Znowu krew. Czy Pentasa może pomóc?

[Mamcia]

Jak nie powiesz i nie zmieni ci dr leczenie to może nie być innego wyjścia tylko szpital. Możliwe, że czopki lub wlewki wystarczą. Najgorsze co możemy zrobić to zaniedbać.

[Ala86]

Mam pytanie, piszecie że bierzecie wlewki Salofalku, ja też brałam i byłam bardzo zadowolona, tylko czy przy wlewkach brać Asamax lub Salofalk? i jak tak to w jakiej ilości? Ja przy jednej wlewce dziennie miałam dwa Salofalki 500, teraz stosuję wlewkę co trzeci dzień i zastanawiam się czy nie zwiększyć dawki doustnej leku.
Boję się że dawka może być za mała, a wyszłam już prawie na "prostą", stolec raz lub dwa razy dziennie, bez krwawień, jedyne co mnie niepokoi to lekkie pieczenie z lewej strony pod żebrami, Wy też tak macie?
pozdrawiam

[obyty.z.cu]

a przy jednej wlewce dziennie miałam dwa Salofalki 500, teraz stosuję wlewkę co trzeci dzień i zastanawiam się czy nie zwiększyć dawki doustnej leku.

minimum 5 tabletek "500"/dzień.
wlewki są takie ekstra na stany zapalne,podobnie czopki,działają miejscowo ,więc tak jakby poza dawką codzienną.
Ciekawe kto tobie ustawił takie dawkowanie ...

[Ala86]

Mój gastrolog, ostatnio jak byłam u niego, stwierdził, że wszystko ok, to nie ma co "męczyć" wątroby i póki stosuję wlewki zmniejszył mi dawkę do dwóch salofalków 500 dziennie, następną wizytę kontrolną mam 25 kwietnia, a Wy jaką dawkę podtrzymującą przyjmujecie?

[nitosia]

Ja przyjmuję 3 razy dziennie sulfę 500 po 2 tabletki.

[obyty.z.cu]

a Wy jaką dawkę podtrzymującą przyjmujecie?

e tam....podtrzymującą ?
kiedyś min. to było 2 x 3 tab.,teraz 2 x 4 plus wlewka lub czopek 1 g.
Na wątrobe to się bierze leki osłonowe

[nitosia]

No i teraz czopki Pentasa. Kurde. I nie widać poprawy.

[Ala86]

Zawsze brała 3*2 Asamax, a odkąd włączyłam wlewki mojemu gasto się odwidziało i zalecił inną dawkę, no cóż.. od jutra wracam do stałej dawki i zobaczymy co będzie na następnej wizycie już za dwa tyg.
obyty.z.cu, doradź co to może być z tym uczuciem pieczenia w lewym boku pod żebrami, czy to możliwe że jelitko się jeszcze nie "wygoiło"? czy może skutek podjadania? ogólnie bardzo pilnuję diety, tylko czasem ta czekolada....

[obyty.z.cu]

"lewy bok" to typowe dla CU,jelito nie wygojone,jakieś owrzodzenie,nadżerka albo pseudo polip i masa kałowa przechodząc w tym "miejscu wrażliwym" robi taki dyskomfort.
Wlewką podleczyłaś odbytnice,a wyżej zostało.
Jak pamiętam,to te bóle mam od zawsze,ale też nigdy nie były dla mnie problemem.
Z tym asamaxem wróć do starej dawki,może właśnie umniejszenie spowodowało jakieś zapalenie w jelicie.
Tabletki doustnie podane działają w całym jelicie,wlewka działa w odbytnicy,poniżej miejsca o którym piszesz.
Inna sprawa,że czasem jest zaostrzenie bez błędu dietetycznego,czasem to nerwy,a czasem woda gazowana ....bóg wie skąd to się bierze.
Spoko,zwiększ dawke i będzie dobrze,myśl pozytywnie
Może warto te wlewki zamienić pózniej na czopki.

[Mamcia]

obyty masz duże doświadczenie osobiste, ale to nie wystarcza do zleceń terapeutycznych.

minimum 5 tabletek "500"/dzień.
wlewki są takie ekstra na stany zapalne,podobnie czopki,działają miejscowo ,więc tak jakby poza dawką codzienną.
Ciekawe kto tobie ustawił takie dawkowanie ...

