcych obchodzą jej prywatne sprawy. Szczególnie w takiej sytuacji, gdy jest z dziewczyną i przez to może się znajomość sypnąć.
Wiadomo, że koleżanka powinna wspierać, i tak dalej, ale to raczej na dalszym etapie znajomości wyjdzie.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 488
- Rejestracja: 14 lis 2012, 19:00
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: prawie lublin
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
a nie wiem, jakoś przy czytaniu rzuciło mi się w oczy o grubych kobietach, to już przy pisaniu nie wracałem i nie szukałem wszystkich osób o których pisałaś.
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
No dokładnie, bo zaraz wyjdzie (uwaga polityka) podejście pana Korwina-Mikke, który uważa, że w telewizji powinni być same zdrowe osoby, bo chorzy są nieestetyczni. I tu troche zakrawamy znow na skrajność, co zrobić z nami chorymi, czy rozstrzelać, czy co zrobić?Egzistenz pisze:Zgadzam się z tym, ale tak patrząc z drugiej strony. Gdyby każdy wychodził z założenia, że na plaży, basenie czy nad jeziorem ma ukrywać to co "brzydkie" to chorzy ludzie, o których pisałam wyżej nie mieliby możliwości wypocząć, podleczyć się czy zanurzyć w wodzie. U niektórych osób blizny wyglądały paskudnie i były na połowie ciała. Więc nijak to zakryć.
Wiadomo, że nie każdemu każemy akceptować stomię, dajac na pokaz publiczny czy tego chcą czy nie, to oni juz tego doswiadczają zadajac sie z nami i nawet o tym nie wiedzą. A przecież nie pokazujemy się bez worka, i nikt nie wie, że pod spodem jest prawdziwe jelito kupkające, prawda? A sam worek w kolorze cielistym nie jest jakimś tam zgorszeniem? Broviac, który wygląda jak antenka lub "mikrofon" jak to nazwała moja dziewczyna, nie jest też chyba czymś, co by deprawowało, czyż nie?
Po długich bataliach, rozmowach i obszukaniu szafy na cztery strony świata, znalazłam takie rozwiązania:
- Mala_Mi
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 751
- Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
Raysha, a nie lepiej kupić na szybko strój jednoczęściowy niż kombinować? ja kupiłam i już się nie mogę doczekać aż go ubiorę
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
Mala_Mi, problemem jest troche kasa, dlatego tak kombinowałam i wolałabym jesli nie jest to konieczne to nei wydawać pieniedzy. Poza tym w stroju jednoczesciowym zawsze czułam sie nieatrakcyjnie, bo mi spłaszczało na maksa cycki
- noodle
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 938
- Rejestracja: 02 kwie 2012, 20:57
- Choroba: w trakcie diagnozy
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: krakofsky
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
Raysha, 3 i 4 the best!
Zapraszam na http://bezglutenowy.blog.pl
Dieta bezglutenowa od 1.11.2012 roku. Atrofia nerwu wzrokowego. PCOS. Glucophage xr 1500. W razie silnych skurczy Spasmolina.
Dieta bezglutenowa od 1.11.2012 roku. Atrofia nerwu wzrokowego. PCOS. Glucophage xr 1500. W razie silnych skurczy Spasmolina.
- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
Eeeeee, dla mnie 4 wymiata
No, faktem jest, że za strój się wybuli, ale przyznam, że moja siostra w tym roku kupiła świetny, eksponujący to co potrzeba strój jednoczęściowy właśnie, więc nie musis koniecznie spłaszczać tego, czego nie trzeba
Ja pamiętam, że gdy byłam świeżo po diagnozie, pracowałam w ośrodku nad morzem i musiałam iść na plażę z dziewczynkami (tymi, którymi się opiekowałam) wtedy strasznie wstydziłam się swojej chudości. Rozwiązaniem było założenie na górę od kostiumu koszuli. Od góry rozpinałam, a dół miałam zapięty, bo masakra była Te kości... bleee... Miałam z tego powodu straszne kompleksy do tego stopnia, że zakładałam za duże, obszerne ubrania i chowałam się pod nimi mimo upałów- również na plaży
No, faktem jest, że za strój się wybuli, ale przyznam, że moja siostra w tym roku kupiła świetny, eksponujący to co potrzeba strój jednoczęściowy właśnie, więc nie musis koniecznie spłaszczać tego, czego nie trzeba
Ja pamiętam, że gdy byłam świeżo po diagnozie, pracowałam w ośrodku nad morzem i musiałam iść na plażę z dziewczynkami (tymi, którymi się opiekowałam) wtedy strasznie wstydziłam się swojej chudości. Rozwiązaniem było założenie na górę od kostiumu koszuli. Od góry rozpinałam, a dół miałam zapięty, bo masakra była Te kości... bleee... Miałam z tego powodu straszne kompleksy do tego stopnia, że zakładałam za duże, obszerne ubrania i chowałam się pod nimi mimo upałów- również na plaży
Na zawsze razem...
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
- Mala_Mi
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 751
- Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
Raysha, tak jak Natuśka mówi, strój nie musi spłaszczać biustu. Ja mam taki, który powiększa mi biust ale faktycznie, wydałam trochę na niego.
Zawsze możesz założyć krótką sukienkę plażową... ja kiedyś byłam z chłopakiem, dla którego było nie do pomyślenia, abym ubrała strój kąpielowy na plaży... więc siedziałam w sukience plażowej
Zawsze możesz założyć krótką sukienkę plażową... ja kiedyś byłam z chłopakiem, dla którego było nie do pomyślenia, abym ubrała strój kąpielowy na plaży... więc siedziałam w sukience plażowej
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.
- Baby
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: 30 mar 2011, 12:19
- Choroba: mikroskopowe zap. j.
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
3 i 4 (to w szczególności) jest najlepsze
,,Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie." Gandhi
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."
- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Stomia na plaży, czyli jak się ubrać
Wiecie... A tak teraz pomyślałam...
Widok samego woreczka nie jest estetyczny, a może go ubrać?
Ktoś na Forum kiedyś zapodał pomysł/wzory na "ubranka" na worek stomijny- mogłoby się wydawać, że też to jakoś problem może pomóc rozwiązać
Widok samego woreczka nie jest estetyczny, a może go ubrać?
Ktoś na Forum kiedyś zapodał pomysł/wzory na "ubranka" na worek stomijny- mogłoby się wydawać, że też to jakoś problem może pomóc rozwiązać
Na zawsze razem...
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam