turbopolandkk pisze: ↑22 sie 2018, 10:18
Z mojego doświadczenia odżywki suplementy itd są totalnie na NIE poniżej napisze dlaczego.
Zależy
jakie odżywki i suplementy.
Zresztą np. Nutridrinki to "odżywki", a Vivomixx to "suplement diety".
A teoretycznie są to preparaty o działaniu wręcz
leczniczym w NZJ.
turbopolandkk pisze: ↑22 sie 2018, 10:18
kreatyna, gainer, bcaa, glutamina, AAKG, witaminy, dieta, gdy brakowało sily przedteeningowka
Z przedtreningówek, gainerów oraz kreatyny to bezpieczniej zrezygnować, gdy ktoś choruje na NZJ.
Mąż z tego akurat nigdy nie korzystał - te suple zawsze uważał za zbędne.
BCAA - czyli aminokwasy rozgałęzione (walina, leucyna oraz izoleucyna) - to po prostu zwykłe aminokwasy obecne naturalnie w żywności, a glutamina (też aminokwas) jest ponoć korzystna dla jelit (poza swoim działaniem antykatabolicznym na mięśnie).
Jeśli chodzi o odżywki białkowe, to po prostu trzeba czytać składy.
Sama serwatka nikomu nie zaszkodzi, a jej izolaty oraz hydrolizaty są zazwyczaj wolne od laktozy, więc mogą je stosować nawet osoby z nietolerancją tego cukru mlecznego.
Dobrej jakości odżywki dla sportowców mają zazwyczaj o wiele lepsze składy niż te apteczne preparaty żywieniowe a'la Nutridrinki, Nutramil czy Resource.
Poza tym w składzie tych odżywek dedykowanych dla chorych jest zazwyczaj kazeina, która u niektórych powoduje bóle brzucha, wzdęcia, biegunkę itp.
Lepsza jest serwatka (obecna np. właśnie w odżywkach dla ćwiczących na siłce), bo jest łatwiej strawna, lepiej przyswajalna, nie wywołuje aż takich działań niepożądanych.
A po Nutridrinkach czy Modulenie wiele osób ma dolegliwości jelitowe.
Pierwsze 3 składniki (czyli w największej ilości) Modulenu IBD to "Syrop glukozowy, kazeina (z mleka), sacharoza" - także w sumie nic dziwnego.
Mąż unika sacharozy oraz syropu glukozowego, a zamiast kazeiny lepsza jest serwatka.
Jednak gdy miał mega zaostrzenie, to i tak wspomagał się tym Modulenem, Nutridrinkami itp. - to dużo kalorii w łatwo przyswajalnej formie, wszystkie niezbędne składniki odżywcze, witaminy oraz minerały, więc dzięki tym produktom nie chudł aż tak bardzo i miał więcej sił.
Tylko takie preparaty trzeba pić bardzo powoli.
A w pewnym okresie zaostrzenia (w szpitalu) mąż był na całkowitym żywieniu enteralnym (dojelitowym) - pił wtedy tylko i wyłącznie takie gotowe preparaty, nie jadł zwykłych posiłków.
M.in. dzięki temu wrócił do sił.
A u dzieci chorych na CD takie żywienie daje efekty podobne do sterydoterapii i to bez żadnych skutków ubocznych - mimo, że to przecież sama chemia.
Przeczytaj też te niedawno napisane posty w tych tematach:
Biegunka po Nutridrinkach i Ensure
Choroba Leśniowskiego-Crohna a wspomaganie się produktami Herbalife
Składy dla porównania:
Sportowe odżywki białkowe "dla ćwiczących na siłce", które mój mąż stosuje:
- Extensor - Składniki: izolat białka serwatkowego (z mleka), lecytyna słonecznikowa (poniżej 1,5%)
- ZZZ JARROW, Virgin Whey Protein Isolate - Składniki: izolat bialka serwatkowego (z mleka), emulgator: lecytyna (z soi)
- Bene Vobis - Izolat Białek Serwatkowych (Whey Protein Isolate WPI90) - Składniki: izolat białek serwatkowych (z mleka), emulgator - lecytyny (sojowa)
- KFD Premium WPI 90 - smak naturalny, nie zawiera substancji słodzących, aromatów ani kwasu cytrynowego
- BioTech USA Iso Whey Zero
- Bulk Powders - naturalne czyste białka serwatki.
