Pieczarki i konsekwencje
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- manka
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 682
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: torun
Re: Pieczarki i konsekwencje
ja mam droga Gosiu wlasnie odwrotnie- kapusta :jak najmniej a fasola to juz wogule okropne bule i nie wiem co jeszcze, natomiast pieczarki i inne grzybki jak najbardziej ( oczywiscie nie mozna przesadzac ) a i nawet makowca posmakowalam( takiego bez ciasta - sam mak ) i jest calkiem dobrze, wiec jak to ze wszystkim bywa jedni moga drudzy nie.
Mam nadzieje ze z twoją córą Mutti juz lepiej, przechlapane swieta ja spedzilam ostatnie swieta wielkiej nocy w szpitalu z moja 2 letnia wtedy córką - jest alergikiem.
Święta świętami ale zdrowie najwazniejsze
Mam nadzieje ze z twoją córą Mutti juz lepiej, przechlapane swieta ja spedzilam ostatnie swieta wielkiej nocy w szpitalu z moja 2 letnia wtedy córką - jest alergikiem.
Święta świętami ale zdrowie najwazniejsze
RAZ JEST DOBRZE RAZ JEST ŹLE ALE ZAWSZE JEST JAKOŚ
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 466
- Rejestracja: 05 mar 2004, 11:38
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Brzeźnica/Kraków
- Kontakt:
Re: Pieczarki i konsekwencje
Oczywiście masz rację.Każdy inaczej reaguje na różne potrawy. Widzę że ty cierpisz na CU a ja i córa Mutti na CD, a więc tez to jest trochę inaczej.U nas niestety są przewęzenia i chodzi o to aby te jelita tak na zdrowy rozum pracowały a nie "stały" w miejscu.Dlatego tez tak na chłopski rozum, nic co może powodować zaklinowanie treści pokarmowej ,sprawiać ze coś się do tych naszych jelit przyklei /mam tu na myśli np. jakieś niestrawione resztki w tym wypadku grzyby czy mak/ może powodować jakąś chwilową niedrożność i dlatego miewamy takie historie.Natomiast mimo wszystko fasolka czy kapustka , ze w przypadku CU jest troszkę inaczej, bo jednak to już jest jelito grube i trudniej tu o niedrożność.Natomiast zgadzam się ze w waszym przypadku ta nieszczęsna fasola czy kapusta mogą być jeszcze gorsze niż ten mak czy grzybki.Oczywiście mam tu na myśli cały czas jakieś rozsądne ilości wymienianych produktów, a nie tony.Pewnie mieliliście kiedyś przez maszynkę do mięsa mak, czy grzybki - nie wiem czy zauważzyliście jak ciężko przechodzi przez sitko, a już za 3x to tragedia. Podobnie z naszymi jelitami.Natomiast ziemniaki/fasola bez łupy/czy nawet kapusta przechodzi lekko.
No i jeszcze na dodatek/ nie chcę tu nikomu nic sugerować/z tym makiem to tak jakby ranę na skórze posypać piaskiem.Przecież to wszędzie powłazi i ile się trzeba napracować aby tę ranę oczyścić. Nie wiem, być może nie mam racji, ale jak dotychczas te moje teorie jak z poradnika Babci Aliny , się sprawdzają.Osobiście staram się unikać produktów które utrudniają ten pasaż jelitowy.Ja tam wolę jak mi tam nic nie zalega.
No i jeszcze na dodatek/ nie chcę tu nikomu nic sugerować/z tym makiem to tak jakby ranę na skórze posypać piaskiem.Przecież to wszędzie powłazi i ile się trzeba napracować aby tę ranę oczyścić. Nie wiem, być może nie mam racji, ale jak dotychczas te moje teorie jak z poradnika Babci Aliny , się sprawdzają.Osobiście staram się unikać produktów które utrudniają ten pasaż jelitowy.Ja tam wolę jak mi tam nic nie zalega.
- manka
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 682
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: torun
Re: Pieczarki i konsekwencje
Zgadzam sie z Tobą i co do maku/piasku i co do oczywistych różnic niedzy CU a CD , ale tak czy tak ( jak z resztą przyznałaś i mi rację ) każdy inaczej przechodzi te choroby i właśnie to było dla mnie uciążliwe, bo nikt nie mógł dać mi jednoznacznych odpowiedzi na pytania, które jak tu z resztą można poczytac nie tylko ja sobie zadaje.
pozdrawiam wszystkich i zdrowia życze w nadchodzącym nowym roku
pozdrawiam wszystkich i zdrowia życze w nadchodzącym nowym roku
RAZ JEST DOBRZE RAZ JEST ŹLE ALE ZAWSZE JEST JAKOŚ
- Shima
- Doświadczony ❃
- Posty: 1262
- Rejestracja: 29 lis 2004, 20:10
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Zdunska Wola
- Kontakt:
Re: Pieczarki i konsekwencje
Ja tez zauważylam ze takie teorie czesto mi sie sprawdzaja.Gośka pisze: teorie jak z poradnika Babci Aliny
Poza tym jednak stwierdzam ze chyba jakaś dziwna jestem(a może nie mam Crohna,może ktoś się pomylił??)
