Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

rodzina fundament społeczeństwa, ale jak wiadomo każdy ma swoje sukcesy i porażki, którymi może się z nami podzielić

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
exa
Doświadczony ❃
Posty: 1741
Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź/Piaseczno

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: exa » 18 lip 2009, 08:51

Bo nie umiem mu powiedzieć,że on mnie nie słucha,że to co ja czuję to w sumie jest bez sensu,bo on zawsze znajdzie argumenty na to,że czuję/robię/myślę źle,że nie czuję się akceptowana taka jaka jestem,że muszę ciągle coś robić,zmieniać się by mnie pochwalono.
Kiedyś siebie akceptowałam i było mi dobrze z sobą.Teraz?Nie lubię siebie,przez takie pogawędki czuję się praktycznie nikim..takim małym zerem...
jestem upierdliwa, ale nie widzisz, że już czas?
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)

Awatar użytkownika
CAMPARI34
Aktywny ✽✽✽
Posty: 939
Rejestracja: 30 kwie 2008, 18:12
Choroba: CD
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: zagranica

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: CAMPARI34 » 18 lip 2009, 19:05

a ja odnośnie tych rodziców to mam tak że moja mama pod względem jedzenia jest na maxa upierdliwa szok.mama twierdzi ze ja dzieci zle karmię lubię sałatki ,sałaty ryby dużo takich rzeczy daję dzieciom na obiady np,nie łączę mięs z kartoflami dla mojej mamy to jest tragedia twierdzi ze głodzę dzieci [powinna się tym zainteresować opieka społeczna]dla niej dzień bez zupy i konkretnego drugiego dania to nie obiad.ona nie jes ryb [bo czuje wstręt do morza]nie je sałat [bo nie jest królikiem]i tak w koło macieja o to tylko najbardziej się z nią kłócę.teraz ma dzieci na wakacjach u siebie dzwoni mi i zali się że dzieci jeść nie chcą .gdera mi do słuchawki na maxa a mnie szlak trafia :mad:
:D

rajan
Aktywny ✽✽✽
Posty: 872
Rejestracja: 14 cze 2007, 00:15
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: ...

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: rajan » 18 lip 2009, 19:07

Alishia, zaproś mamę i tatę na rozmowę, w towarzystwie obojga rodziców powiedz jak się z tym wszystkim czujesz, że nie dajesz już rady. Powiedz im jak oceniasz ich zachowanie. Może to otworzy im oczy.

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: Mamcia » 18 lip 2009, 19:31

Dobrą metodą jest też napisanie co ci na sercu leży i poproszenie o odpowiedź na piśmie, a potem spisanie zasad. ja bym się zawinęła i wyprowadziła dokądkolwiek.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

Awatar użytkownika
CAMPARI34
Aktywny ✽✽✽
Posty: 939
Rejestracja: 30 kwie 2008, 18:12
Choroba: CD
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: zagranica

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: CAMPARI34 » 18 lip 2009, 19:37

Dobrą metodą jest też napisanie co ci na sercu leży i poproszenie o odpowiedź na piśmie, a potem spisanie zasad. ja bym się zawinęła i wyprowadziła dokądkolwiek.
nom niby dobre ale przyjdz potem do takich rodziców i spojrzyj im w oczy a oni a patrza na ciebie z wyrzutem jakbyś im dziecko zabiła i to nie ty czekasz na odpowiedz tylko oni wciąż i wciąż jeszcze z pretensjami ze to niby na piśmie dostali to taka z ciebie córka[syn]ze im w oczy nie powiedziałaś [powiedziałeś]tak to ni ciebie nie wychowywali ta ty im z takiej grubej rury
i ty koniec konców znowu czujesz się winna [winny]i tak zle i tak nie dobrze :evil:
:D

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: Mamcia » 18 lip 2009, 19:40

Mój tata miał śliczne powiedzenie "Nigdy się nie jest zbyt przezornym przy wyborze rodziców". Nie mam pewności czy to jego, czy gdzieś przeczytał.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

Awatar użytkownika
Alishia
Aktywny ✽✽✽
Posty: 728
Rejestracja: 12 sty 2007, 19:34
Choroba: CD
województwo: opolskie
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: Alishia » 19 lip 2009, 09:16

Z matką nie ma sensu.
Do ojca często pisałam maile,w których pisałam co czuję.Bez odzewu.Ojciec ma tysiąc argumentów by złamać moje tezy i nawet to jak się czuję.
Czasem jego mądrość(tu wszyscy potwierdzą,że jest i inteligentny i mądry)bardzo mnie przytłacza...
Wyprowadzić...po prostu nie mam dokąd.