Kilka razy spróbował też ich wersji smakowych, mają bardzo dobre składy, są słodzone stewią, nie zawierają żadnych sztucznych słodzików ani cukru, żadnych sztucznych aromatów czy barwników.
- Hydrolizaty białek serwatki też ma najczęściej z Bulk Powders, wersje bez dodatków smakowych - skład z opakowania to:
Izolat hydrolizowanych białek serwatki (MLEKO), lecytyna słonecznikowa.
************************************************************************************************************
A odżywki dedykowane nie dla ćwiczących na siłce, tylko dla CHORYCH, m.in. dla chorych na NZJ:
(pogrubiłam te składniki, które są absurdem, ale cóż...może kiedyś napiszę do producentów jakiś list z pretensjami
)
Nutramil:
maltodekstryny kukurydziane, kazeinian wapnia (z mleka), oleje roślinne (olej rzepakowy 80%, olej ze średniołańcuchowymi kwasami tłuszczowymi (MCT) 20%),
aromaty,
stabilizatory - hydroksypropylometyloceluloza, talk, glikol polietylenowy ; sole potasowe kwasu ortofosforowego, diglicynian magnezu, chlorek sodu, emulgator - lecytyny (z soi); cytrynian sodu,
substancje słodzące - acesulfam K, sukraloza, sacharyny ; kwas L-askorbinowy - wit. C, diglicynian cynku, diglicynian żelaza (II), octan DL-alfa-tokoferylu - wit. E, glukonian manganu, nikotynamid - niacyna, selenian sodu (IV), octan retinylu - wit. A, przeciwutleniacz - mieszanina tokoferoli; glukonian miedzi (II), D-pantotenian wapnia - kwas pantotenowy, D-biotyna, cyjanokobalamina - wit. B12, cholekalcyferol - wit. D, kwas foliowy (kwas pteroilomonoglutaminowy) - folian, chlorowodorek pirydoksyny - wit. B6, filochinon (fitomenadion) - wit. K, ryboflawina - wit. B2, monoazotan tiaminy - wit. B1, chlorek chromu (III) i jego heksahydrat, jodek potasu, molibdenian (VI) sodu,
barwnik - dwutlenek tytanu.
Nutridrink Protein:
woda, białka mleka krowiego,
maltodekstryna, cukier, oleje roślinne (olej rzepakowy, olej słonecznikowy), wodorofosforan magnezu,
aromat, emulgator (lecytyna sojowa), chlorek choliny,
barwnik (kwas karminowy), L-askorbinian sodu, cytrynian potasu, wodorofosforan dipotasu,
barwnik (karmel amoniakalno-siarczynowy), mleczan żelaza (ll), octan DL-alfa-tokoferylu, octan retinylu, glukonian miedzi (ll), siarczan cynku, siarczan manganu, D-pantotenian wapnia, selenian (IV) sodu, D-biotyna, chlorek chromu (lll), cholekalcyferol, chlorowodorek tiaminy, kwas pteroilomonoglutaminowy, chlorowodorek pirydoksyny, nikotynamid, jodek potasu, ryboflawina, molibdenian (VI) sodu, fluorek sodu, cyjanokobalamina, fitomenadion.
Resource:
woda,
syrop glukozowy, białka mleka, olej roślinny (rzepakowy),
sacharoza, składniki mineralne (cytrynian potasu, cytrynian sodu, chlorek potasu, cytrynian magnezu, tlenek magnezu, siarczan żelazawy, chlorek sodu, siarczan cynku, cytrynian wapnia, siarczan manganu, siarczan miedzi, fluorek sodu, jodek potasu, selenian sodu, chlorek chromu (III), molibdenian (VI) sodu),
emulgatory (E472e, E471), stabilizator (E418), aromat, witaminy (C, E, niacyna, kwas pantotenowy, B6, B1, B2, A, kwas foliowy, D, K, biotyna),
aromat, barwniki (E120 i E160a (ii))
turbopolandkk pisze: ↑22 sie 2018, 10:18
CU to choroba przewlekłą, nieuleczalna (z tym się nie zgodzę ale to temat na inny post)
Takie są fakty.
