Marchewka

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

Zablokowany
mras
Debiutant ✽
Posty: 24
Rejestracja: 14 mar 2009, 12:33
Choroba: w trakcie diagnozy
województwo: lubuskie
Lokalizacja: zielona góra

Marchewka

Post autor: mras » 04 sie 2009, 16:36

Witam wszystkich

Sporo czasu się nie odzywałem, a właściwie zapomniałem prawie o tym forum.
Dokonał się pewien przełom w historii moich dolegliwości.
Jak wcześniej pisałem miałem nadżerki w Ileum terminale, lekarz wykluczył IBS, nadżerki nie wykryły niczego patologicznego.
Do pewnego momentu odwiedziłem sporo lekarzy, byłem kilka razy w szpitalu nie, miałem prawie wszystkie badania włącznie z kapsułką endoskopową. Niestety nic mi nie pomagało, lekarze nie mogli postawić mi konkretnej diagnozy. Miałem biegunki, bóle brzucha, niestrawione resztki pokarmów, brak apetytu, waga stała w miejscu lub lekko się cofała o kilka kg. Nie miałem pojęcia co ze sobą zrobić.
Przypadkowo za namową narzeczonej ale początkowo nie z założeniem wyeliminowania jakichkolwiek objawów zacząłem pić świeżo starte soki z marchewki. Piłem je raczej z powodu ich smaku, który zawsze uwielbiałem, nie doceniałem ich walorów witaminowych.
Na początku piłem szklankę soku dziennie, szybko zmieniłem to na ilości 4-5 szklanek też nie bacząc na nic tylko na ich smak i pragnienie jakie mi doskwierało.
Moje objawy jelitowe szybko ustały, przestał mnie boleć brzuch, nie miałem biegunki, stolec był uformowany, wręcz książkowy.
Zauważyłem powiązanie pomiędzy piciem soku, a moim stopniowym wyleczeniem.
Nie potrafię inaczej tego wytłumaczyć.
Nie chciałbym prawić tu żadnej teorii. Uważam, że spróbować można. A straty nie ma wielkiej.

Konkretyzując piłem 4-5 szklanek dziennie soku z świeżo startej starannie umytej marchwi. Zrobiłem się trochę pomarańczowy, dlatego też teraz zmniejszyłem dawkę do 1 soku dziennie.
Od 6 miesięcy nie odczuwam żadnych dolegliwości, jem co zechcę, przytyłem 5 kg
Nie miałem biegunki od 6 miesięcy.
Z poważaniem Marek

Awatar użytkownika
Jacquelina
Początkujący ✽✽
Posty: 263
Rejestracja: 28 mar 2009, 22:48
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Marchewka

Post autor: Jacquelina » 04 sie 2009, 17:19

To co piszesz ma sens, wg wielu technik medycznych <np chińskiej> marchew jest tzw "owocem szczęścia" dla jelita, pomaga w jego leczeniu^.^ gratuluje lepszego stanu zdrowia^.^
leki:Salofalk 2*2/controloc/ azathiopiryne 1*2/
_______________________

Awatar użytkownika
Grzyb333
Doświadczony ❃
Posty: 1075
Rejestracja: 10 mar 2008, 13:49
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Marchewka

Post autor: Grzyb333 » 04 sie 2009, 22:06

Ja pożeram marchewkę w najprostszej postaci, czyli surową nierozdrobnioną. Uwielbiam marchew, zmartwiłem się kiedy lekarz powiedział mi, że przy CU surowe warzywa muszę odstawić, teraz przy remisji znowu przeżuję kilka marchewek od czasu do czasu.
GrzybaBlog - http://graforoman.wordpress.com/ Darwin się mylił. Ja nie pochodzę od małpy. Ja pochodzę od Purchawki :E

Awatar użytkownika
Miska Ryżu
Doświadczony ❃
Posty: 1475
Rejestracja: 03 lip 2008, 10:38
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Re: Marchewka

