Wpływ alkoholu na nasze choroby.

wpływ alkoholu na NZJ, nasze doświadczenie i rady

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Luki36
Aktywny ✽✽✽
Posty: 662
Rejestracja: 11 lip 2013, 11:32
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: Luki36 » 09 cze 2017, 07:51

Jacekx pisze:Teraz rozumiem Luki dlaczego nie masz czasu czytać książek
Czytając posty i linki /odnośniki jakby to zliczyć, to niejednego mola zjadam w przedbiegach. Dodatkowo na forach trzaba pisać także - więc mol nie ma nawet podjazdu. :mrgreen:
Jacekx pisze:ale akohol to czasami ciut, ciut jak wynika z Twojej emoty ...używasz i Ci nie szkodzi ?
Czasem więcej niż ciut, ciut i czasem szkodzi. Pozdro
Na razie, bez leków

Awatar użytkownika
stripped
Początkujący ✽✽
Posty: 92
Rejestracja: 11 gru 2017, 16:23
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: stripped » 04 lut 2018, 21:29

Postanowiłam odświeżyć ten stary wątek, bo odważyłam się ostatnio by popijać alkohol ten 1-2 razy w tygodniu. Oczywiście Pani doktor powiedziała, że jak nie szkodzi to można sobie pozwolić. Oczywiście nie chcę przeginać ;) w końcu biorę leki. Wątróbka nie jest niezniszczalna. Także odradzano mi piwo, a zalecano wódkę... jeszcze przed diagnozą zdarzało mi się też leczyć swoje podróżne sraczki kielichem wódy z pieprzem... no ale nie w tym rzecz.

Od jakiegoś miesiąca wróciły mi ponownie krwawienia, momentami było dość hardcorowo. Bez biegunek. 1-2 stolce dziennie, dość normalne. Jednak taka ilość krwi nie nastraja pozytywnie :wink: Zaczęło się wyciszać, ale i tak krew pojawia się codziennie. Zauważyłam jednak, że po spożyciu alkoholu krew znika - brak w stolcu, niewielkie ślady na papierze. Zastanawia mnie jaki mechanizm powoduje takie działanie? W teorii alkohol rozrzedza krew = powinno być więcej tej krwi.
Czy wiecie coś więcej na ten temat?

Ktoś pisał o wysuszającym działaniu wódki, ale że jak?
Że alkohol powoduje wyluzowanie = ok, ale jeżeli jest stan zapalny i coś krwawi to jak wyluzowanie się ma sprawić, że krew znika?
Czy ktoś zauważył u siebie coś podobnego?
♫♪ Let me see you stripped down to the bone ♫♪

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: obyty.z.cu » 06 lut 2018, 16:59

stripped pisze:
04 lut 2018, 21:29
Zauważyłam jednak, że po spożyciu alkoholu krew znika - brak w stolcu, niewielkie ślady na papierze. Zastanawia mnie jaki mechanizm powoduje takie działanie? W teorii alkohol rozrzedza krew = powinno być więcej tej krwi.
Czy wiecie coś więcej na ten temat?

Ktoś pisał o wysuszającym działaniu wódki, ale że jak?
to twoje teorie, ale u mnie każda ilość % to krwawienie i później duże bóle.
Tak więc różnie z tym jest. Dlatego lepiej poszukać sobie innego substytutu.."szczęścia" i dobrej zabawy ! ;)
stripped pisze:
04 lut 2018, 21:29
Oczywiście Pani doktor powiedziała, że jak nie szkodzi to można sobie pozwolić.
a w tym temacie "Pani doktor powiedziała..." to akurat radziłbym bardzo uważać na takie rady, odnośnie diety, napojów, używek itd.
Oni maja na studiach ledwie kilka godzin o tym, a więc jeśli się sami nie dokształcają w tych tematach, to powtarzają wyuczone formułki.
Coś na kształt " palenie szkodzi" powiedział lekarz zapalając następnego papierosa ;)
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
stripped
Początkujący ✽✽
Posty: 92
Rejestracja: 11 gru 2017, 16:23
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: stripped » 07 lut 2018, 21:59

