Ja niestety kilka lat temu brałem niską dawkę Izotretynoiny (20mg/doba przez kilka miesięcy) i skończyło się to dla mnie bardzo źle.
Już po kilku dniach od rozpoczęcia "kuracji" pojawiły się następujące objawy:
- bardzo głośne przelewanie w jelitach (głównie wieczorem, zwłaszcza w lewym dolnym odcinku jelita)
- wzdęcia
- potworne odbijanie "kwasem" i żółte tłuszczowe stolce (których częstotliwość wzrastała adekwatnie do ilości spożytego tłuszczu)
- niemal całkowita utrata tolerancji tzw. FODMAP-ów (przestałem np. tolerować jabłka, które wcześniej mogłem jeść tonami)
Oczywiście mimo niepokojących objawów nie przerwałem "leczenia", mając nadzieje że po odstawieniu "leku" wszystko wróci w niedługim czasie do normy. Niestety problem polega na tym, że ten niedługi czas trwa już kilka lat, natomiast objawy jak były, tak są.
Szperając w necie udało mi się natrafić na ciekawe badanie dot. związku Izotretynoiny z SIBO/dysbakteriozą: Severe Acne in Female Patients Treated with Isotretinoin is associated with Dysbiosis and its Consequences: https://sciforschenonline.org/journals/ ... -2-131.pdf
Niestety konkluzja badania nie napawa optymizmem :
Patrząc na moje objawy to wydaje mi się że najbardziej pasują właśnie do SIBO/dysbakteriozy/giardii, tj. ciągłe przelewanie w jelitach, żółte cuchnące stolce (malabsorbcja tłuszczy?), od czasu do czasu mdłości - zwłaszcza rano, potworne odbijanie niemalże zaraz po posiłku.Isotretinoin is associated with dysbiosis, malabsorption (with visceral fat decrease) and signs of dysimmunity. Symptoms develop more than 20 years after the intake of the medication taken at usual range and duration. A facilitating role of Propionibacterium acnes cannot be excluded. Isotretinoin is known to impair stem cells renewal and TLR2 expression in the mucosa of the small gut. These pharmacological effects, explaining the efficacy of the medication on acne (“the metabolic syndrome of the pilosebaceous gland”) may induce the progressive atrophy of the jejunal mucosa and its long-lasting consequences. No therapy is available yet. Patients, prescribers and authorities should be aware of this adverse event which incidence is high (2.6% of outward gastroenterological consultations).
Ostatnio lekarz przepisał mi Ryfaksymine (1,600 mg dziennie przez 14 dni) ale niestety - 0 rezultatów, a nawet lekkie pogorszenie.
Jeżeli chodzi o probiotyki to mam wrażenie że próbowałem już chyba wszystkiego (na czele z VSL3), niestety bez większych rezultatów.
Od kilku miesięcy stosuję kombinację: Enterol (saccharomyces boulardii cncm i-745) + Dicoflor 60 (Lactobacillus rhamnosus GG) + ostropest plamisty + kefir, ale bez rewelacji. Wypróżnienia z reguły 1-2 dziennie (chyba że zwiększe ilość spożytych tłuszczy - wtedy ilość wizyt się zwiększa), najczęściej luźne, obfite i cuchnące. Wydaje mi się że pomaga trzymanie się diety niskotłuszczowej i unikanie FODMAP-ów, ale wtedy z kolei pojawiają się zaparcia
Nie mam pojęcia jak to ruszyć dalej, być może ktoś z Was będzie miał jakąś sugestię, za co z góry Wam dziękuję.
Poniżej zestaw badań które udało mi się wykonać do tej pory:
Lipaza - norma
Amylaza - norma
Próby wątrobowe - norma
OB - norma
CRP - norma
Kalprotektyna w kale - norma
Morfologia - norma
Giardia met. Elisa - ujemny
Celiakia - Transglutaminaza tkankowa (anty-tgt) w kl. iga met. elisa - ujemny