Muzyka klasyczna (poważna)
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Muzyka klasyczna (poważna)
treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 19:39 przez Misia, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Muzyka klasyczna (poważna)
Mogę odpowiedzieć, że ja prawie wyłącznie.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
- Ania406
- Doświadczony ❃
- Posty: 1354
- Rejestracja: 02 cze 2008, 23:22
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Znienacka
Re: Muzyka klasyczna (poważna)
Misia, ja się wychowałam na muzyce klasycznej Dzieckiem będąc słuchałam radia (nie było TV) i odbierała tylko jedna stacja, z muzyką poważną właśnie.
Przychodziłam po szkole i kładłam się na dywanie i porywał mnie Bach, Mozart, Strauss, Bethoven, Chopin, Czajkowski .....
Jestem wręcz zakochana w muzyce Mozarta do tego stopnia, że Wiedeń i jego opery są dla mnie numerem jeden na trasie moich wypraw po Europie.
Nie wiem czemu uważasz, że skoro ludzie podają w jakimś śmiesznym wątku linki do np utworów z gatunku rock, pop, jazz itp., to oznacza to, że już nic innego ich nie interesuje.
Przekrój przez moje zainteresowania muzyczne zdziwiłby Cię zapewne.
Każdy kto miał muzykę w szkole przeszedł przez klasyczny "trening". Więc nie sądzę, że ludzie nie znają muzyki poważnej. To, że jej nie słuchają jest ich wyborem- mają do tego prawo. Nie nam oceniać czy to jest dobre czy złe,a tak trochę odebrałam Twojego posta.
Ponadto tak naprawdę każdy powstający gatunek muzyczny czerpie z klasyki- nie da się tego zupełnie oddzielić - więc każdy z nas poniekąd jej słucha Wyjątkiem jest muzyka stricte etniczna, którą ja np też uwielbiam i polecam.
Misia, rozumiem, że chciałaś założyć wątek o muzyce poważnej, ale Twój post zabrzmiał jak wyzwanie i ocena.
Przychodziłam po szkole i kładłam się na dywanie i porywał mnie Bach, Mozart, Strauss, Bethoven, Chopin, Czajkowski .....
Jestem wręcz zakochana w muzyce Mozarta do tego stopnia, że Wiedeń i jego opery są dla mnie numerem jeden na trasie moich wypraw po Europie.
Nie wiem czemu uważasz, że skoro ludzie podają w jakimś śmiesznym wątku linki do np utworów z gatunku rock, pop, jazz itp., to oznacza to, że już nic innego ich nie interesuje.
Przekrój przez moje zainteresowania muzyczne zdziwiłby Cię zapewne.
Każdy kto miał muzykę w szkole przeszedł przez klasyczny "trening". Więc nie sądzę, że ludzie nie znają muzyki poważnej. To, że jej nie słuchają jest ich wyborem- mają do tego prawo. Nie nam oceniać czy to jest dobre czy złe,a tak trochę odebrałam Twojego posta.
Ponadto tak naprawdę każdy powstający gatunek muzyczny czerpie z klasyki- nie da się tego zupełnie oddzielić - więc każdy z nas poniekąd jej słucha Wyjątkiem jest muzyka stricte etniczna, którą ja np też uwielbiam i polecam.
Misia, rozumiem, że chciałaś założyć wątek o muzyce poważnej, ale Twój post zabrzmiał jak wyzwanie i ocena.
Care for life and physical health, with due regard for the needs of others and the common good, is concomitant with respect for human dignity.
- Marekk
- Początkujący ✽✽
- Posty: 260
- Rejestracja: 28 kwie 2009, 21:55
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Muzyka klasyczna (poważna)
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Nie mogę się do końca zgodzić z tą opinią..uważam, że kogoś kto mówi że słucha muzyki nie interesuje jakiego jest ona gatunku, jest on po prostu melomanem, bo stwierdzenie że słucha się tego lub tego gatunku ogranicza człowieka. Zupełnie inną kwestią jest to co się komu podoba
Co do samego tematu to ja czasem słucham, przede wszystkim Mozzarta i Beethovena
Nie mogę się do końca zgodzić z tą opinią..uważam, że kogoś kto mówi że słucha muzyki nie interesuje jakiego jest ona gatunku, jest on po prostu melomanem, bo stwierdzenie że słucha się tego lub tego gatunku ogranicza człowieka. Zupełnie inną kwestią jest to co się komu podoba
Co do samego tematu to ja czasem słucham, przede wszystkim Mozzarta i Beethovena
- Ania406
- Doświadczony ❃
- Posty: 1354
- Rejestracja: 02 cze 2008, 23:22
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Znienacka
Re: Muzyka klasyczna (poważna)
Misia, ja nie miałam sztuki w szkole. Miałam muzykę, plastykę i technikę- wszystko oddzielnie. Przez całą podstawówkę i liceum (tu z wyłączeniem techniki).
