Wiersze Ani...
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- -Ania-
- Admin
- Posty: 4331
- Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Jaworzno
Wiersze Ani...
Lubię pisać wiersze. Mam ich ponad 70 w zielonym zeszycie w kratkę... tylko tam zachowują swój urok, romantyczność i to "coś" co tracą, gdy przenosze je do worda i umieszczam w świecie wirtualnym. Mimo tego odważyłam się zamieścić tu dwa ostatnie. To tak na dobry (mam nadzieje) początek...
Zrodziły się one w Wysowej, na turnusie rehabilitacyjnym.
Pierwszy opiewa uroki Wysowej, a drugi przedstawia moje współlokatorki.
Miłej lektury
03,08,2006r
Czwartkowa Wysowa
Słońce, które bawi się w trójkąty
Ze szczytami gór
Deszcz, co udaje ulewę
Sinusoidy wzniesień
I wierzchołki drzew niczym
Kwiaty kalafiora
Chmury bawiące się w
Kółko i krzyżyk ze sobą
Lasy jak płaszcz
Okrywające góry
Gdzieniegdzie dziurawy
Domki podobne do wioski smerfów
Tylko nie niebieskie
Ciemna masa waty
Dotykająca zielonego horyzontu
Taka jest dziś Wysowa
Okrągła
Postrzępiona
W każdym detalu inna
Bliska i daleka
Wysowa oraz niska
Uciekająca w ciemną zieleń,
Którą gonią żółte pola
Niedosięgniona
Dla nas nie do zdobycia
Ale piękna
Otoczona śpiewem świerszczy
Niczym wilgotnym powietrzem
A jednak cicha i dumna,
Poważna
Mimo że wiatr delikatnie bawi się
W berka
I tylko krzaki porozrzucane
Tu i tam
Udają, że ich nie ma
Po prostu skrawek Raju
09, 08, 2006r
204
Trzy szalone dziewczyny
Z Crohnami w dowodzie
Każda radosna, lecz poważna
Inteligentna, czasem zakochana
Nietypowa, ale nie inna
Gdy deszcz pada – uśmiechnięta
A na dodatek – bardzo piękna
Kochająca świat – a w nim ludzi i przyrodę
Anielski uśmiech
Serdeczne słowo
I pokój – emanują co dzień
A najpiękniejsze jest to, że jak w
Akwarium rybki młode, tak i one są zakręcone
Nie mają czasu na Crohna rozmyślanie
A wszelkie smutki daleko od nich
są odsuwane
Mimo różnic wieku
Przez 10 dni w Wysowej
Zżyły się, polubiły
I razem do boju
o godne życie ruszyły
Rzadki widok tolerancji
Co ponad wszystkie różnice
Potrafi pokochać, polubić
drugiego człowieka
choćby skrycie
O kim mowa?
Wielu już odgadło
Dla Tych, co nie znają –
Niech pierwsze litery w imiona
Się poukładają
-Ania-
Zrodziły się one w Wysowej, na turnusie rehabilitacyjnym.
Pierwszy opiewa uroki Wysowej, a drugi przedstawia moje współlokatorki.
Miłej lektury
03,08,2006r
Czwartkowa Wysowa
Słońce, które bawi się w trójkąty
Ze szczytami gór
Deszcz, co udaje ulewę
Sinusoidy wzniesień
I wierzchołki drzew niczym
Kwiaty kalafiora
Chmury bawiące się w
Kółko i krzyżyk ze sobą
Lasy jak płaszcz
Okrywające góry
Gdzieniegdzie dziurawy
Domki podobne do wioski smerfów
Tylko nie niebieskie
Ciemna masa waty
Dotykająca zielonego horyzontu
Taka jest dziś Wysowa
Okrągła
Postrzępiona
W każdym detalu inna
Bliska i daleka
Wysowa oraz niska
Uciekająca w ciemną zieleń,
Którą gonią żółte pola
Niedosięgniona
Dla nas nie do zdobycia
Ale piękna
Otoczona śpiewem świerszczy
Niczym wilgotnym powietrzem
A jednak cicha i dumna,
Poważna
Mimo że wiatr delikatnie bawi się
W berka
I tylko krzaki porozrzucane
Tu i tam
Udają, że ich nie ma
Po prostu skrawek Raju
09, 08, 2006r
204
Trzy szalone dziewczyny
Z Crohnami w dowodzie
Każda radosna, lecz poważna
Inteligentna, czasem zakochana
Nietypowa, ale nie inna
Gdy deszcz pada – uśmiechnięta
A na dodatek – bardzo piękna
Kochająca świat – a w nim ludzi i przyrodę
Anielski uśmiech
Serdeczne słowo
I pokój – emanują co dzień
A najpiękniejsze jest to, że jak w
Akwarium rybki młode, tak i one są zakręcone
Nie mają czasu na Crohna rozmyślanie
A wszelkie smutki daleko od nich
są odsuwane
Mimo różnic wieku
Przez 10 dni w Wysowej
Zżyły się, polubiły
I razem do boju
o godne życie ruszyły
Rzadki widok tolerancji
Co ponad wszystkie różnice
Potrafi pokochać, polubić
drugiego człowieka
choćby skrycie
O kim mowa?
