Słodycze a CU
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 335
- Rejestracja: 13 cze 2008, 15:54
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: katowice
- Kontakt:
Re: Słodycze a CU
Sernik,sernik i jeszcze raz sernik.Mmmmmm.Czasem wrzuce w siebie pol blachy,potem mam rozne bulgotania itp.Ale zawsze warto
- ewkunia
- Doświadczony ❃
- Posty: 1030
- Rejestracja: 05 kwie 2008, 12:53
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Nibylandii:)
Re: Słodycze a CU
ptysiaaaa zjadlam dziś i żyję:)
unikam batoników tylko. resztę trawię i nie jest ok. byle nie przesadzać:)
unikam batoników tylko. resztę trawię i nie jest ok. byle nie przesadzać:)
Ewkunia; biorę: nic; brałam :Asamax Imuran, Pentasę, Metronizadol, Encorton, Salofalk, Jucolon, wlewki z hydrokortyzonem,..., and many more ważę 60kg/169cm, mam notorycznie stany podgorączkowe;/ Moje jelita źle znoszą mesalazynę.
- izabelka70
- Debiutant ✽
- Posty: 25
- Rejestracja: 05 mar 2009, 17:00
- Choroba: CU
- województwo: świętokrzyskie
- Lokalizacja: Końskie
Re: Słodycze a CU
Kocham ciasta właśnie wczoraj upiekłam blachę orzechowca i staram się nie przesadzić z konsumpcją mniam mniam
CU remisja hura . Sulfasalazyna EN 3x2, kwas foliowy 15 1x1
- makika83
- Początkujący ✽✽
- Posty: 309
- Rejestracja: 26 sie 2008, 15:35
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Świecie
- Kontakt:
Re: Słodycze a CU
ja uwielbiam twixy, bounty, kinder bueno, milkę jogurtową i karmelową, sernik - mniam! szczególnie teściowej i chrzestnej męża - ten drugi z posmakiem pomarańczy i polewą czekoladową...
poza tym nutellę lub jej podróby, dżemy wiśniowe i powidła śliwkowe - te drugie dopiero od niedawna wrzuciłam do diety; oczywiście takie domowe, a nie ze sklepu. kocham pączki z nadzieniem z wymienionych domowych wyrobów mojej babci, chruściki drugiej babci...
ale sobie smaka narobiłam, chyba poproszę o zrobienie mi kulinarnej przyjemności kogoś z rodziny
poza tym nutellę lub jej podróby, dżemy wiśniowe i powidła śliwkowe - te drugie dopiero od niedawna wrzuciłam do diety; oczywiście takie domowe, a nie ze sklepu. kocham pączki z nadzieniem z wymienionych domowych wyrobów mojej babci, chruściki drugiej babci...
ale sobie smaka narobiłam, chyba poproszę o zrobienie mi kulinarnej przyjemności kogoś z rodziny
dla każdego życie ma co innego
Asamax 3x 1000mg
Asamax 3x 1000mg
- 0gabik
- Początkujący ✽✽
- Posty: 61
- Rejestracja: 25 lis 2008, 21:34
- Choroba: CD
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: kujawy
Re: Słodycze a CU
jem prawie codziennie po obiadku dla zmiany smaku, michałki głównie i to nie jednego
- makika83
- Początkujący ✽✽
- Posty: 309
- Rejestracja: 26 sie 2008, 15:35
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Świecie
- Kontakt:
Re: Słodycze a CU
ja wyniosłam jeszcze z domu zasadę, że po obiedzie jest jakiś deser - więc jem "gotowce", bo galaretek nie chce mi się robić....
i w ogóle to strasznie się zdziwiłam, że w domu męża nie ma takiego zwyczaju. mało tego! tam nie żadnych słodyczy na zapas! niewyobrażalne w moim domu rodzinnym...
i w ogóle to strasznie się zdziwiłam, że w domu męża nie ma takiego zwyczaju. mało tego! tam nie żadnych słodyczy na zapas! niewyobrażalne w moim domu rodzinnym...
dla każdego życie ma co innego
Asamax 3x 1000mg
Asamax 3x 1000mg
- Iuppiter
- Debiutant ✽
- Posty: 45
- Rejestracja: 06 sty 2008, 11:23
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Słodycze a CU
Ja uwielbiam jeść i piec ciasta - ale staram się jakieś lekkie np biszkopt z galaretką albo pianką (galaretka+jogurt owocowy) ale na święta sobie pofolguję zrobie tort wiśniowy, sernik (mój ulubiony z 12 jaj) i snickersa - juz sie nie mogę doczekać - mniam mniam
-
- Weteran ✿
- Posty: 4895
- Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Słodycze a CU
makika83 pisze:po obiedzie jest jakiś deser
u mnie też taka tradycja panuje i przez to tyłek mi rośniemakika83 pisze:nie żadnych słodyczy na zapas! niewyobrażalne w moim domu rodzinnym...
