Książki kultowe
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: Książki kultowe
dobrze wiedzieć:)Torvik pisze:uczyłem się grać w brydża, polecam wszystkim.
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
- Grzyb333
- Doświadczony ❃
- Posty: 1075
- Rejestracja: 10 mar 2008, 13:49
- Choroba: CU
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Książki kultowe
Coś dla miłośników fantastyki "Diuna" Franka Herberta. Niesamowita.
GrzybaBlog - http://graforoman.wordpress.com/ Darwin się mylił. Ja nie pochodzę od małpy. Ja pochodzę od Purchawki
- CatAnn
- Znawca ❃❃
- Posty: 2318
- Rejestracja: 20 sty 2009, 19:24
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Re: Książki kultowe
A ja polecę „Świat Zofii” Josteina Gaardera. Genialna pozycja. Może sama fabuła nie jest zbyt rozbudowana i ciekawa, ale chyba każdy powinien poznać minimum dotyczące historii filozofii, jakie zostało w niej zamieszczone. Polecam każdemu z osobna.
EDIT: Ojeeeej, to mój sześćsetny post! o_O
EDIT: Ojeeeej, to mój sześćsetny post! o_O
Ulepimy dziś bałwana, Cudusiu...?
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.
- Fred
- Debiutant ✽
- Posty: 28
- Rejestracja: 18 maja 2009, 23:23
- Choroba: CD
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Książki kultowe
Może nie jest to literackie arcydzieło, nie wiem też czy można zaliczyć to do klasyki ale... a co tam, do mojej klasyki się zalicza więc podam propozycję
Stanisław Grzesiuk - "Na marginesie życia" Kapitalna książka dla wszystkich ludzi chorych. Autobigrafia człowieka, który spędził w niemieckich obozach koncentracyjnych niemal całą wojnę. Widział największe zło świata ale przeżył. O tych wydarzeniach opowiada jednak "Pięć lat kacetu". Z wojny poza ciężkimi doświadczeniami wyniósł także gruźlicę. "Na marginesie życia" opowiada właśnie o powojennych losach warszawskiego barda - o zmaganiu z chorobą( a w zasadzie chorobami bo poza gruźlicą "dopadł" Grzesiuka także alkoholizm). Moim zdaniem lektura obowiązkowa każdego "CUDaka" Zresztą gorąco polecam całą serię biograficzną autora - oprócz wspomnianych wyżej jest także "Boso ale w ostrogach" opowiadające o życiu Grzesiuka w Warszawie w przededniu II Wojny Światowej. Jak wmówiłem, cykl może nie jest wybitny ze względu na swoje walory literackie, ale stanowi niewątpliwe arcydzieło jeśli chodzi o ukazanie zwykłych przeżyć zwykłego człowieka w naprawdę niezwykłych sytuacjach
I może coś bardziej rozluźniającego. Diderot - "Kubuś Fatalista i jego pan". Bardzo lubię wracać do tej niedługiej, bardzo zręcznie napisanej historii amorów tytułowego Kubusia. Nie chcę zdradzać szczegółów fabuły, powiem tylko, że książka wciąga niesamowicie i dzięki nieprzeciętnemu talentowi autora należy do tych, przy czytaniu których człowiek nie może odpędzić obsesyjnej myśli "co będzie dalej?!"
Stanisław Grzesiuk - "Na marginesie życia" Kapitalna książka dla wszystkich ludzi chorych. Autobigrafia człowieka, który spędził w niemieckich obozach koncentracyjnych niemal całą wojnę. Widział największe zło świata ale przeżył. O tych wydarzeniach opowiada jednak "Pięć lat kacetu". Z wojny poza ciężkimi doświadczeniami wyniósł także gruźlicę. "Na marginesie życia" opowiada właśnie o powojennych losach warszawskiego barda - o zmaganiu z chorobą( a w zasadzie chorobami bo poza gruźlicą "dopadł" Grzesiuka także alkoholizm). Moim zdaniem lektura obowiązkowa każdego "CUDaka" Zresztą gorąco polecam całą serię biograficzną autora - oprócz wspomnianych wyżej jest także "Boso ale w ostrogach" opowiadające o życiu Grzesiuka w Warszawie w przededniu II Wojny Światowej. Jak wmówiłem, cykl może nie jest wybitny ze względu na swoje walory literackie, ale stanowi niewątpliwe arcydzieło jeśli chodzi o ukazanie zwykłych przeżyć zwykłego człowieka w naprawdę niezwykłych sytuacjach
I może coś bardziej rozluźniającego. Diderot - "Kubuś Fatalista i jego pan". Bardzo lubię wracać do tej niedługiej, bardzo zręcznie napisanej historii amorów tytułowego Kubusia. Nie chcę zdradzać szczegółów fabuły, powiem tylko, że książka wciąga niesamowicie i dzięki nieprzeciętnemu talentowi autora należy do tych, przy czytaniu których człowiek nie może odpędzić obsesyjnej myśli "co będzie dalej?!"
- Makaan
- Początkujący ✽✽
- Posty: 52
- Rejestracja: 02 mar 2011, 23:25
- Choroba: CD
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Książki kultowe
Cykl "Piesn Ognia i Lodu" aka "Song of Ice and Fire" - George R.R Martin
Jesli byl tu wspominany dziadek "Wladca Pierscieni" to musze wspomniec o jego duchowym potomku ktory w kazdym aspekcie przerosl przodka
Dotychczas wydane :
1.Gra o Tron
2.Starcie Krolow
3.Nawalnica Mieczy
4.Uczta dla Wron
5.Dance with the Dragons(coming soon)
Arcydzielo(bez kozery) gatunku fantasy i i ktoremu spiewac peany moglbym dlugo i namietnie
Jesli byl tu wspominany dziadek "Wladca Pierscieni" to musze wspomniec o jego duchowym potomku ktory w kazdym aspekcie przerosl przodka
Dotychczas wydane :
1.Gra o Tron
2.Starcie Krolow
3.Nawalnica Mieczy
4.Uczta dla Wron
5.Dance with the Dragons(coming soon)
Arcydzielo(bez kozery) gatunku fantasy i i ktoremu spiewac peany moglbym dlugo i namietnie
- Lemaq
- Początkujący ✽✽
- Posty: 128
- Rejestracja: 27 maja 2011, 00:41
- Choroba: nie ustalono
- województwo: mazowieckie
- miasto: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Książki kultowe
Jest kilka
Na pewno Sapkowski i saga o Wiedźminie, H.P. Lovecraft "Zew Cthulhu", Terry Pratchett "Kolor Magii" i "Blask Fantastyczny", Michaił Bułhakow "Mistrz i Małgorzata"
Przez Tolkienowskiego "Hobbita" nie potrafiłem przebrnąć, usypiały mnie opisy przyrody ciągnące się niemiłosiernie po kilku stronach ciągiem
Na pewno Sapkowski i saga o Wiedźminie, H.P. Lovecraft "Zew Cthulhu", Terry Pratchett "Kolor Magii" i "Blask Fantastyczny", Michaił Bułhakow "Mistrz i Małgorzata"
Przez Tolkienowskiego "Hobbita" nie potrafiłem przebrnąć, usypiały mnie opisy przyrody ciągnące się niemiłosiernie po kilku stronach ciągiem