Szpitalna kuchnia

wszelkiego rodzaju zapytania o diety, nowości dietetyczne, luźne rozmowy

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kinia87
Aktywny ✽✽✽
Posty: 659
Rejestracja: 30 wrz 2014, 19:33
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: R....

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: Kinia87 » 15 gru 2014, 21:50

Norwegia i Polska - jaki wstyd :dzizys: :dzizys: :dzizys: :dzizys: :dzizys:
Ale patrząc na inne dania aż zgłodniałam :gotowanie:
Od 16 lat szczęśliwa posiadaczka Crohna :kox:
Od 9 lat szczęśliwa posiadaczka remisji :wielbie:
Od 9 lat nierozerwalny związek ze stomią

Awatar użytkownika
chrzanovy
Znawca ❃❃
Posty: 2134
Rejestracja: 30 lis 2014, 13:44
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Głogów Młp/Rzeszów
Kontakt:

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: chrzanovy » 15 gru 2014, 21:55

Anonymous_13ece955 pisze:Nawet Indonezja nas zawstydziła
świetne ta nasza smutna pasztetówa, :), swoją drogą ja to wpierniczałem wszystko co mi się napatoczyło na widelec,
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek mc w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: obyty.z.cu » 15 gru 2014, 22:07

chrzanovy pisze:wpierniczałem wszystko co mi się napatoczyło na widelec,
czyli miałeś "wyżerkę" :lol:
swoją drogą często zdarzało mi się połowy posiłku nie zjeść ,jak dla mnie było za dużo.
Wszystko przebijała galareta z kurczaka ,smaczna obojętnie w którym szpitalu.
Potrawy podawane w "hermetycznym worku " dożylnie były ok,tylko smaku się nie czuło :razz:

Pewnie ciekawsze byłyby opinie o szpitalnych sklepikach i bufetach ,tu mało który by się nie wyróżniał.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Anonymous_13ece955

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: Anonymous_13ece955 » 15 gru 2014, 22:10

chrzanovy pisze:na widelec
o farciarzu, to miałeś jedzenie wymagające widelca :eat: :wink:

u mnie jedynie łyżka..lub worki z glukozą :twisted:

Awatar użytkownika
chrzanovy
Znawca ❃❃
Posty: 2134
Rejestracja: 30 lis 2014, 13:44
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Głogów Młp/Rzeszów
Kontakt:

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: chrzanovy » 15 gru 2014, 22:19

no zaczynałem honorowo od kleiku na wodzie :), a ostatnio mnie tak kurcze wyglodzili ze szok mialem mieć tomografie żeby stwierdzic czy jest ropien czy nie, i tak przekladali to i przekladali ze od srody rano do soboty 13:00 nic w ustach i ostatnie 2 dni ktoś stwierdzil ze pic też nie, to jak sie potem dorwałem to kleiczek zdawał się być nektarem bogów. raz jak na obiad był kotlet z psa pomielony z budą z ryżem nie dogotowanym to też to konsumowałem lubieżnie :) ze zgrozą w oczach wspólników niedoli :)
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek mc w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Awatar użytkownika
Kinia87
Aktywny ✽✽✽
Posty: 659
Rejestracja: 30 wrz 2014, 19:33
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: R....

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: Kinia87 » 15 gru 2014, 22:21

Przypomniało mi sie, że zaraz po operacji (no może nie zaraz) ale jakieś 2 dni później zjadłam kleik z sucharkiem (pożarłam od razu) a następnego dnia zamówiłam sobie pierogi z mięsem do łóżka :slinienie: :slinienie:
Od 16 lat szczęśliwa posiadaczka Crohna :kox:
Od 9 lat szczęśliwa posiadaczka remisji :wielbie:
Od 9 lat nierozerwalny związek ze stomią

Awatar użytkownika
chrzanovy
Znawca ❃❃
Posty: 2134
Rejestracja: 30 lis 2014, 13:44
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Głogów Młp/Rzeszów
Kontakt:

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: chrzanovy » 15 gru 2014, 22:28

obyty.z.cu pisze:czyli miałeś "wyżerkę"
cieszyłem że już nie ma krwi zdusili sterydami, apetyt przerastał wszystko co bylo dostępne, w życiu takiej dawki nie mialem 65mg, w uszach świst :)
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek mc w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: obyty.z.cu » 15 gru 2014, 22:34

Kinia87 pisze:zjadłam kleik z sucharkiem (pożarłam od razu) a następnego dnia zamówiłam sobie pierogi z mięsem do łóżka
to jest nieodpowiedzialna...perwersja :neutral:
u mnie liczyła się tylko :drożdżówka z serem !
chrzanovy pisze:i tak przekladali to i przekladali ze
mi tak przekładali kolonkę aż zrobiła się hipoglikemia,gdyby tego nie wyłapał anastazjolog przed badaniem,pewnie niezła by była jazda :smutny:
chrzanovy pisze:w życiu takiej dawki nie mialem 65mg, w uszach świst
chyba byłem wyjątkiem,przy metypredzie w ciut wyższej dawce nie miałem wyższego apetytu,no piłem dużo.Waga też nie rosła.Za to szybko postawił mnie na nogi,no bo sen zniknął.
Mogłem pracować na okrągło,jak lubiłem :oops:
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Anonymous_13ece955

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: Anonymous_13ece955 » 15 gru 2014, 22:36

chrzanovy, od 5 minut mam atak śmiechu rotfl2 rotfl2 rotfl2

ale faktycznie dawka kombo, wychodzi Hulk z człowieka.