słodycze wcinam różnej maści, ciastka, czekoladki, wafelki, cukierki no itylko ten tyłek jest u mnie skutkiem ubocznym, ale wiosna przyszła to coś się z tym zrobi.
a najpyszniejszy tort jaki jadłam to orzechowy
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka
poradnik żywieniowy Falka
- toczka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 459
- Rejestracja: 15 mar 2009, 19:22
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Katowice
Re: Słodycze a CU
Slodycze...! Kiedys nie potrafilam zyc bez slodyczy! Byly moim najgorszym przyzwyczajeniem. Codziennie, ok 13.00- kawusia i ciasteczko, pozniej to samo ok 18.00. W miedzyczasie jakies batoniki, czekoladki itp. W miare dobra wage udalo mi sie utrzymac tylko i wylacznie przez dosc aktywny tryb zycia.
Ale odkad zdiagnozowali u mnie CU powiedzialam sobie KONIEC! I tak stopniowo osstawialam slodycze. Na poczatku bylo trudno, czesto bylam glodna i mialam ochote na 'cos na zab'. Rownoczesnie zaczelam sie czuc coraz lepiej. Uczucie nabitego brzucha zniknelo. Niestety ostatnio zaczelam podjadac slodkosci... <hanba ci toczko!!!>
Swieta sie zblizaja i zjadalm dzisiaj kawałek makowca z bakaliami... Ogromny błąd. Od popoludnia kłuje mnie na wysokości pępka, lekko po stronie lewej. Wypilam juz herbatke mietowa i czekam az przestanie. Bol nie jest duzy ale upierdliwy bo nawraca falami... eh... tyle ciast na swieta i nie bede mogla sprobowac ani jednego???
Ale odkad zdiagnozowali u mnie CU powiedzialam sobie KONIEC! I tak stopniowo osstawialam slodycze. Na poczatku bylo trudno, czesto bylam glodna i mialam ochote na 'cos na zab'. Rownoczesnie zaczelam sie czuc coraz lepiej. Uczucie nabitego brzucha zniknelo. Niestety ostatnio zaczelam podjadac slodkosci... <hanba ci toczko!!!>
Swieta sie zblizaja i zjadalm dzisiaj kawałek makowca z bakaliami... Ogromny błąd. Od popoludnia kłuje mnie na wysokości pępka, lekko po stronie lewej. Wypilam juz herbatke mietowa i czekam az przestanie. Bol nie jest duzy ale upierdliwy bo nawraca falami... eh... tyle ciast na swieta i nie bede mogla sprobowac ani jednego???
Na końcu jest zawsze dobrze. A jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to nie jest jeszcze koniec...
Nobody expects the Spanish Inquisition!
Nobody expects the Spanish Inquisition!
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Słodycze a CU
niesadze zebys nie mogla.toczka pisze:eh... tyle ciast na swieta i nie bede mogla sprobowac ani jednego???
Czasem wystarczy sie ograniczyc do wypiekow odpowiednich, makowiec swoimi ziarenkami powoduje mechaniczne podraznienie sluzowki,podobnie moze byc z roznymi bakaliami.Jednak wystarczy troche dobrac wypieki i super, polecam sernik "zlota rossa",jakies babki itp.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 203
- Rejestracja: 04 lut 2009, 23:24
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków/Tarnów
- Kontakt:
Re: Słodycze a CU
Ja muszę jeść coś słodkiego - najlepiej gorzką czekoladę. Potrafię zjeść tabliczkę w ciągu godziny. Nic mi po niej nie jest. Oczywiście nie robię tego codziennie ale raz, dwa razy na tydzień.
Po świętach - po wypiekach mojej mamy nic mi nie było - wszystko robione pode mnie, tzn. bez margaryn, mleka i aromatów. Niestety, dwie cioteczki przywiozły swoje placki i byłam zbyt 'wygłodniała' jak wszyscy jedli i też spróbowałam. Efekt - mulenie w brzuchu, ból jelit, parcie na stolec cały dzień i na trzeci dzień - biegunka i chorowanie przez następny tydzień. Dopiero jak mi moja gastrolog dowaliła lekarstw to czuję się bardziej normalnie.