Wielu już odgadło
Dla Tych, co nie znają –
Niech pierwsze litery w imiona
Się poukładają
-Ania-
Ostatnio zmieniony 14 sie 2006, 22:09 przez -Ania-, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 sie 2006, 12:19
- Choroba: CD
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Wiersze Ani...
Bardzo ladne te Twoje wiersze Czytam je juz poraz drugi... Pierszy raz przeczytalam w orginale w tym zielonym zeszycie w kratke
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"...faluje w słońcu ziemia..."
- -Ania-
- Admin
- Posty: 4331
- Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Wiersze Ani...
Dziękuje Milenie, Tomkowi i Smerfetce za bardzo miłe komentarze
Dziękuje Feniksowi za cenne uwagi co do literówek
Zamieszczę coś z mego archiwum z półki religijnej. Kiedyś tego typu wiersze ukazały się na innym forum, co wywołało niezłą burzę i ostrą dyskusje na temat wiary. Ja ostatnio mam "dar" do rozpoczynania wojen, ale mam nadzieję, że tu żadnych bitw nie będzie.
To tylko wiersz...
17,11,2002r
Słowa o ciszy innej
Jest milczenie trudne, co włócznią
non stop zadaje rany
Jest i złotem nazwane, co
ponad srebro bywa wywyższane
I milczenie dobre, co
prowadzi do wieczności
Oraz te piękniejsze od muzyki.
Milczenie modlitwą nazwane,
Adoracją
I milczenie mową, o, takie
jak w przyjaźni prawdziwej
Jest też oznaką zła, nienawiści,
niezgody, gniewu,
gdy za dużo zostało powiedziane
Milczenie buntem, buntownicze,
gorsze od ciszy,
zdradliwe.
Broń Panie mnie od tego ostatniego,
od złego milczenia zachowaj Panie.
Obdarz sztuką milczenia,
co dobro daje,
co z pięknym przystaje,
co modlitwą nazwane, oraz,
Przyjaźń buduje.
Milczenie Święte.
Twoje, Boże- Boskie.
-Ania-
Dziękuje Feniksowi za cenne uwagi co do literówek
Zamieszczę coś z mego archiwum z półki religijnej. Kiedyś tego typu wiersze ukazały się na innym forum, co wywołało niezłą burzę i ostrą dyskusje na temat wiary. Ja ostatnio mam "dar" do rozpoczynania wojen, ale mam nadzieję, że tu żadnych bitw nie będzie.
To tylko wiersz...
17,11,2002r
Słowa o ciszy innej
Jest milczenie trudne, co włócznią
non stop zadaje rany
Jest i złotem nazwane, co
ponad srebro bywa wywyższane
I milczenie dobre, co
prowadzi do wieczności
Oraz te piękniejsze od muzyki.
Milczenie modlitwą nazwane,
Adoracją
I milczenie mową, o, takie
jak w przyjaźni prawdziwej
Jest też oznaką zła, nienawiści,
niezgody, gniewu,
gdy za dużo zostało powiedziane
Milczenie buntem, buntownicze,
gorsze od ciszy,
zdradliwe.
Broń Panie mnie od tego ostatniego,
od złego milczenia zachowaj Panie.
Obdarz sztuką milczenia,
co dobro daje,
co z pięknym przystaje,
co modlitwą nazwane, oraz,
Przyjaźń buduje.
