Uwaga Pirat!

[Karaoke]

bez obrazy, ale rondo albo jest albo go niema !
Niema takiego czegos jak udawane rondo !
Przed rondem jest znak oznaczajacy wlasnie rondo i koniec tematu, reszta to jakas Twoja teoria.
Jesli kierowcy traktuja jakies wysepki jako ronda to znaczy, ze powinni zdac nowy egzamin z przepisow.

Zgadzam się z tobą w całej rozciągłości, może poza jednym, że niema czegoś takiego jak rondo tylko ruch okrężny
Ale poza tym ok. Cały ten temat z "rondem" wyszedł z może niezbyt fortunnego określenia,

Istotnie większość rond to podpożądkowane skrzyżowania dla wjeżdżających.

a ponieważ operujemy niewłaściwymi i do tego różnymi określeniami to ciągłe nieporozumienia.

Pomine dyskusje o zaciaganiu recznego na skrzyzowaniu,bo i po co

no ja napewno zaciągania ręcznego nie proponowałem bo i po co jak mi autko grzecznie stoi w miejscu

'udawane rondo' to moim zdaniem tekst tygodnia

Normalnie "Złote usta" też jestem tego zdania, ale jakoś trz było odróżnić ruch okrężny o zwykłego skżyżowania z drogą jednokierunkową

moze powtorze, na rondzie jest ruch okrezny, a na tym zalaczniku znaki pokazuja, w ktorym kierunku mozesz jechac-na lewo, na wprost, na prawo ! jesli zawrocisz na sasiedni pas drogi-dostaniesz mandat, bo one niepokazuja ze, mozesz zawracac, to zwykle skrzyzowanie !

oczywista sprawa, zgoda - tymi zdjęciami chciałem właśnie pokazać, że nie wszystkie krzyżówki z wysepką to ronda i stąd się biorą błędy i nieporozumienia u kierowców

Mała tylko uwaga. Twierdzisz, że nie można zawracaćna (zdjęciu rondo I) znaki na ulicą określają kierunki ruchu, ale nie wykluczają zawracania za wysepką gdzie jest już następne skrzyżowanie więc podobnie jak na rondzie tyle że tylko na wewnętrznym pasie można sobie jeździć w kółko

pPonawiam propozycję by rozdzielić wątek , bo odbiega od tematu

[exa]

Czyżby twoje żarówki nie zużywały prądu

Karaoke, muszę cię zmartwić....palące się żarówki nie są aż tak paliwożerne jakby się nam zdawało
http://sisou.firmy.net/aktualnosci.html?n=9337
http://www.laspolski.net.pl/article.php ... mode=print
można taką ksiązkę sobie na przykład zakupic: http://www.dobryebook.pl/zuzycie_paliwa-e-44.html

W sieci natknąłem się na kilkanaście stron, gdzie trwa otwarta dyskusja na temat rond i nie rond i z których nic nie wynika

z dyskusji pewnie nic, ale przepisy określają zasady poruszania się po drogach i wystarczy się ich trzymać....teraz kiedy większość rond ma wytyczone pasy ruchu i znaki poziome, to normalne skrzyżowania...

[Shadowka]

o wciskaniu hamulca nie będę się już wypowiadać rozlegle, ale jak Karaoke pytałeś sporo jeżdzę nocą i mi te światła wniczym nie przeszkadzają, są wręcz pomocn e, i wielu znajomych się ze mną zgadza nie ma to jak mieć jasność na drodzę, wolę wiedzieć, że dojeżdzam do czegoś co stoi na pewno i na skrzyżowaniu stojąc -kurcze czy Wy wszysty stojąc na światłach nocą patrzycie tylko i wyłącznie na światła stopu tego przede mną i świateł sygnalizacyjych? ja owszem rzucam co chwilę na nie okiem, ale też patrzę na radio bo nudzi mnie muzyka, patrzę na boki co się dzieje itp,- dlatego jak potem widze zielone, to fajnie jak ktoś przede mna stojący miał cały czas stop bo wiem, że raczej już rusza bo puścił ten stop niż ,że stoi dalej...no i się rozpisałam