Po świętach - po wypiekach mojej mamy nic mi nie było - wszystko robione pode mnie, tzn. bez margaryn, mleka i aromatów. Niestety, dwie cioteczki przywiozły swoje placki i byłam zbyt 'wygłodniała' jak wszyscy jedli i też spróbowałam. Efekt - mulenie w brzuchu, ból jelit, parcie na stolec cały dzień i na trzeci dzień - biegunka i chorowanie przez następny tydzień. Dopiero jak mi moja gastrolog dowaliła lekarstw to czuję się bardziej normalnie.
Rise. Life is in motion. I'm stuck in line.
Rise. You can't be neutral on a moving train.
One day the symptoms fade. Think I'll throw these pills away.
And if hope could grow from dirt like me. It can be done.
Won't let the light escape from me.
Won't let the darkness swallow me.
So long.
http://www.youtube.com/watch?v=UN-MwovMrbI
_________________
NIC nie zażywam poza SANROBI
Rise. You can't be neutral on a moving train.
One day the symptoms fade. Think I'll throw these pills away.
And if hope could grow from dirt like me. It can be done.
Won't let the light escape from me.
Won't let the darkness swallow me.
So long.
http://www.youtube.com/watch?v=UN-MwovMrbI
_________________
NIC nie zażywam poza SANROBI
- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Słodycze a CU
o kurczę... Dobrzy jesteście
Ja miałam różne rewelki od czasu, kiedy mi się objawy pojawiły. na początku mi to wisiało co się będzie działo- wcinałam wszystko:)
do czasu...
pewnej nocy mnie tak sponiewierało, że w szpitalu wylądowałam;)) ale to jest akurat szczęście w nieszczęściu, bo trafiłam na lekarza, który mniew końcu zaprosił na badania i zdiagnozował crohna no i nie oszukujmy od tamtej pory to już nawet herbaty nie słodzę a a obok stoiska ze słodyczami mogę przejść z premedytacją, powąchać, popatrzeć i nic mnie nie sprowokuje do kupienia
z jednym mam problem: ciasto drożdżowe mojej mamy....
Ja miałam różne rewelki od czasu, kiedy mi się objawy pojawiły. na początku mi to wisiało co się będzie działo- wcinałam wszystko:)
do czasu...
pewnej nocy mnie tak sponiewierało, że w szpitalu wylądowałam;)) ale to jest akurat szczęście w nieszczęściu, bo trafiłam na lekarza, który mniew końcu zaprosił na badania i zdiagnozował crohna no i nie oszukujmy od tamtej pory to już nawet herbaty nie słodzę a a obok stoiska ze słodyczami mogę przejść z premedytacją, powąchać, popatrzeć i nic mnie nie sprowokuje do kupienia
z jednym mam problem: ciasto drożdżowe mojej mamy....
Na zawsze razem...
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
- leila
- Doświadczony ❃
- Posty: 1262
- Rejestracja: 18 mar 2008, 18:24
- Choroba: CU
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: ....
Re: Słodycze a CU
ja jem ciastka i batoniki czekoladowe ale kryje sie z tym bo krzyczą ze przytywam
- maggie0278
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3162
- Rejestracja: 17 lut 2008, 21:26
- Choroba: CU u rodzica
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: obywatel świata
- Kontakt:
Re: Słodycze a CU
Z moją córką też wiecznie walczę o słodycze. Oczywiście zdecydowanie jej odradzam, bo taki pusty cukier niczemu dobremu nie służy, powoduje ferment i różne procesy gnilne w organizmie ( to tak jakbyśmy robili wino, żeby dobrze fermentowało, wystarczy podsypać cukrem ) no i do tego te mega zaparcia, i problemy z zębami !
A ona się broni, że jak ma remisję to chociaż trochę chce pojeść, bo za chwilę przyjdzie zaostrzenie i wtedy to już nie wiele co można w ogóle słodkiego zjeść.
I tak w wielu produktach jest cukier ukryty, o którym istnieniu nie zawsze wiemy i nie sposób go uniknąć( nieświadomie go spożywamy) a także wszelkiego rodzaju inne cukry, chociażby w owocach fruktoza.
A ona się broni, że jak ma remisję to chociaż trochę chce pojeść, bo za chwilę przyjdzie zaostrzenie i wtedy to już nie wiele co można w ogóle słodkiego zjeść.
I tak w wielu produktach jest cukier ukryty, o którym istnieniu nie zawsze wiemy i nie sposób go uniknąć( nieświadomie go spożywamy) a także wszelkiego rodzaju inne cukry, chociażby w owocach fruktoza.
Aktualnie : Pentasa 1x2gr, Imuran obniżono do 50mg z uwagi na podwyższony poziom thioguaniny, Biopron 9 2x1, Omega-3, Calperos+Vit.D3
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)