Ja karmię i jestem na azie. Moja gastro powiedziała, że aza nie zaszkodzi i nie ma potrzeby odstawiania jej. Ja ufam mojej dr i w gruncie rzeczy to racja, ze po odstawieniu jelita mogłyby zwariować i wtedy z karmienia nici....cebulka pisze:Rozmawiałała z nią też o karmieniu przy Azie.
Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
- cebulka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 183
- Rejestracja: 06 lis 2008, 22:48
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Dzięki Cini, utwierdziłaś mnie w mojej decyzji, nie wyobrażam sobie żeby Małej nie karmić...
- cebulka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 183
- Rejestracja: 06 lis 2008, 22:48
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Podzielę się z wami moimi spostrzerzeniami na temat założonego krążka, otóż cały czas się boję, że mi on się zsunie...mam przez niego problemy z załatwianiem się i kiedy prę boję się, że on w końcu wypadnie....wizytę u gina mam dopiero 13 sierpnia, ale zastanawiam się czy nie pojść wcześniej i nie skontrolować czy krążek nadal trzyma...macica napina mi się sporadycznie, przy większym ruchu więc staram się dużo leżeć, pobolewa mnie podbrzusze, ale gin powiedział, że tak może być przy krążku...no i te upały mnie wykańczają!!!
- cebulka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 183
- Rejestracja: 06 lis 2008, 22:48
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
czuć to ja go nie czuje, ewentualnie palcem jak wkładam globulke albo luteinę, natomiast odkąd go mam mam trudności z załatwieniem się. Nie chcę być obrzydliwa, ale przy ostatnim wypróżnianiu, przy parciu sprawdziłam palcem co się z krążkiem dzieje, bo bałam się, że się zsunie i rzezywiście przesunął się w dół, a potem wrócił wyżej, mam nadzieję, że na swoje miejsce...nie wiem co o tym myśleć, zacznam się w ogóle bać załatwić... poza tym po wczorajszej toaletowej sesji, która mi właśnie z wielkimi trudami przyszła rozbolało mnie podbrzusze, nie wiem może to przez to, że krążek się poruszył, a to mimo wszystko ciało obce.....rano było już ok...
- cebulka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 183
- Rejestracja: 06 lis 2008, 22:48
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Ponieważ problemy z krążkiem nie dawały mi spokoju, napisałm o nich mojemu gin, z zapytaniem czy nie potrzebna też kontrola, opisałam wszystkie "utrudnienia". Stwierdził, że to normalne więc mi trochę ulżyło. Natomiast moja córcia chyba tego krążka nie lubi, albo wręcz przeciwnie bo wczoraj przez cały dzień mocno kopała mi w szyjkę. Chwilami naprawdę bolało...Dziś jest trochę inaczej ułożona ale rewelacji nie ma...dziś zaczynamy 30 tc i modlę się o spokojne następne co najmniej 6 tygodni...
- cebulka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 183
- Rejestracja: 06 lis 2008, 22:48
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Trochę nas nie było, przeprowadzka zabiera dużo czasu...ale już jesteśmy na nowych śmieciach... Niestety niektóre prace nadal trwają, pokój dla Małej w proszku, na szczęście tatuś pojechał dziś po mebelki dla swojej córeczki...
Krążek trzyma, gin jest zadowolony, ja trochę mniej, ciągle mam bóle w podbrzuszu, takie jak podczas okresu tylko intensywniejsze...podobno normalne, szczególnie, że Mała główką uciska...
Na razie gin optymistycznie założył, że krążek zdejmiemy jakoś 2 październka i w tym samym tygodniu rodzimy...z Małą wygląda, że wszystko dobrze, tydzień temu ważyła wg usg 1890g więc pewnie dobiła już do 2kg...o dziwo mocno się wierci, czyli jeszcze ma miejsce...no i podobno to oznacza, że jest wystarczająco wód płodowych...3 września mamy kontrolę i zobaczymy czy nic się nie zmieni...
Co do jelit to niestety się pogorszyły, więcej krwi, no i bolą, ale nie ma się co dziwić przy takim ucisku...poza tym zmiana wody zbyt dobrze na nie nie wpłyneła...
Krążek trzyma, gin jest zadowolony, ja trochę mniej, ciągle mam bóle w podbrzuszu, takie jak podczas okresu tylko intensywniejsze...podobno normalne, szczególnie, że Mała główką uciska...
Na razie gin optymistycznie założył, że krążek zdejmiemy jakoś 2 październka i w tym samym tygodniu rodzimy...z Małą wygląda, że wszystko dobrze, tydzień temu ważyła wg usg 1890g więc pewnie dobiła już do 2kg...o dziwo mocno się wierci, czyli jeszcze ma miejsce...no i podobno to oznacza, że jest wystarczająco wód płodowych...3 września mamy kontrolę i zobaczymy czy nic się nie zmieni...