Post autor: Miska Ryżu » 04 sie 2009, 22:08

na mnie niestety sok z marchewki działa bardziej podobnie jak na tole niż nie. Ale marchewki rzeczywiście w leczeniu są super! Pamiętam że kiedyś w necie wyszukałam taki przepis na marchewkę gotowaną. Robiło się to jakoś tak, że gotowało się z poł kilo? nie wiem dokładnie ale dużo marchewki całej ze skórką, w wodzie z masłem i pieprzem. Ja to gotowałam sobie wieczorem i zjadałam na czczo rano (bez skórki oczywiście). Stosowałam to przez jakieś poł roku i naprawdę uważam że to mi bardzo pomogło. Tak wogole to sama nie wiem czemu już tego nie praktykuje, chyba z lenistwa. Niemniej jakby ktoś nie mógł soku z surowej marchwii to może sobie gotować tak jak to robiłam ja i też skutkuje. Aha, ja taka kuracje robiłam sobie w zimie i potem jak nastało lato i przyszło do opalania, to miałam taką śliczną brązową opaleniznę, jak nigdy wcześniej :)
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2013, 21:31 przez Miska Ryżu, łącznie zmieniany 1 raz.
Smutno Ci? A może budyń? :)

Awatar użytkownika
Sabin
Początkujący ✽✽
Posty: 86
Rejestracja: 05 lip 2009, 01:32
Choroba: nie ustalono
województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Toruń

Re: Marchewka

Post autor: Sabin » 06 sie 2009, 10:32

marchewki to dobre warzywka :wink: , tylko że mi na te dolegliwości wcale nie pomagały, a wręcz szkodziły ( szczególnie te świerze nie poddane gotowaniu)

Awatar użytkownika
Justa1985
Początkujący ✽✽
Posty: 111
Rejestracja: 09 lut 2010, 20:22
Choroba: inna choroba jelita
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Tuszyn
Kontakt:

Re: Marchewka

Post autor: Justa1985 » 19 lut 2010, 19:10

ja o diecie marchewkowej dowiedziałam sie od razu po stwierdzeniu zapalenia więc nie wiem czy to leki czy marchewki,ale 3 miesiące trzeba stosować to stosuje co dzien oczywiście gotowana:):) warto spróbowac gotowana nie powinna szkodzić:)

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Marchewka

Post autor: obyty.z.cu » 19 lut 2010, 22:59

tak czytajac to nie rozumie w czym sprawa!
gotowana marchewka w rosołe jest super, w diecie "eksrtra" :wink: ,
surowy sok z marchewki w "odpowiednim" etapie jest tez wskazany, czyli marchewka jest "super".
Wg mnie , marchewka jest oki, jesli sie wie, kiedy jest ok. i w jakiej formie.
Inne wypowidzi sa tylko jakąś bledna intrepretacja i tyle.....
Podsumowanie:
jedz marchewke ile mozesz, od Ciebie zalezy tylko w jakiej formie ja spozyjesz.....
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Misia

Re: Marchewka

Post autor: Misia » 20 lut 2010, 07:58

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

Piciu
Znawca ❃❃
Posty: 2059
Rejestracja: 02 wrz 2006, 02:13
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Marchewka

Post autor: Piciu » 20 lut 2010, 11:42

Oczywiście jest to sprawa indywidualna, tak jak z każdym innym produktem spożywanym przez nas. Jedni mogą i nic im nie jest , natamiast innym może szkodzić.
Ja podobnie jak Miska Ryżu , stosowałem marchewke gotowaną , i myślałem że to panaceum na moje schorzenie. Stosowałem to przynajmniej z pół roku, byłem wytrwały, myślałem ,że aby pomogło , to musze ją jeść dłuższy czas. Faktycznie, przez krótki okres było troche lepiej , ale z biegiem czasu przestało pomagać , a po jej zjedzeniu dostawałem odruchów wymiotnych , i wydawało mi się, że zaczęła mi ta marchew już szkodzić jelitom , zamiast pomagać, nie wspominając o tym, że dostałem wstrętu na widok marchewki gotowanej oraz jej smaku.
Tak więc , zgadzam się z konkluzją Misi w 100% :
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]

