przeszczep flory bakteryjnej

[Baby]

Joanna-K, VSL#3 jest już do kupienia w sieci aptek DOZ http://www.doz.pl/apteka/s0_0-Szukaj?value=VSL%233

[Nibiru]

Joanna-K, VSL#3 jest już do kupienia w sieci aptek DOZ http://www.doz.pl/apteka/s0_0-Szukaj?value=VSL%233

Nieźle baby a ja ostatnio jechałem po to do Czech, orientujesz się od kiedy jest w Polsce ?

[Mamcia]

Weszło na nasz rynek dopiero co, a Dbam o Zdrowie jest pierwszą siecią aptek, gdzie można kupić.
Dotychczas wysyłkowo można było nabyć u dystrybutora firny Pharmabest. oczywiście ta możliwość istnieje nadal http://pharmabest.pl/?action=110&id=1

[Joanna-K]

dziękuję za informację

Joanna-K, VSL#3 jest już do kupienia w sieci aptek DOZ http://www.doz.pl/apteka/s0_0-Szukaj?value=VSL%233

[Mamcia]

Poniżej odpowiedź przedstawiciela firmy na pytania Joanny-K

Co do pytań, to postaram się na nie kolejno odpowiedzieć.
VSL#3 zawiera 8 szczepów bakterii: Streptococcus thermofhilus,
Bifidobacterium longum, Bifidobacterium breve, Bifidobacterium infantis,
Lactobacillus acidophilus, Lactobacillus paracasei, Lactobacillus
delbrueckii. Należy podkreślić, że probiotyki cechuje szczepozależność, co
oznacza, że nie wszystkie bakterie fermentacji mlekowej wywołują w
organizmie człowieka jednakowy efekt zdrowotny, ponadto probiotyki należy
podawać w odpowiedniej ilości. W przypadku VSL#3 zawartość saszetki czy
kapsułki jest taka sama jak w przypadku zastosowania ich w badaniach
klinicznych.
Gwarantujemy, że jeśli na opakowaniu jest określona ilość, to taka
rzeczywiście jest w opakowaniu. W jakich proporcjach bakterie zostały
zmieszane, nie mam takich informacji, ponieważ te dane są zastrzeżone przez
producenta. Co do bezpieczeństwa wytwarzania i transportu, gwarantujemy
żywe liofilizowane bakterie, opakowania są przechowywane w temp. 2-8 st.
Celcjusza, a pacjentom wysyłamy w termicznych opakowaniach, zresztą mamy
bardzo
pozytywne opinie osób, które dokonały u nas zakupu. Te same standardy są
oczywiście zachowane w kanale farmaceutycznym, w którym jesteśmy od 3
tygodni.
Odnośnie kolonizacji, warunkiem wniknięcia do jelita grubego i kolonizacji
konkretnego szczepu bakterii jest przejście przez środowisko żołądka, w
którym panuje silne zakwaszenie, czyli bakterie muszą być aciodofilne, ale
też silne aby przetrwać w tym środowisku, poza tym bardzo ważne jest ich
powinowactwo adhezyjne do komórek nabłonkowych, czyli zdolność do
przylegania do nabłonka.
Chciałam podkreślić, że istotne jest, żeby bakterie były acidofilne, ale
również ważna jest umiejętność adhezji, bo co z tego, że przebrną z żołądka
do jelita, jeśli nie potrafią zasiedlić przewodu pokarmowego i są wydalane
z kałem.
Bakterie zawarte w VSL#3, zasiedlają jelita, a na dowód tego chciałam
powołać się na badanie Venturi A. i wsp. Impact on the composition of the
faecal flora by a new probiotic preparation:prelimiary data on maintenance
treatment of patients with ulcerative colitis. W tym badaniu stwierdzono,
że maksymalna kolonizacja jelit następuje w ciągu 20 dni. Ten wysoki poziom
kolonizacji utrzymuje się przez cały okres przyjmowania probiotyku.
Ponadto chciałam podkreślić,że VSL#3 ma najwięcej badań ze swoim udziałem
(ponad 130), potwierdzających jego skuteczność i bezpieczeństwo stosowania,
jest rekomendowany przez różne organizacje min. ECCO.
Mam nadzieję,że te informacje były wystarczające i dały odpowiedź na Pani
pytania.