Milczenie Święte.
Twoje, Boże- Boskie.
-Ania-
- Feniks
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 838
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 19:03
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wiersze Ani...
No dobra, fajny wierszyk o różnych rodzajach milczenia, widzianych oczami autora, nie dostrzegam tutaj żadnego zapalnika, który mógłby wywołać kłótnię...chyba że przeoczyłem jakiś podtekst
- -Ania-
- Admin
- Posty: 4331
- Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Wiersze Ani...
Feniks to dobrze, że nie widzisz zapalnika
dla niektórych (z innego forum) samo słowo Bóg, Pan wystarczy by zapłonąl wielki ogień..
Teraz proponuję coś o nas... znaczy się o szpitalu. Rzecz się dzieje w Krakowie, na Śniadeckich. Taki styczniowy....
28.01.2004
Hospitalizacja
Tylko jedna gwiazda zabłysła
słabiutko
Patrząc z ukosa na klinikę
cichutko
W czworoboku zamkniętym
ludzie umierają
śnieg tu nietknięty
ławki w śniegu białym
Cisza przerywana
bziuczeniem dzwonków od chorych
Bezszelestne płyny
do żył się wtłaczają
Czasem ruch, krzyk
bo umiera ktoś z chorych
Siostry „Zdrowaśkę” zmawiają
Słychać płacz kobiet,
bo wyniki są kiepskie
Po badaniu bolesnym
tylko łóżko miękkie
Zgrzyt kieliszków, ampułek
na porządku dziennym
Trzy razy za dnia
jeździ wózek zwany kuchennym
Posiłki w walizkach
Ci zdrowsi dostają,
Kasia dziś leży,
inni też źle się mają
Przyozdobione śniegiem
krzaki wkoło stoją
I chodnik donikąd
słyszy jak rany się goją
Wieczorem im dalej,
tym ciszej na oddziale
Niewidoczne łzy bólu płyną
z oczu, przyciemnione sale
Tylko choinka radosna
nam świeci
I patrzy wkoło szukając
Uśmiechu dzieci...
-Ania-
dla niektórych (z innego forum) samo słowo Bóg, Pan wystarczy by zapłonąl wielki ogień..
Teraz proponuję coś o nas... znaczy się o szpitalu. Rzecz się dzieje w Krakowie, na Śniadeckich. Taki styczniowy....
28.01.2004
Hospitalizacja
Tylko jedna gwiazda zabłysła
słabiutko
Patrząc z ukosa na klinikę
cichutko
W czworoboku zamkniętym
ludzie umierają
śnieg tu nietknięty
ławki w śniegu białym
Cisza przerywana
bziuczeniem dzwonków od chorych
Bezszelestne płyny
do żył się wtłaczają
Czasem ruch, krzyk
bo umiera ktoś z chorych
Siostry „Zdrowaśkę” zmawiają
Słychać płacz kobiet,
bo wyniki są kiepskie
Po badaniu bolesnym
tylko łóżko miękkie
Zgrzyt kieliszków, ampułek
na porządku dziennym
Trzy razy za dnia
jeździ wózek zwany kuchennym
Posiłki w walizkach
Ci zdrowsi dostają,
Kasia dziś leży,
inni też źle się mają
Przyozdobione śniegiem
krzaki wkoło stoją
I chodnik donikąd
słyszy jak rany się goją
Wieczorem im dalej,
tym ciszej na oddziale
Niewidoczne łzy bólu płyną
z oczu, przyciemnione sale
Tylko choinka radosna
nam świeci
I patrzy wkoło szukając
Uśmiechu dzieci...
-Ania-
Ostatnio zmieniony 19 sie 2006, 18:01 przez -Ania-, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 sie 2006, 12:19
- Choroba: CD
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Wiersze Ani...
Kolejny piekny wiersz...
Pozdrawiam...
Pozdrawiam...
Ostatnio zmieniony 18 sie 2006, 21:27 przez Milka :D, łącznie zmieniany 2 razy.
"...faluje w słońcu ziemia..."
- niunia
- Początkujący ✽✽
- Posty: 366
- Rejestracja: 27 cze 2006, 21:12
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Gostyń (Poznan)
- Kontakt:
Re: Wiersze Ani...