Awatar użytkownika
Słonko
Początkujący ✽✽
Posty: 486
Rejestracja: 08 wrz 2006, 20:35
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Marchewka

Post autor: Słonko » 20 lut 2010, 11:57

Co do marchewki mam mieszane uczucia. Teraz są one tak sztuczne, że jak zrobię je na parze to wręcz czuję chemiczny skład. Może dlatego lepiej gotować :wink: wtedy tego nie czuć. Poza tym parę razy widziałam już niestrawione kawałki tego warzywa w kale :neutral:

Awatar użytkownika
CatAnn
Znawca ❃❃
Posty: 2318
Rejestracja: 20 sty 2009, 19:24
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

Re: Marchewka

Post autor: CatAnn » 20 lut 2010, 14:07

Słonko pisze:Poza tym parę razy widziałam już niestrawione kawałki tego warzywa w kale :neutral:
Ja również.
Ale marchewkę uwielbiam od najmłodszych lat - w każdej postaci, czy surowa, czy gotowana, czy surówka marchewkowo-jabłkowa czy soczek owocowo-marchewkowy... Nawet jak się dobrze czuję to lubię sobie zjeść marchwianki ;)
Abstrahuję od faktu, że niestety teraz marchewki jeść nie mogę i bardzo nad tym ubolewam :(
Ulepimy dziś bałwana, Cudusiu...?
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.

kasinp
Znawca ❃❃
Posty: 2418
Rejestracja: 19 cze 2007, 17:48
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Marchewka

Post autor: kasinp » 20 lut 2010, 15:10

A ja polecam uroczyście sok z CAPPY marchwiowy z owocami , nie znam lepszego , jest słodki naturalnie i w ogóle nie piłam nic lepszego

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Marchewka

Post autor: obyty.z.cu » 21 lut 2010, 15:13

kasinp pisze:uroczyście sok z CAPPY marchwiowy z owocami
uwazalbym z sokami z kartonow.
Ja wyeliminowalem je wszystkie,zadnego sztucznego tworu, jesli chce sok to sam go robie.
Opisy na kartonikach nie gwarantuja jakosci i skladu ,
Do ich produkcji uzywa sie produkow z "chemicznych" upraw, do tego
chemicznych konserwantow, ktore musza zapewnic przeciez ich dluzszy okres przechowywania.
Ludziom z zdrowym moze i one "nie" szkodza,
ale na chore jelita niewarto ryzykowac.
Przyrzadzenie swiezego soku to przeciez tylko chwila.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
Ania406
Doświadczony ❃
Posty: 1354
Rejestracja: 02 cze 2008, 23:22
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Znienacka

Re: Marchewka

Post autor: Ania406 » 22 lut 2010, 09:51

Z marchewkami to naprawdę jest różnie. Gotowana pomaga na biegunkę (ale przecież nie wszystkim), surowa znów pomaga przy zatwardzeniu. Sok z surowej marchwii w dużych ilościach może nam CUDakom poważnie szkodzić - mój lekarz powiedział, że nadmiar karotenu może prowadzić do powiększania się wątroby i jej uszkodzeń. Oczywiście to dość rzadkie przypadki. Taki sok wpływa też na trawienie i może wywołać biegunki. Zwłaszcza u dzieci - widziałam sama dość poważne przypadki.
Wniosek taki, że trzeba uważać - jak ze wszystkim.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Dokładnie :)
Care for life and physical health, with due regard for the needs of others and the common good, is concomitant with respect for human dignity.

Misia

Re: Marchewka

Post autor: Misia » 22 lut 2010, 10:03

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

Zablokowany

Wróć do „Warzywa i Owoce”