jak by chciała klasyka to z technologią rodem z lat 40 to tak ...pawelhks pisze:to moze ta Jetta nie jest taka zla
Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- przemekg
- Początkujący ✽✽
- Posty: 146
- Rejestracja: 29 lip 2009, 12:27
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Jarocin
- Kontakt:
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
Panowie, nie nie.
W ogole jak dzis uslyszalam cene paliwa i cene, jaka bedzie po nowym roku to nie wiem, czy chce zmieniac auto
W ogole jak dzis uslyszalam cene paliwa i cene, jaka bedzie po nowym roku to nie wiem, czy chce zmieniac auto
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
Nom. Nie wiem po ile u mnie na Shellu jest, bo nie tankowalam kilka dni, ale jak dzis mi sie uda oskrobac szyby w koncu to zobacze.pawelhks pisze:Olimpijka napisał/a:
Teraz 5 zl. i od stycznia zmiany.
za PB95?
Mowili w tv, ze niby zdrozeje to nie wiem.
- Miska Ryżu
- Doświadczony ❃
- Posty: 1475
- Rejestracja: 03 lip 2008, 10:38
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
po cowym roku zawsze wszystko drożeje. Tankowałam wczoraj u siebie na LUK po 4,72 , masssakra. A moim zdaniem ceny sa teraz takie wysokie bo złotowka była słaba. Ostatnimi dniami dolar zleksza osłabł wiec i cena spadła z 4,79 do 4,72 Kibicujmy dolarowi i całej strefie euro
Smutno Ci? A może budyń?
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
Ja nadal nie wiem po ile benza, bo nie oskrobalam szyb. Pol centymetra lodu i nawet moj tata wymiekl
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
pawelhks, nie moge drzwi otworzyc Troche jest mniejszy mroz to jutro bede probowala. Akumulator jest idealny
- Golfi
- Doświadczony ❃
- Posty: 1019
- Rejestracja: 27 gru 2005, 22:41
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Mysłowice
- Kontakt:
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
ale czad duży jest ten schron ?pawelhks pisze:mam garaz w dawnym schronie przeciw bombowym
"Nic, co ma wielką wartość w życiu nie przychodzi łatwo."
- Golfi
- Doświadczony ❃
- Posty: 1019
- Rejestracja: 27 gru 2005, 22:41
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Mysłowice
- Kontakt:
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
no to duży , z chęcią zobaczę , dzięki
"Nic, co ma wielką wartość w życiu nie przychodzi łatwo."
- Miska Ryżu
- Doświadczony ❃
- Posty: 1475
- Rejestracja: 03 lip 2008, 10:38
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
pawelhks, dlatego nie szarpalam. Dzis jest mniejszy mroz, sniegu nasypalo to moze uda mi sie dostac do srodka i nagrzac. Tylko nie wiem, czy dzis dam rade, bo lekko niedysponowana jestem po odwiedzinach ukochanej zgody
- Golfi
- Doświadczony ❃
- Posty: 1019
- Rejestracja: 27 gru 2005, 22:41
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Mysłowice
- Kontakt:
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
no to będzie wycieczka hehepawelhks pisze:22 stycznia mozemy pojechac na wycieczke krajoznawcza po zakatkach starej Nowej Huty. Jak ktos jeszcze chetny to podbic do mnie prosze.
"Nic, co ma wielką wartość w życiu nie przychodzi łatwo."
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
Chcialam zapedzic dzis, taki byl plan, ale sztywni wszyscy bylismy, no i kolega nie wyjechalpawelhks pisze:rozumiem, ze to Legia byla. Trzeba bylo zgodowiczow prosic by chuchali na auto, po dobrej imprezie to i chuch lepszy
Jutro sobie ogarne moze, albo juz po Nowym Roku.
Re: Nowy cel - nowe auto i potrzebna pomoc
Nie chcialam powiadamiac o niusach dopoki ich nie zrealizowalam...
A wiec decyzje podjelam, ze zostawiam Tojke i zrobie jej odnowe Stoi juz pod domem peikna, po wizycie u blacharza i lakiernika Przyjemnie sie wsiada i jezdzi. Dowiedzialam sie, ze zawieszenie jest juz ladnie zrobione i na razie powinnam miec spokoj, ewentualnie jakies duperelki i klocki chyba wymienie, bo planuje jeszcze oddac do mechanika na porzadna kontrole
Dzieki wszystkim za rady, to one pomogly mi wlasnie podjac ta decyzje, z ktorej jak na razie bardzo sie ciesze.
Jak tylko zrobie jakies fotki to oczywiscie wstawie
A wiec decyzje podjelam, ze zostawiam Tojke i zrobie jej odnowe Stoi juz pod domem peikna, po wizycie u blacharza i lakiernika Przyjemnie sie wsiada i jezdzi. Dowiedzialam sie, ze zawieszenie jest juz ladnie zrobione i na razie powinnam miec spokoj, ewentualnie jakies duperelki i klocki chyba wymienie, bo planuje jeszcze oddac do mechanika na porzadna kontrole
Dzieki wszystkim za rady, to one pomogly mi wlasnie podjac ta decyzje, z ktorej jak na razie bardzo sie ciesze.
Jak tylko zrobie jakies fotki to oczywiscie wstawie