Szkodzi mi to co najzdrowsze czyli surówki,soki owocowe i ogolem owoce i warzywa.
Szkodzą też np.bardzo kwśne zupy(np.kwasek ktorym teściowa uraczyła mnie na wigilii)ale juz ogórki kiszone i konserwowe w dużo mniejszym stopniu.
Wspomniane w temacie pieczarki nie wywołuja żadnych dolegliwości(pewnie narazie)
Zawsze służę rozmową [you]
Choroba:CD, astma, alergia, łuszczyca, ginekologiczne powikłania w trakcie leczenia immunosupresyjnego, podobno przebyta gruźlica jelit Stan:Lewostronna hemikolektomia,resekcja zwężenia w miejscu zespolenia i jeszcze dodatkowych kawałków jelit, zaostrzenie Leki:asamax3x1000mg,helicid2x1, metotreksat i parę innych paskudztw Waga/wzrost 99/173
Choroba:CD, astma, alergia, łuszczyca, ginekologiczne powikłania w trakcie leczenia immunosupresyjnego, podobno przebyta gruźlica jelit Stan:Lewostronna hemikolektomia,resekcja zwężenia w miejscu zespolenia i jeszcze dodatkowych kawałków jelit, zaostrzenie Leki:asamax3x1000mg,helicid2x1, metotreksat i parę innych paskudztw Waga/wzrost 99/173
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 257
- Rejestracja: 25 paź 2005, 18:33
- Choroba: CD u rodzica
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: Pieczarki i konsekwencje
Dopiero dziś mogłam zajrzeć na forum i szybko wtracam swoje trzy grosze.
Zauważyłam, ze ostatnio mojemu dziecku szkodza wszelkie większe kawałki pokarmu ( prócz pieczywa). Po świętach jadło pomidory pieczone, nadziewane kuskusem - zaszkodziły ! W sylwestra podałam duszona w pomidorach cukinie ( w kawałkach) - sylwestra spędziło w łóżku. Wczoraj zjadło w restauracji ( cały dzień poza domem, więc musi coś jadać) spagetti z warzywami - noc mieliśmy z głowy.
Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Przecież nie może nosić ze sobą przecieranych zup w termosie ! Pomijam juz taki drobiazg, że i tak jadąc na zajęcia jest objuczone książkami jak wielbłąd dwugarbny.
Do niedawna ( no, jeszcze miesiąc temu) te potrawy , w takiej postaci ,nie szkodziły. Czy to oznacza, ze doszło do dalszych przewężeń albo istniejące jeszcze sie pogłębiły ? Pięć tygodni temu wyniki badań były zadowalające : wszystko w normie, także CRP. Leki bierze systematycznie ( w miarę!).
Strasznie mi brakuje sensownej porady jakiegos dietetyka, który przeanalizowałby jadłospis mojego dziecka i wskazał ewentualne błędy.
Zauważyłam, ze ostatnio mojemu dziecku szkodza wszelkie większe kawałki pokarmu ( prócz pieczywa). Po świętach jadło pomidory pieczone, nadziewane kuskusem - zaszkodziły ! W sylwestra podałam duszona w pomidorach cukinie ( w kawałkach) - sylwestra spędziło w łóżku. Wczoraj zjadło w restauracji ( cały dzień poza domem, więc musi coś jadać) spagetti z warzywami - noc mieliśmy z głowy.
Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Przecież nie może nosić ze sobą przecieranych zup w termosie ! Pomijam juz taki drobiazg, że i tak jadąc na zajęcia jest objuczone książkami jak wielbłąd dwugarbny.
Do niedawna ( no, jeszcze miesiąc temu) te potrawy , w takiej postaci ,nie szkodziły. Czy to oznacza, ze doszło do dalszych przewężeń albo istniejące jeszcze sie pogłębiły ? Pięć tygodni temu wyniki badań były zadowalające : wszystko w normie, także CRP. Leki bierze systematycznie ( w miarę!).
