"Dieta Stwórcy"
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
"Dieta Stwórcy"
Tą książkę polecił mojej mamie zaprzyjażniony Pastor ....... może już słyszeliście o niej , czytaliście ?
http://www.sklep.ndp.org.pl/index.php?d=produkt&id=39
Ja ja zamówiłam, jak tylko ja przeczytam podziele się wrażeniami....myśle, że jest godna uwagi...
http://www.sklep.ndp.org.pl/index.php?d=produkt&id=39
Ja ja zamówiłam, jak tylko ja przeczytam podziele się wrażeniami....myśle, że jest godna uwagi...
-
- Debiutant ✽
- Posty: 35
- Rejestracja: 12 lip 2004, 16:47
- Choroba: CD
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: zagranica
Re: "Dieta Stwórcy"
Nie czytalem ksiazki, wiec nie bede sie odnosil do jej zawartosci.
Natomiast warto zwrocic uwage na fakt, iz jej autorem jest Jordan Rubin - wlasciciel firmy Garden of Life produkujacej rozne specyfiki typu Virgin Coco Nut Oil, Primal Defense, etc. ktore maja leczyc Crohna i szereg innych chorob. Wpadlem na ten trop po charakterystycznym zdjeciu, ktore publikuje on na roznych swoich stronach internetowych : najpierw mamy wychudzonego mezczyzne w rodzaju statysty w Liscie Schindlera, a dzieki kuracji jakby wyraznie nabral miesni i tluszczu.
W szerszym kontekscie, zauwazylem, ze szczegolnie w Ameryce jest coraz bardziej na topie podawac ze jakis specyfik dobrze dziala na Crohna, gdyz jest tam coraz wiecej ludzi, ktorzy maja dolegliwosci jelitowe, a wiec jest szansa, ze sie lepiej sprzeda - handel kwitnie w internecie, poza wyzej wspomnianymi specyfikami mamy jeszcze inne jak SedaCrohn, kilka rodzajow aloesu typu MoloCure, preparaty modulujace odpornosc, roznorodne produkty ze slowem Digest w nazwie, itp., a ich sprzedaz rosnie dzieki marketingowi szeptanemu.
Czy komus pomoglo to juz inna kwestia.
Natomiast warto zwrocic uwage na fakt, iz jej autorem jest Jordan Rubin - wlasciciel firmy Garden of Life produkujacej rozne specyfiki typu Virgin Coco Nut Oil, Primal Defense, etc. ktore maja leczyc Crohna i szereg innych chorob. Wpadlem na ten trop po charakterystycznym zdjeciu, ktore publikuje on na roznych swoich stronach internetowych : najpierw mamy wychudzonego mezczyzne w rodzaju statysty w Liscie Schindlera, a dzieki kuracji jakby wyraznie nabral miesni i tluszczu.
W szerszym kontekscie, zauwazylem, ze szczegolnie w Ameryce jest coraz bardziej na topie podawac ze jakis specyfik dobrze dziala na Crohna, gdyz jest tam coraz wiecej ludzi, ktorzy maja dolegliwosci jelitowe, a wiec jest szansa, ze sie lepiej sprzeda - handel kwitnie w internecie, poza wyzej wspomnianymi specyfikami mamy jeszcze inne jak SedaCrohn, kilka rodzajow aloesu typu MoloCure, preparaty modulujace odpornosc, roznorodne produkty ze slowem Digest w nazwie, itp., a ich sprzedaz rosnie dzieki marketingowi szeptanemu.
Czy komus pomoglo to juz inna kwestia.
- misiek1
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 889
- Rejestracja: 09 gru 2006, 19:43
- Choroba: CD
- województwo: lubuskie
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: "Dieta Stwórcy"
i wszytko jasnekiwi pisze: Natomiast warto zwrocic uwage na fakt, iz jej autorem jest Jordan Rubin - wlasciciel firmy Garden of Life produkujacej rozne specyfiki typu Virgin Coco Nut Oil, Primal Defense, etc. ktore maja leczyc Crohna i szereg innych chorob
Martwisz się chorobą ? ale z Ciebie egoista, na tej samej ziemi umiera codziennie tysiące dzieci z głodu, to jest prawdziwa choroba.
Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie
Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie
- PSC
- Debiutant ✽
- Posty: 5
- Rejestracja: 01 lut 2008, 11:37
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Dieta Stwórcy"
Jasne, że facet próbuje reklamować i rozpowszechnić swoją metodę ale chyba nie ma w tym nic zdrożnego?uszatek pisze:i wszytko jasnekiwi pisze: Natomiast warto zwrocic uwage na fakt, iz jej autorem jest Jordan Rubin - wlasciciel firmy Garden of Life produkujacej rozne specyfiki typu Virgin Coco Nut Oil, Primal Defense, etc. ktore maja leczyc Crohna i szereg innych chorob
Dyskusja poszła trochę w inną stronę a ja sobie tymczasem czekam aż Cinimini przeczyta książkę i się z nami podzieli wrażeniami...
- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Re: "Dieta Stwórcy"
Wstyd sie przyznac, ale jescze jej nie przeczytalam do konca, a to dlatego, ze obecnie jestem pochlonieta "Samouzdrawialajca akceptacja" Carolle Isabele ... o nauce do obrony nie wspomne .
Poki co z grubsza ja przejrzalam i oto moje spostrzezenia.
Ksiazka opiera sie przede wszystkim na Pismie Swietym i na wierze w Boga. Jest tu sporo przepisow stwozonych przez dietetyka, uznajacego tylko spozywanie zywnosci opisanej w Biblii, czyli mowa tu o jedzeniu z czasow Jezusa:baranina,kielki,zsiadle mleko...
Mozemy tu przeczytac rozdzial pt."Wspolczesny przepis na chorobe" i tak :
-zasypiaj po polnocy
-unikaj slonca
-codziennie bierz prysznic
-stosuj pasty do zebow z fluorem
-nie karm dziecka piersia
-szczep sie ile mozesz
-....i wiele innych...
Znana tez z innych ksiazek technika afirmacji i pozytywnego myslenia - opisana jest w rozdz. "Jestes tym o czym myslisz" i tak:
-niekontrolowany sters moze Cie zabic
-uzdrawiajaca moc smiechu
-podstawowa zasada"odrzuc negatywne myslenie
-negartywne mysli, negatywne slowa
Podsumowujac...jakos nie skusila mnie ta ksiazka jak np. ta o ktorwj pisalam nieco wyzej...ale byc moze jeszcze nie nadszedl jej "czas" .
Poki co z grubsza ja przejrzalam i oto moje spostrzezenia.
Ksiazka opiera sie przede wszystkim na Pismie Swietym i na wierze w Boga. Jest tu sporo przepisow stwozonych przez dietetyka, uznajacego tylko spozywanie zywnosci opisanej w Biblii, czyli mowa tu o jedzeniu z czasow Jezusa:baranina,kielki,zsiadle mleko...
Mozemy tu przeczytac rozdzial pt."Wspolczesny przepis na chorobe" i tak :
-zasypiaj po polnocy
-unikaj slonca
-codziennie bierz prysznic
-stosuj pasty do zebow z fluorem
-nie karm dziecka piersia
-szczep sie ile mozesz
-....i wiele innych...
Znana tez z innych ksiazek technika afirmacji i pozytywnego myslenia - opisana jest w rozdz. "Jestes tym o czym myslisz" i tak:
-niekontrolowany sters moze Cie zabic
-uzdrawiajaca moc smiechu
-podstawowa zasada"odrzuc negatywne myslenie
-negartywne mysli, negatywne slowa
Podsumowujac...jakos nie skusila mnie ta ksiazka jak np. ta o ktorwj pisalam nieco wyzej...ale byc moze jeszcze nie nadszedl jej "czas" .
-
- Weteran ✿
- Posty: 4895
- Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: "Dieta Stwórcy"
no to ładnie, według wytycznych z tej książki, które przytoczyła Cinimini, to powinnam już nie żyć
to by mi się bardzo przydałoCinimini pisze:Samouzdrawialajca akceptacja
- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Re: "Dieta Stwórcy"
A wiec polecam ta ksiazeke, bo jest naprawde fajna, jak rowniez "Mozesz uzdrowic swoje zycie" - cos w podobnym klimacie - nie jest tak latwo stosowac sie do niej...wiadomo wszystko wymaga pracy i systematycznosci ... jednak warto ja przeczytac, bo wiele rzeczy uswiadamia.Natalka pisze:Cinimini napisał/a:
Samouzdrawialajca akceptacja
to by mi się bardzo przydało
- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Re: "Dieta Stwórcy"
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Zgadzam sie z Toba
Misia, dlatego tak jak pisalam, ksiazka specjalnie nie przemowila do mnie ...
Natomiast musze tu podkreslic, ze przejzalam ja z grubsza...i fragmenty opisane przeze mnie to namistka calej ksiazki ... moja mamuska czyta i twierdzi, ze jest bardzo ciekawa.
