marchew raz jeszcze

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
misiek1
Aktywny ✽✽✽
Posty: 889
Rejestracja: 09 gru 2006, 19:43
Choroba: CD
województwo: lubuskie
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: misiek1 » 21 kwie 2008, 17:23

a mojemu tacie bardzo sie dostało od lekarza, jak mu powiedził, ze marchewke zajada:( (tato w necie znalazł inf o jej własciwosciach) i potem na kazde pytanie taty odpowiadał, zeby sobie w necie poszukał odpowiedzi.....
Lekarz który myśli że wraz z dyplomem dostał licencje na wszechwiedze, gdyby nie internet możliwe że nadal leczono by mnie na zespól jelita drażliwego :)
Dobry lekarz słucha i wyciąga wnioski, powiększa swoją wiedzę, taki co zjadł wszystkie rozumy nigdy nie będzie dobrym lekarzem bo jego wiedza opiera się na książkach a nie na doświadczeniu.
W efekcie nie będzie mógł stwierdzić co pomaga pacjentowi a co powoduje dolegliwości.
Jeżeli lekarz nadal jest taki uparty to może warto go zmienić ?
Martwisz się chorobą ? ale z Ciebie egoista, na tej samej ziemi umiera codziennie tysiące dzieci z głodu, to jest prawdziwa choroba.

Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie :)

Renata2
Początkujący ✽✽
Posty: 394
Rejestracja: 22 sty 2007, 21:36
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: Renata2 » 21 kwie 2008, 18:14

Bardzo lubię marchew, jem ją w sałatkach prawie na okrągło, tartą surową, gotowaną itp. Dla mnie świetna. NIE SZKODZI. Ale czy pomaga :?: Nie zauwazyłam :roll: :lol:
Renata2
asamax / salofalk /pentasa / 500g 2-0-2
tardyferon fol

mycha526
Debiutant ✽
Posty: 4
Rejestracja: 21 kwie 2008, 13:01
Choroba: CU u dziecka
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: mycha526 » 23 kwie 2008, 15:10

z lekarzami to dłuuuga historia:( szkoda nerwów!
mam pytanie? jaką diete tato powinien stosowac? zaden lekarz mu tego nie powiedział. odradzali mleko i tyle... tato ma zdiagnozowane wrzodziejace zapalenie jelita grubego . szukałam w internecie, ale widomosci czasami sie wzajemnie wykluczaja

Misia

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: Misia » 23 kwie 2008, 15:13

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

karolek
Początkujący ✽✽
Posty: 84
Rejestracja: 10 lut 2014, 19:49
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: katowice

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: karolek » 10 lis 2014, 21:03

a ja czytałem że marchewka w dużych ilościach może tez szkodzić. Osobiście jem 2 gotowane marchewki codziennie, aż mam żółte ręce.

CUdodatni
Debiutant ✽
Posty: 38
Rejestracja: 12 paź 2014, 18:14
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: montevideo

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: CUdodatni » 11 lis 2014, 12:21

dla mnie dieta marchewkowa to jakaś dziwna. Mówi się, że gotowanie zabija substancje odżywcze, a w tej diecie gotuje się marchewke kupe czasu.
aby do przodu... byle nie w WC

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: obyty.z.cu » 11 lis 2014, 14:12

CUdodatni pisze:a w tej diecie gotuje się marchewke kupe czasu.
a czemu "kupe czasu" ?
Czasem w zaostrzeniu nie można surowizny,a i ilośc i rodzaj pokarmu bardzo ograniczona.
Czasem wystarczy kilka minut i jest ok.
Nie oznacza to jednak że to na stałe,trzeba umieć dostosować "podanie" jedzenia o odpowiedniej formie i ilości od stanu jelit.
No i ...ograniczanie tyle ile musi,a potem powrót do wszystkiego -> co nie szkodzi.
Jeśli surowa marchew nie szkodzi,jest super,a świeżo wyciśnięty sok to dopiero bomba,,witamin.

Swoją drogą w zasotrzeniu powrót zaczyna się od ryżu i marchewki jako najbardziej tolerowanej,nieszkodzącego,zagęszczającego jedzenia.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
pauly
Początkujący ✽✽
Posty: 69
Rejestracja: 02 lis 2014, 00:58
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Oslo

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: pauly » 11 lis 2014, 14:39

Ja tez bardzo lubie marcheweczke :) kroluje u mnie na talerzu, dodaje do wszystkiego, szaleje tylko z ksztaltem, raz sa talarki, raz trojkaty a raz polksiezyce :mrgreen: do tego pietrucha i koper, tonami spozywam, tak samo jak ziola prowansalskie. W ogole juz nie uzywam soli, staram sie malo pieprzyc :mrgreen: I bede jadla ta marchewe dopoki bede mogla, tak po ciuchu marze o lekko sniadym zabarwieniu lica mego... :mrgreen: bom blada i since pod oczami mam :(

