Wlewki z hydrokortyzonu i czopki z Pentasy równocześnie

[alla84]

Witajcie Kochani,
mam pytanie, czy ktoś z Was stosował jednocześnie wlewki z hydrokortyzonu (noc) i czopki z Pentasy (rano)? Szukałam na forum,ale naprawdę nic nie znalazłam. Chyba moja zdolność odkrywczo-poszukiwawcza w czasie zaostrzeń zanika.
Pozdrawiam serdecznie

[maggie0278]

Moja córka miała taki zestaw jakies 2 misiące temu, ale nie dało to zbytniej poprawy bo po sigmoidoskopii okazało się, że zmiany są do ok.30 cm i czopek nie spełniał swej funkcji bo działał zbyt płytko.
Zamiast czopków zalecono wlewki z Pentasy , wymiennie z corhydronem i taki zestaw utrzymano do ok. miesiąca a teraz same wlewki mamy z Pentasy na okres 6 tygodni.
I jest poprawa, chyba ładnie się jeslitko goi bo krwi jest zdecydowanie mniej i i tak często nnie biega. Jeszcze bóle brzucha sie utrzymują, ale jestem dobrej myśli.

[Piciu]

Miałem podobnie ,lecz taki zestaw w moim przypadku się nie sprawdził.
Właściwie czopki a także corhydron nie zadziałały na mnie. Po corhydronie pojawiły się dodatkowo duże ilości śluzu, czego wcześniej nie miałem.
Pomógł mi natomiast zestaw wlewek ze Salofalku oraz Budenofalk rectal foam- czyli steryd w piance. Szału po nich nie nie było lecz przynajmniej przestałem krwawić z jelita.

[niekat]

My własnie wróciliśmy ze szpitala.Po stwierdzeniu sterydozalezności po odstawieniu Encortolonu okazało się, że podczas gdy z początkowych 50 cm jelita zajętego zmianami po sterydzie zostało 5 cm teraz (po dwóch tygodnaich od odstawienia) mamy znów 30cm. Oliwia tez miała jak Klaudia sigmoidoskopię i stąd te dane.Zapisano zestaw następujący:
rano wlewka z Solu-Medrolu 0,5g, w ciągu dnia leki jak brała czyli Azathioprine 50g, Asamax 500 i tam jakaś osłona do tego, a wieczorem czopek z Pentasy 1 g.Już po 3 wlewkach krew zaczęła zanikać.Mam wielka nadzieję, ze w końcu może to leczenie zadziała, bo dotychczas nie dość, ze Oli łapała wszystkie efekty uboczne sterydoterapii w zatrważających wielkościach to i tak w rezultacie nic nie pomogło.
Cieszę, ze że nie ma tez jakiś specjalnych oporów do aplikowania tych czopków czy wlewek bo tego przyznam sie szczerze bałam sie bardzo.
No i teraz kilka tygodni czekania na efekty a potem czy nic nie wraca....

[maggie0278]

To dobrze, że taki duet działa. U mojej Klaudii same wlewki lub też same czopki albo jedno i drugie na raz nie pomogły.
Dopiero jak ponownie zgodziłam się na sterydy - bo też jest syerydozależna- wlewki mają sens bo leczą miejscowo. Strach będzie jak będziemy sterydy odstawiać bo zawsze cały sajgon wraca.....tak przynajmniej było zawsze.
No nic, zobaczymy, życzę szybkiej i długiej remisji Oliwce

[niekat]

A ja życzę Klaudii żeby tym razem się udało. U nas tez to tak wygląda, że jak tylko kończymy czy nawet tylko zaczynamy zmniejszać dawkę leku w jakimś leczeniu następuje nawrót ostrego zaostrzenia i dziękuję. Wszystko na nic.To jak walka z wiatrakami.
No, ale trzeba być dobrej myśli