Zgadzam sie z Toba
Misia, dlatego tak jak pisalam, ksiazka specjalnie nie przemowila do mnie ...
Natomiast musze tu podkreslic, ze przejzalam ja z grubsza...i fragmenty opisane przeze mnie to namistka calej ksiazki ... moja mamuska czyta i twierdzi, ze jest bardzo ciekawa.
- junior
- Początkujący ✽✽
- Posty: 336
- Rejestracja: 14 paź 2006, 17:54
- Choroba: CD
- województwo: lubuskie
- Lokalizacja: Starościn/Kraków
- Kontakt:
Re: "Dieta Stwórcy"
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Fluor to i może nie jest szkodliwy ale przesadna czystość to już tak. Oczywiście codzienny prysznic nie jest szkodliwy.
Fluor to i może nie jest szkodliwy ale przesadna czystość to już tak. Oczywiście codzienny prysznic nie jest szkodliwy.
Why So Serious?!
http://promocjozercy.pl/ - Najlepsze promocje zebrane w jednym miejscu!
Czy te oczy mogą kłamać?
http://promocjozercy.pl/ - Najlepsze promocje zebrane w jednym miejscu!
Czy te oczy mogą kłamać?
-
- Weteran ✿
- Posty: 4895
- Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: "Dieta Stwórcy"
kiedyś słyszałam opinie od jednego kolegi że dwa prysznice dziennie to już są szkodliweOczywiście codzienny prysznic nie jest szkodliwy.
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka
poradnik żywieniowy Falka
-
- Debiutant ✽
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 gru 2008, 22:29
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Dieta Stwórcy
Witam
Trafiłem ostatnio na książkę Dieta Stwórcy. Jest napisana przez człowieka który wyleczył się z Crohna - dr Jordana S. Rubina. Gość opisuje dokładnie swój przypadek (przez jednego z lekarzy u których się leczył nazwany 'najcięższym przypadniek choroby Leśniowskiego - Crohna' jaki widział w życiu) i sposób w jaki wrócił do zdrowia i pokonał chorobę. Jego plan dietetyczny opiera się na zasadach biblijnych, szczególnie Starego Testamentu. Mimo iż jestem człowiekiem raczej ostrożnie podchądzącym do kwestii wiary, cudowne ozdrowienie opisane przez tego człowieka sprawiło że zacząłem się modlić. W książce tej możemy znaleźć również 7 innych przypadków którym ta dieta pomogła.
Całość opiera się na zażywaniu preparatów z homeostatycznymi organizmami glebowymi oraz unikaniu wielu pokarmów, np mięsa wieprzowego, która w biblii uznane jest jako nieczyste. To samo tyczy się wszelkiej maści skuropiaków i owoców morza, ryb bez łusek i płetw. Całość opiera się na spożywaniu wyłącznie produktów z ekologicznych, wolnych od antybiotyków, hormonów wzrostu, konserwantów itp. Wbrew temu, co wszyscy zapewne wiemy, dr Rubin poleca picie mleka, ale tylko koziego, niepasteryzowanego, pochodzącego od zwierząt zagrodowych. Poleca również jedzenie wołowiny i cielęciny, ewentualnie drobiu. Zadziwiające jest to, że dieta ta pozwala na spożywanie produktów smarzonych, lecz tylko na naturalnym kozim maśle bądź oleju kokosowym extra virgin. Węglowodany w tym programie są całkowicie zabronione.
Dr Rubin poświęca też dużo uwagi higienie (poleca uprawianie ogródka i zabawę w ziemi, co pozwala naturalnym bakteriom glebowym wnikać do naszego układu odpornościowego i wspierać jego działanie), poleca stosowanie olejków eterycznych, oczywiście modlitwę poranną i wieczorną oraz zachęca do ćwiczenia przynajniej po 15 minut rano i wieczorem.
Chciałbym usłyszeć wasze opinie na temat tej diety. Lecz nie przypuszczenia tylko doświadczenia z nią związane. Ja mogę ją tylko szczerze polecić, ponieważ wierzę że dzięki niej od przyszłego roku do końca życia nie będę musiał myśleć o Leśniowskim i Crohnie.
