dzięki Cinimini, scalam tematyCinimini pisze:Nie szkodzi, że sie rozpisałeś...tyle,że ten watek już istnieje ...
"Dieta Stwórcy"
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 872
- Rejestracja: 14 cze 2007, 00:15
- Choroba: CU
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: ...
Re: "Dieta Stwórcy"
-
- Debiutant ✽
- Posty: 11
- Rejestracja: 13 sty 2009, 22:20
- Choroba: osoba zainteresowana
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Re: "Dieta Stwórcy"
Tofik, bardzo mnie to zaintrygowało w jaki sposób zażywałeś mikrooranizmy glebowe?Chyba nie z naturalnego żródła??
-
- Debiutant ✽
- Posty: 1
- Rejestracja: 13 maja 2009, 17:54
- Choroba: osoba zainteresowana
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Dieta Stwórcy"
Te mikroorganizmy glebowe to tak naprawdę bakterie jelitowe, 12 szczepów, lista jest na stronie http://www.dietastworcy.pl/, zakładka Od Wydawcy.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 4
- Rejestracja: 29 sie 2013, 12:04
- Choroba: CD u partnera
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: POZNAŃ / SWARZĘDZ
Re: Dieta Stwórcy
Tofik__PL pisze:Witam
Trafiłem ostatnio na książkę Dieta Stwórcy. Jest napisana przez człowieka który wyleczył się z Crohna - dr Jordana S. Rubina. Gość opisuje dokładnie swój przypadek (przez jednego z lekarzy u których się leczył nazwany 'najcięższym przypadniek choroby Leśniowskiego - Crohna' jaki widział w życiu) i sposób w jaki wrócił do zdrowia i pokonał chorobę. Jego plan dietetyczny opiera się na zasadach biblijnych, szczególnie Starego Testamentu. Mimo iż jestem człowiekiem raczej ostrożnie podchądzącym do kwestii wiary, cudowne ozdrowienie opisane przez tego człowieka sprawiło że zacząłem się modlić. W książce tej możemy znaleźć również 7 innych przypadków którym ta dieta pomogła.
Całość opiera się na zażywaniu preparatów z homeostatycznymi organizmami glebowymi oraz unikaniu wielu pokarmów, np mięsa wieprzowego, która w biblii uznane jest jako nieczyste. To samo tyczy się wszelkiej maści skuropiaków i owoców morza, ryb bez łusek i płetw. Całość opiera się na spożywaniu wyłącznie produktów z ekologicznych, wolnych od antybiotyków, hormonów wzrostu, konserwantów itp. Wbrew temu, co wszyscy zapewne wiemy, dr Rubin poleca picie mleka, ale tylko koziego, niepasteryzowanego, pochodzącego od zwierząt zagrodowych. Poleca również jedzenie wołowiny i cielęciny, ewentualnie drobiu. Zadziwiające jest to, że dieta ta pozwala na spożywanie produktów smarzonych, lecz tylko na naturalnym kozim maśle bądź oleju kokosowym extra virgin. Węglowodany w tym programie są całkowicie zabronione.
Dr Rubin poświęca też dużo uwagi higienie (poleca uprawianie ogródka i zabawę w ziemi, co pozwala naturalnym bakteriom glebowym wnikać do naszego układu odpornościowego i wspierać jego działanie), poleca stosowanie olejków eterycznych, oczywiście modlitwę poranną i wieczorną oraz zachęca do ćwiczenia przynajniej po 15 minut rano i wieczorem.
Chciałbym usłyszeć wasze opinie na temat tej diety. Lecz nie przypuszczenia tylko doświadczenia z nią związane. Ja mogę ją tylko szczerze polecić, ponieważ wierzę że dzięki niej od przyszłego roku do końca życia nie będę musiał myśleć o Leśniowskim i Crohnie.
