Torvik pisze:To, że Twoim zdaniem nie ma różnicy nie świadczy o tym, że ona nie istnieje
To już ustaliliśmy w postach powyżej
Ja zawsze powtarzam, że to kwestia podejścia i nie chcę wmawiać nikomu na siłę swoich przekonań.
Torvik pisze:
Jest it o zasadnicza - małżeństwo to co poważniejszego.
Twoim zdaniem. Moim wprost przeciwnie, nie wartościuję - "poważne - mało poważnę", "większa miłość-mniejsza miłość" itd. . Stawiam związki formalne i nieformalne na równi, ponieważ oceniam je z prespektywy uczuć i to się dla mnie liczy. Patrz kilka postów wyżęj.
Torvik pisze:Raczej nie zdarza się, żeby kobieta zostawiała mężczyznę z dwójką dzieci, a w drugą stronę - wprost przeciwnie
Zdarza się, rzadziej niż w drugą stronę, ale na tyle często, żebym uznała to za pewien wzorzec zachowań, a nie za wyjątek.
Torvik pisze:A z małżeństwa uciec trudniej.
Powiedz to moim 7 znajomym, które sią w ciągu 2 lat od ślubu rozwiodły - rozprawa była w każdym przypadku jedna i trwała między 15 a 20min.
Poza tym, że trzeba wypełnić kilka papierków, to różnicy wielkiej nie ma jak się ludzie chcą rozstać po ślubie czy bez niego.
Torvik pisze:
Samotne matki łatwiej dostają miejsca w przedszkolu
Na szczeście to nie moja bajka, bo dzieci mieć nie chcę. A jak jakimś cudem zmienię zdanie, to nie bedę się rejestrować jako samotna matka, jeśli będę w związku z ojcem tego dziecka. Do tego nie trzeba ślubu. Wkurzają mnie te mamusie, co to udają, że ich dziecko wzięło się z kapusty i nie ma ojca, tymczasem facio mieszka z nimi i też udaję, że to ok, że się zwyczajnie kłamie i odbiera miejsca tym, którym faktycznie one mogą pomóc.
malaperelka pisze:Tak naprawdę bez względu na stan cywilny ważne są li i tylko uczucia.
Dokładnie
Care for life and physical health, with due regard for the needs of others and the common good, is concomitant with respect for human dignity.