co do rond tudzież ruchu okrężnego mam wrażenie, że Karaoke na siłe chcesz tutaj coś udowodnić, wysepki znajdują się też często na prostej drodze bo np jest przejście dla pieszych i co wtedy to też udawane rondo? mój wywód na temat złego podjeścia Karaoke do rond wziął się z tego cytatu:
"Z "rondami" jest niewątpliwie namieszane, ale w sumie o zachowaniu na takim skrzyżowaniu decydują 2 znaki. Niebieskie kółeczko ze strzałkami, albo odwrócony trójkąt
Szok przeżyłem niedawno w Namysłowie, gdzie na rondzie? przed wjazdem na nie miałem te 2 znaki na raz. I jak się tu zachować?
Istotnie większość rond to podpożądkowane skrzyżowania dla wjeżdżających.:

tutaj w 3 zdaniu zdziwienie, że znak ustąp i ruch okręzny wystąpił razem co oznacza podporzadkowanie wjeżdzającego na "rondo", a w nastepnym zdaniu już nic dziwiącego tylko normalna sprawa, że wjeżdzający na rondo jest podporządkowany? dla mnie po prostu zabrzmiało jakbyś totalnie nie wiedział co zrobić na skrzyżowaniu, sorki, ale dalsze przykłady tylko jeszcze bardziej mnie przerażają

co do okularów słonecznych to był oczywiście żart, ale piszesz, że te wszystkie światła bardzo Cię oślepiają a to chyba jest niebezpieczne na drodzę, bo w nocy jest z każdej strony jakaś lampka i mnie osobiście one pomagaja bo takie jest ich założenie, a Tobie każda razi w oczka ? może trzeba to sprawdzić

jak coś zabrzmiało zlośliwie to nie miałam takiego zamiaru, prosze o wyrozumiałość
dla ciężarnej ;D

[obyty.z.cu]

Mała tylko uwaga. Twierdzisz, że nie można zawracaćna (zdjęciu rondo I) znaki na ulicą określają kierunki ruchu, ale nie wykluczają zawracania za wysepką gdzie jest już następne skrzyżowanie więc podobnie jak na rondzie tyle że tylko na wewnętrznym pasie można sobie jeździć w kółko

Sorki jednak niezrozumiales.

ale nie wykluczają zawracania za wysepką gdzie jest już następne skrzyżowanie

Z pokazanych znakow wynika, ze tam niemozna "za wysepka" jak to okresliles skrecic w prawo ! Tam wyraznie jest nakazane, na skrzyzowaniu skrecasz w prawo i jedziesz prosto, jesli skrecisz w lewo za"wysepka" popelnisz wykroczenie ! czyli mandat !
Proponuje przedyskutowac z np. z "niebieskimi" z drogowki.
W Lesznie mamy podobnych krzyzowek kilka, ale na jednym prawie codzienie wlasnie lapia takich naiwniakow. (sorki).

[ Dodano: 11-03-2009 ]
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
tego kodeks nie przewiduje, a wprost przeciwnie !
Idac twoja mysla, ktos nadjezdajacy widzac swiatla awaryjne wlacza migacz i omija ten samochod ,a dalej to juz....nic nie wymysli, tylko cofanie na koniec kolejki.

[obyty.z.cu]

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
szczerze powiedziawszy, nie przypominam sobie takiej sytuacji.
Jadac noca nie zawsze widac kolejke, np. zakret przed szlabanem jest czesto.
A jesli juz swiatla i tory, to niezawsze ludzie pamietaja o zmianie swiatel na postoju.
W ruchu , na skrzyzowanich sie nie zmienia, ale na przejezdzie juz tak !