Awatar użytkownika
Kinia87
Aktywny ✽✽✽
Posty: 659
Rejestracja: 30 wrz 2014, 19:33
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: R....

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: Kinia87 » 15 gru 2014, 22:38

obyty.z.cu pisze: to jest nieodpowiedzialna...perwersja :neutral:
Pffffff, po 7 latach miałam prawo coś zjeść normalnego a pielęgniarka stomijna co sie opiekowała mną mówiła, że mogę już jesć wszystko wiec jadłam. Ciekawe co powiesz, gdy kolega z sali drugi dzien po operacji zjadł pizze bo jego znajomy przyniósł :kox: :kox:
Od 16 lat szczęśliwa posiadaczka Crohna :kox:
Od 9 lat szczęśliwa posiadaczka remisji :wielbie:
Od 9 lat nierozerwalny związek ze stomią

Awatar użytkownika
chrzanovy
Znawca ❃❃
Posty: 2134
Rejestracja: 30 lis 2014, 13:44
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Głogów Młp/Rzeszów
Kontakt:

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: chrzanovy » 15 gru 2014, 23:22

Anonymous_13ece955 pisze:chrzanovy, od 5 minut mam atak śmiechu rotfl2 rotfl2 rotfl2

ale faktycznie dawka kombo, wychodzi Hulk z człowieka.
bardzo sie ciesze:) naprawde na tależu był taki jeż ryżowy w środku bryła i kolce twarde dookoła i kawałek mięsa nieprzegryzalny, takie to dziwadło podane zostało na oddziale gastro, ja na ssawce to kombinowałem jak toto nadgryźć inni wywali na śmietnik historii. Podniósł się rwetes i po półgodziny przyjechały fantastyczne delicjały pod postacią pulpecików za darmo ze szpitalnego bufetu. Jaja na maxa

Korzystając z okazji dopisze jak to bylo w UK. Tam w szpitalu codzinnie dostajesz takie 3 listy Menu i mozesz sobie zakreslic co chcesz na nastepny dzien.fajne to ale dziwne ze nikt na tym nie panuje. To co juz pisalem kolo jeden angol z CU po chyba 4 operacjach i ze stomią wpierdzielił na śniadanie english breakfast a potem przejadł czipsami, zdychał następne dwa dni, aż parawanik sobie zasunął do zdychania :) co za osioł myślałem, to był mój drugi pobyt tam w szpitalu tym razem na złączeniu jelita i zdjeciu stomii takze nie jadlem wtedy prawie nic tylko dostawalem firmowe nutridrinki za darmoszke. Fajnie ze jest wybór jadla, ale że nikt z lekarzy nad tym nie panuje to dziwne...moze takie tam równouprawnienie że nie mozna kazac pacjentowi żeby wchrzaniał laksogenną paszę pod postacią kleiku :) nie wiem
Ostatnio zmieniony 15 gru 2014, 23:32 przez chrzanovy, łącznie zmieniany 1 raz.
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek mc w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Anonymous_13ece955

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: Anonymous_13ece955 » 15 gru 2014, 23:28

chrzanovy, jak z jakiegoś medycznego horroru..ciekawe co chcieli ukryć :twisted:

bo ewidentnie (pupleciki za free :malpka: ) mieli coś na sumieniu.

Awatar użytkownika
chrzanovy
Znawca ❃❃
Posty: 2134
Rejestracja: 30 lis 2014, 13:44
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Głogów Młp/Rzeszów
Kontakt:

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: chrzanovy » 15 gru 2014, 23:35

tak dokładnie heh niezbadane są wyroki i trajektorie po których poruszają się zacne pulpeciki
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek mc w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: obyty.z.cu » 15 gru 2014, 23:58

Ja mam jednak inne wspomnienia szpitalnej kuchni,pewnie dlatego że przepisana dieta cukrzycowa,bez mleczna,wątrobowa,jelitowa i coś tam jeszcze.
Szło zjeść.Świeża szynka też zawsze była.Masło też ok.,co prawda trochę mniej.
Najgorszy był zawsze napój,choć może kawa z mlekiem nawet była ok.pod warunkiem że ktoś z niej nie chciał zrobić mocnej,czyi gorzkiej w smaku. (nie o cukier chodzi,a smak gorzki,jakby przypalony).
Tak przy tym się zastanawiam,że niektóre szpitale miały tylko dwie diety,zwykła i cukrzycowa,ale były też szpitale gdzie było ich dużo.Inna sprawa że na talerzu wielkich różnic się nie widziało,choć cukrzycowa wyraźnie lepsza niż inne.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
Lemoni
Doświadczony ❃
Posty: 1499
Rejestracja: 06 sty 2008, 14:34
Choroba: CD
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Newbury
Kontakt:

Re: Szpitalna kuchnia

Post autor: Lemoni » 16 gru 2014, 10:12

hej, a zauważyliście, że w tym linku pokazali szpitalne obiady z różnych części świata i polskie szpitalne śniadanie ;)? Nie żeby nasze obiady porywały ;), ale autorzy zwiększyli przez to kontrast i Polska wyszła jeszcze bidniej. Jestem z nas dumna :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dietetyczne Rozmówki”