[ Dodano: 27-03-2012 ]
tytułem informacji dla następnych po mnie opisze jak to wygląda na dzień dzisiejszy:
Dostałam od lekarza wniosek i wydanie zgodny na import indywidualny oraz zaświadczenie z opisem dlaczego Oli potrzebuje tego leku. Z tym udałam się do pani konsultant wojewódzkiej ds pediatrii (prof. Teresa Jackowska - Szpital Bielański) po podpis i pieczątkę. Następny etap podróży to Ministerstwo Zdrowia gdzie złożyłam te dokumenty wraz z wnioskiem o refundacje i z-xerowaną książeczką ubezpieczeniową (oczywiście z aktualna pieczątką firmową).Ustaliłam to wcześniej telefonicznie i wiedziałam, że mogę przyjechać każdego dnia.W innym przypadku dałabym się odesłać portierowi, bo generalnie takowe wnioski przyjmują tylko we wtorki i czwartki w godz. 9.00 - 11.00. A tak poprosiłam o pokierowanie do kancelarii, gdzie czekała na mnie przemiła pani. Odebrała mi te papiery, napisała na karteczce nr tel pod które mam dzwonić pod koniec drugiego tygodnia od złożenia i dowiadywać się jak sprawa stoi.
No i czekam.Jak dostanę odpowiedź (pocztą przyślą dokumenty) mam zgłosić to lekarzowi prowadzącemu i ten dopiero wypisze receptę. Wtedy zamawiam lek w aptece i tylko czekam na dostawę.
Dzięki tej piance będziemy mogli odstawić niekomfortowe wlewki i utrzymać osiągnięty świeżo stan remisji:-)
Jeśli ktoś kiedyś będzie potrzebował bliższych informacji o całej procedurze służę pomocą