Teraz opowiem o moich doświadczeniach z tą dietą. Po wyjściu ze szpitala i usłyszeniu od lekarza że mam nawrót choroby szlag mnie trafił. Myślałem sobie, to po grzyba była ta operacja 4 lata temu?! Przepisali mi sukralfat i pocieszyli, że prawdopodobnie w ciągu klilku następnych lat spotkamy się na sali operacyjnej (co dziwne, nie zaproponowali sterydoidów) Mając już dość zadufanych w sobie lekarzy, którzy pozjadali wszystkie umysły świata. Zacząłem poszukiwania metod niekonwenconalnych leczenia tej choroby. Nieświadomie zacząłem zażywać homeostatyczne organizmy glebowe, pijąc soki z owocu noni (szczerze polacam, ale tylko ten orginalny z firmy tahitian noni, 195zł za butelkę!). Po tygodniu mogłem już jeść (wcześniej najczęściej kończyło się to wymiotami z powodu dużego zwężenia w miejscu jednego ze spojeń po poprzedniej operacji). Humor również mi się poprawił, a kiedy po 3 tygodniach poszedłem do gastrologa na ostatnią rozmowę (miałem nadzieję że chociaż jeden podejmie jakieś kroki ratowania mnie przed operacją) ten powiedziałem mi że jest dobrze i żeby przeszedł znowu za 3 miesiące... Wróciłem więc do szkoły i o dziwo wytrzymałem pierwszy raz od miesiąca tydzień w szkole (szkoła z internatem, daleko od domu). Co jakiś czas coprawda brzuch nie podobolewał jeszcze, ale z dnia na dzień coraz mniej. Zacząłem wierzyć że znalazłem wreszcie swój sposób na chorobę.
W szkole nauczycielka wf powiedziała mi, że czytała książkę o gościu który był chory na Crohna i może mi ją użyczyć. Więc skorzystałem z tej propozycji i najstępnego dnia miałem w rękach Dietę Stwórcy dr Jordana S. Rubina. Po przeczytaniu ksiązki zrozumiałem, że nieświadomie zacząłem realizować plan, który Stwórca wymyślił dla chorych na Crohna i nie tylko. Mimo, że natrafiłem na olbrzymie trudności w stosowaniu diety (1. bariera finansowa, bo sklepy ze zdrową żywnością są baaardzo drogie; 2. część produktów nie jest dostępna w Polsce/we Wrocławiu), starałem się odstawić węglowodany i mięsa zwierząt nieczystych oraz wszelkie pieczywo i wiele innych rzeczy o których pisze Jordan Rubin. Dziś,tj po 4 tygodniach od zaczęcia przyjmowania homeostatycznych organizmów glebowych, czuję się znacznie lepiej. Nadal przyjmuję leki, ale jak tylko wrócę po świętach do internatu spróbuję żyć z dietą Stwórcy w 100%. I polecam ten plan żywieniowy każdemu choremu. I książkę Dieta Stwórcy przy okazji również.
Pozdrawiam i przepraszam że się rozpisałem
Adrian
ODŚWIEŻAM...
Bardzo mnie to interesuje. Czy ktoś miał jakieś doświadczenia związane z tą dietą?
Książkę częściowo już przeczytałam, wywarła na mnie olbrzymie wrażenie i wprowadziła dużo nadziei, której już zdecydowanie brakowało.
Co do opinii, że jest to reklama produktu firmy 'garden of life', osobiście nie odniosłam takiego wrażenia. przecież tak samo można mówić o wielu innych autorach różnych diet i produktach, jakie polecają...
Z niecierpliwością czekam na odpowiedzi!!!
pozdrawiam
-
- Debiutant ✽
- Posty: 26
- Rejestracja: 08 maja 2014, 19:49
- Choroba: CD
- województwo: lubuskie
- Lokalizacja: Sulechów
Re: "Dieta Stwórcy"
Planuję niedługo rozpocząć tę dietę, na razie przez 40 dni, zobaczę, czy mi pomoże.