[Shadowka]

Pandzia napisał/a:
podobnie jest na przejazdach kolejowych ostatni samochód włącza światła awaryjne, by już z daleka go inni widzieli, że stoi

tego kodeks nie przewiduje, a wprost przeciwnie !
Idac twoja mysla, ktos nadjezdajacy widzac swiatla awaryjne wlacza migacz i omija ten samochod ,a dalej to juz....nic nie wymysli, tylko cofanie na koniec kolejki.

a ja się z Pandzią zgadzam, podobnie jest jak na jakiejś drodze jest korek, ostatnia osoba powinna włączyć światłą awaryjne do momentu aż ktoś za nią nie stanie i obowiązek przechodzi na ta następną, wtedy ktoś kto jedzie sobie nawet bardzo szybko z tyłu wie , żę powienien hamować bo coś na drodze się dzieje..
nie jestem pewna ale kodeks chyba to przewiduje, chętnie się dopytam

[ Dodano: 11-03-2009 ]

Jedyne co mi przychodzi do głowy, to sytuacja, która jest powszechna, gdy miga się awaryjnymi dojeżdżając do korka na drodze (najczęściej szybkiego ruchu/autostradzie, więc przejazdów kolejowych raczej tam nie ma... ) tak aby ostrzec jadących z tyłu, że muszą hamować, co by ci w tyłek nie wjechali.

o dokładnie o tą sytuację mi chodziło wyżej
ale z przejazdami ludzie też może to stosują szczególnie jak jest ciemno wąska droga, kiepska widoczność, ludzie z daleka widzą, że coś jest nie halo

[ Dodano: 11-03-2009 ]
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]

jak jedziesz na holu nie wlanczasz awaryjnych bo powinieneś sygnalizować , że np skręcasz

a korek na drodze moim zdaniem jest awarią i nalezy o tym wszystkich poinformowac

[ Dodano: 11-03-2009 ]
z kodeksu:
Art. 50. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany sygnalizować postój pojazdu silnikowego lub przyczepy z powodu uszkodzenia lub wypadku:

1. na autostradzie lub drodze ekspresowej - w każdym przypadku;

2. na pozostałych drogach twardych:

1. poza obszarem zabudowanym - w razie postoju na jezdni w miejscu, w którym jest to zabronione, a na poboczu, jeżeli pojazd nie jest widoczny z dostatecznej odległości,
2. na obszarze zabudowanym - w razie postoju na jezdni w miejscu, w którym zatrzymanie jest zabronione.

2. Postój pojazdu, o którym mowa w ust. 1, należy sygnalizować w sposób następujący:

1. na autostradzie lub drodze ekspresowej - przez:

1. włączenie świateł awaryjnych pojazdu, a jeżeli pojazd nie jest w nie wyposażony, należy włączyć światła pozycyjne,

moim zdaniem jest to właśnie określenie tego, że na drogach jak szybkiego ruchu jak powstaje korek bo gdzieś na początku jest wpadek, zepsuło się coś i powstaje korek to po prostu awaryjne światła przechodza na ostatnią osobę stojącą w korku, bo przeciez kto będzie widział , że 2 km wcześniej ktoś się zepsuł i włączył owe światła jak za nim stoi stos aut?

[Shadowka]

adamus, to hasło , że korek jest awaria to był troszkę żartem troszke serio..

Zdecydowanie sie nie zgadzam. IMHO to nadinterpretacja. Swiatlami awaryjnymi sygnalizuje sie awarie pojazdu, tylko gdy nie jest sie holowanym. Jak sie juz stanie to trzeba wystawic trojkat i to na odpowiednia odleglosc, nie jak to wiekszosc kierowcow robi - na 3-4 metry od pojazdu.

Poczekaj, poczekaj jade droga ekspresową, tudzież autostradą, przedemną coś się stało ja wyjeżdzam w nocy z za winka i jeszcze lekko kiepska pogoda, na takiej drodze mimo wszystko jedzie się z duża prętkością i nagle staje i co mam wyjść z tego samochodu i wystawić trójkąt? przeciez za mną już pojedzie ktoś inny i dużo prędzej niż ja wyciągne ten trójkąt (co jest abstrakcją i chyba właśnie niezgodne z przepisami) ten ktoś zauwazy światła waryjne i już widząc je zacznie sobie hamować i reagować tak, że coś na tej dodze się stało...