[Nibiru]

Dzięki za informacje Mamcia

[kalatos]

Rozmawiałem na temat tej metody zarówno z dr Tacikowskim jak i z dr Pawlik i okazuje się, że nie jest to do końca bezpieczna metoda, mająca wiele skutków ubocznych. Bardzo rzadko praktykowana w Polsce i EU...

[Nibiru]

Rozmawiałem na temat tej metody zarówno z dr Tacikowskim jak i z dr Pawlik i okazuje się, że nie jest to do końca bezpieczna metoda, mająca wiele skutków ubocznych. Bardzo rzadko praktykowana w Polsce i EU...

To podziel się bardziej szczegółowymi informacjami.
Dlaczego ta metoda jest aż tak niebezpieczna i co oznacza "wiele skutków ubocznych".
Ogólnie kiepski biznes z tym kałem więc nie ma co liczyć, że metoda się rozwinie i będzie powszechnie stosowana.
Jak ktoś kiedyś powiedział "Gdyby g*wno miało jakąś wartość to biedni rodziliby się bez dupy".

[kalatos]

Nie ciągnąłem tematu...

[Jac]

Szkoda, że nie udało się dowiedzieć czegoś o tych skutkach ubocznych.

Z artykułów na temat zastosowania FMT w USA, nie wynika aby ta metoda charakteryzowała się jakimś ponadprzeciętnym ryzykiem:

http://www.huffingtonpost.com/colleen-r ... 69342.html

http://www.mayoclinic.org/medical-profe ... -cure-rate

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2304 ... t=Abstract

Można jedynie znaleźć wzmianki, że metoda musi przejść procedury takie same, jak nowo wprowadzane na rynek leki, które to procedury potwierdzą bezpieczeństwo i skuteczność FMT.

Być może sceptycyzm względem FMT wynikał z faktu, że w Polsce ta metoda jest po prostu mało znana i zamiast powiedzieć: "niewiele wiemy na temat tej metody", można powiedzieć, że "jest niesprawdzona, niebezpieczna, niesie duże ryzyko dla pacjenta", co w wolnym tłumaczeniu znaczy: "nie zadawaj nam więcej pytań na ten temat"...

[Nibiru]

w Polsce ta metoda jest po prostu mało znana i zamiast powiedzieć: "niewiele wiemy na temat tej metody", można powiedzieć, że "jest niesprawdzona, niebezpieczna, niesie duże ryzyko dla pacjenta", co w wolnym tłumaczeniu znaczy: "nie zadawaj nam więcej pytań na ten temat"...

Dobrze mówisz. Pewnie to miał na myśli lekarz tylko owinął w bawełnę.

[Joanna-K]

Rozmawiałem na temat tej metody zarówno z dr Tacikowskim jak i z dr Pawlik i okazuje się, że nie jest to do końca bezpieczna metoda, mająca wiele skutków ubocznych. Bardzo rzadko praktykowana w Polsce i EU...

Kalatos,

w nawiązaniu do Twojej powyższej wypowiedzi chciałabym poddać publicznej dyskusji moje refleksje z porównania "złotego standardu" farmaceutycznego i terapii fekalnej/bakterioterapii:

1. farmaceutyki z apteki przeszły badania kliniczne niezbędne do oficjalnego zatwierdzenia ich jako leków, mają wiele możliwych objawach niepożądanych i w perspektywie długiego, regularnego stosowania degradują organizm.
przewrotnie być może uważam, że właśnie oficjalny standard leczenia CU to "nie do końca bezpieczna metoda, mająca wiele skutków ubocznych"

