CU, CD i inne zapalne choroby jelit

martita, dlaczego? przecież prof. Dziki chciał Ci to zespolić chyba? ;>

i jak oceniasz jakość życia swojego?

a ok mam męża i pracę i oczywiście teściową z którą się wzajemnie uszczęśliwiamy

Pandzia, ja miałam dwie stomie i dlatego mnie otwierali.Nie mogli zrobić tego że tak powiem przez dziurkę od klucza:) nic extra mi nie robili.Złączyli i zamkneli.Tylko po operacji zaczeła mi ropa leciec z brzucha i pod pepkiem mam otwarte troche.Grzebał mi chirurg tam.Wyjął szwy z powięzi bo bym cały czas ropiała.Teraz już jest dobrze.Będzie mi się goić:).A co do zespolenia oczywiście może puścić.Pierwszy miesiąc myślę że jest najważniejszy dla zespolenia.

Pandzia, nie ma co się martwić na przód.Trzeba myśleć pozytywnie .Na operacje szłam z pozytywnym nastawieniem i teraz jestem pozytywnie nastawiona że latanie do wc w końcu się uspokoi i waga mi już nie będzie leciała w dół:) Na obecną chwilę cieszę się tym że szwy które wyjeli mi poniżej pępka i z powięzi spowodowały że przestała mi ropa lecieć z środka i rana mi się fajnie goi

Pandzia, a tak z ciekawości - ile miałaś operacji? bo czytałam, że w samym zeszłym roku aż 4

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
A czemu były słabe? I ile najlepiej poczekać żeby zlikwidować stomię? ja zamierzam czekać rok, choć lekarze różnie mówią

Pandzia, wiem że słabo się goją.Gdyby nie ta ropa przez szwy to bym miała szew ładny a nie otworek w brzuchu który sam musi teraz się wygoić.Po wczorajszym opatrunku jestem zadowolona bo sporo się już w głąb wygoiło.A co do zespolenia to wiem że są przypadki że puszczają ale pamiętaj nie myśl tak bo kluczem do zdrowia jest też psychika.Jest bardzo ważna.Dużo bardzo daje pozytywne myślenie.Sama jestem tego przykładem i każdy mi mówi że jestem silna i podziwia moje podejście do tak ciężkiej choroby

Zespolenia rozwalają się najczęściej po sterydach, leczeniu biologicznym lub przy ogólnym oslabieniu chorobą.

ok ale do jakiego czasu jest ryzyko że puści? miesiąc 2 ?

Pandzia, rozumiem Twoje obawy.Ja teraz na widok nożyczek gdy ciocia zmienia mi opatrunek boję się bo mi wkładali w dziure w brzuchu na żywca i wyciągali szwy.Teraz mam uraz do tego straszny . Dla zainteresowanych moim stanem zdrowia napiszę że dobrze się czuję.Do wc chodzę już nie tak często,ale stolec dalej jest raczej zazwyczaj lejący.Rany na brzuchu goją się.Myślę że te otwarte rany zamkną się do końca lipca i przestane w końcu nosić ten opatrunek .Mam dosyć już tego odklejania i zakładania nowego

gwiaaazdkaaa pisze:Do wc chodzę już nie tak często,ale stolec dalej jest raczej zazwyczaj lejący

A to ile razy śmigasz do ?

Stanley76rsko, było ponad 10 razy na poczatku a teraz jest min.3-4 razy ale zależy to od tego ile zjem i co zjem .Najważniejsze dla mnie jest to że mogę zatrzymać na troche stolec.Nie muszę biegnąć do wc.

No to z tym trzymaniem to jaku mnie, mamy czas na znalezienie WC...no u mnie miesiąc już minął i wizyt mam jak ostatnio 7 razy WC...

Spokojnie mi 7 razy też się zdarza czasem iść do WC jeszcze:P zanim unormuje się to się zejdzie jeszcze

gwiaaazdkaaa A bierzesz jakieś leki poprawiające pracę jelitka i opróżnianie? Np.Loperamid?

Stanley76rsko, nie biorę.Jelita muszą same dojść do siebie:)