Śliczny i taki prawdziwy szkoda, że prawdziwy
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1162
- Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Polska
Re: Wiersze Ani...
Niunia trafiła z recenzją - szkoda, że prawdziwy. Chociaż, ja to znam tylko z perspektywy odwiedzającego. Wtedy nie wygląda to tak przygnębiająco.
Aniu czekam na Twoje następne wiersze-perełki.
Pozdrawiam
Tomy
Aniu czekam na Twoje następne wiersze-perełki.
Pozdrawiam
Tomy
- kasia88
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 602
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:07
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Wiersze Ani...
Bardzo ładnie napisany wiersz:) niestety tematyka dość smutna
"Kobieta nie słowami mówi prawdę, lecz ciałem."
- -Ania-
- Admin
- Posty: 4331
- Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Wiersze Ani...
Dziękuje za wszystkie komentarze.. jest mi bardzo miło z tego powodu.
Pozostanę jeszcze w klinice. Dzień później powstał wiersz...
29.01.2004
Dziwny...
Będzie mi brakować wieczornych
Zamyśleń
Życia w czworoboku
zamkniętego
I kota białego
z czarnym ogonem
I choinki strojnej
smutne, pachnącej
W oknie naprzeciwko
siostry leki szykują
Gabinety endoskopowe
pacjentów oczekują
Bezsenni panowie za zieloną
zasłoną
Ci inni mają telewizję
lampę zapaloną
Czy będzie brakować...
tych ludzi uwięzionych
Sal pełnych łóżek
igieł do żył przyczepionych
Wieczornej modlitwy
wyblakła Bozia na ścianie wysłucha
A Jezus szepce
każdemu coś do ucha...
Te ściany zszarzałe
i śnieg śnieżnobiały
Czekają na wiosnę
i radość, radość, choć uśmiech mały
Tylko radio głośno
modlitwę zmawia
Ave Maria... w ostatnim
wersecie zostawiam
-Ania-
Pozostanę jeszcze w klinice. Dzień później powstał wiersz...
29.01.2004
Dziwny...
Będzie mi brakować wieczornych
Zamyśleń
Życia w czworoboku
zamkniętego
I kota białego
z czarnym ogonem
I choinki strojnej
smutne, pachnącej
W oknie naprzeciwko
siostry leki szykują
Gabinety endoskopowe
pacjentów oczekują
Bezsenni panowie za zieloną
zasłoną
Ci inni mają telewizję
lampę zapaloną
Czy będzie brakować...
tych ludzi uwięzionych
Sal pełnych łóżek
igieł do żył przyczepionych
Wieczornej modlitwy
wyblakła Bozia na ścianie wysłucha
A Jezus szepce
każdemu coś do ucha...
Te ściany zszarzałe
i śnieg śnieżnobiały
Czekają na wiosnę
i radość, radość, choć uśmiech mały
Tylko radio głośno
modlitwę zmawia
Ave Maria... w ostatnim
wersecie zostawiam
-Ania-
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1162
- Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Polska
Re: Wiersze Ani...
Jak zwykle z wyczuciem i bardzo klimatycznie.
Ale kilku miejsc nie rozumiem. Chyba dlatego, że nie byłem w tym szpitalu. Ale też tak pomyślałem sobie Aniu, że jak już kiedyś wydasz swój tomik, to trudno będzie przy każdym wierszu pisać komentarz „Wiersz jest o tym i o tym, było to wtedy i wtedy i chodzi o to i o to”. Myślę, że wiersz pod tym względem powinien bronić się sam, a już tylko zmuszać do myślenia nad sensem całości i pomysłem autora.
Np. co ma symbolizować kot biały z czarnym ogonem, oprócz tego, że on tam pewnie rzeczywiście łaził sobie, strasznie spasiony na tym, co jelitowcy zjeść nie mogli. Albo „bezsenni panowie za zieloną zasłoną” ?
Ostatnia zwrotka – nie rozumiem zakończenia, a bardzo się starałem, „radio głośno modlitwę zmawia” – lepiej by chyba było "odmawia". „Ave Maria... w ostatnim wersecie zostawiam” – jakie to ma znaczenie, tego nie rozumiem, no i zostawiasz w przedostatnim wersecie a nie w ostatnim.