ESka

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: ESka » 19 lip 2009, 09:45

Jak czytam co piszecie o swoich rodzicach dochodzę do wniosku, że mam prawdziwe szczęście posiadania tak wspaniałych rodziców, którzy zawsze mnie wspierają i są przy mnie kiedy jest źle. W sumie dopiero po przyczytaniu waszych postów doceniłam to co mam :) W sprawie Alishi, myślę podobnie jak rajan. Musisz porozmawiać z obojgiem rodziców bo kartka papieru nic nie da. Pewnie, że łatwiej jest napisać jak powiedzieć coś w cztery oczy, ale jak rodzice będą się czuli, jeśli dziecko które widują codziennie (mające szanse na rozmowę) wybierze kartkę papieru i tutaj podzielam zdanie CAMPARI34. Może powinnaś odpocząć :) wyjechać gdzieś na wakacje :) zastanowić się i po powrocie szczerze powiedzieć rodzicom co czujesz :)

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: Mamcia » 19 lip 2009, 10:05

Spisanie zasad to spisanie kontraktu, na który następnie się powołujemy i którego zasad przestrzegamy. Jest to rodzaj kodeksu rodzinnego. Co do wyprowadzki i/lub wyjazdu to popatrz na siebie. Jesteś tak uwikłana w toksyczny konflikt, że nie możesz, bo sama sobie nie pozwalasz.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

exa
Doświadczony ❃
Posty: 1741
Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź/Piaseczno

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: exa » 19 lip 2009, 11:12

Alishia pisze:Z matką nie ma sensu.
Do ojca często pisałam maile,w których pisałam co czuję.Bez odzewu.Ojciec ma tysiąc argumentów by złamać moje tezy i nawet to jak się czuję.
Czasem jego mądrość(tu wszyscy potwierdzą,że jest i inteligentny i mądry)bardzo mnie przytłacza...
Wyprowadzić...po prostu nie mam dokąd.
znów upierdliwie napiszę.......do znudzenia....poszukaj pomocy w tych ośrodkach o których pisałam wcześniej....jeśli nie będziesz robiła nic, będzie coraz gorzej - dla ciebie, nie dla rodziców....
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)

ESka

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: ESka » 19 lip 2009, 12:16

Mamcia pisze:Co do wyprowadzki i/lub wyjazdu to popatrz na siebie. Jesteś tak uwikłana w toksyczny konflikt, że nie możesz, bo sama sobie nie pozwalasz.
Chyba nie tak do końca :) Alishia nie ma jeszcze stałej pracy i nie ma za co się utrzymać bo niby skąd wziąć pieniądze na mieszkanie, opłaty (prąd, woda i inne) oraz na utrzymanie jedzenie itd. musiałaby prosić rodziców, a tego zapewne nie chce bo to podwżysza koszty. Co prawda może sobie jakąś pracę znaleźć tylko pytanie czy przypadkiem nie uczy się dziennie? Poza tym myślę, że na dzień dzisiejszy o porządną pracę (za conajmniej 1700 żeby się utrzymać) trudno. Więc nie ma co jej namawiać do rzeczy, które mim zdaniem są prawie nierealne (chyba, że ma się szczęście) namawiać. Owszem warto spróbować bo warto coś robić niż siedzieć z założonymi rękami i uważać, że wszystko mi się należy.

exa
Doświadczony ❃
Posty: 1741
Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź/Piaseczno

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: exa » 19 lip 2009, 12:57

Edyta83 pisze:niż siedzieć z założonymi rękami i uważać, że wszystko mi się należy.
chyba nie w tym rzecz...bardziej w tym, by zerwać te chore relacje....
Edyta83 pisze:które mim zdaniem są prawie nierealne
prawie....bo czasem trzeba też wysiłku odrobinę włożyć, bo gdzieś może w zasięgu ręki jest koleżanka, która też ma dosyć rodziców, wtedy można wspólnie coś wynająć.....może koleżanka na mieszkanie na które samej trudno łożyć i wtedy chętnie kogoś przygarnie w zamian za pewne opłaty...jest parę możliwości...