Strasznie mi brakuje sensownej porady jakiegos dietetyka, który przeanalizowałby jadłospis mojego dziecka i wskazał ewentualne błędy.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 10
- Rejestracja: 23 lis 2006, 09:25
- Choroba: CD
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
Re: Pieczarki i konsekwencje
Ja osobiscie mialem ten sam problem (mam obecnie zaostrzenie), nie wiedzialem co nosic na uczelnie. Niestety moje ukochane buleczki w wiekszej ilosci tez odpadaly, brzuszek i zwezenie dawaly mi w kosc wieczorem. Po przecieranych zupkach bylo ok.
Moge polecic mieso gotowane i troche pieczywa (ja wygryzalem zawsze srodek bulki bez skorki). Takie miesko dobrze sie przyswaja i nie mialem po nich zadnych problemow, a glod zaspokajalo jako tako .
aha zeby niebylo OT : pieczarek nawet nie probuje, w sumie w obecnym stanie zadnych grzybkow niestety, ale pamietam ze jak bylem w lepszej formie to taka jajeczniczka z kurkami ... ehh i czulem sie po niej dobrze. Wszystko oczywiscie w stosownej ilosci
Moge polecic mieso gotowane i troche pieczywa (ja wygryzalem zawsze srodek bulki bez skorki). Takie miesko dobrze sie przyswaja i nie mialem po nich zadnych problemow, a glod zaspokajalo jako tako .
aha zeby niebylo OT : pieczarek nawet nie probuje, w sumie w obecnym stanie zadnych grzybkow niestety, ale pamietam ze jak bylem w lepszej formie to taka jajeczniczka z kurkami ... ehh i czulem sie po niej dobrze. Wszystko oczywiscie w stosownej ilosci
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 257
- Rejestracja: 25 paź 2005, 18:33
- Choroba: CD u rodzica
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: Pieczarki i konsekwencje
Moje dziecko nie jada mięsa od wielu lat ( ideologiczny wegetarianizm!).
Dostaje pieniadze, zeby moglo zjeśc jakąś zupę w porządnej restauracji a nie zywic sie w barach, zapiekankami.
Jednak i te zupy są różnej jakości no i nawet krem szpinakowy w renomowanej knajpie ostatnio zaszkodził ( w poprzednim zaostrzeniu jadało go w wersji domowej i było spoko).
A przecieranych zupek dla niemowlat nie tknie, podobnie jak polecanych nutridrinków, ensure, peptisorb itp. Ma uraz - nawet po nich w zaostrzeniu wymiotowało i miało mdłości.
Dostaje pieniadze, zeby moglo zjeśc jakąś zupę w porządnej restauracji a nie zywic sie w barach, zapiekankami.
Jednak i te zupy są różnej jakości no i nawet krem szpinakowy w renomowanej knajpie ostatnio zaszkodził ( w poprzednim zaostrzeniu jadało go w wersji domowej i było spoko).
A przecieranych zupek dla niemowlat nie tknie, podobnie jak polecanych nutridrinków, ensure, peptisorb itp. Ma uraz - nawet po nich w zaostrzeniu wymiotowało i miało mdłości.
- jaryszek
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 805
- Rejestracja: 25 maja 2006, 11:56
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Oborniki Śląskie
- Kontakt:
Re: Pieczarki i konsekwencje
Dziecko jak dziecko , swiadomosc ma kiepskaZenobius pisze:A dziecko jest swiadome ze samo sobie krzywde robi?
Chroba:CU, Stan:zaostrzenie Leki: Asamax 500mg(3x2), Metypred 32mg, Calperos 1000mg,azathrioprine 50mg(1x2),Waga/Wzrost:50/171 Brak typowej remisji od 4 lat /Jestem pacjentem prof. Paradowskiego we Wrocławiu.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
- jaryszek
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 805
- Rejestracja: 25 maja 2006, 11:56
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Oborniki Śląskie
- Kontakt:
Re: Pieczarki i konsekwencje
Nie wiedzialem ze chodzi o jakies "dorosle" dzieckomagdalene pisze:To jest dorosłe dzieckojaryszek pisze:Dziecko jak dziecko , swiadomosc ma kiepska
Chroba:CU, Stan:zaostrzenie Leki: Asamax 500mg(3x2), Metypred 32mg, Calperos 1000mg,azathrioprine 50mg(1x2),Waga/Wzrost:50/171 Brak typowej remisji od 4 lat /Jestem pacjentem prof. Paradowskiego we Wrocławiu.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 228
- Rejestracja: 07 sty 2007, 20:10
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pieczarki i konsekwencje
Ja grzyby jem w małych ilościach bo są ciężko strawne
- Załączniki
-
- Witaj Michał
- fajowy_misiek_1_.gif (13.12 KiB) Przejrzano 2043 razy
Love of beauty is taste. The creation of beauty is art.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 257
- Rejestracja: 25 paź 2005, 18:33
- Choroba: CD u rodzica
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: Pieczarki i konsekwencje
magdalene ma rację - moje dziecko jest od 2 lat dorosłe. I co z tego ? Dla mnie, matki, zawsze będzie moim dzieckiem. Czasem tak do niego mówię : moje dziecko.