Teraz opowiem o moich doświadczeniach z tą dietą. Po wyjściu ze szpitala i usłyszeniu od lekarza że mam nawrót choroby szlag mnie trafił. Myślałem sobie, to po grzyba była ta operacja 4 lata temu?! Przepisali mi sukralfat i pocieszyli, że prawdopodobnie w ciągu klilku następnych lat spotkamy się na sali operacyjnej (co dziwne, nie zaproponowali sterydoidów) Mając już dość zadufanych w sobie lekarzy, którzy pozjadali wszystkie umysły świata. Zacząłem poszukiwania metod niekonwenconalnych leczenia tej choroby. Nieświadomie zacząłem zażywać homeostatyczne organizmy glebowe, pijąc soki z owocu noni (szczerze polacam, ale tylko ten orginalny z firmy tahitian noni, 195zł za butelkę!). Po tygodniu mogłem już jeść (wcześniej najczęściej kończyło się to wymiotami z powodu dużego zwężenia w miejscu jednego ze spojeń po poprzedniej operacji). Humor również mi się poprawił, a kiedy po 3 tygodniach poszedłem do gastrologa na ostatnią rozmowę (miałem nadzieję że chociaż jeden podejmie jakieś kroki ratowania mnie przed operacją) ten powiedziałem mi że jest dobrze i żeby przeszedł znowu za 3 miesiące... Wróciłem więc do szkoły i o dziwo wytrzymałem pierwszy raz od miesiąca tydzień w szkole (szkoła z internatem, daleko od domu). Co jakiś czas coprawda brzuch nie podobolewał jeszcze, ale z dnia na dzień coraz mniej. Zacząłem wierzyć że znalazłem wreszcie swój sposób na chorobę.
W szkole nauczycielka wf powiedziała mi, że czytała książkę o gościu który był chory na Crohna i może mi ją użyczyć. Więc skorzystałem z tej propozycji i najstępnego dnia miałem w rękach Dietę Stwórcy dr Jordana S. Rubina. Po przeczytaniu ksiązki zrozumiałem, że nieświadomie zacząłem realizować plan, który Stwórca wymyślił dla chorych na Crohna i nie tylko. Mimo, że natrafiłem na olbrzymie trudności w stosowaniu diety (1. bariera finansowa, bo sklepy ze zdrową żywnością są baaardzo drogie; 2. część produktów nie jest dostępna w Polsce/we Wrocławiu), starałem się odstawić węglowodany i mięsa zwierząt nieczystych oraz wszelkie pieczywo i wiele innych rzeczy o których pisze Jordan Rubin. Dziś,tj po 4 tygodniach od zaczęcia przyjmowania homeostatycznych organizmów glebowych, czuję się znacznie lepiej. Nadal przyjmuję leki, ale jak tylko wrócę po świętach do internatu spróbuję żyć z dietą Stwórcy w 100%. I polecam ten plan żywieniowy każdemu choremu. I książkę Dieta Stwórcy przy okazji również.
Pozdrawiam i przepraszam że się rozpisałem
Adrian
Trafiłem ostatnio na książkę Dieta Stwórcy. Jest napisana przez człowieka który wyleczył się z Crohna - dr Jordana S. Rubina. Gość opisuje dokładnie swój przypadek (przez jednego z lekarzy u których się leczył nazwany 'najcięższym przypadniek choroby Leśniowskiego - Crohna' jaki widział w życiu) i sposób w jaki wrócił do zdrowia i pokonał chorobę. Jego plan dietetyczny opiera się na zasadach biblijnych, szczególnie Starego Testamentu. Mimo iż jestem człowiekiem raczej ostrożnie podchądzącym do kwestii wiary, cudowne ozdrowienie opisane przez tego człowieka sprawiło że zacząłem się modlić. W książce tej możemy znaleźć również 7 innych przypadków którym ta dieta pomogła.
Całość opiera się na zażywaniu preparatów z homeostatycznymi organizmami glebowymi oraz unikaniu wielu pokarmów, np mięsa wieprzowego, która w biblii uznane jest jako nieczyste. To samo tyczy się wszelkiej maści skuropiaków i owoców morza, ryb bez łusek i płetw. Całość opiera się na spożywaniu wyłącznie produktów z ekologicznych, wolnych od antybiotyków, hormonów wzrostu, konserwantów itp. Wbrew temu, co wszyscy zapewne wiemy, dr Rubin poleca picie mleka, ale tylko koziego, niepasteryzowanego, pochodzącego od zwierząt zagrodowych. Poleca również jedzenie wołowiny i cielęciny, ewentualnie drobiu. Zadziwiające jest to, że dieta ta pozwala na spożywanie produktów smarzonych, lecz tylko na naturalnym kozim maśle bądź oleju kokosowym extra virgin. Węglowodany w tym programie są całkowicie zabronione.
