Woda a stan jelit
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Woda a stan jelit
Nie wiem czy był ten temat już poruszany jeśli tak to przepraszam.
Zanim przejdę do sedna sprawy chciałbym opisać krótko jak choroba u mnie się zaczęła.
Pierwsze oznaki choroby zauważyłem u siebie w 2003 roku, miałem "dziwne" wyniki krwi - bardzo duży opad. Mój lekarz pierwszego kontaktu nie przejął się tym, jednak po pewnym czasie od zrobienia badań zacząłem mieć problemy z jelitami - ciągłe biegunki.
W roku gdy zacząłem chorować przeprowadziłem się do nowego mieszkania do którego woda była przesyłana z innego ujęcia. Mój ojciec pracował w wodociągach i często mówił, że to ujęcie ma opinie gorszego. Nie wnikałem w szczegóły bo nie interesowało mnie to za bardzo. Moja choroba postępowała i w krytycznym momencie miałem okropne wyniki krwi. Hemoglobina na poziomie 6.7, czerwone krwinki równie kiepski. Trafiłem wtedy do szpitala na chwilę i tam lekarz przepisał mi inny lek (wcześniej brałem Asamax) czyli Sulfasalazynę(producenta i dokładnej nazwy leku nie pamiętam), która pomogła mi trochę się podkurować, jednak przez ten lek zaczęło mi spadać białe krwinki. Mój lekarz zaczął znowu eksperymentować z różnymi lekami podobnymi do Asamaxu, które nic nie dawały poza poprawą w białych krwinek. W końcu postanowił przepisać mi znowu sulfasalazynę ale tym razm innego producenta (Sulfasalazin EN). Jelita mniej bolały, białem krwinki były do normy ale dalej to nie było to czego bym oczekiwał. Dalej krwawiłem dalej miałem anemie - chociaż nie tak ostrą jak wcześniej.
W końcu w zeszłym roku zauważyłem, że gdy wyjeżdżam na wakacje to czuje się tam lepiej (jeżdżę co rok w do tej samej miejscowości), co było dla mnie zaskoczeniem bo przecież jadłem jedzenie w knajpach, czasem zamawiałem nieświadomie takie potrawy które miały w sobie mordercze dla moich jelit składniki. Zacząłem głębiej zastanawiać się nad całą sytuacją i doszedłem do wniosku, że czynnikiem który sprawiał że czuje się lepiej musi być WODA. W domu przestałem gotować na wodzie z kranu, przestałem ją w ogóle spożywać. Zastąpiłem ją wodą mineralną, Staropolanką (do zaspokajania pragnienia) i tańszą Ustronianką (do gotowania).
Od tej pory zacząłem czuć się lepiej, nie mam krwawień i brzuch boli mnie rzadko. Hemoglobinę mam już prawie w normie i pomału zaprzestałem brać leki (czego nie radzę robić bez konsultacji z lekarzem!!!), mogę jeść (nie za często) produkty mleczne i tłuste potrawy, nawet czosnek nie jest mi już straszny (kiedyś po zjedzeniu go miałem od razu gorączkę 38 stopni i ostrą biegunkę).
Tak, więc myślę że warto popróbować i zmienić wodę na mineralną przynajmniej na 2 miesiące może komuś to pomoże. Mi pomogło! Ostatnio nawet przytyłem 9kg!!!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, życzę udanych świąt i zdrowia.
poprawiłam literówkę w tytule
Zanim przejdę do sedna sprawy chciałbym opisać krótko jak choroba u mnie się zaczęła.
Pierwsze oznaki choroby zauważyłem u siebie w 2003 roku, miałem "dziwne" wyniki krwi - bardzo duży opad. Mój lekarz pierwszego kontaktu nie przejął się tym, jednak po pewnym czasie od zrobienia badań zacząłem mieć problemy z jelitami - ciągłe biegunki.