Może ktoś mógłby polecić jakieś sklepy internetowe, gdzie można tanio znaleźć produkty i suplementy opisane w książce? Albo jakieś zamienniki?
Może ktoś mógłby polecić jakieś sklepy internetowe, gdzie można tanio znaleźć produkty i suplementy opisane w książce? Albo jakieś zamienniki?
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: "Dieta Stwórcy"
w tej diecie,to tak naprawdę chodzi o ..powrót do natury,do codziennego przygotowania swoich potraw,do korzystania z tego co na funduje natura w swojej czystej - nieprzetworzonej chemicznie i przemysłowo - formie.
Do wyczyszczenia swojej psychiki z niepotrzebnych złych myśli,do pozytywnego nastawienia,do ruchu na świeżym powietrzu,do pracy od podstaw.
Czyli trzeba tę dietę "odpowiednio " odczytać i wtedy jest ok....
ale jeśli skupmy się na "kupowaniu" i stosowaniu tylko oferowanych produktów,to będzie to kolejna dieta => drążąca tylko nasze portfele.
Pewnie łatwiej to zrozumieć tym wychowanym poza blokami,którzy znają życie bez "wycieczek" do marketów,a raczej do przyrody,do pracy w ogrodzie,do spożywania produktów nieskażonych chemicznie.
Tu jednak uwaga,teraz już nie ma takich produktów,wszystko ma w jakimś tam etapie takie "dodatki",oby te dodatki były własnie takie z listy ekologicznych.
A i jeszcze,warto przed każdą taką zmianą "swojego" życia " zrobić kontrolne badania,bo raz dowiemy się na czym "stoimy" ,a z drugiej strony pokażą one na co musimy zwrócić uwagę.
Jeśli ktoś np. jest "anemiczny" i zafunduje sobie dietę bez wzmacniania tego braku,to potem będzie opowiadał,że ta dieta to nie działa..a nie o to chodzi.
No i oczywiście trzeba badaniami także kontrolować swój organizm w trakcie.
Pewnie Joga tu też byłaby fajna,niestety ,nie dla wszystkich ze wzgl. na inne przypadłości bólowe,choćby kręgosłupa,choć tak po prawdzie,każdy ćwiczyć może,oby tylko stosownie do stanu swojego organizmu
W ten sposób można każdą dietę zastosować do siebie,bez dyskusji o nawracaniu czy ortodoksyjnej wierze i jej cudownym uzdrawianiu.
No i jak w każdej diecie,trzeba by zrezygnować z dorobku przemysłu cukierniczego, a to nie wszystkim wychodzi.
Słodycze to jest to,co nie pozwala wielu przejść przez te dobroczynne zmiany dietetyczne...
ale jeśli toś "uwierzy" w dobroczynne działanie takiej "diety" rozumianej jako zmiana całego życia codziennego z jedzeniem włącznie...to będzie ok.
Nawet jak nazywa sie to Dieta Stwórcy..czyli "odnowa" i rezygnacja z komercji.
Trzeba coś dać od siebie,a sklepy internetowe i inne to tylko ...ech..
życzę powodzenia.
Kasa szybko się skończy,a więc i nastawienie też .
Do wyczyszczenia swojej psychiki z niepotrzebnych złych myśli,do pozytywnego nastawienia,do ruchu na świeżym powietrzu,do pracy od podstaw.
Czyli trzeba tę dietę "odpowiednio " odczytać i wtedy jest ok....
ale jeśli skupmy się na "kupowaniu" i stosowaniu tylko oferowanych produktów,to będzie to kolejna dieta => drążąca tylko nasze portfele.
Pewnie łatwiej to zrozumieć tym wychowanym poza blokami,którzy znają życie bez "wycieczek" do marketów,a raczej do przyrody,do pracy w ogrodzie,do spożywania produktów nieskażonych chemicznie.