A jak ktos mi wjedzie w pupe to jest zawsze ale to zawsze jego wina, poniewaz nie przestrzega podstawowej zasady ograniczonego zaufania do innych uzytkownikow drog.

pomyśl o tym z drugiej strony, jedziesz i nagle ktoś przed tobą staje słupa bo widzi korek i w ostatniej chwili widzi, że te auta stoją a nie wolno jadą? albo stoi sobie na pozycji na banie bo tak to ktoś napisał tutaj trzeba , spodziewasz sę tego na autostradzie? nawet jak bardzo ograniczasz swoje zaufanie , dużo łatwiej zorientujesz się, że coś nie halo jak ten ktoś załączy awaryjne światła.
dużo bezpieczniej jest te światła zapalić niż czekać aż znów na a4 zderzy się 30 samochodów...

[obyty.z.cu]

O przejeździe kolejowym, przyznam, nie słyszałam i trochę mnie dziwi takie zachowanie

ja pisze, ze na przejezdzie kolejowym zmienia sie swiatla mijania na postojowe,
sorki, nie napisalem tego doslownie
swiatla awaryjne tylko przy awaryjnym postoju, co np. znaczy naprawe auta,dojazd do kolizji,wypadku itp...

[Shadowka]

ja pisze, ze na przejezdzie kolejowym zmienia sie swiatla mijania na postojowe,

pod warunkiem, że na tym przejeździe stoi się na tyle blisko, że wiesz, że to jest koreczek spowodowany przejazdem kolejowy bądź też znasz na tyle dobrze, trasę ,że wiesz iż to właśnie powoduje taki koreczek
są przejazdy na trasach gdzie nagle zbiera się bardzooo dużo samochodów i ten ostatni czasami ma prawo nie wiedzieć co spowodowało zatrzymanie i właczy awaryjne... tutaj zgodziłabym się z tym, że na przejeździe tak się robi, inaczej może to ludzie robią tak dla jasności sytuacji? ale robią

swiatla awaryjne tylko przy awaryjnym postoju, co np. znaczy naprawe auta,dojazd do kolizji,wypadku itp...

to też właśnie, tylko nie zawsze wiadomo co jest powodem takiego zatrzymania ale miło że ktoś to w końcu zauważył

[Karaoke]

Karaoke, muszę cię zmartwić....palące się żarówki nie są aż tak paliwożerne jakby się nam zdawało

wcale nie twierdzę, że zużywają jakąś masę prądu- podałem tą informację tylko jako dodatkowy argument aby nienadużywać sygnalizacji

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
więc jakie jest napięcie ładowania na jałowych obrotach twego autka

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
tu żeś przegięła. Awaryjne - tylko awaria , wypadek , niespodziewany korek na drogach ekspresowych/autostradach. Być może, ale to też moja nadinterpretacja można by to zrobić w warunkach bardzo złej widoczności. W pozostałych sytuacjach światła pozycyjne do czasu nadjechania następnego kierowcy. I właśnie według mnie podobna sytuacja powinna mieć miejsce gdy używasz hamulca.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Prosiłem, aby uważnie przeczytać od początku. Jedna sprawa to sygnalizowanie, gdy jest się ostatnim, a druga, gdy za tobą ustawił się żąd samochodów.
Odpowiesz mi na pytanie: jak trzymanie przez ciebie hamulca wpływa bezpośrednie twoje zagrożenie ze strony kierującego pojazdem np. 20 autek dalej

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Ale to już jest niezrozumienie istoty sprawy.
Kierowcy wielokrotnie narzekają na zamieszanie ze znakami drogowymi, że jest ich za dużo. Sami jednak albo nie stosują zalecanej sygnalizacji, albo jej nadużywają - przykład światła awaryjne w twoim wykonaniu; dlaczego? - bo inni tak robią

mi te światła wniczym nie przeszkadzają

a mi przeszkadzają. Ale to sprawa gustu, a słyszałem z dobrego źródła, że o gustach się nie dyskutuje
Co do dalszej kwestii skąd wsię wzięło zamieszanie z "rondem" to zgadzam się z tobą. Niby normalna sytuacja te dwa znaki, ale po co z nimi mieszać, gdy sprawę można załatwić często nakazem skrętu, lub wręcz całkowicie bez znaków (jak we wcześniejszych załącznikach) i pozostawić resztę kirującym.
Z pewnością popełniłem niejeden błąd w swoich wypowiedziach, ale tak jak wcześniej napisałem operujemy słownictwem , które nie jest "kompatybilne"

