picie alkoholu

wpływ alkoholu na NZJ, nasze doświadczenie i rady

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
moniQue82
Debiutant ✽
Posty: 30
Rejestracja: 03 lip 2007, 15:40
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: moniQue82 » 06 lis 2007, 17:28

Powiem tak, od czasu do czasu zdarzy mi się wypić troche białego półsłodkiego wina i jest ok. Miałam okres 7 miesięcznej abstynencji całkowitej od alkoholu, bo sie poprostu bałam. Po weselu mojej kuzynki, gdzie poszalalam chyba z dwoma lampkami wina, bardziej się odwazylam na eksperymenty. Wiem ze to napewno nie pomaga przy mojej chorobie, ale w odpowiednich ilościach chyba wszystko jest dla ludzi ;) albo tylko ja sobie tak wmawiam :P

Awatar użytkownika
jaryszek
Aktywny ✽✽✽
Posty: 805
Rejestracja: 25 maja 2006, 11:56
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: jaryszek » 06 lis 2007, 21:17

Ja od tego tygodnia zostalem calkowitym abstynentem, teraz trzymam scisla diete i na nic sobie nie pozwalam , nawet na jedno piwo w tygodniu :(
Chroba:CU, Stan:zaostrzenie Leki: Asamax 500mg(3x2), Metypred 32mg, Calperos 1000mg,azathrioprine 50mg(1x2),Waga/Wzrost:50/171 Brak typowej remisji od 4 lat /Jestem pacjentem prof. Paradowskiego we Wrocławiu.

Co nas nie zabije, to nas wzmocni...

ulusiek17
Początkujący ✽✽
Posty: 77
Rejestracja: 29 sie 2007, 22:14
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: szczecin
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: ulusiek17 » 12 lis 2007, 20:19

Ja w ostatnią sobotę byłam sobie troszke potańczyć :D i wypiłam nawet 3drinki i dzięki bogu nic nie odczułam :D no oczywiście poza dobrą zabawą :) mogłam sobie troszeczke poszaleć po długiej przerwie :)
Do CuDaków świat należy ;)

Awatar użytkownika
Gwiazdozaur
Początkujący ✽✽
Posty: 86
Rejestracja: 30 cze 2007, 13:14
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: Gwiazdozaur » 20 lis 2007, 08:40

mi tam jak na razie alkohol nie szkodzi więc wlewam w gardło gdy tylko nadarzy się jakaś okazja(choćby weekend:D). Albo po pracy piwko sobie strzelić, wódkę to tylko podczas jakiś większych okazji i z jedzeniem a wina w ogóle nie lubię. Jak już to Gin albo rudą :D i do oporu :razz:
Let's All Get Drunk Tonight & Don't Rock My Boat

"...i mieć uniesioną głowę w świecie gdzie każdy przechodzień może się okazać wrogiem..."

Biorę: Salofalk 500mg [3/0/3],

Awatar użytkownika
misiek1
Aktywny ✽✽✽
Posty: 889
Rejestracja: 09 gru 2006, 19:43
Choroba: CD
województwo: lubuskie
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: misiek1 » 20 lis 2007, 11:05

Gwiazdozaur pisze:mi tam jak na razie alkohol nie szkodzi więc wlewam w gardło gdy tylko nadarzy się jakaś okazja(choćby weekend:D). Albo po pracy piwko sobie strzelić, wódkę to tylko podczas jakiś większych okazji i z jedzeniem a wina w ogóle nie lubię. Jak już to Gin albo rudą i do oporu
Z czasem poczujesz, a poki co oszczedzaj jelita bo kiedys Ci sie odplaca :wink:
Martwisz się chorobą ? ale z Ciebie egoista, na tej samej ziemi umiera codziennie tysiące dzieci z głodu, to jest prawdziwa choroba.

Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie :)

Awatar użytkownika
jaryszek
Aktywny ✽✽✽
Posty: 805
Rejestracja: 25 maja 2006, 11:56
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: jaryszek » 20 lis 2007, 20:22

Nie zgadzam sie z Toba sklonowany , alkohol pity co jakis czas nie szkodzi, ja tez pijalem duzo piwa w tygodniu i nic mi to nie szkodzilo, wodka to juz w ogole zadnych konsekwencji.
Chroba:CU, Stan:zaostrzenie Leki: Asamax 500mg(3x2), Metypred 32mg, Calperos 1000mg,azathrioprine 50mg(1x2),Waga/Wzrost:50/171 Brak typowej remisji od 4 lat /Jestem pacjentem prof. Paradowskiego we Wrocławiu.

Co nas nie zabije, to nas wzmocni...

Awatar użytkownika
kasia88
Aktywny ✽✽✽
Posty: 602
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:07
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: kasia88 » 20 lis 2007, 20:36

Z czasem poczujesz, a poki co oszczedzaj jelita bo kiedys Ci sie odplaca :wink:
Coś tu propagandą śmierdzi.. wpierw fajki, a teraz wziąłeś się za alkohol?

Widzisz Michał, nie ma reguły. Gwiazdozaur napisał, że mu nie szkodzi picie. A że jest ono szkodliwe, powszechnie wiadomo i żaden lekarz Ci tego nie zaleci. Ale warto też zapamiętać jak stres negatywnie wpływa na jelita :wink:
Co do opłacalności.. na pewno warto wpaść na kolejny większy zlot :wink:
"Kobieta nie słowami mówi prawdę, lecz ciałem."

Awatar użytkownika
misiek1
Aktywny ✽✽✽
Posty: 889
Rejestracja: 09 gru 2006, 19:43
Choroba: CD
województwo: lubuskie
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: misiek1 » 20 lis 2007, 20:52

kasia88 pisze:Widzisz Michał, nie ma reguły. Gwiazdozaur napisał, że mu nie szkodzi picie.
Gwiazdozaur dopiero zaczyna chorowac, i zycze mu zeby mial jelitka w takim stanie jak najdluzej.
Od kiedy umiar w piciu alkoholu powoduje stres ? :wink:
jaryszek pisze:Nie zgadzam sie z Toba sklonowany , alkohol pity co jakis czas nie szkodzi, ja tez pijalem duzo piwa w tygodniu i nic mi to nie szkodzilo, wodka to juz w ogole zadnych konsekwencji.
Co jakis czas i bez przesady.
Ile to duzo piwa wedlug Ciebie ?
Zadnych konsekwencji po wódzie :?: to dobry zawodnik z Ciebie jak na twoj wiek :wink:

"Alkohol, wypijany w niewielkich ilościach i do tego sporadycznie, nie powoduje widocznych zmian w organizmie. Kiedy sięganie po alkohol powtarza się zbyt często lub kiedy organizm jest szczególnie wrażliwy na działanie alkoholu - nawet niewielkie jego ilości muszą, w jakimś momencie, zaszkodzić."

"Alkohol drażni i uszkadza śluzówki, zaburza pracę jelit, utrudnia wchłanianie pokarmów, a także upośledza funkcje takich narządów jak wątroba czy trzustka, które są niezbędne do prawidłowego przebiegu procesu trawienia. Osłabienie procesów trawienia i zaburzenia wchłaniania pociagają za sobą niedożywienie"

"U osób z podwyższoną ciepłotą ciała i stanami zapalnymi alkohol zmniejsza odporność obronną organizmu poprzez ograniczenie aktywności białych ciałek krwi, których zadaniem jest zwalczanie wszelkich infekcji. Osłabienie systemu odpornościowego pod wpływem alkoholu zwiększa podatność nie tylko na wszelkie infekcje, ale także na wystąpienie choroby nowotworowej."