obyty.z.cu pisze:
06 lut 2018, 16:59
a w tym temacie "Pani doktor powiedziała..." to akurat radziłbym bardzo uważać na takie rady, odnośnie diety, napojów, używek itd.
Oni maja na studiach ledwie kilka godzin o tym, a więc jeśli się sami nie dokształcają w tych tematach, to powtarzają wyuczone formułki.
Coś na kształt " palenie szkodzi" powiedział lekarz zapalając następnego papierosa
Wiadomo, każdy ma swój rozum :wink: ja we wszystko ślepo nie wierzę, ale jak lekarz pozwala to jakoś mniej stresu przy spożyciu :lol:
"Pani doktor powiedziała", że mam odstawić mleko, ale zgadnij co :roll: nie posłuchałam, nigdy mi nie szkodziło, nawet takie prosto od krówki więc nie widzę powodu, aby sobie go odmawiać :smile:
obyty.z.cu pisze:
06 lut 2018, 16:59
Dlatego lepiej poszukać sobie innego substytutu.."szczęścia" i dobrej zabawy !
Alkohol nie służy mi tylko i wyłącznie jako substytut szczęścia czy zabawy, przecież można bawić się i bez tego :smile:
Lubię robić nalewki, lubię też wieczorem wypić kieliszek. Nie jest to niezbędne do życia, ale daje przyjemność - produkcja, spożycie czy dzielenie się swoim "dziełem" z innymi :smile: żeby nie było, weki też robię :razz:
obyty.z.cu pisze:
06 lut 2018, 16:59
to twoje teorie, ale u mnie każda ilość % to krwawienie i później duże bóle.
Absolutnie nie szukam potwierdzenia teorii typu - "alkohol pomaga" :!: Jest to zdecydowanie kwestia indywidualna.
Raczej jestem ciekawa czy ktoś "ma tak samo jak ja", a jeżeli tak to czy jest na to jakieś logiczne wyjaśnienie :razz:
♫♪ Let me see you stripped down to the bone ♫♪

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: obyty.z.cu » 08 lut 2018, 22:04

stripped pisze:
07 lut 2018, 21:59
Lubię robić nalewki,
no tak, ale ostrzegam że to się może źle skończyć.
U mnie zapełniłem już półki i jakieś kartony...powoli brak miejsca, od kiedy zostałem przymusowym abstynentem ;)
Kiedyś syn podbierał, ale od czasu jak sami robią u siebie w domu, to już zapasy tylko rosną ;)
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
stripped
Początkujący ✽✽
Posty: 92
Rejestracja: 11 gru 2017, 16:23
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: stripped » 15 lut 2018, 14:36

obyty.z.cu pisze:
08 lut 2018, 22:04
U mnie zapełniłem już półki i jakieś kartony...powoli brak miejsca, od kiedy zostałem przymusowym abstynentem
Wiesz co... coś w tym jest :razz: w zeszłym roku zaszalałam, bo było mi żal porzeczek... do tego jeszcze robiłam nalewkę z malin.
Alkoholu pełno, a ja uszczknęłam może ze 3 kieliszki... póki co :wink: ale nalewki mogą stać, im dłużej tym lepsze :wink:

W ogóle nie możesz alkoholu, bo każda ilość wywołuje dolegliwości czy raczej chodzi o przekonania?
♫♪ Let me see you stripped down to the bone ♫♪

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: obyty.z.cu » 15 lut 2018, 14:59

stripped pisze:
15 lut 2018, 14:36
W ogóle nie możesz alkoholu, bo każda ilość wywołuje dolegliwości czy raczej chodzi o przekonania?
lubić to ja lubię, ale każda ilość % to kłopoty , zawsze po nim krwawiło jelito, a ból w żołądku nie do zniesienia.
Jedni mają kaca, a ja zawsze 3 dni wyjęte z bólami..
Tak więc jestem "przekonany" że mi szkodzi ;)

