konkubinaty,związki nieformalne,itp.

problemy, sukcesy, radość

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
kasinp
Znawca ❃❃
Posty: 2418
Rejestracja: 19 cze 2007, 17:48
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: kasinp » 13 kwie 2013, 14:52

Po krótce tylko napiszę , iż takie rzeczy się zdarzają :

Przykład z rodziny , wielka miłość zakładaja rodzinę - to za dużo powiedziane ( biora ślub) i przysięgaja dzieci wychowywać w wierze katolickiej , natomiast po ślubie kobieta dowiaduje sie po dwóch latach starania , ze mąż nie chce nigdy nie chciał i nigdy nie będzie miał dzieci i celowo wprowadził w błąd przed slubem aby tylko za niego wyszła , a tak na marginesie to nie moze bo wcześniej o czym ona nie wiedziala poddał sie zabiegowi , coś tam z nasieniowodami i dzieci miec nie będzie , i tu zaszła ta przykra sprawa , ze kościół unieważnił wcześniejszy sakrament , czy jak to nazywacie "unieważnienie " czy potocznie "rozwód kościelny" bo dziewczyna nie wiedziała przed slubem jaki to z niego kochajacy gnojek.

Awatar użytkownika
Mala_Mi
Aktywny ✽✽✽
Posty: 751
Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: Mala_Mi » 13 kwie 2013, 15:22

kasinp, ten zabieg to wazektomia ;)
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami

Co dalej nie wiem, ale mam dość :(

W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: Natuśka » 13 kwie 2013, 15:26

WrednaTubisia pisze:Mnie w sumie zastanawia, że jak w ogóle ktoś wierzący chce unieważnić małżeństwo, to taka panna z odzysku, tylko ma wg siebie bardziej czyste sumienie
Tu nie chodzi o czyste sumienie. Są takie sytuacje, które same w sobie czyni sakrament nie ważnym.
I tu nie ma nic do rzeczy czyste sumienie...
stefanmalek pisze: Kodeks kanoniczny kościoła rzymskokatolickiego nie daje możliwości unieważnienia małżeństwa.
ZAZNACZAM, ŻE NA KAŻDYM KROKU ŁAPIEMY SIĘ ZA SŁÓWKA, MOWA JEST O KOŚCIELNYM STWIERDZENIU NIEWAŻNOŚCI MAŁŻEŃSTWA
stefanmalek pisze:No chyba, że kościół rzymskokatolicki ma jakieś tajne prawa, których nie ujawnia przed wiernymi?
Jeśli by nie ujawniał, to pewnie jednostki by o tym wiedziały, a tak nie jest.
WrednaTubisia pisze:stefanmalek, ale wśród księży stosuje się inne określenie. Ja się trzymam tego.
Jej, zaginęłam, nie mogę się odnaleźć... Inne to znaczy jakie?
Hmm... Najlepiej byłoby aby wypowiedział się ... ksiądz :neutral:

I tak jak napisała kasinp, aby dyskutować w tym zakresie należałoby zasięgnąć wiedzy na temat FAKTYCZNYCH przyczyn stwierdzania nieważności małżeństwa.
WrednaTubisia pisze: ale mimo wszystko iść do ołtarza, mimo, iż coś nie gra w związku, bo wypada, a potem iść po unieważnienie, to dla mnie obłuda
To nie działa w ten sposób. Muszą być twarde, niezbite dowody.

Poza tym najbardziej klarownym rozwiązaniem byłoby, aby wypowiadał się tutaj ktoś, kto siedzi w KPK.
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
taloca
Doświadczony ❃
Posty: 1489
Rejestracja: 09 paź 2010, 14:02
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: śląskie
Lokalizacja: ......

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: taloca » 13 kwie 2013, 15:38

Natuśka pisze:ZAZNACZAM, ŻE NA KAŻDYM KROKU ŁAPIEMY SIĘ ZA SŁÓWKA, MOWA JEST O KOŚCIELNYM STWIERDZENIU NIEWAŻNOŚCI MAŁŻEŃSTWA
Kościół chyba uznaje, że takiego małżeństwa nie było, nigdy nie było ważne a skoro czegoś nie było to nie można tego unieważnić dlatego nazywa się to stwierdzenie nieważności. Ale chyba nie ma co się sprzeczać o nazwy bo i tak wszyscy wiedzą o co chodzi i czy ktoś napisze rozwód, unieważnienie czy stwierdzenie nieważności i tak ma na myśli to samo i wszyscy tutaj wiedzą o czym mowa.
Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górę jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt.

