Czy szkodzą Wam śledzie (rolmopsy)?

[Silence]

Zastanawiam się, co mogło mi zaszkodzić. Czułam się dobrze, wszystko, wydawać by się mogło, szło ku remisji. Wczoraj cały dzień było w porządku aż do czasu, kiedy wieczorem zjadłam te śledzie... Dziś pojawiło się nasilenie ilości wypróżnień. Od 4:30 rano do teraz ok. 5 Oczywiście, odrazu strach mnie obleciał... Czy ktoś z Was miał podobnie?

[chrzanovy]

Silence, ofszem jednego to moze zjem ale po kilku byłoby tak samo

[alate]

Silence, a śledzie rolmopsy to są czym zalewane ? octem! i to na pewno spirytusowym(super do czyszczenia kranów np. ale nie do spożycia!!!) +cebula
to już wiesz co Ci zaszkodziło
jak już nie możesz sobie tego śledzia odmówić, to przepłucz go wodą i osącz w papierowym ręczniku
choć dla mnie to i tak nie do zjedzenia w NZJ

[patkaas]

Ja czasem śledzia w oleju zjem i jest spoko. Do tego oczywiście cebulka super, tylko wzdyma Poza tym takie tłuste ryby morskie mają pozytywny wpływ w naszym przypadku, do poczytania tu http://j-elita.org.pl/?pid=pages&id=55 Tylko oczywiście trzeba uważać na dodatki i to w czym są robione

[Anonymous_13ece955]

świeży śledzik z parowaru zawsze git

[obyty.z.cu]

(rolmopsy)?

w zasadzie to mało co ograniczam w jedzeniu,ale OCET został na stałe wymazany z jadłospisu we wszystkim.Wszystko co z octem jest dla mnie odrzucone.Ocet to samo zło pod wieloma względami.Grzybki w occie,korniszony itd. niestety też już nie dla mnie.
Tam gdzie jest niezbędny kwas dodaje cytrynę,nawet "kwasek" cytrynowy jest lepszy.
Ocet winny to też zupełnie co innego,ale jeśli sam go zrobię albo wiem kto go zrobił.W sklepowy nie wierzę..

octem! i to na pewno spirytusowym(super do czyszczenia kranów np. ale nie do spożycia!!!)

Ocet spirytusowy i tak jest lepszy niż ten z chemii.

[Silence]

Dziękuję Wam za odzew. Uspokoiliście mnie Maatylda, rozwiałaś moje wątpliwości dotyczące śledzi na parze. Zawsze byłam ciekawa, czy jest to zjadliwe, a bałam się próbować. Na dniach przyrządzę

[Anonymous_13ece955]

Silence, uwielbiam wszelakie rybki z pary doceniam ich smak, taki prawdziwy, bez zbędnych zagłuszaczy.
często jem bez niczego, jeśli po spróbowaniu uznam, że jest ok.
doprawiam zazwyczaj po obróbce (sok z cytryny, sól himalajska, pieprz kolorowy i ziołowy, ziołowa przyprawa do ryb Dary Natury, sosik np. szpinakowy), lub najpierw obsypuję i zawijam w folię. zależy od ryby i ochoty

[michal_mg]

Szczerze to mógł być przypadek, że miałaś akurat chwile słabości (w jelitach) i zaszkodziło pierwsze co Ci się nawinęło pod rekę.
Silence a jak dawno temu jadłaś ostatnio coś w podobnym smaku? - ja np po dłuższej przerwie od yerba-mate to również mnie przeczyści jak i z większością rzeczy, którą jem po przerwie. Po zjedzeniu trochę pogoni, ale nie jest to zaostrzenie, a reakcja na coś dawno nie jedzonego - bez paniki

[alate]

też mi porównanie
yerba mate i ocet spirytusowy, to jak piernik do wiatraka
ocet spirytusowy, produkt finalny fermentacji spirytusu jest szkodliwy!
prócz działania drażniącego na błonę śluzową żołądka, ma też udowodnione działanie niszczące czerwone krwinki.
Przy skłonnościach do anemii znamiennych w NZJ, po prostu "super" dodatek

[Silence]

Maatylda, ja wszelkie ryby na parze lub z piekarnika też bardzo lubię, ale tym śledziem zaskoczyłaś mnie pozytywnie Z czym jesz go najczęściej, co do niego pasuje?

Alate, poczytałam trochę na temat tego octu przy naszych chorobach i rzeczywiście lepiej, żebym go całkowicie wyeliminowała. Zdrowie najwazniejsze, a ten dodatek można z sukcesem zastąpić.

Michal_mg, rzeczywiście nie jadłam ostatnio niczego o podobnym smaku, bo dietę miałam ograniczoną z racji zaostrzenia. Być może te dwa czynniki, czyli ocet i to, o czym Ty napisałeś, nałożyły się na siebie i stąd taka reakcja organizmu. Na szczęście póki co, wszystko unormowało się

Dziękuję za pomoc

[Anonymous_13ece955]

Z czym jesz go najczęściej, co do niego pasuje?

sól, pieprz, natka pietruszki, ziemniaczki - najlepiej opiekane