2. terapia fekalna i bakterioterapia
przeszły zbyt mało badań klinicznych, niezbędnych do oficjalnego zatwierdzenia ich jako leków, dają o wiele lepsze efekty finalne leczenia (np. w rzekomobłoniastym zapaleniu jelita grubego: terapia fekalna vs. wankomycyna) lub porównywalne z oficjalnymi lekami (np. w colitis ulcerosa: mutaflor vs. mesalazyna). ryzyko stosowania jest bliżej nieokreślone, bo brak wystarczającej liczby badań klinicznych.
możliwe działania niepożądane i powikłania? moim zdaniem przede wszystkim związane z samą techniką podania (nadkażenie bądź w przypadku bakterioterapii fekalnej - kał od nosiciela patogenów) oraz podaniem wbrew zaleceniom osobie z grupy ryzyka (m. in. z deficytem odporności).
doniesienia o przypadkach zakażeń i powikłań po bakterioterapii dotyczą przede wszystkim osób z niedoborem odporności, które z założenia nie powinny otrzymywać takiej formy leczenia.
KAŻDA bakteria (niezależnie, czy "dobra", czy "zła"), może teoretycznie spowodować zakażenie, jeśli pojawi się i namnoży w niewłaściwym miejscu w naszym ciele, kontekście (np. w trakcie immunosupresji) lub czasie (flora jelitowa noworodka vs. starca). "dobroć" czy "szkodliwość" bakterii jest w dużym stopniu względna. Przykład: z badań na królikach wynika, że ewidentny patogen, jakim jest przecinkowiec cholery wywołuje zakażenie pokarmowe u królików ALBO NIE, w zależności od kompozycji jakościowej i ilościowej ich flory jelitowej.
staram się na bieżąco śledzić ten temat chłodnym okiem w anglojęzycznej dyskusji naukowej. moje wnioski są takie, że warto rozważyć bakterioterapię jako alternatywę lub przynajmniej uzupełnienie terapii lekowej.

mi jest trudno zachować obiektywizm, bo jakiś czas temu miałam wlewkę bakteryjną i w jej efekcie (przy braku stosowania innych leków) stopniowo wychodzę z zaostrzenia (konkretnie biegunki z krwią, której towarzyszyła wysoka gorączka i osłabienie z utraty krwi). w zeszły wtorek miałam kontrolną rektoskopię - lekarz powiedział, że wlewka daje pożądany efekt, bo zagoiły mi się rany w jelicie, a stan zapalny ustępuje.
lekarz co prawda powiedział, że po sterydach jelito wygoiłoby się trochę szybciej, ale - jak wszyscy wiemy - regularne stosowanie leków będących "złotym standardem" zrujnuje mój organizm, co zresztą już się w odczuwalnym stopniu dokonało.

[Mamcia]

Joanna-K a te wlewki to miałeś we Wrocławiu, czy poza granicami kraju. Główny problem polega na tym, aby dawca był rzeczywiście zdrowy, a jego flora bakteryjna nie miala patogennych szczepów, które ( i tu można zacytować Joannę-K).
Moim zdaniem jest to terapia sięgająca do przyczyn i bardzo liczę na jej rozwój.

[Joanna-K]

Joanna-K a te wlewki to miałeś we Wrocławiu, czy poza granicami kraju. Główny problem polega na tym, aby dawca był rzeczywiście zdrowy, a jego flora bakteryjna nie miała patogennych szczepów, które ( i tu można zacytować Joannę-K).
Moim zdaniem jest to terapia sięgająca do przyczyn i bardzo liczę na jej rozwój.

Mamcia,

wlewkę miałam zrobioną w Legnicy. Myślę, że nie powinnam tutaj pisać nazwiska lekarza, aby nie wyglądało to na kryptoreklamę. W obliczu kolejnego nawrotu CU, leczonego zgodnie ze "złotym standardem" poprosiłam pana doktora o przedstawienie alternatywy leczenia. Pan doktor przedstawił mi możliwość zastosowania nowatorskiej metody, jaką jest bakterioterapia. Gdyby ktoś był zainteresowany, mogę dać namiar na pana doktora na priv.

pozdrawiam

[ania0079]

Witam
Czy możesz na priva napisać jak przebiegała wlekwa dojelitowa i jaki przyniosła efekt?