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: Natuśka » 13 kwie 2013, 15:44

taloca pisze:Kościół chyba uznaje, że takiego małżeństwa nie było, nigdy nie było ważne a skoro czegoś nie było to nie można tego unieważnić dlatego nazywa się to stwierdzenie nieważności. Ale chyba nie ma co się sprzeczać o nazwy bo i tak wszyscy wiedzą o co chodzi i czy ktoś napisze rozwód, unieważnienie czy stwierdzenie nieważności i tak ma na myśli to samo i wszyscy tutaj wiedzą o czym mowa.
taloca, przeglądnij poprzednie wypowiedzi i właśnie o to też się rozchodzi, tzn. o czepianie się słów.

Z resztą, polecam to:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... ie_nm.html
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
sztaba
Aktywny ✽✽✽
Posty: 515
Rejestracja: 16 paź 2004, 14:38
Choroba: CU
województwo: pomorskie
miasto: Słupsk
Lokalizacja: SŁUPSK
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: sztaba » 13 kwie 2013, 16:16

stefanmalek, mam wrażenie że czepiasz się słówek. Kościół rzeczywiście "stwierdza nieważność" związku małżeńskiego. potocznie mówi się o tym "unieważnienie małżeństwa" czy nawet "rozwód kościelny".

Tak samo jak nieformalny związek dwóch osób, pozostających we wspólnym pożyciu, bez jego usankcjonowania w świetle prawa jako małżeństwa - to jest KONKUBINAT. Coraz częściej jednak niektóre środowiska forsują zamienne określenia "związek nieformalny" lub "związek partnerski".

Słyszałem też określenia konkubinatu typu "żyć na kocią łapę" czy "żyć na kartę rowerową".

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: Mamcia » 13 kwie 2013, 21:31

Stwierdzenia nieważności małżeństwa powoduje, że dzieci zrodzone z takie związku są ....... I tu wpiszcie to co chcecie. Kiedyś stwierdzenie nieważności było tak trudne, że marszałek P. przeszedł na protestantyzm. Dzisiaj to kwestia dobrego adwokata, bo jakoś bez wniosku zainteresowanych kościół sam tej nieważności nie stwierdza mimo, że ma o tym wiedzę.
Wystarczy poczytać statystyki, aby przekonać się jak liczba tych zawartych nieważnych związków rośnie. Polecam bardzo ciekawy art z Wprost http://www.wprost.pl/ar/201630/Co-Bog-polaczylS/
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: Natuśka » 14 kwie 2013, 13:14

Mamcia pisze:Stwierdzenia nieważności małżeństwa powoduje, że dzieci zrodzone z takie związku są .......
Dzieci z takiego związku nie są uznawane jako dzieci- jakby to ładnie napisać- z nieprawego łoża.
a przypadku, gdzie były dzieci, nie znam, więc się nie wypowiem.
Mój znajomy ma od niedawna kościelne stwierdzenie nieważności małżeństwa, ma syna- teraz chyba 6-letniego.
Syn mieszka z matką- to było rozstrzygnięte podczas rozwodu CYWILNEGO, podobnie jak wysokość alimentów, prawa rodzicielskie.

Szczegółów nie znam, bo widziałam się z nim 2 lata temu.
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
malaperelka
Początkujący ✽✽
Posty: 102
Rejestracja: 20 lis 2011, 14:17
Choroba: IBS
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: warszawa

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: malaperelka » 14 kwie 2013, 13:23

Każdy w swych wypowiedziach ma rację, ponieważ punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i nie ma jednej, jedynej prawdy.

Jestem wychowana w katolickiej, dobrej rodzinie. Sama jestem w związku partnerskim prawie 13,5 roku. To świadoma decyzja, nie potrzebujemy ślubu. Może się pobierzemy jak się pojawią dzieci, może nie.

Nasz związek, to nie jest wolny związek. Niczym nie różni się od małżeństwa. Mamy wspólne finanse, wydatki, na święta jeździmy razem do naszych rodzin. Ewentualne zerwanie nie byłoby tylko spakowaniem się i wyjściem z domu jednej osoby, tylko oprócz spraw finansowych, też przywiązanie, wspólni znajomi, rodzina, itd.

My po prostu nie potrzebujemy papierka, czy namaszczenia przez księdza, ale szanuję tych, którzy idą inną drogą.

I do was mam prośbę, szanujmy swoje zdanie i wybory nawzajem, nie próbujmy przekonywać się na siłę.
Niech każdy żyje tak aby było mu dobrze.

