Jak badać wpływ pokarmów na ewentualne zaostrzenia?

[topost]

Mam pytanko w jaki sposób obserwujecie wpływ konkretnych pokarmów na kondycję jelit?
Czy polega to na obserwacji charakteru wypróżnień dzień po kulinarnym eksperymencie?

Ja do tej pory tak właśnie robiłem, ale nie jestem pewien czy to dobra metoda, inaczej mówiąc czy to co wydalamy danego dnia jest tym do zjedliśmy poprzedniego? Czy może jest to bardziej rozłożone w czasie? np. sprzed dwóch dni?

Generalnie zastanawia mnie fakt wpływu na samopoczucie w toalecie pożywienia u osoby takiej jak ja tzn. gdzie CU zajmuje tylko końcową część jelita. Przecież do tego miejsca dociera już (chyba) uformowana (bądź nie) masa kałowa. Wszystko co dzieje się z tą treścią po drodze czyli trawienie, rozkład przez bakterie itp... odbywa się w odcinkach jelita które mam zdrowe ?

Zastanawia mnie to gdyż nie bardzo mogę znaleźć jakąś regułę na huśtawki objawów, raz jest lepiej raz gorzej często przy takiej samej diecie ... do tego ewidentnie źle reaguję na cukry proste co mogłoby wskazywać np. SIBO albo candide czyli raczej problemy ze składem mikroflory niż samym CU które u mnie występuje juz na wylocie czyli tam gdzie dociera już sam odpad.

[karolek0303]

Też mam w odbytnicy i ja to widze np pare godzin po zjedzeniu mleka, czy tak jak wczoraj ogórka.
Tak mnie męczył brzuch,że w pracy co 2 godziny albo i częściej chodziłem trochę sobie ulżyć.


Gdy jest troche lepiej, a zjem np jakąś pizze czy coś co mi szkodzi od razu widać krew, a muszla wygląda jak po wybuchu granatu plus do tego bół brzucha lub podbrzusza.

[topost]

Dziwne nie? Niby choroba na samym końcu a tak szybko przelatuje to przez Ciebie jakby już gdzieś wcześniej było coś nie tak.
Mnie zastanowiło jedno; zrobiłem sobie eksperymentalny dzień owocowy, tzn. zjadłem banana, kiwi oraz trochę winogron (starając się nie zjadać pestek), tego samego dnia wieczorem już miałem pierwszą pogoń do wc i następnego dnia lekka jazda. Pomyslałem OK to pewnie te owoce, głównie winogrona ... tymczasem dzień później wszystko już było OK, natomiast zauważyłem w kale coś jakby pestki ... zatem wszystko wskazywałoby na to że właśnie wylatywało to co jadłem dwa dni wcześniej, mało tego wylatywało to w jak najlepszym porządku, bez sensacji. I to mnie zastanawia. Teraz już się pogubiłem. Chciałbym jakoś dojść co u mnie wywołuje te zaostrzenia ale ni cholery poza stresem (bo to działa ewidentnie) nie mogę znaleźć jakiejś stałej.

Robiłeś jakieś badania w kierunku sibo czy candida?

[obyty.z.cu]

banan zagęścił masę w jelicie.
Soki winogrona i kiwi zaś "szybko" zadziałały i był efekt.
To nie jest tak,że wszystko idzie wg kolejności,tu ważne są enzymy,czas rozkładu składników,podane płyny ,rodzaj błonnika i jego ilości..itd.
Mięso będzie się trawić kilkadziesiąt godzin,najdłużej,a np. owoce (w zależności jakie) przelecą szybko,bo w nich prawie sama woda i cukier.
No i jeszcze ważny jest też pasaż jelita,może jelito leniwe,może wrażliwe ..
to wszystko nie jest proste ,na to składa się wiele składników.

To z stanem zapalnym odbytnicy podobnie.
Jeśli boli Was głowa,to po prawdzie działa to na wszystko,nic się nie chce,wszystko poddenerwowane,słowem stan zapalny.
Podobnie z zaostrzeniem w odbytnicy, ten stan działa na cały "mózg" jelita,unerwienie,ale też oddziaływuje na inne organy w tym rejonie,choćby na bóle kręgosłupa itd....

[karolek0303]

to dlatego tak mnie plecy napieprzają