Dr Rubin poświęca też dużo uwagi higienie (poleca uprawianie ogródka i zabawę w ziemi, co pozwala naturalnym bakteriom glebowym wnikać do naszego układu odpornościowego i wspierać jego działanie), poleca stosowanie olejków eterycznych, oczywiście modlitwę poranną i wieczorną oraz zachęca do ćwiczenia przynajniej po 15 minut rano i wieczorem.
Chciałbym usłyszeć wasze opinie na temat tej diety. Lecz nie przypuszczenia tylko doświadczenia z nią związane. Ja mogę ją tylko szczerze polecić, ponieważ wierzę że dzięki niej od przyszłego roku do końca życia nie będę musiał myśleć o Leśniowskim i Crohnie.
Teraz opowiem o moich doświadczeniach z tą dietą. Po wyjściu ze szpitala i usłyszeniu od lekarza że mam nawrót choroby szlag mnie trafił. Myślałem sobie, to po grzyba była ta operacja 4 lata temu?! Przepisali mi sukralfat i pocieszyli, że prawdopodobnie w ciągu klilku następnych lat spotkamy się na sali operacyjnej (co dziwne, nie zaproponowali sterydoidów) Mając już dość zadufanych w sobie lekarzy, którzy pozjadali wszystkie umysły świata. Zacząłem poszukiwania metod niekonwenconalnych leczenia tej choroby. Nieświadomie zacząłem zażywać homeostatyczne organizmy glebowe, pijąc soki z owocu noni (szczerze polacam, ale tylko ten orginalny z firmy tahitian noni, 195zł za butelkę!). Po tygodniu mogłem już jeść (wcześniej najczęściej kończyło się to wymiotami z powodu dużego zwężenia w miejscu jednego ze spojeń po poprzedniej operacji). Humor również mi się poprawił, a kiedy po 3 tygodniach poszedłem do gastrologa na ostatnią rozmowę (miałem nadzieję że chociaż jeden podejmie jakieś kroki ratowania mnie przed operacją) ten powiedziałem mi że jest dobrze i żeby przeszedł znowu za 3 miesiące... Wróciłem więc do szkoły i o dziwo wytrzymałem pierwszy raz od miesiąca tydzień w szkole (szkoła z internatem, daleko od domu). Co jakiś czas coprawda brzuch nie podobolewał jeszcze, ale z dnia na dzień coraz mniej. Zacząłem wierzyć że znalazłem wreszcie swój sposób na chorobę.
W szkole nauczycielka wf powiedziała mi, że czytała książkę o gościu który był chory na Crohna i może mi ją użyczyć. Więc skorzystałem z tej propozycji i najstępnego dnia miałem w rękach Dietę Stwórcy dr Jordana S. Rubina. Po przeczytaniu ksiązki zrozumiałem, że nieświadomie zacząłem realizować plan, który Stwórca wymyślił dla chorych na Crohna i nie tylko. Mimo, że natrafiłem na olbrzymie trudności w stosowaniu diety (1. bariera finansowa, bo sklepy ze zdrową żywnością są baaardzo drogie; 2. część produktów nie jest dostępna w Polsce/we Wrocławiu), starałem się odstawić węglowodany i mięsa zwierząt nieczystych oraz wszelkie pieczywo i wiele innych rzeczy o których pisze Jordan Rubin. Dziś,tj po 4 tygodniach od zaczęcia przyjmowania homeostatycznych organizmów glebowych, czuję się znacznie lepiej. Nadal przyjmuję leki, ale jak tylko wrócę po świętach do internatu spróbuję żyć z dietą Stwórcy w 100%. I polecam ten plan żywieniowy każdemu choremu. I książkę Dieta Stwórcy przy okazji również.
Pozdrawiam i przepraszam że się rozpisałem
Adrian
- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Re: "Dieta Stwórcy"
Nie szkodzi, że sie rozpisałeś...tyle,że ten watek już istnieje ...
viewtopic.php?t=5721&highlight=dieta+stw%F3rcy
viewtopic.php?t=5721&highlight=dieta+stw%F3rcy
-
- Debiutant ✽
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 gru 2008, 22:29
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Dieta Stwórcy"
Owszem, ale nikt nie opisał doświadczeń z tą dietą a jedynie spekulacje i wątpliwości. Poza tym tamten tepic był nie tam gdzie trzeba i był dość stary. Wciąż czekam na odpowiedzi.