Ode mnie tyle w tym temacie.
Pozdrawiam,
A.
-----
Duspatalin x2, Sanprobi x1, UlgixMax Wzdęcia x3

Awatar użytkownika
kasia38
Doświadczony ❃
Posty: 1053
Rejestracja: 16 lut 2008, 18:49
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Płock
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: kasia38 » 14 kwie 2013, 17:44

Właśnie to samo miałam napisać.
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2013, 17:56 przez kasia38, łącznie zmieniany 1 raz.
Seronegatywne zapalenie stawów, Ch L-C , stan po Helikolektomi prawostronnej, Centalna Retinopatia Surowicza, zmiany w kręgosłupie lędźwiowym (naczyniak?), 2 x przebyta zakrzepica, guzki w tarczycy, torbiel endometrialny na jajniku, jersinioza.
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: Natuśka » 14 kwie 2013, 18:05

WrednaTubisia pisze: Mamcia po prostu nazywa się je bękartami.
Nie, nie nazywa się- ludzie tak je mogą nazwać.
Z resztą, czy dziecko jest winne nieodpowiedzialności/niedojrzałości swoich rodziców?

Wredna
, nie bardzo rozumiem, dlaczego dzieci z nieważnego małżeństwa nazwałaś w ten sposób...
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: Natuśka » 14 kwie 2013, 19:11

Egzistenz, :brawo:
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: Mamcia » 14 kwie 2013, 19:54

3 kropki postawiłam specjalnie. Ja takie dzieci znam i były dyskryminowane właśnie przez katechetów i kościół. Co do nazwania kogoś bękartem, to to jest określenie historyczne, tak jak konkubina/konkubent jest określeniem historycznym i prawnym. Ma w języku polskim wydźwięk pejoratywny. Konkubinat wywodzi się z łaciny concubare, concubitum 'leżeć przy kimś' czyli 'leżeć ze sobą'. W języku naukowym używa się terminu kohabitacja oznaczające współzamieszkiwanie, inną od małżeństwa formę życia rodzinnego.
Na temat dzieci pozamałżeńskich (to dziś też brzmi śmiesznie) ciekawie w słowniku etymologicznym http://pl.wikisource.org/wiki/S%C5%82ow ... %C4%99kart
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

Awatar użytkownika
Cinimini
Znawca ❃❃
Posty: 2451
Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: Cinimini » 14 kwie 2013, 20:38

WrednaTubisia pisze:Mnie po prostu oburza fakt, że używa się obydwu słów, aby kogoś obrazić, czy to dziecko, czy dorosłego.
Z tą różnicą, że dorośli decydując się na konkubinat robią to świadomie, a dziecko nie jest niczemu winne, że w takim związku zostało zrodzone.
Aczkolwiek żeby było jasne, dzieci z konkubinatu dla mnie nie różnią się niczym jak te ze związków małżeńskich. To tak samo może być upragniony owoc miłości. I dlatego tym bardziej używanie wobec nich takiego określenia jest dalece niefajne...

A za Tobą WrednaTubisia, już nie nadążam...konkubinat Cie oburzył - tak powstał ten wątek, a bękart jest dla Ciebie akceptowalnym nazywaniem spraw po imieniu... Naprawdę "ciekawy" tok rozumowania...
Certolizumab od lipca'08 do lutego'11 -
Była zakwalifikowana do resekcji j. grubego na 12/04/2011, ale zwiała spod noża :D
Remicade od 24/02/2012 - 07/01/2013 - odstąpiono od leczenia ze wzg. na CIĄŻĘ !! :D

JELITKO JESTEŚ ZDROWE !!

Obrazek

loczek
Początkujący ✽✽
Posty: 488
Rejestracja: 14 lis 2012, 19:00
Choroba: CD
województwo: lubelskie
Lokalizacja: prawie lublin

Re: konkubinaty,związki nieformalne,itp.

Post autor: loczek » 14 kwie 2013, 22:24

WrednaTubisia pisze:magdalene, też prawda. Tylko szkoda mi tych par małżeńskich, którym nie udaje się dostać kredytu hipotecznego :( Bo to powinno być na równi traktowane.

to raczej osoby żyjące w związkach partnerskich/konkubinatach mają przy kredycie gorzej niż małżeństwa.
a właśnie, czym się różni związek partnerski od konkubinatu ?


edit: już doczytałem i sam sobie odpowiadam:
związek partnerski: chłop z chłopem, baba z baba
konkubinat: chłop z babą

ile to tych nazw nie wymyślą 8-O

ODPOWIEDZ

Wróć do „Związki”