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: obyty.z.cu » 11 lis 2014, 16:44

pauly pisze:tak po ciuchu marze o lekko sniadym zabarwieniu lica mego...
tak to tylko 3 tygodnie ,1x dziennie szklanka świeżego soku z sokowirówki i efekt pewny.Do tego jabłko do smaku w soku...
Sprawdzony na mojej żonie.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Anonymous_13ece955

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: Anonymous_13ece955 » 11 lis 2014, 17:32

pauly, ja marchewki nie mogę bo alergia, poza tym po ugotowaniu za wysoki indeks glikemiczny, ale ładnie się koloruję po mango :)

Awatar użytkownika
makika83
Początkujący ✽✽
Posty: 309
Rejestracja: 26 sie 2008, 15:35
Choroba: CU
województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Świecie
Kontakt:

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: makika83 » 13 lis 2014, 12:51

Ja mogę tylko gotowaną :( zawsze w sezonie żarłam tyle świeżej, że opalać się nie musiałam ;) teraz mogę gryza albo ze dwa świeżego soku - w większej ilości wzdyma i potem umieram.
dla każdego życie ma co innego

Asamax 3x 1000mg

CUdodatni
Debiutant ✽
Posty: 38
Rejestracja: 12 paź 2014, 18:14
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: montevideo

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: CUdodatni » 13 lis 2014, 21:08

obyty.z.cu pisze:
CUdodatni pisze:a w tej diecie gotuje się marchewke kupe czasu.
a czemu "kupe czasu" ?
dieta marchewkowa wg o.Grande - taką miałem na myśli, przewiduje gotowanie marchewki z masłem godzinę - wg mnie to długo aby coś się tam uchowało.
aby do przodu... byle nie w WC

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: obyty.z.cu » 13 lis 2014, 22:20

CUdodatni pisze:dieta marchewkowa wg o.Grande
ale to w diecie odchudzającej.
My potrzebujemy wykorzystać z pokarmu ile się da.
Ciekawe teksty z jego zaleceń
Poglądy prywatne ojca Grande
http://www.gramzdrowia.pl/_html/uleszka/grande.html
Dla przykładu, gdybyśmy chcieli zastapić kawałek mięsa innym rodzajem białka, to musielibyśmy zjeść 4-litrowy garnek gotowanej soi i jeszcze byłoby mało. Wszystkie diety bezmięsne są dietami fałszywymi, powodują patologiczne zmiany wskutek wrzodziejącego jelita grubego, utratą odporności, wyniszczenie organizmu.

Wniosek jest jeden: nie eksperymentuj z odżywianiem na sobie . Jesteś jedynym egzemplarzem i w przypadku niepowodzenia nie masz możliwości skorzystania z egzemplarza zapasowego. Przestań wierzyć w cudowne diety i zdrowotne głodówki. Jedz po to, by żyć, a nie żyj po to, aby jeść. Autorzy "cudownych" recept nie eksperymentują na sobie. Mają od tego wielką armię głupców wierzących w ich cudowne recepty. Zastanów się, a jeśli już chcesz szybko stracić na wadze, to kup ją za dwieście i sprzedaj za pięćdziesiąt .
osobiście mi się to podoba,a dalej jeszcze ciekawiej
Żona - domowy Minister Zdrowia i Opieki Społecznej
Żeby tak jeszcze tylko współczesne kobiety zechciały pojść ile od nich zależy. Przemądrzałe toto, zarozumiałe, w dodatku złośliwe... Otóż, niechby te nasze baby, każda jedna, wzięły sobie do serca, że dla swojej rodziny znaczą tyle co minister zdrowia, a ich kuchnie są zakładami leczniczo-farmaceutycznymi, w których przygotowuje się życiodajne potrawy. Produkcja w naszych polskich kuchniach musi być życiodajna. Potrawy - podawane na ładnych talerzach - mają być proste i tak dobrane, by dostarczały domownikom 68 niezbędnych składników żywieniowych. Dlaczego 68? Bo mniej więcej na tyle wyspecjalizowanych grup jest podzielona liczba krwinek gospodarujących w ludzkim organizmie i odpowiadających za funkcjonowanie jego składowych.