Za to super świetne jest
„Wieczornej modlitwy
wyblakła Bozia na ścianie wysłucha
A Jezus szepce
każdemu coś do ucha...”
tylko zmienił bym na „A Jezus szepnie każdemu coś do ucha...”, bo wtedy komponuje się z „na ścianie wysłucha” – czas przyszły niedokonany i tu i tam.
Wybacz Aniu, że tak sobie tutaj pozwalam na konstruktywną krytykę, ale przy moich próbach to nawet do tego zachęcam i wyjaśniam dlaczego. Ale wystarczy Twoje słówko, to już nie będę.
Lubię takie klimaty i czekam na następne dzieła. No i zazdroszczę tego zielonego zeszytu w kratkę.
Pozdrawiam
Ale kilku miejsc nie rozumiem. Chyba dlatego, że nie byłem w tym szpitalu. Ale też tak pomyślałem sobie Aniu, że jak już kiedyś wydasz swój tomik, to trudno będzie przy każdym wierszu pisać komentarz „Wiersz jest o tym i o tym, było to wtedy i wtedy i chodzi o to i o to”. Myślę, że wiersz pod tym względem powinien bronić się sam, a już tylko zmuszać do myślenia nad sensem całości i pomysłem autora.
Np. co ma symbolizować kot biały z czarnym ogonem, oprócz tego, że on tam pewnie rzeczywiście łaził sobie, strasznie spasiony na tym, co jelitowcy zjeść nie mogli. Albo „bezsenni panowie za zieloną zasłoną” ?
Ostatnia zwrotka – nie rozumiem zakończenia, a bardzo się starałem, „radio głośno modlitwę zmawia” – lepiej by chyba było "odmawia". „Ave Maria... w ostatnim wersecie zostawiam” – jakie to ma znaczenie, tego nie rozumiem, no i zostawiasz w przedostatnim wersecie a nie w ostatnim.
Za to super świetne jest
„Wieczornej modlitwy
wyblakła Bozia na ścianie wysłucha
A Jezus szepce
każdemu coś do ucha...”
tylko zmienił bym na „A Jezus szepnie każdemu coś do ucha...”, bo wtedy komponuje się z „na ścianie wysłucha” – czas przyszły niedokonany i tu i tam.
Wybacz Aniu, że tak sobie tutaj pozwalam na konstruktywną krytykę, ale przy moich próbach to nawet do tego zachęcam i wyjaśniam dlaczego. Ale wystarczy Twoje słówko, to już nie będę.
Lubię takie klimaty i czekam na następne dzieła. No i zazdroszczę tego zielonego zeszytu w kratkę.
Pozdrawiam
- -Ania-
- Admin
- Posty: 4331
- Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Wiersze Ani...
Hm po raz piewszy spotkałam się z rozsądną krytyką
Dziekuję Tomy
mnie sie nie musisz bać z takimi słowami.. (bana za to nie daję - żart)
a tak na serio to zaskoczyłes mnie
wiec k'woli wyjasnienia
1. mój wiersz nigdy nie ma wstępu, ale tu taki czynię tylko ze względów wprowadzających, tak bardziej dla stylistyki.
2. nie sądze bym kiedykolwiek wydała swój tomik... moje pisanie nie ma takiego celu
3. kot i panowie nie symbolizują nic. Po prostu są, byli w tym czasie gdy pisałam wiersz. Umieściłam ich tam, aby wprowadzić w swoisty charakter miejsca. [pomijając wstep, którego być nie powinno]
4. Racja - co do wersetów sie pomyliłam- pisząc o ostatnim, a czyniąc inaczej.
5. A co do znaczenia modlitwy.. i w ogóle Boga obecnego w moich wierszach... trudno to wszystko pojąc i zrozumiec- wiem... zostawmy to jako tajemnicę autora.. coś co jest dla mnie sacrum, a co w wierszach jest obecne, bo inaczej by wierszy nie było wcale.
Dziekuje raz jeszcze
i zapraszam
-Ania-
Dziekuję Tomy
mnie sie nie musisz bać z takimi słowami.. (bana za to nie daję - żart)
a tak na serio to zaskoczyłes mnie
wiec k'woli wyjasnienia
1. mój wiersz nigdy nie ma wstępu, ale tu taki czynię tylko ze względów wprowadzających, tak bardziej dla stylistyki.