Tu jednak uwaga,teraz już nie ma takich produktów,wszystko ma w jakimś tam etapie takie "dodatki",oby te dodatki były własnie takie z listy ekologicznych.
A i jeszcze,warto przed każdą taką zmianą "swojego" życia " zrobić kontrolne badania,bo raz dowiemy się na czym "stoimy" ,a z drugiej strony pokażą one na co musimy zwrócić uwagę.
Jeśli ktoś np. jest "anemiczny" i zafunduje sobie dietę bez wzmacniania tego braku,to potem będzie opowiadał,że ta dieta to nie działa..a nie o to chodzi.
No i oczywiście trzeba badaniami także kontrolować swój organizm w trakcie.
W tym przypadku nie o samą "modlitwę" chodzi w rozumienie głębokiej wiary,ale o takie "refleksyjne pozytywne" nastrajanie swoich myśli,a ćwiczenia fizyczne to tylko niekwestionowany zysk.Kotiek pisze: poleca stosowanie olejków eterycznych, oczywiście modlitwę poranną i wieczorną oraz zachęca do ćwiczenia przynajniej po 15 minut rano i wieczorem.
Pewnie Joga tu też byłaby fajna,niestety ,nie dla wszystkich ze wzgl. na inne przypadłości bólowe,choćby kręgosłupa,choć tak po prawdzie,każdy ćwiczyć może,oby tylko stosownie do stanu swojego organizmu
W ten sposób można każdą dietę zastosować do siebie,bez dyskusji o nawracaniu czy ortodoksyjnej wierze i jej cudownym uzdrawianiu.
No i jak w każdej diecie,trzeba by zrezygnować z dorobku przemysłu cukierniczego, a to nie wszystkim wychodzi.
Słodycze to jest to,co nie pozwala wielu przejść przez te dobroczynne zmiany dietetyczne...
ale jeśli toś "uwierzy" w dobroczynne działanie takiej "diety" rozumianej jako zmiana całego życia codziennego z jedzeniem włącznie...to będzie ok.
Nawet jak nazywa sie to Dieta Stwórcy..czyli "odnowa" i rezygnacja z komercji.
z takim nastawieniem to osobiście wątpie w utrzymaniu się w tej diecie.Laiti pisze:Może ktoś mógłby polecić jakieś sklepy internetowe, gdzie można tanio znaleźć produkty i suplementy opisane w książce? Albo jakieś zamienniki?
Trzeba coś dać od siebie,a sklepy internetowe i inne to tylko ...ech..
życzę powodzenia.
no właśnie..wrzuć opcję SZUKAJ na forum czy w ogóle w wyszukiwarkę i poczytaj...Kotiek pisze:pijąc soki z owocu noni (szczerze polacam, ale tylko ten orginalny z firmy tahitian noni, 195zł za butelkę!
Kasa szybko się skończy,a więc i nastawienie też .
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 288
- Rejestracja: 09 maja 2015, 21:03
- Choroba: CU
- województwo: świętokrzyskie
- Lokalizacja: Kielce
Re: "Dieta Stwórcy"
To najczęściej występująca część wspólna wszystkich "cudownych diet", pomijając wszystko inne z reguły jest tak że pomaga ograniczenie czy wręcz odrzucenie nie tylko cukrów prostych ale również złożonych. Nawet sportowe diety ketogeniczne często jako "skutek uboczny" przynoszą poprawę kondycji jelitowej u ludzi zdrowych.obyty.z.cu pisze:No i jak w każdej diecie,trzeba by zrezygnować z dorobku przemysłu cukierniczego, a to nie wszystkim wychodzi.
Ja również największy progres w walce z dolegliwościami jelitowymi odnotowałem właśnie po niemal całkowitej eliminacji cukrów prostych (również tych naturalnych czyli owoców) jak również części innych węglowodanów (w/g formuły FODMAP).
Być może to jest kluczem?
"Wstaję - upadam, upadam - wstaję. Przegrywam walkę kiedy się poddaję"