"Chwilowe odprężenie, jakiego doznają niektóre osoby po spożyciu alkoholu, odrywa je na bardzo krótko od problemów życiowych. Problemy pozostają jednak nadal nierozwiązane, nawarstwiają się i często jeszcze bardziej komplikują. Po wytrzeźwieniu powraca się do nich z jeszcze większym napięciem i niepokojem. Dalsze sięganie po alkohol z myślą o zrelaksowaniu się grozi uruchomieniem mechanizmu "błędnego koła", który prowadzi do uzależnienia. Tak naprawdę to negatywny wpływ alkoholu na ośrodkowy układ nerwowy pociąga za sobą jeszcze większą "nerwowość"."

Opracowanie: dr n. med. Bohdan Tadeusz Woronowicz
Kierownik Ośrodka Terapii Uzależnień
w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie
Martwisz się chorobą ? ale z Ciebie egoista, na tej samej ziemi umiera codziennie tysiące dzieci z głodu, to jest prawdziwa choroba.

Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie :)

Awatar użytkownika
Gwiazdozaur
Początkujący ✽✽
Posty: 86
Rejestracja: 30 cze 2007, 13:14
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: Gwiazdozaur » 21 lis 2007, 08:31

z chorobą mam do czynienia od 2,5 roku(zdiagnozowano mnie równy rok temu), nie wiem czy to długo czy krótko ale wiem jedno. Na nikogo nie ma reguły z alkoholem, ja mam tak jak jaryszek po wódce nic mi nie jest, mogę się nawet doprowadzić do stanu nieprzytomności(kąpiel w własnych wymiocinach również wchodzi w grę, wiadomo że to nie zdrowe ale na drugi dzień po mocno zakrapianej imprezie gdzie piłem wódkę nic mi nie jest oprócz suszenia) a inna osoba umiera nawet do 3 dni. Pijam podczas remisji i podczas zaostrzeń po prostu nie ma to na mnie żadnego wpływu. Na pewno nie piję alkoholu po to żeby zapomnieć na chwilę o problemach bo to jest parodia. Piję bo lubię :D
Let's All Get Drunk Tonight & Don't Rock My Boat

"...i mieć uniesioną głowę w świecie gdzie każdy przechodzień może się okazać wrogiem..."

Biorę: Salofalk 500mg [3/0/3],

Awatar użytkownika
jaryszek
Aktywny ✽✽✽
Posty: 805
Rejestracja: 25 maja 2006, 11:56
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: jaryszek » 21 lis 2007, 09:22

Michał_Z pisze:
jaryszek pisze:Nie zgadzam sie z Toba sklonowany , alkohol pity co jakis czas nie szkodzi, ja tez pijalem duzo piwa w tygodniu i nic mi to nie szkodzilo, wodka to juz w ogole zadnych konsekwencji.
Co jakis czas i bez przesady.
Ile to duzo piwa wedlug Ciebie ?
Zadnych konsekwencji po wódzie :?: to dobry zawodnik z Ciebie jak na twoj wiek :wink:
Nie no bez przesady , jak za duzo wypilem wodki to kac sie czesto zdarzal :oops: :P Chodzilo mi ze nie mam po niej konsekwencji w bieganiu do kibelka jesli chodzi o jelita, jezeli juz to na rzyganko :lol:

Duzo piwa , to pojecie wzgledne chyba dla kazdego z nas. To zalezalo do dnia. Ktos na uczelni zarzucil haslo "idziemy na piwo , nie na wyklad" no to jaryszek pierwszy, na jednym to nigdy prawie nie koncze , z 2 -3 , 4 z reguly i dla mnie jest juz to duzo :) No i za dwa dni znowu ktos zarzuca haslo , dzisiaj impreza , spotykamy sie pod pregierzem , no to znwou jade do Wroclawia i chleje :P W niektorych klubach , np. Opium to placi sie 20 zl i pije piwa ile sie chce(rozwodnione), no to wtedy duzo to bylo dla mnie z 8 piw i nie pamietam drogi do domu :P A jaki kac nastepnego dnia, do 19.00 , ojej :P Chodzilo mi bardziej o czestosc picia chcoiaz o ilosc tez. A wiec u mnie negatywna zaleznosc picia alkoholu do jelit ma miejsce wtedy kiedy wypije zbyt duza ilosci piwa w szybkim tempie(nie czekajac az trocszke chociaz sie odgazuje bo tu wg mnie gaz ma najgorsza role dla nas), ale jak wypije 2, gora 3 piwka , nie za szybko to jest ok :)
Chroba:CU, Stan:zaostrzenie Leki: Asamax 500mg(3x2), Metypred 32mg, Calperos 1000mg,azathrioprine 50mg(1x2),Waga/Wzrost:50/171 Brak typowej remisji od 4 lat /Jestem pacjentem prof. Paradowskiego we Wrocławiu.

Co nas nie zabije, to nas wzmocni...

owsik87
Debiutant ✽
Posty: 19
Rejestracja: 26 paź 2007, 00:50
Choroba: CD
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Osola
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: owsik87 » 29 lut 2008, 19:57

no to piknie Jaryszku ...twardy jestes to mozesz pic.. no ja niestey musze sie meczyc na imprezkach jak abstynentka ...ale popalam i to mi jakos nie szkodzi...pozdro od kolezanki z klasy gimnazjalnej :)
trzeba byc twardym jak budyń a nie mietkim jak kisiel;p

Awatar użytkownika
bati91
Debiutant ✽
Posty: 5
Rejestracja: 24 lut 2008, 13:32
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Nowogard
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: bati91 » 29 lut 2008, 23:43

Ja natomiast z jelitami mam problemy 2 lata ale diagnoza dopierdo miesiąc temu! a teraz od 3 tygodni trwa remisja :roll: i imprezki sie zbliżają tylko, że ja boje się napić % bo po co kończyć wcześniej zabawe? :wc: WIem ze napewno browarek jest najbardziej ryzykowny bo zawiera za duzo gazu! Myśle ze drinki bedą najbardziej odpowiednie bo napewno nie wytrzymam w towarzystwie gdzie raczej wszyscy spożywaja w większych lub mniejszych ilościach alkohol! Co proponujecie aby zmniejszyć ryzyko do minimum :?:
Życie to nie bajka, nie da się go tak po prostu opowiedzieć...

Awatar użytkownika
Agikkus
Początkujący ✽✽
Posty: 423
Rejestracja: 21 cze 2007, 16:11
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: UK/Herts
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: Agikkus » 29 lut 2008, 23:58

bati91 pisze:Co proponujecie aby zmniejszyć ryzyko do minimum :?:
zaczekac z piciem do 18stki ;)

kowajk
Debiutant ✽
Posty: 17
Rejestracja: 30 sty 2008, 14:22
Choroba: w trakcie diagnozy
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Żuromin
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: kowajk » 01 mar 2008, 02:28

Troszkę śmieszą mnie te wasze ćwiczenia silnej woli. Ja znany byłem z tego że za kołnierz nie wylewam i nigdy nie odmawiam, a gdy tylko zaczęły się problemy ze zdrowiem powiedziałem znajomym ze basta i finito. Koniec tematu. Od 2 lat nie piję mocnych alkoholi. A osobiście to piwko np. pomaga i szkodzi. Pomaga zasnąć a pogania do wc (ale tylko raz).

Awatar użytkownika
bati91
Debiutant ✽
Posty: 5
Rejestracja: 24 lut 2008, 13:32
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Nowogard
Kontakt:

Re: picie alkoholu

Post autor: bati91 » 01 mar 2008, 11:11

Agikkus pisze:
bati91 pisze:Co proponujecie aby zmniejszyć ryzyko do minimum :?:
zaczekac z piciem do 18stki ;)
Agikkus a Ty zaczekałaś? :twisted:
Życie to nie bajka, nie da się go tak po prostu opowiedzieć...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Alkohol”