W roku gdy zacząłem chorować przeprowadziłem się do nowego mieszkania do którego woda była przesyłana z innego ujęcia. Mój ojciec pracował w wodociągach i często mówił, że to ujęcie ma opinie gorszego. Nie wnikałem w szczegóły bo nie interesowało mnie to za bardzo. Moja choroba postępowała i w krytycznym momencie miałem okropne wyniki krwi. Hemoglobina na poziomie 6.7, czerwone krwinki równie kiepski. Trafiłem wtedy do szpitala na chwilę i tam lekarz przepisał mi inny lek (wcześniej brałem Asamax) czyli Sulfasalazynę(producenta i dokładnej nazwy leku nie pamiętam), która pomogła mi trochę się podkurować, jednak przez ten lek zaczęło mi spadać białe krwinki. Mój lekarz zaczął znowu eksperymentować z różnymi lekami podobnymi do Asamaxu, które nic nie dawały poza poprawą w białych krwinek. W końcu postanowił przepisać mi znowu sulfasalazynę ale tym razm innego producenta (Sulfasalazin EN). Jelita mniej bolały, białem krwinki były do normy ale dalej to nie było to czego bym oczekiwał. Dalej krwawiłem dalej miałem anemie - chociaż nie tak ostrą jak wcześniej.
W końcu w zeszłym roku zauważyłem, że gdy wyjeżdżam na wakacje to czuje się tam lepiej (jeżdżę co rok w do tej samej miejscowości), co było dla mnie zaskoczeniem bo przecież jadłem jedzenie w knajpach, czasem zamawiałem nieświadomie takie potrawy które miały w sobie mordercze dla moich jelit składniki. Zacząłem głębiej zastanawiać się nad całą sytuacją i doszedłem do wniosku, że czynnikiem który sprawiał że czuje się lepiej musi być WODA. W domu przestałem gotować na wodzie z kranu, przestałem ją w ogóle spożywać. Zastąpiłem ją wodą mineralną, Staropolanką (do zaspokajania pragnienia) i tańszą Ustronianką (do gotowania).
Od tej pory zacząłem czuć się lepiej, nie mam krwawień i brzuch boli mnie rzadko. Hemoglobinę mam już prawie w normie i pomału zaprzestałem brać leki (czego nie radzę robić bez konsultacji z lekarzem!!!), mogę jeść (nie za często) produkty mleczne i tłuste potrawy, nawet czosnek nie jest mi już straszny (kiedyś po zjedzeniu go miałem od razu gorączkę 38 stopni i ostrą biegunkę).
Tak, więc myślę że warto popróbować i zmienić wodę na mineralną przynajmniej na 2 miesiące może komuś to pomoże. Mi pomogło! Ostatnio nawet przytyłem 9kg!!!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, życzę udanych świąt i zdrowia.
poprawiłam literówkę w tytule
Ostatnio zmieniony 30 mar 2010, 20:17 przez iLv, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 78
- Rejestracja: 23 mar 2010, 17:49
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
Re: Woda a stan jelit
ciekawe spostrzeżenia, mnie również cieszy, że znalazłeś przyczynę swojej dolegliwości
-
- Weteran ✿
- Posty: 4895
- Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Woda a stan jelit
Znalazłam temacik o wodzie z Wrocławia ale jest tam też o kminku, ktoś już przed Tobą doszedł do wniosku, że może to i woda tak działa na flaka, jak chcesz to zajrzyj viewtopic.php?t=2223&highlight=woda
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka
poradnik żywieniowy Falka
- przemekg
- Początkujący ✽✽
- Posty: 146
- Rejestracja: 29 lip 2009, 12:27
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Jarocin
- Kontakt:
Re: Woda a stan jelit
Ciekawe spostrzeżenie, moje problemy też zaczęły się od momentu kiedy mieszkałem krótko bo krótko jakieś półroku we wrocławiu właśnie. Może faktycznie coś tam jest we wodzie co rusza nasze jelitka.
- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Woda a stan jelit
Sądzę, że z tą wodą to nie jest głupie.
Kiedy jestem u siebie to nawet kranówa nie jest w stanie mnie ruszyć, ale jeśli nocuję u pewnej ciotki... Ech.. Jest tak: zjem kawałek suchego chleba, potem napiję się herbatki i kibelek jak się patrzy
A o wrocławskiej wodzie to już się nie mówi... Miałam dziewczynę na roku, która od kiedy zaczęła naukę w tym mieście zaczęła wymiotować, miała wieczne biegunki. Nie wiedziała od czego. Niestety- musiała zrezygnować, bo nawet wykąpać się już nie mogła, bo ja 'ładnie' obsypywało...
Kiedy jestem u siebie to nawet kranówa nie jest w stanie mnie ruszyć, ale jeśli nocuję u pewnej ciotki... Ech.. Jest tak: zjem kawałek suchego chleba, potem napiję się herbatki i kibelek jak się patrzy
A o wrocławskiej wodzie to już się nie mówi... Miałam dziewczynę na roku, która od kiedy zaczęła naukę w tym mieście zaczęła wymiotować, miała wieczne biegunki. Nie wiedziała od czego. Niestety- musiała zrezygnować, bo nawet wykąpać się już nie mogła, bo ja 'ładnie' obsypywało...
Na zawsze razem...
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Woda a stan jelit
U mnie w wychodku nadal stoi niezawodna butelka Franciszka z Wysowej.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Woda a stan jelit
"Wysowianka" jest super, niestety juz nie na moje jelita,musialem z niej zrezygnowac.
Rowniez temat wody przerabialem i unikam "miejscowej" wody w niektorych miejscowosciach,choc najgorzej wspominam pobyt w pewnym szpitalu,tam nawet kapiel pod prysznicem byla dla mnie i innych wielkim wyzwaniem.
Warto ten temat "wody"miec na uwadze.
Rowniez temat wody przerabialem i unikam "miejscowej" wody w niektorych miejscowosciach,choc najgorzej wspominam pobyt w pewnym szpitalu,tam nawet kapiel pod prysznicem byla dla mnie i innych wielkim wyzwaniem.
Warto ten temat "wody"miec na uwadze.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 65
- Rejestracja: 02 mar 2010, 07:52
- Choroba: CD u partnera
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Katowice
Re: Woda a stan jelit
hmm
mój mąż też zaczął chorować jakiś czas po przeprowadzce z Krakowa na Śląsk.
Może rzeczywiście woda ma coś wspólnego z tą chorobą?
mój mąż też zaczął chorować jakiś czas po przeprowadzce z Krakowa na Śląsk.
Może rzeczywiście woda ma coś wspólnego z tą chorobą?
Mąż: CD
Początek choroby: 2007/2008
Początek choroby: 2007/2008
- Miska Ryżu
- Doświadczony ❃
- Posty: 1475
- Rejestracja: 03 lip 2008, 10:38
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Re: Woda a stan jelit
wybacz stilla ale nie sądzę, na śląsku mamy jedną z najlepszych wód w kranie
a tak serio to myślę że w grę weszły również inne czynniki, komuś woda z danego okręgu może nie służyć, ale chyba na samo powstanie choroby to zbyt mało, na moj rozum.
a tak serio to myślę że w grę weszły również inne czynniki, komuś woda z danego okręgu może nie służyć, ale chyba na samo powstanie choroby to zbyt mało, na moj rozum.
Smutno Ci? A może budyń?
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 65
- Rejestracja: 02 mar 2010, 07:52
- Choroba: CD u partnera
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Katowice
Re: Woda a stan jelit
wiem bo piję ją od urodzeniaMiska Ryżu pisze:wybacz stilla ale nie sądzę, na śląsku mamy jedną z najlepszych wód w kranie
Nie chodziło mi o to że u nas jest zanieczyszczona woda, tylko że jest po prostu "inna" niż ta, którą wcześniej przez całe życie spożywał mój mąż.
