Przyjaciele na dobre i na złe...
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- toczka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 459
- Rejestracja: 15 mar 2009, 19:22
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Katowice
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
no wlasnie! Los bywa okrutny!
Na końcu jest zawsze dobrze. A jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to nie jest jeszcze koniec...
Nobody expects the Spanish Inquisition!
Nobody expects the Spanish Inquisition!
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
toczka pisze:ze przyjazn pomiedzy kobieta a mezczyzna JEST mozliwa.
leila pisze:jedna strona moze sie zakochac
no popatrz,a ja myślałem,że zakochanie to coś dobregotoczka pisze:no wlasnie! Los bywa okrutny!
Pytanie więc z tego wychodzi :
czy zakochany może być przyjacielem ?
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
-
- Weteran ✿
- Posty: 4895
- Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
ale toczce chyba chodziło o sytuację, kiedy np. facet zakochuje się w swojej przyjaciółce lub kobita w swoim przyjacielu, no ja przynajmniej tak zrozumiałam
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka
poradnik żywieniowy Falka
- deth
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3130
- Rejestracja: 02 lut 2011, 16:33
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Reda
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjaźń przerodziła sie w uczucie
przyjaciel i partner w jednym - to ekonomiczne
przyjaciel i partner w jednym - to ekonomiczne
-
- Weteran ✿
- Posty: 4895
- Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
pod warunkiem, że obie strony tego chcą, bo jak tylko jedna to sytuacja jest niewesoła dla obu.
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka
poradnik żywieniowy Falka
- deth
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3130
- Rejestracja: 02 lut 2011, 16:33
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Reda
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
no ta co chce, musi przekonywać tą stronę co nie chce moze przekona...Natalka pisze:pod warunkiem, że obie strony tego chcą, bo jak tylko jedna to sytuacja jest niewesoła dla obu.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 118
- Rejestracja: 19 lip 2011, 19:32
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
- Kontakt:
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
grunt to się nie poddawać i być przy drugiej osobie zawsze, jak się nie przekona jaki ma skarb koło siebie no to dureń i już
Never a failure, always a lesson.
-
- Weteran ✿
- Posty: 4895
- Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
przekonywać to można kogoś do zjedzenia brukselki
to bez sensu, nie można nikogo zmusić do uczucia, którego nie ma, żadne przekonywanie tu nie pomoże, bo przyjaźń to nie miłość,
to bez sensu, nie można nikogo zmusić do uczucia, którego nie ma, żadne przekonywanie tu nie pomoże, bo przyjaźń to nie miłość,
to super sprawa, tylko że nie w tej kolejności, najpierw miłość, potem też i przyjaźńdeth pisze:przyjaciel i partner w jednym - to ekonomiczne
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka
poradnik żywieniowy Falka
- deth
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3130
- Rejestracja: 02 lut 2011, 16:33
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Reda
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
musi być bardzo brzydki, zeby nie zdołac przekonac bo w sumie jakby był ładny, to by nie był przyjacielem tylko tym drugim
- deth
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3130
- Rejestracja: 02 lut 2011, 16:33
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Reda
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
być z nim i chwalić się nim koleżankom, a w międzyczasie mieć oczy szeroko otwarteEgzistenz pisze:deth, może być piękny, ale jak nie ma chemii to cóż zrobić?
- deth
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3130
- Rejestracja: 02 lut 2011, 16:33
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Reda
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
ładny jest, nic mu nie będzie
- deth
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3130
- Rejestracja: 02 lut 2011, 16:33
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Reda
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
jakby mnie która chciała wykorzystać, to nie jestem taki ostatni
- hannon
- Początkujący ✽✽
- Posty: 62
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 21:20
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Kraina Łagodności
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
oj deth, tu takie poważne tematy a ty taki mało poważny...
ciekawe...
kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz...
kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz...
- maggie0278
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3162
- Rejestracja: 17 lut 2008, 21:26
- Choroba: CU u rodzica
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: obywatel świata
- Kontakt:
Re: Przyjaciele na dobre i na złe...
Ja toże nie wyobrażam sobie bycia z kimś, z kim nie mogłabym się zaprzyjażnić, być sobą- the natural-, zwierzać się.
