Metypred 28mg+Asamax 4x1000mg+Alkohol???

[alva_alva]

Dokładnie. Problem jeśli się pojawia, to nie za godzinę, ale nieco z opóźnieniem.U mnie szczyt objawów przypada średnio na godz. 4 do 5 nad ranem, przy czym ja wypijałam może z dwie lampki wina, nie więcej, bo całe życie bolał mnie żołądek.

[obyty.z.cu]

obyty.z.cu napisał/a:

To wytłumaczcie mi jeszcze czy ja teraz mam remisję skoro czuję się idealnie? czy to tylko efekt asamaxu i metyfredu i kiedy zejdę ze sterydów i nadal będę czuł się dobrze to dopiero wtedy będzie można mówić o remisji?


To już chyba temat na rozmowę z lekarzem.

Corleone, masz chyba kłopoty z cytowaniem.To jest z postu maniek1982,
ale rozumiem że szczegółowo mnie kontrolujesz,a nawet dopisujesz

Jeśli nie masz Addisona, a tylko opcję zablokowania nadnerczy przez sterydy z zewnątrz, to trudno jest przewidzieć na ile takie nadnercza są zablokowane oraz kilku jeszcze innych czynników,

tylko że maniek1982, nie ma chyba kłopotów z nadnerczami.
TO ty chyba tak szczegółowo weszłaś w temat szkodliwości sterydów.

Więc tak...dziś wstałem o 7,00 i łyknołem 2szt asamaxu 500+20mg metypredu+ipp20+magnez+wit b12...

Mała uwaga,bez sensu jest brać IPP 20 z wszystkimi lekami.
IPP bierze sie na czczo ,ok. 30 minut przed posiłkiem,po którym idzie dawka leków porannych.

Rano napisze jak sie czuję...może to komus pomoze

chyba jako .....
nieważne,obys czuł sie dobrze,bo promili to chyba dawke przekroczyłeś ,ponad litra na głowe to ciut ciut przesada.

[maniek1982]

No ludziska...mam za swoje
Wczoraj było fajnie,a dziś lipa.
Kac oczywiście jest,ale nie ma tragedii...jelita czy brzuch mi nie dokuczają...w toalecie też byłem tylko rano i jest o.k.
Niestety w moim przypadku jak byłem w szpitalu przed rozpoznaniem u mnie wzjg strasznie dokuczały mi bóle stawów...kiedy już lekaże stwierdzili wzjg i podali odpowiednie leki bóle te mineły natychmiastowo,ale powiedziano mi że w moim przypadku przy nawrocie choroby będą także towarzyszyły wspomniane bóle
No i mam za swoje...kolana i kostki rwą mnie nie miłośiernie wziołem oczywiście wszystki swoje leki,ale poprawy nie widać...wysłałem dziewczyne do apteki po jakiś opokan...może coś da...tak czy siak mam nauczke....już wiem że alkohol nie jest dla mnie.

[kalka_96]

już wiem że alkohol nie jest dla mnie.

wszystko jest dla ludzi, wystarczy umiar

[ulka1986]

maniek1982, nie obraz się ale myślę że dawka alkoholu jakie tu opisałem jest spora. Myślę że zdrowego nie jednego faceta tyle nalewki i żubrowki by powalila wiedząc że zachorujesz i to jesteś nadal na sterydach.... Robisz takie eksperymenty. Nie rozumiem osób które przekładają alkohol ponad zdrowie.
kalka_96, masz rację można wszystko z umiarem.lapka wina do kolacji nigdy mi nie zaszkodziła. Ale flacha by już mogła