Kiedyś robiłem dużo wina, różnego, najwięcej z czerwonych porzeczek, albo z wiśni.
Wszystko było ok . kiedy syn studiował..wywoził ;) każdą ilość w w szklanych butelkach po "woda Grodziska"...Kiedy się wyniósł na studia zagraniczne, to skończyłem z winami.
Ciągle jednak mysle o domowym destylatorze..to chciałbym jeszcze spróbować robić
Coś takiego widziałem w pracy, znaczy jak pracowało..i próbowało się na bieżąco.
Tylko , że to było w dawnych latach prohibicji za Jaruzelskiego , czyli "lata 80 kiedy nic nie było" ;)
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
stripped
Początkujący ✽✽
Posty: 92
Rejestracja: 11 gru 2017, 16:23
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: stripped » 15 lut 2018, 15:16

obyty.z.cu pisze:
15 lut 2018, 14:59
Tak więc jestem "przekonany" że mi szkodzi
Brrrrr, to się nie dziwię, że masz takie przekonanie... 3 dni bólu przekonuje do tego, żeby nie spożywać :razz:
obyty.z.cu pisze:
15 lut 2018, 14:59
Kiedyś robiłem dużo wina, różnego, najwięcej z czerwonych porzeczek, albo z wiśni.
W sumie to nie przepadam za winem, ale może po prostu nie piłam prawdziwie dobrego, swojego :) to brzmi - mniam!
obyty.z.cu pisze:
15 lut 2018, 14:59
Wszystko było ok . kiedy syn studiował..wywoził
Czyli musiało być zacne :)
obyty.z.cu pisze:
15 lut 2018, 14:59
Ciągle jednak mysle o domowym destylatorze..to chciałbym jeszcze spróbować robić
Destylator to chyba do produkcji wysoko %%% alkoholu, typu bimber?

Bimber wykorzystuję do nalewek :)
♫♪ Let me see you stripped down to the bone ♫♪

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: obyty.z.cu » 15 lut 2018, 16:11

stripped pisze:
15 lut 2018, 15:16
Destylator to chyba do produkcji wysoko %%% alkoholu, typu bimber?
no tak, ale mi raczej chodziło o takie smakowe...
Inna sprawa, że ludziom bimber źle się kojarzy, a destylat to już inna sprawa.
Tu ważne jest tak z czego, jak, i ile razy sie destyluje.

Kiedyś był taki fajny film "Wiosna panie sierżancie", a tam Tadeusz Fijewski czyli filmowy Wyderko na zebraniu podaje tekst w stylu:..ludzie wy byle co robicie, trzeba zrobić porządnie, a nie berberuche. Jak ktoś nie wie jak, to podaje przepis ;) ...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wiosna_pa ... C5%BCancie
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

karpaty
Debiutant ✽
Posty: 27
Rejestracja: 17 cze 2022, 09:25
Choroba: niesklasyfikowane NZJ u dziecka
województwo: lubelskie

Re: Wpływ alkoholu na nasze choroby.

Post autor: karpaty » 30 cze 2022, 09:22

Sam ostatnio mało mam czasu na gotowanie. Szczerze powiedziawszy to o wiele częściej zamawiam sobie juz gotowe jedzenie z restauracji ;) Jestem wygodną osobą, poza tym zestawy obiadowe nie są drogie.

W tym roku jednak zabrałem się za robienie nalewek. Zrobiłem dereniówkę, aktualnie dojrzewa. No zobaczymy co z tym bedzie i czy bedzie smaczna. Jak coś to będzie na święta

Z innych alkoholi lubie czasami wypić sobie jakieś dobre wino. Można przejrzeć sobie dobre na tej stronie http://www.alkoparty.pl/wina

ODPOWIEDZ

Wróć do „Alkohol”