Na muzyce uczyliśmy się nut, gry na różnych instrumentach, śpiewu, równiez historii muzyki, przedstawicieli różnych nurtów i epok.
Zenobius, ma rację w tym ,że jak się realizuje z dzieciakami jednakowo program równy wymaganiom szkoły muzycznej, to można tylko zrazić niektóre dzieciaki.
Ja miałam wspaniałych nauczycieli. Z energią, poczuciem humoru. W podstawówce śpiewaliśmy na zaliczenie "Odę do radości" na równi z "Killerem" Elektrycznych Gitar.
Mieliśmy przegląd wszystkiego co mogłoby nas zainteresowac i to były lekcje na które każdy chodził z chęcią
Ja nie wiem jak jest w każdej szkole w Polsce. Wiem natomiast, że nie o przedmiot i jego założenia chodzi, a o nauczycieli, którym się chce zainteresować dzieci.
Myślę, że czas zakończyć dysputy odnośnie wartościowania muzyki i zacząć dyskusję z podawaniem przykładów z muzyki poważnej.
Wątek ma być o tym czy i jakiej słuchamy, więc się do tego odnieśmy
Rozumiem o co Ci chodzi Misia, i nie uważam, że się nadajesz tylko do "cewników"
Ja już powiedziałam, że Mozart jest moim muzycznym kochankiem
Jeśli chodzi o przykłady, to na dziś (pomimo słońca i ogólnej urody za oknem) - na dziś będzie "Requiem", a raczej mały fragment:
http://www.youtube.com/watch?v=k1-TrAvp ... re=related
Na muzyce uczyliśmy się nut, gry na różnych instrumentach, śpiewu, równiez historii muzyki, przedstawicieli różnych nurtów i epok.
Zenobius, ma rację w tym ,że jak się realizuje z dzieciakami jednakowo program równy wymaganiom szkoły muzycznej, to można tylko zrazić niektóre dzieciaki.
Ja miałam wspaniałych nauczycieli. Z energią, poczuciem humoru. W podstawówce śpiewaliśmy na zaliczenie "Odę do radości" na równi z "Killerem" Elektrycznych Gitar.
Mieliśmy przegląd wszystkiego co mogłoby nas zainteresowac i to były lekcje na które każdy chodził z chęcią
Ja nie wiem jak jest w każdej szkole w Polsce. Wiem natomiast, że nie o przedmiot i jego założenia chodzi, a o nauczycieli, którym się chce zainteresować dzieci.
Myślę, że czas zakończyć dysputy odnośnie wartościowania muzyki i zacząć dyskusję z podawaniem przykładów z muzyki poważnej.
Wątek ma być o tym czy i jakiej słuchamy, więc się do tego odnieśmy
Rozumiem o co Ci chodzi Misia, i nie uważam, że się nadajesz tylko do "cewników"
Ja już powiedziałam, że Mozart jest moim muzycznym kochankiem
Jeśli chodzi o przykłady, to na dziś (pomimo słońca i ogólnej urody za oknem) - na dziś będzie "Requiem", a raczej mały fragment:
http://www.youtube.com/watch?v=k1-TrAvp ... re=related
Care for life and physical health, with due regard for the needs of others and the common good, is concomitant with respect for human dignity.
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Muzyka klasyczna (poważna)
Muzyka dzieli się na dwa gatunki dobrą i złą. To co leci z radia to w większości nieprzerobiona sieczna niewiele mająca z muzyką wspólnego, ale gdybyśmy posłuchali mniej zdolnych kolegów Mozarta było by to samo. Są zapomniani wielcy, ale większość zapominano, bo nie byli warci zapamiętania.
Słuchałam wczoraj rozmowy z mon. Zdrojewskim m.in o wprowadzeniu ponownie muzyki do szkół. Jesteśmy społeczeństwem ludzi głuchych, a będzie jeszcze gorzej, bo słuchanie łomotu nie wpływa pozytywnie na organ słuchu.
Łomot piszę z pełną świadomością, bo nie słychać nic poza dudniącymi basami, a słuchane przez słuchawki jest tak głośno, że dla mnie za głośno. Dal ułatwienia dodam, że mam duży niedosłuch, co nie przeszkadza słuchać mi muzyki. Ot czasami nie słyszę dźwięku, a wiem, że tam powinien być.
