Rola Wody przy sterydozależności

[lukasz26]

Kilka lat temu, przegladalem to forum, szukajac sposobu na odstawienie sterydow (ponad 20 lat +brania encortonu/cyklosporyny).kiedy mialem 2 latka zdiagnozowano u mnie klebuszkowe zapalenie nerek od tamtej pory leczono mnie sterydami, obiecalem sobie ze podziele sie z innymi metoda wyjscia z choroby jesli bedzie mi to dane. Aktualnie 4 rok jestem totalnie zdrowa osoba. Najpierw postaram sie przyblizyc troche moj przypadek; rozpoznanie: KZN, bialkomocz max - kilka G. Czeste hospitalizacje, brak dializ, doszlo do tzw. Sterydozaleznosci schodzac ponizej 15 mg encortonu bialkomocz nawracal, zahamowanie siusania, dodatkowo od sterydow czeste czyraki, antybiokoterapie. Jak udalo sie zazegnac chorobe? Pijac konskie dawki wody mineralnej.na poczatku w momencie pojawiania sie bialkomoczu nawet do 4 l dziennie, w kazdym razie ponad 3 l. Woda jest niesamowicie potrzebna substancja dla naszego organizmu, warunkuje wszystkie procesy ciala, reguluje cisnienie krwi, bez niej nie zachodza procesy trawienne w zoladku. Co moge dodac? Ze ta metoda jest w stanie wyleczyc prawdopodobnie ponad 90%+ chorob leczonych sterydami. (Jak nie wiekszosci populacji) Woda to sukces, i/oraz kluczowa role pelnia w niej rozpuszczone pierwiastki- najpotrzebniejsze elektrolity, w skrocie po wypiciu 3 l h2O napewno dostarczymy dodatkowo porzadna dawke wapna. Apeluje do chorych na chorobe crohna aby rowniez sprobowali mojej drogi i o rezultaty przy zwiekszaniu podazy plynow.

poprawiłam temat zg.z reg

[alate]

Woda jest niezbędna do życia każdego organizmu, zarówno zdrowego jak i chorego. To żadne odkrycie
Nie słyszałam jednak o przypadku wyleczenia sterydozależności jakiejkolwiek choroby autoimmunologicznej tylko i wyłącznie wodą...powiem więcej uważam to za bzdurę!
Choroba na którą cierpisz nie jest z grupy NZJ. A im właśnie dedykowane jest to Forum. Bardzo cenimy uwagi użytkowników dot.sprawdzonych i uznanych metod leczenia...nie popieramy jednak apeli o poddawanie się pozalekarskim niesprawdzonym terapiom...
Czy możesz poprzeć swój apel dowodami, badaniami czy opiniami lekarskimi ?

[obyty.z.cu]

czytając post lukasz26 to bardzo ładnie widać, jak ludzie ,którzy nie edukują się w chorobie ,przyjmują przepisane leki wierząc, że one sobie poradzą ze wszystkim. Wystarczy kilka tabletek, choroba minie i można żyć ok. na "swoim" poziomie.
Woda jest niezbędna do życia, a chorując na nerki to tym bardziej.
Tu temat w ogóle opowieści raz o odpowiednim nawadnianiu, ale i o zwykłym naturalnym wypłukiwaniu toksyn z organizmu. To naprawdę nic odkrywczego, chyba że dla ludzi , którzy nigdy nie wierzyli . że bez wody można żyć, ale bez piwa, kawy itd to już nie.
Sterydy "robią" swoje w organizmie, leczą stany zapalne, ale i też np. powodują dużą kwasowość, która "zjada nam kości, zęby itd...no i też zostawia przy okazji wiele niedobrych złogów, toksyn...i coś to musi wypłukać. Czyli pić trzeba dużo wody, małymi łykami, tak, aby wszystko normalnie się oczyszczało.
Jak w kuchni, sprzątać trzeba na bieżąco, a nie raz na tydzień

To taka "oczywista oczywistość", widać dla niektórych to jest odkrywcze.
Pewnie stąd ostatnio tak wiele ludzi , którzy mają problemy z szczepionkami,a raczej antyszczepionkami, czy chwalących uzdrowicieli, którzy opowiadają prawdy znane od setek lat, a dla niektórych to "prawdy objawione".

W podsumowaniu to dom stawia się na dobrych fundamentach, a dla ludzi chorujących na przewlekłe choroby oznacza to, że trzeba się nauczyć wszystkiego tak o chorobie, ale i odpowiednio żyć ,by nie dawać jej przewagi .

No i jak zawsze, każdy ma inaczej, bo pochodzimy z rożnych środowisk, "klimatów", tradycji ,czyli każdy musi sam odkryć swoją ścieżkę chorowania.
Dla lukasz26 widać "odkrycie działania wody w organizmie było odkrywcze i dobrze.
Przynajmniej nauczył się jak sobie radzić samemu i nie czekać ....na cudowne uleczenie.
Przynajmniej tak ja odbieram jego post.