Co do jelit to niestety się pogorszyły, więcej krwi, no i bolą, ale nie ma się co dziwić przy takim ucisku...poza tym zmiana wody zbyt dobrze na nie nie wpłyneła...
- rosalyn
- Początkujący ✽✽
- Posty: 169
- Rejestracja: 26 sty 2011, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
No jeszcze masz troszkę czasu przed sobą więc zdążycie ze wszystkim U mnie też już teoretycznie po przeprowadzce - jeszcze zostało parę rzeczy do przewiezienia.
Jelitko też bardziej krwawi, ale chyba taki urok 3 trymestru - będzie dobrze
Jelitko też bardziej krwawi, ale chyba taki urok 3 trymestru - będzie dobrze
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 289
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 11:49
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: z tamtąd
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
..a u mnie dziwnie, bo od 2 m-cy jelito nie krwawi-mimo, ze zjechałam z dawki sterydów i od miesiąca jestem na 5mg (plus pianka). w sumie super, ale Niunia mja jest za mała (waży teraz 2500g), więc jutro (2tyg przed terminem) idę na wywołanie i jakoś boję się, ze poród bardzo nadwyręży mi doopkę i kłopoty jelitowe zaczną się na nowo.
ale moze nie ma sie co męczyc na zapas..
powodzenia dla Was dziewuszki!!!!!!!!!
ale moze nie ma sie co męczyc na zapas..
powodzenia dla Was dziewuszki!!!!!!!!!
- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Horadoopka, o kurcze ! Już jutro... No to jestem jutro z Wami myślami, zazdroszczę Ci uczucia pierwszego spojrzenia na swój skarb... Ja ilekroć sobie to przypominam to tęsknię z tym - to jest tak niesamowite ...
- cebulka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 183
- Rejestracja: 06 lis 2008, 22:48
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
A u nas oczywiście nie obyło się bez komplikacji...w środę bolało mnie podbrzusze, latałam siusiu jak głupia więc wybraliśmy się na kontrolę. Pan doktor wysłał nas na badanie moczu na cito do szpitala, pojechaliśmy bez niczego, no bo w końcu tylko na badanie...a tu w drodze zaczęły mi się skórcze. Jak mnie podłączyli pod ktg to miałam regularne co 5 min dochodzące do 80...bolało trochę, ale przeraziło mnie dopiero jak lekarka stwierdziła, że pewnie krążek trzeba zdjąć....położyli mnie na porodówce, podłączyli pod ktg i pompę powstrzymującą skurcze, nospa domięśniowo i steryd...i na szczęście się uspokoiło. Zaniechali zdjęcia krążka, czekam jeszcze na wyniki posiewów, jeśli będzie zapalenie to i tak zdejmą...na szczęście od soboty jesteśmy w domu i modlimy się żeby Mała jeszcze trochę zaczekała...waży już ok 2kg ale wiadomo jak to z tymi usg bywa...czasem różnice kosmiczne....
- rosalyn
- Początkujący ✽✽
- Posty: 169
- Rejestracja: 26 sty 2011, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Cebulka będzie dobrze, tylko się nie stresuj - wiem, że łatwo mówić, gorzej z wykonaniem Nic nie rób - tylko leż i pachnij a mąż niech Ci same pyszności do łóżka podaje Trzymam mocno kciuki!
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 289
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 11:49
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: z tamtąd
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
..też mooocno trzymam kciuki!
- cebulka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 183
- Rejestracja: 06 lis 2008, 22:48
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Dzięki dziewczyny....mąż jak najbardziej wywiązuje się z obowiązków, a ja leże i zamawiam wyprawkę...
- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Krótki opis, a jakże obrazowycebulka pisze:mąż jak najbardziej wywiązuje się z obowiązków, a ja leże i zamawiam wyprawkę...
Najważniejsze to zwalczyć zapalenie, więc nawet jeśli będą podstawy do zdjęcia krążka to nie musi to oznaczać porodu- mogą krążek zdjąć, przeleczyć zapalenie i jeśli będzie taka potrzeba założyć znów.cebulka pisze: jeśli będzie zapalenie to i tak zdejmą..
cebulka, pełen relaks Kochana i... cierpliwie czekamy...
Na zawsze razem...
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
- cebulka
- Początkujący ✽✽
- Posty: 183
- Rejestracja: 06 lis 2008, 22:48
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na razie nieśmiało, będzie kolejna cebulka
Nie rozwarcia nie ma bo krążek dobrze się spisuje i trzyma, jutro dzwonie pytać o wynik posiewu i zobaczymy....najgorzej, że przytrafił nam się niespodziewany remont, wczoraj wieczorem spadł na mojego męża kaloryfer w łazience, był źle zamocowany. Dobrze, że nic mu się nie stało, ale zalało nam całą łazienke, a dziś kucie płytek i wymiana rurek doprowadzających....ręce mi opadają...a dziś mąż miał malować pokój dla Małej, wieczorem skręcać mebelki i miało być już ładnie z tego wszystkiego brzuch zaczął się napinać więc leże plackiem...