Posłuchajcie jak jest śpiewany nasz hymn - jeden z ładniejszy - żywy, melodyjny itp. To jest żenada. A to nasze sto lat, o góralu nie wspomnę, bo tu już trzeba umieć trochę śpiewać.
A to co jest najgorsze to zawodzenia w kościele. Organista nie umie grać, ksiądz coś zawodzi - taka melorecytacja, a wierni wydają nieartykułowane dźwięki - cierpienie.
Wystarczy pojechać na polski wschód i wejść do cerkwi, aby znaleźć się w innej rzeczywistości. Można udać się do cerkwi w Warszawie - miód na serce.
To, że ktoś słucha nie znaczy, że słyszy.
A wracając do głównego tematu i Opery Wiedeńskiej to wybrałam się wiosną na Rigoletta - malina. Ostatnio oglądałam tegoż samego z Placido Domingo w roli tytułowej na żywo z Mantui - cudo.
Słucham sobie też innych kawałków np Straussa, ale Richarda, a nie Johannów, Edwarda.
A dziś w pierwszy dzień jesieni Niemena .
Słuchałam wczoraj rozmowy z mon. Zdrojewskim m.in o wprowadzeniu ponownie muzyki do szkół. Jesteśmy społeczeństwem ludzi głuchych, a będzie jeszcze gorzej, bo słuchanie łomotu nie wpływa pozytywnie na organ słuchu.
Łomot piszę z pełną świadomością, bo nie słychać nic poza dudniącymi basami, a słuchane przez słuchawki jest tak głośno, że dla mnie za głośno. Dal ułatwienia dodam, że mam duży niedosłuch, co nie przeszkadza słuchać mi muzyki. Ot czasami nie słyszę dźwięku, a wiem, że tam powinien być.
Posłuchajcie jak jest śpiewany nasz hymn - jeden z ładniejszy - żywy, melodyjny itp. To jest żenada. A to nasze sto lat, o góralu nie wspomnę, bo tu już trzeba umieć trochę śpiewać.
A to co jest najgorsze to zawodzenia w kościele. Organista nie umie grać, ksiądz coś zawodzi - taka melorecytacja, a wierni wydają nieartykułowane dźwięki - cierpienie.
Wystarczy pojechać na polski wschód i wejść do cerkwi, aby znaleźć się w innej rzeczywistości. Można udać się do cerkwi w Warszawie - miód na serce.
To, że ktoś słucha nie znaczy, że słyszy.
A wracając do głównego tematu i Opery Wiedeńskiej to wybrałam się wiosną na Rigoletta - malina. Ostatnio oglądałam tegoż samego z Placido Domingo w roli tytułowej na żywo z Mantui - cudo.
Słucham sobie też innych kawałków np Straussa, ale Richarda, a nie Johannów, Edwarda.
A dziś w pierwszy dzień jesieni Niemena .
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Muzyka klasyczna (poważna)
To polecam
http://www.youtube.com/watch?v=XpG_wvdhkRM cały film Saury "El Amor Brujo" może być też http://www.youtube.com/watch?v=LqutTEJR ... re=related
albo http://www.youtube.com/watch?v=1x7erv5B ... re=related
"Krwawe Gody" mamy jeszcze Tango i Carmen i posłuchać i popatrzeć.
O takich hitach już nie wspominam.
http://www.youtube.com/watch?v=w8LL1x6J2rU
Zabrakło mi jedengo dnia aby być na jego koncercie w Barcelonie.
http://www.youtube.com/watch?v=XpG_wvdhkRM cały film Saury "El Amor Brujo" może być też http://www.youtube.com/watch?v=LqutTEJR ... re=related
albo http://www.youtube.com/watch?v=1x7erv5B ... re=related
"Krwawe Gody" mamy jeszcze Tango i Carmen i posłuchać i popatrzeć.
O takich hitach już nie wspominam.
http://www.youtube.com/watch?v=w8LL1x6J2rU
Zabrakło mi jedengo dnia aby być na jego koncercie w Barcelonie.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Muzyka klasyczna (poważna)
Pierwszy film Saury, który widziałam to "Mrożony peppermint", potem poszla. Niestey ostanio raczej w kawałkach, bo w naszych kinach puszczają sieczkę, a pozycje ambitniejsze przemykają się chyłkiem.
A z Iberii jeszcze http://www.youtube.com/watch?v=6Y_-_fBj ... re=related
A z EL mor brujo http://www.youtube.com/watch?v=Ftd8tIdi ... re=related
ja tu wymiękam, albo płonę
A z Iberii jeszcze http://www.youtube.com/watch?v=6Y_-_fBj ... re=related
A z EL mor brujo http://www.youtube.com/watch?v=Ftd8tIdi ... re=related
ja tu wymiękam, albo płonę
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
- Ania406
- Doświadczony ❃
- Posty: 1354
- Rejestracja: 02 cze 2008, 23:22
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Znienacka
Re: Muzyka klasyczna (poważna)
Gitarrra, aż tak do mnie nie przemawia.
