Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka

[cebulka]

Właśnie wróciłam ze szpitala....musiałyśmy niestety od soboty tam posiedzieć podłączone pod pąpę infuzyjną z tym lekiem co kołatanie serca powoduje(nie pamiętam nazwy) ale zapobiega skórczom...wsobotę szyjka miała już 3,4 ale teraz po lekach wydłużyła się do 5,3...cuda się zdarzają....mała jest zdrowiutka i waży 800g....a ja no cóż...muszę przejść na tryb polegiwania i wskazywania palcem...nic mi tak naprawdę nie wolno robić...oby do jesieni....

[Natuśka]

Wiem, że niektórzy lekarze w takich sytuacjach stosują myk z poduszką pod miednicą. W sensie poduszkę trzeba umieści tak, aby miednica była wyżej od reszty ciała (w pozycji leżącej)- chodzi o oszukanie siły ciężkości

[Horadoopka]

3maj się Cebulko, wypoczywaj, bądź dobrej myśli

[Cinimini]

Natuśka, dobra podpowiedź - wcielam w życie.

cebulka, witamy w klubie kołatających serc Nie martw się, po ok. 3-4 dniach się przyzwyczaiłam i w tej chwili jest ok. Wszystko dla dobra naszych maleństw. Damy radę, jesteśmy silne babki

[cebulka]

U mnie to nie był fenterol tylko jakoś Solbutamol albo coś w podobie....nie wolo tego w tabletkach brać z tego co zrozumiałam, ja dostawałm przez pompę infuzyjną po 4ml na godzinę bez przerwy przez 2 doby....teraz w domu tylko biorę nospę forte...a jak brzuch dalej będzie się napinał to z powrotem do szpitala i znów mnie podłączą... Pobyt na Patologii ciąży nie należy do najwspanialszych przeżyć...ale dla małej jak by trzeba było to i do końca ciąży bym tam leżała....muszę wytrzymać co najmniej 10 tyg jeszcze...a z tą poduszką spróbuje...jak miałm bolesne miesiączki to tak robiłam...

[cebulka]

A my niestety wczoraj znów musieliśmy szpital odwiedzić. Miałam kłucie w szyjce co chwilę przez kilkanaście godzin, nawet jak plackiem leżałam...przestraszyłam się nie na żarty....po podłączeniu do ktg wyszło, że mam skórcze, których nie czuje...Pani doktor po badaniu stwierdziła jednak, że szyjka jest na tyle długa, a skórcze na tyle małe, że nic się nie powinno dziać. Dziś mam wizytę u mojego gin i on mnie dokładniej zbada...zobaczymy ile ma rzeczywiście ta moja szyjka długości...Mała natomiast szaleje ile wlezie...tak sobie myśle, że to przez tą jej ruchliwość te bóle...

[Horadoopka]

Cebulko, trzymam kciuki za Ciebie. a skoro malutka harcuje, to znaczy, ze ma sie dobrze.. i to tez b ważne. buziaki!

[cebulka]

No i tak, szyjka co prawda się nie skróciła, ale delikatnie się rozszerzyła, mieści się jeszcze w dopuszczalnej normie, ale Pan doktor stwierdził, że pewnie i tak nie ominie mnie założenie krążka...brzuch mimo leków nadal się napina, szczególnie jak zbyt dużo się ruszam więc staram się dużo leżeć....byle dotrwać do 36 tc...jak da rade dłużej to i tak max 38 tc i cesarka...

[Baby]

cebulka, będzie dobrze dotrwasz na pewno. Trzymam mocno kciuki

[cebulka]

Dziękuję za wsparcie, każde dobre słowo bardzo pomaga....

[JOANNA86]

Co te dzidzie wszystkie pchaja sie za wczasu na ten swiat trzymaj sie zdrowo i odpoczywaj

[cebulka]

Byłam wczoraj u mojej Pani gastrolog...Mimo wczesniejszych deklaracji, że przy zaostrzeniu najlepiej zrobić cesarkę to napisała mi bardzo wymijające zaświadczenie, że nie ma przeciwskazań do cięcia. Tłumaczyła się tym, że ostateczną decyzję i tak powinien podjąć ginekolog. No nic zobaczymy co na to mój gin. Rozmawiałała z nią też o karmieniu przy Azie. Odnalazła jakieś badania, w których sprawdzali poziomy w mleku kobiecym i potem u dzieci. Wyniki wskazywały, że w mleku były śladowe ilości a u dzieci nie wykrywali ich w ogóle. Stwierdziła, że ostateczna decyzja należy do mnie czy odstawić, ale powiedziała, że to może bardzo pogorszyć mój stan, a wtedy być może i tak ciężko byłoby karmić...Sama jeszcze nie wiem co zrobię, co myślicie....?

[ Dodano: 17-07-2013 ]
Znalazłam coś takiego : http://www.phmd.pl/fulltxthtml.php?ICID=905357
fragment o immunosupresji, tam są odnośniki do dwóch artykułów: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1876 ... t=Abstract
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1726 ... t=Abstract

co prawda mała grupa badanych, ale daje jakąś nadzieję...

poprawiłam linki

[Horadoopka]

...ja pewnie na zalecenie cesarki nawet nie mam co liczyc, bo tu w UK bardzo forsują poród SN.. a w kwestii Twoich leków niestety nic Ci nie powiem bo jestem nie w temacie....

[cebulka]

Mam założony pessar, w sumie założenie nie należało do przyjemnych, ale dało się wytrzymać...nic go nie czuję, ale zaraz po założeniu jak usiadłam to miałam wrażenie, że dziecko mi się uniosło do góry...Pan doktor stwierdził, że to bardzo dobrze bo to znaczy, że cała macica się uniosła...muszę brać globulki 2x w tygodniu aby zapobiegać infekcjom...no i zobaczymy jak będzie...dziś, chyba z tych emocji, dość często mi się brzuch stawiał więc mąż zabronił mi sie z łóżka ruszać...coż potulnie go słucham i mam nadzieję, że z dnia na dzień skórcze się wyciszą...

[Horadoopka]

słuchaj męża
na pewno będzie dobrze, a takie skurcze to moze reakcja na ingrenecje plus stresik..
jak lubisz czytac zorganizuj sobie jakąś fajna lekturę i się relaksuj!