żelazo... po żelazie?

Żelazo jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu, jego niedobór powoduje anemię, a nadmiar jest związany z chorobą metaboliczną hemochromatoza.
Tutaj znajdziecie wszystkie tematy związane z tym pierwiastkiem mineralnym.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kasia88
Aktywny ✽✽✽
Posty: 602
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:07
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: kasia88 » 14 kwie 2006, 00:27

Słyszałam tylko że kiedyś leczono wsadzaniem człowieka do pieca by sie "wygrzał",
słyszałam również że nie którzy lekarze na wszystko przepisywali lewatywe,
ale o tym jeszcze nie :o
Ludzie mają jednak wyobraźnie :lol:
Ciesze się że mnie leczą "normalnymi" metodami
"Kobieta nie słowami mówi prawdę, lecz ciałem."

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: Mamcia » 14 kwie 2006, 21:51

Nie był to żart. Nigdy bym sobie nie na to nie pozwoliła. W ciąży żadnych preparatów nie przyswajałam - zaparcie, hemoroiby itp. Mój lekarz polecieł mi sposób swoje baabci. Polega to pp na reakcj żelaza (gwoździ) z kwasami owocowymi zawartymi w jabłkach, co prowadzi do całej gamy związków dobrze przyswajalnego żelaza.
Mamcia

Awatar użytkownika
aleksandra12
Aktywny ✽✽✽
Posty: 959
Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: aleksandra12 » 14 kwie 2006, 23:30

No a moja historia z żelazem skończyła się tak, że lekarz zadysponował domięśniowe. Inaczej się już chyba nie da. Trudno, przeżyję. Na siniaki będę nie zwracać uwagi, a na ból okłady ze spirytu. A co :D
Pozdrawiam, Aleksandra

Mutti
Początkujący ✽✽
Posty: 257
Rejestracja: 25 paź 2005, 18:33
Choroba: CD u rodzica
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: Mutti » 18 kwie 2006, 10:32

Pozwólcie, że wezmę stronę Mamci. Mnie równiez w dzieciństwie leczono sposobem "jabłko z gwoździem" ( gwożdzia sie nie zjadało) pieczone w piekarniku. Zjadlam tego chyba parę skrzynek ale efekty były zadowalajace na tyle, że juz nigdy ( prócz ciąży) nie musiałam brac żelaza.Leczono tak z powodów prozaicznych: były to lata pięćdziesiąte i dostęp do preparatów żelaza był ograniczony.
A gwoździe nie musiały być zardzewiałe i można je było wielokrotnie używać.

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: Mamcia » 18 kwie 2006, 15:42

Ja preferuje żelazo dożylnie, a nie domięśniowo i tak swojej ordynuję.
Co do gwoździ to zardzewiałe (tlenek) lepiej reagują niż żelazo. Gwoździe są wielokrotnego użycia a jak się je tak długo przekłada z jabłuszka do jabłiuuszka to cienieją.
Ja miałam takie jeże.
Mamcia

Awatar użytkownika
aleksandra12
Aktywny ✽✽✽
Posty: 959
Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: aleksandra12 » 18 kwie 2006, 16:53

Mamciu - dożylnie jest lepsze w kwestii przyswajania czy po prostu wygodniejsze bo nie boli tyłek i nie ma siniaków?
Pozdrawiam, Aleksandra

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: Mamcia » 18 kwie 2006, 23:51

Co do przyswajania to nie mam danych. Coś kiedyś czytałam i chyba napisalam na Forum. Jeśli chodzi o bolesność i plamy to zecydowanie w żyłę.
Mamcia

hindus
Początkujący ✽✽
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2006, 14:15
Choroba: nie ustalono
Lokalizacja: złotów
Kontakt:

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: hindus » 19 kwie 2006, 16:45

a nie wolno wam brac centrum a-z czy to za słabe ? a z tymi gwozdziami to jak to jest - wbijasz w jabko i co z tym jabkiem robisz ? czekasz jakis czas i zjadasz ? ja mam garaż zbity z gwozdzi i połowa zardzewiała - jak by ktos chciał moge wysłac ;)