ale podstawą jest pomoc ludzi, specjalistów, którzy pomogą uporać się z rodzicami....
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)

ESka

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: ESka » 19 lip 2009, 13:01

exa pisze:prawie....bo czasem trzeba tez wysiłku odrobinę włożyć, bo gdzieś może w zasięgu ręki jest koleżanka, która też ma dosyć rodziców, wtedy można wspólnie coś wynająć.....może koleżanka na mieszkanie na które samej trudno łożyć i wtedy chętnie kogoś przygarnie w zamian za pewne opłaty...jest parę możliwości...
O to jest fantastyczny pomysł nie pomyślałam o tym, ale może faktycznie warto rozejrzeć się.
exa pisze:ale podstawą jest pomoc ludzi, specjalistów, którzy pomogą uporać się z rodzicami....
To też jest dobry pomysł często specjalista pomaga nam spojrzeć na swoje życie w sposób w który sami nie potrafimy :)

Awatar użytkownika
Alishia
Aktywny ✽✽✽
Posty: 728
Rejestracja: 12 sty 2007, 19:34
Choroba: CD
województwo: opolskie
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: Alishia » 19 lip 2009, 13:05

I Exa i Edyta mają trochę racji.
Utrzymać się samodzielnie jest teraz trudno-ale oczywiście się da.
Ja walczę o miejsce na stacjonarnych studiach.Jeśli mi się uda-koniec z praca.Może jedynie dorywcza,która mi pozwoli kupić sobie waciki!
Jeśli mi się nie uda-tryb zaoczny.Pieniądze potrzebne do tego by się uczyć.A gdzie jeszcze na jedzenie,rachunki,prąd.
I nie chcę brać pieniędzy od rodziców-matka mi nie da,bo nie ma z czego.Ojciec musi utrzymać dom jednorodzinny,dwie osoby,ogród(woda do podlewania też kosztuje),samochód...
Żadnej koleżanki wyprowadzającej się nie mam.Jedna mieszka w Anglii,druga żyje pod Opolem(i pracuje w Holandii),a trzecia się już wyprowadziła.I mieszka z współlokatorką w mieszkaniu gdzie we trzy się nie pomieścimy.Owszem,może mnie przygarnąć na jakiś czas...ale nie tak na stałe.
Może to wszystko we mnie siedzi...Może to moja wina,że nie widzę "normalnego" rozwiązania.Nie wiem.
Mój tato jest ciężkim przypadkiem.Psycholog i owszem,ale tylko dla mnie.Dla niego nie ma szans.No,ale to normalne,że lekarze uważają psychologów za kogoś gorszej kategorii.

ESka

Re: Toksyczni/ciekawscy rodzice?-jak sobie z nimi radzić

Post autor: ESka » 19 lip 2009, 18:27

A mi się wydaje, że łatwo jest tak pisać (wyprowadź się) osobą, które mają stałą pracę, niezłą pensję. Nikt jakoś nie pomyśli o tym, że mając np. jak ja 1000 zł nie poradzi sobie sama, zawsze będzie jej brakowało kasy. Bo tak naprawdę 1000zł wystarcza zaledwie na opłaty. Zapewne gdyby Alishia miała kasę to by się wyprowadziła, ale jest jak jest i trzeba jakoś żyć. Więc może warto się postawić w jej sytuacji. Moja rada to szukać jakiegoś wyjścia pracy dobrze płatnej, rozmowy z rodzicami (Choć przyznam, że w pracę dobrze płatną na początek wątpię.) Ja pracuję 1,5 roku i co zarabiam 1000 zł to mało żeby się utrzymać. Mam szczęście, że mam rodziców dających mi swobodę. Mam swoje 2 pokoje na piętrze i nikt mi się nie wtrąca. Dokładam się do utrzymania, ale tak naprawdę wiem, że niewystarczająco. Gdybym sama miała żyć za 1000 zł może bym przeżyła, ale ciężko. Ja pracuję i liczę na lepsze czasy tzn. podwyżkę lub lepszą pracę, ale na to trzeba sobie zapracować.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina”