Nie wiem czy taki temat był czy nie ...ewentualnie ktoś niech podrzuci linka
) mam zaostrzenie CU od grudnia i jak narazie zero poprawy...może czasami....delikatnie ...ale ogolnie to non stop krew i bole brzucha.... rzuciłem dietę marchewkową na chwilę (ponad miesiąc wszamałem marchewki gotowane co rano - mniej chodzenia do kibla, krew była) bo chciałem sprawdzic jak będzie... no i zmian nadal nie ma..a co ciekawe jakies 2 tyg temu zmieniłem stara poczciwą Sulfasalazyne na czopki Pentasa. Pierwszy dzien po wieczornym czopku to było olśnienie i jakby cud. Stolec utwardzony, 3 x WC i mysle jakiś przełom chyba..... no ale na drugi dzień wszystko się znowu rozwaliło 
// no i tak cały czas.... i teraz mam duże wątpliwości co do tej Pentasy i zastanawiam się czy nie mogę sobie sam zacząć brać sulfasalazyny? Tzn.... wizytę lekarza mam w nastepnym tygodniu ale jakoś nie mam cierpliwości już... te czopki wieczorne mnie męczą tylk a poprawy na razie żadnej...
jak myślicie ? Poczekac ? Zamienić? Wziąść jedno i drugie????!! Nie chcę mi się już ... do dupy to zaostrzenie / Choruje już 11 lat ale ponawiające się zaostrzenia to jakis chyba dramat jest //// Wszystko się wali
)
z tego co tu czytam to dosyć logiczne....więc musze jak najszybciej się skonsultowac... bo albo naprawdę źle zrozumiałem albo się zakręciłem i podjarałem tymi czopkami... bo to nowe i ponoc dobre no i drogie ...ale coż ...chyba nie wte stronę tym razem idę .... dzięki i pozdro