świąteczne przysmaki i nasza choroba

wszelkiego rodzaju zapytania o diety, nowości dietetyczne, luźne rozmowy

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

Zablokowany
Natalka
Weteran ✿
Posty: 4895
Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
Choroba: CD
województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: świąteczne przysmaki i nasza choroba

Post autor: Natalka » 27 gru 2011, 14:39

mf pisze:a jak się robi "chrzan"?
kilka postów wstecz magdalene podała przepis na ten chrzan :wink:

mi jak zwykle nic nie szkodzi, więc jadłam w święta wszystko na co miałam ochotę :mrgreen:

ale pamiętam taką wigilię, kiedy nic nie mogłam jeść, jednak nie potrafiłam sobie odmówić barszczu z uszkami, mojej ulubionej potrawy wigilijnej, no i zeżarłam, a po chwili wszystko poleciało do klozetu zwrotem :evil:
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka

honorowa7
Debiutant ✽
Posty: 1
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:06
Choroba: w trakcie diagnozy
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Opalenica

Re: świąteczne przysmaki i nasza choroba

Post autor: honorowa7 » 27 gru 2011, 18:13

Używałam wiele produktów,aby ulżyć sobie w cierpieniach żywieniowych,ale dopiero produkty GAL pomogły mi.Wysoka jakość,wartość produktów,sprawia,że one naprawdę działają.Ktoś używał ich?
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 18:27 przez honorowa7, łącznie zmieniany 1 raz.

marcin87
Początkujący ✽✽
Posty: 281
Rejestracja: 23 paź 2008, 22:29
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: świąteczne przysmaki i nasza choroba

Post autor: marcin87 » 28 gru 2011, 18:40

Na wigilii i w święta jadłem niesamowite ilości jedzenia, na wigilii zjadłem baaardzo dużo bigosu, bo był pyszny, i... czułem się dobrze jak nigdy :)

Awatar użytkownika
CatAnn
Znawca ❃❃
Posty: 2318
Rejestracja: 20 sty 2009, 19:24
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

Re: świąteczne przysmaki i nasza choroba

Post autor: CatAnn » 29 gru 2011, 18:42

Duuuużo jadłam, chociaż również nie zbliżyłam się do makowca, jak również na śledzie też sobie tylko patrzyłam z daleka :mrgreen:
Ale generalnie nawet pierogi z kapustą i grzybami sobie spróbowałam, a co, przecież święta, raz w roku można... Troszkę samopoczucie siadło zaraz po świętach, ale szybciutko minęło :)
Ulepimy dziś bałwana, Cudusiu...?
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.

Zablokowany

Wróć do „Dietetyczne Rozmówki”