Otóż to czy leczenie doustne jest konieczne zależy od rozległości zmian. Czasem wystarczy leczenie od południa tylko czopkami, czasem wlewkami a czasem trzeba podawać równolegle leki i od południa i od północy. Oczywiście podawanie w tabletkach dawki subterapeutycznej mija się z celem, ale 1 gram jest na granicy tego co wynika z badań klinicznych jako dawka podtrzymując. Jestem w stanie uzasadnić przypadek w którym takie leczenie jest optymalne.

[obyty.z.cu]

Jestem w stanie uzasadnić przypadek w którym takie leczenie jest optymalne.

wierze

obyty masz duże doświadczenie osobiste, ale to nie wystarcza do zleceń terapeutycznych.

zapewne,ale to była odpowiedz na pytanie,moje zdanie.Poparte zresztą wcześniej ustaloną dawką.Za 2 tygodnie będzie u lekarza i lepiej żeby do tego czasu chyba nie "podkręcała jelita.
Z mojej historii choroby wynika zaś,że każde zejście poniżej 2,5 g asamaxu czy salofalku z czasem zamieniało się w stan zapalny jelita.
Stosowanie zaś wlewek i czopków dodatkowo nigdy nie przyniosło nic złego,choć też nigdy nie przekroczyłem łącznej dawki 4,5 g mesalazyny w tabletkach,a miejscowe wlewki to inne rozdanie.

Otóż to czy leczenie doustne jest konieczne zależy od rozległości zmian.

tyle,że to można określić w badaniu.Tu Ala86, podawała konkretne swoje dawkowanie teraz i wcześniej,aktualne problemy i stąd jej pytania,moja podpowiedż.

Z drugiej strony,czytając tutaj wiele postów osób widać jak lekarze mało edukują pacjentów,nie pokazując im co robić kiedy pojawiają się problemy.
Pewnie też po części to wina pacjentów,nie dopytują,ale także i wina lekarzy którzy chętnie widzą ich na kolejnych "płatnych" wizytach,bo na NFZ to raz na pół roku i koniec.
Mnie lekarka zawsze pouczała co robić,kiedy zaczynają się problemy i jak też i kiedy umniejszać dawki.

Poza tym,po to jest forum by podpowiadać innym.

[Ala86]

Dziękuje za pomoc, z moim gastrologiem jestem praktycznie w stałym kontakcie, od początku mnie leczy, czyli od października 2012. Robił mi także kolonoskopię i dodam, że zajętą mam odbytnicę i esicę, dodam też że choroba przebiega u mnie dość łagodnie, największa ilość wizyt w toalecie to 6 w czasie pierwszego ataku choroby,jeśli chodzi o krwawienie to na prawdę niewielkie, było to w zeszłym roku w sierpniu. Od zdiagnozowania choroby i podanie leków (3*2 Asamax, duspalatin retard, kwas foliowy, enteromax) w ciągu tygodnia doszłam do siebie i była cisza. Miesiąc temu choroba wróciła, ale muszę się przyznać, że poszalałam troszkę ze słodyczami i piłam zieloną herbatę, po której dwóch tygodniach picia nie za dobrze się czułam, dyskomfort w jelitach i się zaczęło. Obecnie stolec się uformował, jak pisałam wcześniej krwawień nie miałam, dodam jeszcze że wyniki krwi to hemoglobina 14,1 g/dl przy skali 12-16, żelazo niskie ale mieści się w normie. W badaniach krwi w lutego żelazo miałam nawet ponad normę. Jedyne jakiego badania nie miałam to na utajnioną krew w stolcu.

[ Dodano: 11-04-2013 ]
Dodam jeszcze, że teraz po zastosowaniu pierwszej wlewki, biegunka uspokoiła się, wizyta w toalecie raz lub dwa razy dziennie, jednak stolec był luźny. Obecnie wrócił do "normy" i właśnie mój gastrolog mówił że po skończeniu wlewek przejdziemy na czopki Pentansa. Jedyny dla mnie problem to przybieranie na wadze, ale pewnie większość z Nas tak ma. Przy wzroście 163 spadłam do 48 kg, obecnie przybrałam kilogram ale i tak rodzina mówi na mnie "szczypiorek" )
obyty.z.cu, dzięki za pomoc i nie dziw się że zadajemy takie pytanie czy mamy wątpliwości co do dawek leków, ja choruję kilka miesięcy i uczę się na "nowo" mojego organizmu, co mu służy co szkodzi..
Pozdrawiam Was

[Ala86]

Poprawione