Twoje "niezgadzanie się z tym" nie zmieni rzeczywistości.
Niestety.
Wg obecnej wiedzy medycznej NZJ nie da się trwale wyleczyć, ponieważ przyczyny tych chorób nie są znane (podobnie jak innych chorób autoimmunologicznych).
Można mieć co najwyżej długą remisję, wtedy nie ma żadnych objawów choroby - ale niestety nie jest to równoznaczne z wyleczeniem.
turbopolandkk pisze: ↑22 sie 2018, 10:18
polecam poczytać o dysbiozie jelit co ja powoduje, dlaczego antybiotyki i cukry, przetworzona żywność itd.
Jeśli chodzi o antybiotyki, cukier oraz przetworzoną żywność to zgadzam się w 100%
- wszyscy powinni tego unikać, nie tylko chorzy na NZJ.
Antybiotyk tylko w absolutnej konieczności, gdy nie ma innego wyjścia ani żadnej alternatywy.
Nie wiem, jak w innych krajach, ale polscy lekarze (głównie interniści POZ) zdecydowanie nadużywają przepisywania antybiotyków i zlecają je nawet wtedy, gdy nie ma takiej potrzeby, tak "na zaś", co niestety przynosi organizmowi więcej szkody niż pożytku.
A gdy ktoś choruje na NZJ, to tym bardziej - trzeba się 3 razy zastanowić, czy antybiotyk jest na pewno niezbędny.
W przypadku CU bezpiecznymi antybiotykami są cyprofloksacyna, metronidazol oraz Xifaxan.
Tylko zawsze trzeba przy tym pamiętać o odpowiednim probiotyku - najlepsze są saszetki Vivomixx (najwięcej bakterii na porcję).
turbopolandkk pisze: ↑22 sie 2018, 10:18
eliminacja produktów mlecznych
Jeśli ktoś nie ma żadnych nietolerancji ani alergii i dobrze się czuje po nabiale, to odstawienie produktów mlecznych nie ma sensu.
Są one głównym źródłem dobrze przyswajalnego wapnia oraz białka, co jest bardzo istotne w NZJ, m.in. zapobiega powikłaniom pozajelitowym (np. kamicy szczawianowej czy osteoporozie).
Ze strony
J-elity: "Osoby, które nie są uczulone na białko mleka, nie powinny ograniczać jego spożycia."
Większość chorych (w tym mój mąż) lepiej toleruje fermentowane produkty mleczne, np. jogurty, kefiry, maślanki.
Świeże mleko jemu akurat nigdy nie szkodziło, ale w zaostrzeniu lepiej go unikać, ponieważ w trakcie rzutu może pojawić się przemijająca (tj. przejściowa) nietolerancja laktozy.
Nabiał bez laktozy jest obecnie dostępny niemal w każdym sklepie, w Biedronkach, Lidlach itp.
turbopolandkk pisze: ↑22 sie 2018, 10:18
Teraz wróć do odżywek i suplementów przeczytaj i przeanalizuj skład każdej z osobna i odpowiedź sobie na pytanie czy to produkt bezpieczny.
Analiza składów to absolutna podstawa!
I dotyczy to nie tylko odżywek czy supli dla sportowców.
I nie tylko chorych na NZJ.
Każdy powinien czytać składy.
Wszystkiego.
Jeśli zależy mu na zdrowiu oczywiście
turbopolandkk pisze: ↑22 sie 2018, 10:18
moim zdaniem receptą do zdrowia jest dobra dieta, trening systematyczny i dużo czasu.