Skrzypce! Tartini "Devil's trill"!
http://www.youtube.com/watch?v=YonqEbar ... re=related
Skrzypce! Tartini "Devil's trill"!
http://www.youtube.com/watch?v=YonqEbar ... re=related
Care for life and physical health, with due regard for the needs of others and the common good, is concomitant with respect for human dignity.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 181
- Rejestracja: 09 sie 2007, 22:09
- Choroba: CD w rodzinie
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: warszawa
Re: Muzyka klasyczna (poważna)
przykład z Niemcami był dobry - tam jest wciąż silna tradycja muzykowania, śpiewania w różnych chórach, etc ale pytanie co zrobić, kiedy się nie ma takiej tradycji?
problem jest taki, że muzyka poważna z jednej strony została zepchnięta do getta chodzących do filharmonii,
a z drugiej strony została zbanalizowana poprzez nadużywanie najłatwiej przyswajalnych arcydzieł w kontekstach handlowych, promocyjnych, jako tło etc.
słysząc w windzie hotelowej Mozarta czy Vivaldiego mam tego dość
wydaje mi się, że w pewnym momencie dzieci w szkole powinny po prostu posłuchać dobrych wykonań atrakcyjnych rzeczy z różnych epok i stylów.
nie przypuszczam co prawda, żeby dziecko w gimnazjum czy liceum było zachwycone takimi koncertami klawesynowymi Bacha, nie widzę sensu katowania zbanalizowanymi przez popkulturę i reklamy kawałkami jak "cztery pory roku" ale już sensowny nauczyciel, który przyniósłby na godzinę wychowawczą i puścił raz na jakiś czas koncert fortepianowy Czajkowskiego czy symfonie Z nowego świata Dworzaka, albo jakiś fajny fragment którejś z wagnerowskich oper to byloby cos. kilka osob z klasy zawsze by do tego wrocilo, zainteresowalo sie.
tego trzeba nauczyc sie sluchac, z jazzem jest zresztą tak samo. to co w popularnym obiegu funkcjonuje jako jazz, te wszystkie "smoothy" niewiele mówią czym jest ta muzyka.
tu musi być ktoś, kto powie: "sluchacie tych hip-hopowych kawałków, a co powiecie na Urbaniaka, na Erica Truffaz?
przemawia do was legenda Morrisona i Doors albo Hendrix? Ok, to jest dobre, ale posłuchajcie sobie też koncertowych nagrań wielkiej damy jazzu Niny Simone z lat 1960-tych.
tak to powinno funkcjonować
problem jest taki, że muzyka poważna z jednej strony została zepchnięta do getta chodzących do filharmonii,
a z drugiej strony została zbanalizowana poprzez nadużywanie najłatwiej przyswajalnych arcydzieł w kontekstach handlowych, promocyjnych, jako tło etc.
słysząc w windzie hotelowej Mozarta czy Vivaldiego mam tego dość
wydaje mi się, że w pewnym momencie dzieci w szkole powinny po prostu posłuchać dobrych wykonań atrakcyjnych rzeczy z różnych epok i stylów.
nie przypuszczam co prawda, żeby dziecko w gimnazjum czy liceum było zachwycone takimi koncertami klawesynowymi Bacha, nie widzę sensu katowania zbanalizowanymi przez popkulturę i reklamy kawałkami jak "cztery pory roku" ale już sensowny nauczyciel, który przyniósłby na godzinę wychowawczą i puścił raz na jakiś czas koncert fortepianowy Czajkowskiego czy symfonie Z nowego świata Dworzaka, albo jakiś fajny fragment którejś z wagnerowskich oper to byloby cos. kilka osob z klasy zawsze by do tego wrocilo, zainteresowalo sie.
tego trzeba nauczyc sie sluchac, z jazzem jest zresztą tak samo. to co w popularnym obiegu funkcjonuje jako jazz, te wszystkie "smoothy" niewiele mówią czym jest ta muzyka.
tu musi być ktoś, kto powie: "sluchacie tych hip-hopowych kawałków, a co powiecie na Urbaniaka, na Erica Truffaz?
przemawia do was legenda Morrisona i Doors albo Hendrix? Ok, to jest dobre, ale posłuchajcie sobie też koncertowych nagrań wielkiej damy jazzu Niny Simone z lat 1960-tych.
tak to powinno funkcjonować