Z pokazanych znakow wynika, ze tam niemozna "za wysepka" jak to okresliles skrecic w prawo

Sorki. Pisałeś o zawracaniu, a nie skęcaniu w prawo. Jeżeli nie zrozumiałem to proszę o wyjaśnienie

Ale, ale. Skoro to miejsce na pirata to załapałem dzisiaj następnego w drodze do pracy.
Duże skrzyżowanie, po trzy pasy na jezdni jednokierunkowej. Jadę w małym korku lewym pasem z zamiarem skrętu w lewo. Gdy nadszedł mój cykl świateł wszystko ładnie ruszyło tak że przed sygnalizatorem miałem już ze 40. A tu niespodzianka. Samochód przede mną hamuje i to mocno, bo nagle zachciało się kierowcy zawrócić wbrew przepisom, bo sygnalizatory są kierunkowe i nie dopuszczają zawracania.
Nie jest to może zjawisko nagminne , ale bardzo niebezpieczne. Miałem szczęście, bo tir jechał kilka autek za mna, a kierowca za mną, który siedział mi na zderzaku od momentu ruszenia miał extra furę. W przeciwnym wypadku byłbym kanapką

[Shadowka]

W pozostałych sytuacjach światła pozycyjne do czasu nadjechania następnego kierowcy. I właśnie według mnie podobna sytuacja powinna mieć miejsce gdy używasz hamulca.

ze co ze zalaczyc pozycje ?
bo ja już powoli nic nie rozumiem

Niby normalna sytuacja te dwa znaki, ale po co z nimi mieszać, gdy sprawę można załatwić często nakazem skrętu, lub wręcz całkowicie bez znaków (jak we wcześniejszych załącznikach) i pozostawić resztę kirującym.

bo gdyby na rondzie dac nakaz skretu moglbys zjechac tylko na pierwsz zjazd a czasami GPS mówi "kotku jedziemy prosto, drugi zjazd "

Samochód przedemną hamuje i to mocno, bo nagle zachciało się kierowcy zawrócić wbrew przepisom, bo sygnalizatory są kierunkowe i nie dopuszczają zawracania.

to mało uważałeś niektórzy chcąc skręcić a nie nawracać hamują prawie do zera bo przez przypadek moga się nie zmieścić

[deep navy]

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]'Pandzia' ,ale z Ciebie 'fachman'

[obyty.z.cu]

ech dziewczyny, macie racje...

[Karaoke]

ze co ze zalaczyc pozycje ?
bo ja już powoli nic nie rozumiem

Sytuacja odnosi się do tekstu Pandzi na przejeździe kolejowym. Nie musisz, ale możesz wyłączyć silnik a światła dopiero po nadjechaniu następnego pojazdu. Zwłaszczajak wyłączysz silnik wskazana jest zamiana na pozycyjne, gdyż nie zmienia to świateł z tyłu, a zmniejsza nieco zużycie prądu.

to mało uważałeś niektórzy chcąc skręcić a nie nawracać hamują prawie do zera bo przez przypadek moga się nie zmieścić

Pozwolę się z tobą niezgodzić Jakbym nie uważał to jednak by było bum....
Poza tym nie zauważyłem jakoś aby kierowcy hamowali na zielonym "bo się nie zmieszczą", chyba że są jakieś inne nagłe sytuacje na drodze np. wtargniecie pieszego.
Jednak po sposobie odpowiedzi na moje zdarzenie wnioskuję iż nie widzisz w wykonywaniu zabronionych manewrów nic niebezpiecznego.