Mądrze prowadzona kuchnia jest błogosławieństwem dla domu, tylko trzeba z niej powyrzucać zachodnie smiecie, nadmiar chemii i przetwórstwo spożywcze. Polskie kobiety, przynajmniej te, które nie chcą do cna zdurnieć, niech uważają szczególnie wtedy, kiedy jest nadzwyczaj piękne opakowanie i głośna reklama w telewizji. Uniwersytet domowy zaczyna się w kuchni. Niechże taka matka nie pozwala, by córka nastolatka uwaliła się w fotelu przed telewizorem, podczas kiedy ona nie wie w co najpierw ręce włożyć. Wszystkie kobiety w rodzinie, poczynając od siedmio-, ośmioletnich dziewczynek, powinny mieć nawyk kręcenia sie po kuchni. Kiedy matka kroi chleb, już stoi przy niej córka - podstawia talerz, myje jajka pod bieżącą wodą, żeby nie było salmonelli... Niech te dziewczynki obserwują przy kuchennych czynnościach własną matkę, a nie jakąś obcą panią, która w telewizji uprawia "gotowanie na ekranie", nie mając pojęcia o tym co robi, nie tłumacząc telewidzom, dlaczego dobiera takie, a nie inne składniki i jaka jest ich wartość żywieniowa.

Alkoholizm
Z góry protestuję przeciwko takiej kwalifikacji. Alkoholizm nie jest chorobą, lecz psychiczną rozpustą, podobnie jak każdy inny nałóg. Mówiąc o chorobie usprawiedliwiamy zwyczajnych przestępców obyczajowych.
może jednak nie,to choroba ,sam się nad tym muszę zastanowić.
Dyskoteki
Wynalazek diabła. Hałas i migające światła robią ogromne spustoszenie w organizmie młodych ludzi. Dzieci 12-13 lat nie powinny chadzać na całonocne tańce. Najwyżej do północy. Mądry rodzic zanim puści dziecko na dyskotekę winien mu dać do połknięcia trzy witaminy B complex i tyleż samo po przyjściu.
całkiem ciekawe,powiedziałbym że nawet bardzo,choć dla współczesnych pewnie to troche wyzwanie.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: obyty.z.cu » 13 lis 2014, 22:40

http://www.gramzdrowia.pl/_html/uleszka/grande.html
DEKALOG ZDROWIA

1 Nigdy nie łącz pokarmów białkowych (mięso, wędliny) z węglowodanowymi (ziemniaki, pieczywo).

2 Nigdy nie jedz gorących potraw i nie pij gorących napojów.

3 Stosuj 3-4 godzinne przerwy między posiłkami.

4 Na przekąskę (między posiłkami) jedz same tylko owoce lub surówki warzywne.

5 Nie popijaj podczas jedzenia. Pij pół godziny przed posiłkiem lub godzinę po posiłku.

6 Ogranicz kawę i czarną herbatę. Pij soki ze świeżych warzyw, owoców i ziołowe lub owocowe herbaty.

7 Nie jedz smażonych potraw. Zdrowsze są gotowane lub duszone.

8 Unikaj białych "zabójców" - pieczywa z białej mąki, cukru i słodkiego mleka.

9 Codziennie pij naturalny jogurt i świeży sok z jednej cytryny.

10 Najlepszym lekarstwem jest ruch. Na to tabletek nie ma i chyba nigdy nie będzie
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: marchew raz jeszcze

Post autor: Jacekx » 14 lis 2014, 19:58

Wszystko OK Obyty

ale twój dekaog żywienia sprawdza się w dłuższej remisji CU :smutny:

bo poza remisją w trakcie leczenia czy w zaostrzeniu choroby ten dekalog jest dla CU do bani :cry:

Poza remisją używam od lat soku z marchwi bez dodatków ale pasteryzowanego
i raczej mi służy - nie szkodzi ale troszeczkę musi być tłuszczu np. plasterek sera żółtego
może śmietany bo witaminy z grupy E rozpuszczją się w tłuszczach.

I tak np. w moim CU używam:
- białe pieczywo
- jogurty raczej nie ale kefiry tak i twarogi a mleka zwykłego unikam
- ziemniaki tak bo zmniejszają biegunki
- marchew tak ale bez przesady szklankę do 1/2 dziennie
Jak piłem 2 litry dziennie to upodobniłem się do Chinczyka i chorego na żólłtaczkę a koleżanki w pracy podejrzewały, że chodzę na solary :roll:
- ryż biały gotowany działa u mnie jak czyściciel jelita - biegunki nie wywoływał a zaprciom mówił nie
- warzywa w surówkach jak i świeże soki to może być samobójtwo :smutny:
Warzywa OK ale gotowane tak jak pieczone jabłka
- posiłki różnorodne nie np. non stop ryba w foli, czy w rękawie w piekarniku czy mikrofali
mięso tak bo przy krwawieniach umyka hemoglobina i potrzebne jestżelazo naturalne.
Smażone raczej nie ale smażone i duszone OK
..... itd
może założę tu na forum temat

Potrawy Dziadka Jackax - czyli małe co nieco z mikrofali ......bo w tym się specjalizuję od lat :wink:

Pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Wróć do „Warzywa i Owoce”