2. nie sądze bym kiedykolwiek wydała swój tomik... moje pisanie nie ma takiego celu
3. kot i panowie nie symbolizują nic. Po prostu są, byli w tym czasie gdy pisałam wiersz. Umieściłam ich tam, aby wprowadzić w swoisty charakter miejsca. [pomijając wstep, którego być nie powinno]
4. Racja - co do wersetów sie pomyliłam- pisząc o ostatnim, a czyniąc inaczej.
5. A co do znaczenia modlitwy.. i w ogóle Boga obecnego w moich wierszach... trudno to wszystko pojąc i zrozumiec- wiem... zostawmy to jako tajemnicę autora.. coś co jest dla mnie sacrum, a co w wierszach jest obecne, bo inaczej by wierszy nie było wcale.
Dziekuje raz jeszcze
i zapraszam
-Ania-
- Feniks
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 838
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 19:03
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wiersze Ani...
Ja wychodzę z założenia,że każdy wiersz pisany jest tak, aby było w nim pełno niedomówień i autor może sobie pozwolić tutaj na wszystko , bo chyba właśnie to jest założenie poezji....
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1162
- Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Polska
Re: Wiersze Ani...
Masz rację Feniks, autor może sobie pozwolić absolutnie na wszystko i im więcej niedomówień, tym lepiej. Ale wtedy pisze raczej tylko dla siebie.
Jeżeli chce tym kogoś zainteresować i jakąś myśl przekazać, to powinien tak to niedomówić, aby czytelnik miał szansę zrozumieć, o co autorowi chodzi. Najlepiej, jeżeli te niedomówienia są wieloznaczne, każdy czytelnik jak się postara, to znajdzie ten zamysł autora, który jemu (czytelnikowi) najbardziej odpowiada. Ale w interesie autora jest, aby zawsze doszedł do któregoś z tych skojarzeń, które autor sobie założył. Inaczej pozostanie smutny i niedoceniony, bo niezrozumiany. I wtedy albo jest nieczytany wcale, albo usłyszy recenzję "ładny wierszyk", bo czytelnik nie chce się przyznać, że nic nie rozumie, albo że się nie zna na poezji.
No chyba, że autor od razu zakłada, że pisze "sobie a muzom" i opinia czytelnika go wcale nie interesuje. Ale to już zupełnie inna historia.
Aniu, nie miałem zamiaru profanować Twojego sacrum. Ja nie jestem z tego innego forum, o którym wspominałaś. Mnie w ogóle ta tematyka w wierszach nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Chodziło mi tylko o zrozumienie Twojego zamysłu takiego skomponowania zakończenia. Na przyszłość będę bardziej ostrożny. Ale ogólnie, mój pomysł z mini warsztatami, chyba nie był dobry.
Pozdrawiam
Jeżeli chce tym kogoś zainteresować i jakąś myśl przekazać, to powinien tak to niedomówić, aby czytelnik miał szansę zrozumieć, o co autorowi chodzi. Najlepiej, jeżeli te niedomówienia są wieloznaczne, każdy czytelnik jak się postara, to znajdzie ten zamysł autora, który jemu (czytelnikowi) najbardziej odpowiada. Ale w interesie autora jest, aby zawsze doszedł do któregoś z tych skojarzeń, które autor sobie założył. Inaczej pozostanie smutny i niedoceniony, bo niezrozumiany. I wtedy albo jest nieczytany wcale, albo usłyszy recenzję "ładny wierszyk", bo czytelnik nie chce się przyznać, że nic nie rozumie, albo że się nie zna na poezji.
No chyba, że autor od razu zakłada, że pisze "sobie a muzom" i opinia czytelnika go wcale nie interesuje. Ale to już zupełnie inna historia.
Aniu, nie miałem zamiaru profanować Twojego sacrum. Ja nie jestem z tego innego forum, o którym wspominałaś. Mnie w ogóle ta tematyka w wierszach nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Chodziło mi tylko o zrozumienie Twojego zamysłu takiego skomponowania zakończenia. Na przyszłość będę bardziej ostrożny. Ale ogólnie, mój pomysł z mini warsztatami, chyba nie był dobry.
Pozdrawiam