Jasne - dieta oraz trening to podstawa.
Odżywki oraz suplementacja to tylko dodatek.
turbopolandkk pisze: ↑22 sie 2018, 10:18
I nie warto dla 5cm w bicepsie żreć kilkogramami sztucznych wspomagaczy, osiągniesz podobny efekt gdy zadbasz o to co, kiedy jesz i jak trenujesz.
Nieprawda, nie wszystko da się osiągnąć samą dietą.
Gdy ktoś bardzo dużo i ciężko trenuje, to dostarczenie odpowiednich ilości białka, aminokwasów, witamin czy minerałów z samego pożywienia jest praktycznie niemożliwe.
Np. mąż musiałby zjeść mnóstwo jajek, indyka czy jakichś steków itp., żeby dostarczyć potrzebną ilość białka przy tak hardkorowych treningach - mega obciążyłoby to jelita, zwłaszcza w NZJ.
A czysta serwatka jest lekkostrawna i łatwo przyswajalna.
BCAA to naturalne aminokwasy, więc też nikomu nie zaszkodzą (chyba, że ktoś wybierze taki suplement z dodatkiem jakiejś chemii, słodzików, barwników czy aromatów -
kwestia czytania składów!), a L-glutamina to jest akurat korzystna dla jelit - kiedyś napiszę więcej na ten temat, bo czytałam sporo doniesień i prac naukowych.
Naturalnym źródłem glutaminy jest bulion kolagenowy (wywar kostny) - przepis podałam tutaj:
Rosół bulion kolagenowy, wywar na kościach, bone broth
Ale i tak warto ją dodatkowo suplementować, bo to same korzyści dla zdrowia.
Mąż najczęściej stosuje kapsułki Olimp Glutamine Mega Caps 1400 mg albo kapsułki firmy Solgar.
W ich składzie jest tylko L-glutamina.
radkinho pisze: ↑22 sie 2018, 12:32
Waham się ciągle czy nie wziąć bcaa dla szybszej regeneracji i jakiegoś przyrostu siły. Na masie mi nie zależy - na kwestie wizerunkowe jestem za stary
Aminokwasy BCAA to jest niezbędnik do budowania tej "dobrze wyglądającej"
masy (czyli
mięśniowej - bez zbędnego tłuszczu).
Jak to "za stary na kwestie wizerunkowe"?
Gdy ktoś ma 40 lat, to niby znaczy, że już nie może (albo co dziwniejsze - nie chce) dobrze wyglądać?
Po drugie "prawie 40 lat" to żadna starość, a po obserwacji facetów z mojego otoczenia (łącznie z własnym mężem
) to z całym przekonaniem stwierdzam, że wiek działa na ich korzyść, z roku na rok wyglądają jakby coraz lepiej, no serio.
Może m.in. dlatego, że coraz lepiej wiedzą, jak ćwiczyć i jak się odżywiać.
Wygląd ma duży wpływ na psychikę - a ta jest bardzo istotna w NZJ.
BCAA (nad którymi się zastanawiasz) odbudowują mięśnie i przeciwdziałają katabolizmowi, to jest podstawa sportowej suplementacji.
Naturalne źródła to przede wszystkim wołowina, drób, niektóre ryby, jajka i przetwory mleczne, ale
jeśli ktoś dużo ćwiczy siłowo lub właśnie zależy mu na ładnej odnowie tych mięśni, to nie ma szans tego dostarczyć w odpowiedniej ilości z pożywienia.
Mąż bierze obecnie BCAA Activlab 1000 w tabletkach, skład to czyste aminokwasy + celuloza jako wypełniacz, zero chemii.
Czasem BCAA w proszku, np. AllNutrition BCAA 2:1:1 Pure (smak naturalny, czysty, bez sukralozy czy innych sztucznych dodatków).
Na BCAA są często promocje w aptekach internetowych.
turbopolandkk pisze: ↑22 sie 2018, 13:58
wydawało mi się ze jestem młody silny nic mi nie zaszkodzi.
Po prostu nie czytałeś składów i tyle