Awatar użytkownika
aleksandra12
Aktywny ✽✽✽
Posty: 959
Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: aleksandra12 » 19 kwie 2006, 16:48

nie zalecał mi lekarz żadnych kompleksowych witamin, bo raczej nie potrzebuję
sama nie będę ryzykować, mam dość wydawania pieniędzy na leki, których nie toleruję
Pozdrawiam, Aleksandra

Misia

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: Misia » 20 kwie 2006, 09:35

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

Tamara
Debiutant ✽
Posty: 48
Rejestracja: 30 mar 2005, 15:12
Choroba: CU u rodzica
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: Tamara » 28 kwie 2006, 08:14

Kochani,
Ja swojemu dziecku dawałam przez 3-miesiace Ferrum Phosforicum(9) i naprawde pomoglo. Zawsze miał polowe dolnej granicy normy a teraz miesci sie w normie(troche powyzej sredniej). Oprócz tego brał kwas foliowy(15mg). Cała morfologia sie poprawila. Lekarze nie wierza w homeopatie, ale cos w tym jest.
Musia30

Mutti
Początkujący ✽✽
Posty: 257
Rejestracja: 25 paź 2005, 18:33
Choroba: CD u rodzica
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: Mutti » 28 kwie 2006, 09:49

Ostatnio rzadko bywam na forum i nie zawsze czytam wszystkie posty więc odpowiadam hurtem.
1. Te jabłka ( to do hindusa) piecze sie w piekarniku i zjada na deser kilka razy dziennie ( bez gwoździa).Sposób naszych babek, może bardziej pracochłonny niz tabletki ale skuteczny. Kto chce niech próbuje , niedowaiarków nie namawiam.
2. Ferrum Phosphoricum można kupić bez recepty niemalże w każdej aptece. Produkowane jest w trzech wersjach : 5 mg. 9 mg. 15 mg. Mimo złego wchłaniania w jelitach jednak daje efekty i to szybkie. Nasze dziecię podczas kolejnego pobytu w szpitalu ( zaostrzenie) bylo po 3 tygodniach stosowania Ferrum Phosphoricum. I co ? żelazo prawie w normie ! A w marcu znow była anemia.
tak sobie myślę, że nawet nie wierząc w homeopatię można sprobować. Zwłaszcza, że ta postac żelaza nie daje efektów w postaci bólu brzucha, biegunek ( po innych były!).

Awatar użytkownika
aleksandra12
Aktywny ✽✽✽
Posty: 959
Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: aleksandra12 » 29 kwie 2006, 12:41

Mutti, dziekuje za odpowiedz. Teraz zastanaiam sie z jaka dawka tego zelaza powinnam sprobowac. Nie za bardzo moge sie skonsultowac z moim lekarzem prowadzacym...
Moze jakas madra osoba doradzi? Niedobory mam duze, niestety ;/
Pozdrawiam, Aleksandra

Awatar użytkownika
Madzia91
Debiutant ✽
Posty: 24
Rejestracja: 30 kwie 2006, 00:19
Choroba: CD
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: Madzia91 » 30 kwie 2006, 20:05

Ja brałam doćś długo Ferrum Lek w tabletkach do żucia i nic mi nie było ( podobno jest najlepiej przysfajalny ) .

Mutti
Początkujący ✽✽
Posty: 257
Rejestracja: 25 paź 2005, 18:33
Choroba: CD u rodzica
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: żelazo... po żelazie?

Post autor: Mutti » 30 kwie 2006, 21:45

Przy anemii podaje sie początkowo do 300 mg żelaza dziennie w dawkach podzielonych ( to informacje nie z ksiażek ale od lekarza pierwszego kontaktu). Mojemu dziecku wystarczyło 150 - 200 mg dziennie Ferrum phosphoricum ( 10-14 granulek ferrum 15) podczas gdy 300 mg Ferrum -lek( lub Ferrum w płynie lub Sorbiferu) zupełnie się nie przyswajało.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Żelazo”