OlgaAK pisze:Jutro spotykam się z pani dietetyk ze szpitala i ona pomoże mi się zastanowić, jak wprowadzić ja dla mojej córki.
i to właściwa droga
OlgaAK pisze: Dieta jest odżywcza, tylko trzeba ja dobrze zbilansować, a to jest szczególnie trudne u dziecka.
no właśnie
OlgaAK pisze:Nie jest to dieta dla zdrowych, tylko dla osób z chorymi jelitami.
rożne zdanie mamy i tyle.
Ty czytasz co piszą w necie,ja wiem,że opowieści o zbawiennym działaniu flory bakteryjnej są ok.,ale do czasu,aż zbuntowane jelito w stanie zaostrzenia ma w nosie co my o tym myślimy,jelito pozbawione warstwy ochronnej śluzu wariuje,a "dobre" bakterie i tak nas atakują,bo chcą zwalczyc to co im się wydaje złe.
Jeśli ma się duże zmiany w jelicie,krwawiące,pseudopolipy,nadżerki,czasem i uchyłki itd. ,z czasem zwężenia jelita,zwłóknienia,zanik haustracji itd... to obojętnie co chcesz,jelito wygoi tylko farmakologia,albo operacja.
Jelito musi spełniac też swoją funkcję,a to wcale nie łatwe.
Złota zasada jest więc - KAŻDY CHORUJE PO SWOJEMU.
No bo każdy ma inną drogę życiową.
Przykład: dla wielu chorych mleku jest zabójcze,dla mnie nabiał,mleko,sery,to podstawa żywienia,mnie to leczy !..innych nie.
Kiedy już nic nie mogłem jeść,to zmuszałem się piekąc serniki,czyli wbrew wszelkim przepisom dietetyka,ale kalorie tak dostarczałem.Bo mało kiedy potrafiłem sobie w życiu odmówić ciast,tyle,że to ja sam je piekłem
Nawet żony były nie takie...a piecze super,tyle że to ja wiedziałem jak to na mnie działa,a ona starała się piec dobrze,a to wielka różnica.
Inni wolą nutrinki....Ja wolę zupy miksowane.
długo by opowiadać.
Powtórzę - każdy musi odnaleźć się w tym chorowaniu.
Inaczej też będzie się odżywiać ktoś kto zaopatruje się w marketach,a inaczej ktoś ma inne możliwości.Ja jem tylko to co sam lub w domu się przygotowuje,a przetwory domowe to podstawa.
No i sposób przygotowania.
To jak opowieści że "kuchnia śródziemnomorska" jest super zdrowa,bo to prawda,ale dla ludzi tam mieszkających.My mieszkamy tutaj,w takim klimacie,z takim zestawem krajowych produktów,które ukształtowały naszą dietę.
Naszymi owocami są jabłka a nie cytrusy.Jabłka odpowiednio przygotowane w zależności od stanu jelita potrafią zrobić cuda w jelicie,a cytrusy wszystko zniszczą !
OlgaAK pisze:Obyty czy Twoja odpowiedz wynikała, z tego że znasz tą dietę i masz o niej złe zdanie? Czy napisałeś o szeroko pojętych dietach?
wiesz,ja choruje bardzo długo,bo ponad 30 lat.Przez ten czas były rożne okresy i długo by o tym pisać.Ale w podsumowaniu,po wielu próbach,szukaniu swojej drogi i nie godzeniu się na "werdykt" przewlekłości choroby do końca życia - lub operacyjnego zakończenia CU,przez różne diety itd..
wyszło na to,że nie da się iść na skróty.
Trzeba zacząć od podstaw,od nauki jedzenia,ale w sensie uczenia się ,czytania książek (nie było netu wtedy) ,a do tego farmakologia i tak wytrwałem z jelitem 30 lat.Teraz od 2 lat już mam stomię.
Twoje pytanie jest właściwe,ale odpowiedź jest trudna,bo to co ludzie teraz określają jakimiś nazwami,ja próbowałem.
Nauczyłem się też jednego,trzeba szukać naukowych i udowodnionych wykładów,a nie "modnych" opowieści dnia bieżącego.Mody przemijają,a CU trwa.
A że komuś dieta SCD pomaga,to super !
Zadałaś pytanie,więc odpowiedziałem co o tym myślę,na podstawie lat chorowania,ale i przeczytanych na forum tysięcy wiadomości i wykładów lekarzy itd.
OlgaAK pisze:O tej diecie rozmawiałam w szpitalu z lekarzami.
super...tylko lekarze są "wyuczeni" w pewnych schematach i procedurach.
Z czasem chorowania dziecka zrozumiesz,że ich zdanie nie zawsze pasuje do tego co sama zaobserwujesz.Trzeba ich słuchać,ale i mieć swoją kontrolę nad tym.
No i lekarz lekarzowi nierówny,czasem niektórzy powtarzają...sorki,ale głupoty.Z rożnych powodów,choćby dlatego że są przepracowani,albo nie słuchają tego co mówi pacjent,no bo lekarz wie lepiej.
CU to naprawdę wredna choroba,ale da się z nią całkiem dobrze żyć,tylko zbytnie 'cudowanie" nie ma sensu.