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
przecież nie pisałem że nie ma nic. Jednak gdy stoisz w korku 10, 20min masz włączone światła radyjko, jeszcze stop i nawiew to czy te jałowe obroty starczają na to wszystko

[obyty.z.cu]

Odpowiesz mi na pytanie: jak trzymanie przez ciebie hamulca wpływa bezpośrednie twoje zagrożenie ze strony kierującego pojazdem np. 20 autek dalej

prawa fizyki kazdej akcji odpowiada reakcja
sorki, tak mi sie nawinelo
jak masz sztywny hamulec (reczny) to walnie, jak "lekki" pod noga to walniecie w auto go odblokuje i popchnie dalej- czyli uszkodzenie mniejsze

a mi przeszkadzają. Ale to sprawa gustu,

rzecz gustu niema tu nic do sprawy, swiatla uzywac sie powinno wg przepisow, choc zgodze sie z Karaoke, ze lepiej uzywac swiatla z umiarem.
Ale, tu tylko maly wkret co do swiatla "gornego" stopu...
W mgle swiatla stopu to jak swiatla przeciwmgielne, czyli, jedziesz i patrzysz przed siebie na swiatla samochodu z przodu, dopoki widzisz dwa swiatla dolne, mozesz "zalozyc" ( w zaleznosci od rocznika auta i jego swiatel), ze jedziesz za nim, 3 swiatla to znaczy staje...to wazna wskazowka. dalej komentarza niema bo po co...

Sorki. Pisałeś o zawracaniu, a nie skęcaniu w prawo. Jeżeli nie zrozumiałem to proszę o wyjaśnienie

znaki tam sa wyrazne, podjezdajac "pod te znaki" masz wyrazny NAKAZ skretu w prawo i jazdy dalej na wprost !...czyli, jesli jest druga jezdnia jak to nazwales"za wysepka" nie mozesz na niej skrecic w prawo bo byloby to zawracanie !
Inaczej nieumiem wytlumaczyc, procz tego co na poczatku, rondko to dwa znaki, uwaga ruch okrezny i jestes na drodze podporzadkowanej.

Ale, ale. Skoro to miejsce na pirata to załapałem dzisiaj następnego w drodze do pracy.
Duże skrzyżowanie, po trzy pasy na jezdni jednokierunkowej. Jadę w małym korku lewym pasem z zamiarem skrętu w lewo. Gdy nadszedł mój cykl świateł wszystko ładnie ruszyło tak że przed sygnalizatorem miałem już ze 40. A tu niespodzianka. Samochód przede mną hamuje i to mocno, bo nagle zachciało się kierowcy zawrócić wbrew przepisom, bo sygnalizatory są kierunkowe i nie dopuszczają zawracania.

wlasnie o tym piszemy !

bo gdyby na rondzie dac nakaz skretu moglbys zjechac tylko na pierwsz zjazd a czasami GPS mówi "kotku jedziemy prosto, drugi zjazd "

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
jezdzilem duzo i dalej mi sie to zdaza, ale tutaj sie nie zgadzam kategorycznie !
Wogole to wole jezdzic noca niz w dzien, ale to tylko ze organizm moj tak dziala.

[ Dodano: 11-03-2009 ]

Zwłaszczajak wyłączysz silnik wskazana jest zamiana na pozycyjne, gdyż nie zmienia to świateł z tyłu, a zmniejsza nieco zużycie prądu.

tu akurat wazniejsze jest by nie oslepiac innych na drodze !

przecież nie pisałem że nie ma nic. Jednak gdy stoisz w korku 10, 20min masz włączone światła radyjko, jeszcze stop i nawiew to czy te jałowe obroty starczają na to wszystko
_________________

starczaja gdy wszystko sprawne !

Swoja droga podoba mi sie ten watek, ciekawe spostrzezenia na ktore bym sam nie wpadl, wiele mi to wyjasnia, skad u niektorych takie czy inne sytuacje na drogach.
Ja jestem z innej epoki, gdy zawodowy kierowca to byl KTOS, GOSC na drodze, przyklad...a teraz,,,to najwiecej sie wkurzam gdy widze na drodze L czyli nauke jazdy.
I wcale nie chodzi o numery ktore moga zrobic,ale o to , co inni uzytkownicy nie majacy juz takiej cierpliwosci wyczyniaja !.Wtedy naprawde sie spinam.
I mala uwaga ...wole kobiety za kierownica, nawet gdy jada "zbyt" uwaznie, niz "tubylcow" jadacych na pamiec i wcinajacych sie na sile i grubosc lakieru
Tu akurat warszawscy taksowkarze przoduja, ale do Wroclowskich kierowcow mialbym tez pewne uwagi.