Ale trzeba być czujnym i nie przesadzać z przyjażnią, nie popadać w nią bezgranicznie. Tak samo przecież w związku liczy się intymność, miłość fizyczna, wzajemna atrakcyjność.
U nas kryzys korzenie miał w chorobie Klaudii, tak mocno się zaangażowaliśmy w chorobę dziecka, że partnerstwo zeszło na dalszy plan.
Przestaliśmy być mężem i żoną, byliśmy tylko uciemiężonymi, zdruzgotanymi rodzicami, a relacja nabrała typowo przyjacielskiego charakteru - wpsieranie się w trudnych chwilach,pocieszanie, wymiana poglądów, ciągła pogoń w myśl hasła - "co jeszcze można w związku ze zdrowieniem zrobić?"Przeżywanie niepowodzeń...
Ale to już za nami, teraz dążymy do równowagi, jest czas dla dzieci, choroba jest ważna, ale staramy się mieć też czas dla siebie. Celebrujemy te chwile, gdy dzieci nie ma, jak się je uda "sprzedać" na weekend lub jedną nockę - szalejemy!! - Kino, impreza w klubie, wyjazd 100% spontan, domówka,zwiedzanie fajnych miejsc, na cokolwiek nam ochota przyjdzie. A hasło przewodnie brzmi : NIE ROZMAWIAMY O CHOROBACH! Znajomi już wiedzą, że w tym zarezerwowanym dla nas czasie, nie dowiedzą się co tam u Klaudii słychać
Czasami -nieukrywam-jest trudno (przeważnie mi) wyluzować się, zwłaszcza gdy Klaudii trzeba przygotować i podać wlew lub zaaplikować piankę, a ja tym obarczam moją mamę. Ale ona rozumie nas bez dwóch zdań, że musimy pobyć ze sobą i naładować akumulatory do kolejnych zmagań. A w tej pielęgniarsko=babcinej roli sprawdza się rewelacyjnie
Ale trzeba być czujnym i nie przesadzać z przyjażnią, nie popadać w nią bezgranicznie. Tak samo przecież w związku liczy się intymność, miłość fizyczna, wzajemna atrakcyjność.
U nas kryzys korzenie miał w chorobie Klaudii, tak mocno się zaangażowaliśmy w chorobę dziecka, że partnerstwo zeszło na dalszy plan.
Przestaliśmy być mężem i żoną, byliśmy tylko uciemiężonymi, zdruzgotanymi rodzicami, a relacja nabrała typowo przyjacielskiego charakteru - wpsieranie się w trudnych chwilach,pocieszanie, wymiana poglądów, ciągła pogoń w myśl hasła - "co jeszcze można w związku ze zdrowieniem zrobić?"Przeżywanie niepowodzeń...
Ale to już za nami, teraz dążymy do równowagi, jest czas dla dzieci, choroba jest ważna, ale staramy się mieć też czas dla siebie. Celebrujemy te chwile, gdy dzieci nie ma, jak się je uda "sprzedać" na weekend lub jedną nockę - szalejemy!! - Kino, impreza w klubie, wyjazd 100% spontan, domówka,zwiedzanie fajnych miejsc, na cokolwiek nam ochota przyjdzie. A hasło przewodnie brzmi : NIE ROZMAWIAMY O CHOROBACH! Znajomi już wiedzą, że w tym zarezerwowanym dla nas czasie, nie dowiedzą się co tam u Klaudii słychać
Czasami -nieukrywam-jest trudno (przeważnie mi) wyluzować się, zwłaszcza gdy Klaudii trzeba przygotować i podać wlew lub zaaplikować piankę, a ja tym obarczam moją mamę. Ale ona rozumie nas bez dwóch zdań, że musimy pobyć ze sobą i naładować akumulatory do kolejnych zmagań. A w tej pielęgniarsko=babcinej roli sprawdza się rewelacyjnie
Aktualnie : Pentasa 1x2gr, Imuran obniżono do 50mg z uwagi na podwyższony poziom thioguaniny, Biopron 9 2x1, Omega-3, Calperos+Vit.D3
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)