Zeno- jestes niewiele starszy do mojego dziecka. Pomyśl, czy to, co tłumaczy ci matka zawsze akceptujesz bez zastrzeżeń ? założe się, że nie. Chcesz po swojemu, wolisz sam spróbować... To normalne. A poza tym działa tu też swoista przekora...młodzieńcza przekora. Tez normalna.
I jeszcze jedno : wiedza o czyms nie oznacza automatycznie dostosowania się do wniosków z niej wynikających.
Gdyby było inaczej nie mielibyśmy tylu palaczy. I tylu alkoholików.
Prawda ?
Zeno- jestes niewiele starszy do mojego dziecka. Pomyśl, czy to, co tłumaczy ci matka zawsze akceptujesz bez zastrzeżeń ? założe się, że nie. Chcesz po swojemu, wolisz sam spróbować... To normalne. A poza tym działa tu też swoista przekora...młodzieńcza przekora. Tez normalna.
I jeszcze jedno : wiedza o czyms nie oznacza automatycznie dostosowania się do wniosków z niej wynikających.
Gdyby było inaczej nie mielibyśmy tylu palaczy. I tylu alkoholików.
Prawda ?
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 257
- Rejestracja: 25 paź 2005, 18:33
- Choroba: CD u rodzica
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: Pieczarki i konsekwencje
Ja tez liczę... na razie bezskutecznie.
Mamy coś w rodzaju remisji, więc moje dziecko unika mięs i ryb jak może ( w zaostrzeniu daje sie przekonac do pstrąga).
Masz rację, Zeno, bezradnośc jest uciążliwa.
A dietetyczne żywienie wegetariańskie poza domem ( studia) cholernie kosztowne.
Mamy coś w rodzaju remisji, więc moje dziecko unika mięs i ryb jak może ( w zaostrzeniu daje sie przekonac do pstrąga).
Masz rację, Zeno, bezradnośc jest uciążliwa.
A dietetyczne żywienie wegetariańskie poza domem ( studia) cholernie kosztowne.
- doelli
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 501
- Rejestracja: 03 gru 2007, 17:20
- Choroba: CD
- województwo: podkarpackie
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Pieczarki i konsekwencje
Może dziwić, ale mam pytanie odnośnie jedzenia grzybów. Kiedyś jadłam je bez problemów, zarówno leśne, jak i hodowlane, niestety kilka lat temu wylądowałam w szpitalu na zatrucie opieńkami i od tamtego czasu boję się jeść jakiekolwiek grzyby, bo boję się powtórki z rozrywki. Czy macie podobne doświadczenia z grzybami,bo ja wtedy zjadłam opieńki, kótre jadły inne osoby, im nic nie było, a ja wylądowałam w szpitalu na wstrząs uczuleniowy, któty nastąpił na drugi dzień po ich spożyciu. Czy ja mam już unikać grzybów do końca życia?Boję się eksperymentować, bo to co przeżyłam, to skutecznie mnie od nich odstrasza?!
doelli
Jak dobrze, że jesteście!
Jak dobrze, że jesteście!
- Behemot(ka)
- Początkujący ✽✽
- Posty: 383
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 17:01
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pieczarki i konsekwencje
Jak miałam zaostrzenie to grzyb=WIELKIE . Teraz nie szkodzą. Jak zresztą prawie wszystko, z wyjątkiem grapefrutów. Grapefrut - mój wróg
Leki: Sulfasalazyna 2/2/2 Effectin 0/0/1 Depakina 1/0/1 + Kwas foliowy
Stan: Remisja kliniczna i endoskopowa
Nie jestem leniwa, po prostu mam wadliwy system dystrybucji energii.
http://www.venganza.org/
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 58
- Rejestracja: 12 gru 2007, 22:59
- Choroba: w trakcie diagnozy
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pieczarki i konsekwencje
Ja po pieczarkach dostalam takiego skurczu jelit, ze myslalam, ze zejde z tego swiata... od tamtej pory trzymam sie z daleka.