Hodowanie drapieżnika wiąże się z zaakceptowaniem jego naturalnego sposobu zdobywania pożywienia. Wąż żeby przeżyć musi zapolować i zabić. Niby naturalna kolej rzeczy w naturze, a budzi w nas ludziach opory moralne. Gad to nie pies czy kot, które też są drapieżnikami, ale przez setki lat u boku człowieka poszły na łatwiznę, zatraciły umiejętność polowania i zadowalają się pożywieniem zabitym wcześniej przez człowieka. Tak, tak. My ludzie mamy komfort, że nie jesteśmy obecni w ubojni, gdzie świnia zaczyna proces przekształcania się w karkówkę zaopatrzoną w kod kreskowy leżącą na półce w markecie.Ania406 pisze:bossski jest ten Wasz wąż Sama bym nabyła takiego, gdyby nie fakt, że jednak nie mogę znieść tego karmienia żywymi myszkami..
Problem też w tym, że gryzonie które są pożywieniem węży mają rozkoszne pyszczki i wyzwalają w nas instynkty opiekuńcze. Takich oporów nie ma np przy okazji hodowli jaszczurek czy pająków, które żywią się robalami. Robale nie mają rozkosznych pyszczków i brzydzą nas, w związku z czym nie mamy oporów, żeby rzucić je na pożarcie naszym pupilom. I robal i gryzoń są szkodnikami, ale liczy się twarz.