Masz racje, sama woda to za mało żeby wywołać chorobę. Na liście mam już kilka takich potencjalnych czynników, sprzyjających powstaniu choroby.
- ulkaaa
- Debiutant ✽
- Posty: 24
- Rejestracja: 10 sie 2010, 09:53
- Choroba: CD
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Woda a stan jelit
ja też zauważylam, że w domu mam rozwolnienie, załatwiam się po kilka razy dziennie a wystarczy, że gdzieś wyjade jest lepiej. Może to kwesia psychiki albo właśnie wody? już kiedyś o tym myślałam, ale stwierdziłam, że to raczej niemożliwe. Ale skoro nie tlyko ja się nad tym zastanawiam , to widocznie coś w tym jest .
- toczka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 459
- Rejestracja: 15 mar 2009, 19:22
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Katowice
Re: Woda a stan jelit
Powiem Wam, ze cos w tym chyba jest.
U siebie w domu (na Ślasku) mamy zamontowany filtr do wody tak wiec pelen luzik i zero stresu Zreszta i bez filtra jest ok- pewnie organizm jest juz przyzwyczajony do flory bakteryjnej
Ale miesiac temu wrocilam od rodziny z podkarpacia... Oni maja wode ze studni A dodatkowo ostatnio mieli powodz. Tak wiec herbata byla tak metna,ze nawet lyzeczki nie bylo widac! I od razu po powrocie zaczely sie rewolucje- krew w stolcu i to ciagle przelewanie i bulgotanie.
U siebie w domu (na Ślasku) mamy zamontowany filtr do wody tak wiec pelen luzik i zero stresu Zreszta i bez filtra jest ok- pewnie organizm jest juz przyzwyczajony do flory bakteryjnej
Ale miesiac temu wrocilam od rodziny z podkarpacia... Oni maja wode ze studni A dodatkowo ostatnio mieli powodz. Tak wiec herbata byla tak metna,ze nawet lyzeczki nie bylo widac! I od razu po powrocie zaczely sie rewolucje- krew w stolcu i to ciagle przelewanie i bulgotanie.
Na końcu jest zawsze dobrze. A jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to nie jest jeszcze koniec...
Nobody expects the Spanish Inquisition!
Nobody expects the Spanish Inquisition!
- ita71
- Doświadczony ❃
- Posty: 1885
- Rejestracja: 28 sty 2009, 22:45
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Woda a stan jelit
Nigdy nie mów nigdy...
- tom-as
- Ekspert ✿✿
- Posty: 6438
- Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Oberschlesien / Las
Re: Woda a stan jelit
takiego czegoś to nie, ale powiem Ci, że ja po szklance wody mineralnej mogę zacząć latać. jakoś mineralka mi nie służy. nie za każdym razem tak mam, ale częściej jednak powoduje szybsze tempo w kierowaniu się do tojleta.
ita71, dzięki za link
ita71, dzięki za link
- maggie0278
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3162
- Rejestracja: 17 lut 2008, 21:26
- Choroba: CU u rodzica
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: obywatel świata
- Kontakt:
Re: Woda a stan jelit
na długo przed diagnozą moja Klaudia też "latała" po każdej innej wodzie, tzn.innej niż w miejscu zamieszkania. Jak była mała to nawet zupa musiała być na mineralnej, bo jak jechała dajmy na to do mojej babci to już zupa na kranówce nie przeszła, była gonitwa.
Nawet wakacje poza domem były udręką, bo była inna woda
Nawet wakacje poza domem były udręką, bo była inna woda
Aktualnie : Pentasa 1x2gr, Imuran obniżono do 50mg z uwagi na podwyższony poziom thioguaniny, Biopron 9 2x1, Omega-3, Calperos+Vit.D3
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)