Karmię piersią a choroba mnie zżera...
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- golden_24
- Debiutant ✽
- Posty: 32
- Rejestracja: 23 sie 2011, 07:29
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Rumia
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
Chodzi o to,że miałam paciorkowca.Wiem,że wystarczy po prostu kilka skurczy wcześniej zgłosić się do szpitala i o tym powiedzieć-dadzą zastrzyk,ale mój ginekolog powiedział,że przy obciążonym wywiadzie (dwie ciąże stracone) stosuje się jeszcze czasem antybiotyk.A jak się dwa Aniołki wcześniej straci , to się zrobi wszystko,żeby trzeci urodził się cały i zdrowy. Mimo świadomości możliwych konsekwencji dla siebie samej.
- ranka
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3958
- Rejestracja: 18 gru 2005, 17:53
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: 3 city
- Kontakt:
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
jesli jest paciorkowiec to daje sie tylko antybiotyk okoloporodowo poniewaz grozi on zap pluc u noworodka.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 11
- Rejestracja: 21 lip 2011, 11:16
- Choroba: CU u rodzica
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
Golden_24 mogę powiedzieć Ci, że decyzja o odstawieniu Maluszka od piersi nie jest łatwa ale najlepiej niech lekarz zdecyduje o tym co jest dla dziecka i dla Ciebie najlepsze. Znam ten ból, bo po 6,5 miesiącach karmienia tylko piersią musiałam z dnia na dzień odstawić moją Małą ze względu na stan zapalny jelit. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że ma CU ale lekarze sugerowali, żeby brać pod uwagę NZJ i dlatego musiała przejść na sztuczne mleko EleCare. Ja płakałam Mała nie umiała pić z butelki i próbowali karmić ją przez sondę ... 2 dni męczarni i pilnowania ... 2 razy wyjęła sondę a trzeciego dnia nauczyła się pić z kubka treningowego i nie tęskniła za piersią. Bardziej ja przeżyłam to odstawienie niż ona.
"Nie istnieją dolegliwości, które byłyby a priori nieuleczalne. Istnieją jedynie choroby, których obecnie nie potrafimy jeszcze leczyć." - Vladimir Jankélévitch
Leki Małej: Rano: 500 mg Pentasa, 25 mg Imuran, 1/2 b6, 5 mg kwas foliowy, Wieczorem: 500mg Sulfasalazyna, 1 kapsułka Dicoflor 30, 4 krople Devikap
Leki Małej: Rano: 500 mg Pentasa, 25 mg Imuran, 1/2 b6, 5 mg kwas foliowy, Wieczorem: 500mg Sulfasalazyna, 1 kapsułka Dicoflor 30, 4 krople Devikap
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
Ja nie byłam karmiącą matką. To zdanie nadal troszkę boli. Najgorzej było w szpitalu, zdrowe mamy karmiły. Ustaliłam z lekarzami że dla Ninki będzie lepiej jeśli dostanie butle niż moje mleko ze sterydami i innymi lekami. Pierwsze karmienie spadło na męża a ja płakałam. Potem przyszła lekarka i powiedziała: znajdź w tym pozytywy i znalazłam. Nocami do karmienia wstawał często mąż a ja odpoczywałam. Może mało pedagogicznie ale moje dziecko było noszone i tulone bardzo często. Nie tylko przy jedzeniu. Zasypiała w moich ramionach a ja ją godzinami kołysałam. Odruch ssania który u butelkowych bobasów jest duży ( butlę szybciej się opróżnia niż "cycucha" ) załatwiliśmy smoczkiem. Moja córeczka ma dzisiaj 3,5 roku i jest cudem (to jest zdanie moje i lekarzy). Jest mądra, dzielna, silna i kochana. Z małego wcześniaka urosła na dzielnego (i najsprawniejszego fizycznie w grupie ) przedszkolaka. To że jej nie mogłam karmić było smutne ale nie przesądziło o naszym życiu. Przed nami jeszcze wiele chwil bliskości, bo nie tylko karmienie o tym decyduje. Jedno dla dzieci butelkowych i piersiowych jest tożsame: potrzebują mam i dlatego musisz o siebie zadbać i się leczyć. Ja byłam w szpitalu już kilka razy od czasu kiedy Nina jest na świecie i wiem że to trudne. Czasami lekarze pozwalali mi na noc wracać do domu, a czasem nie. Mamy prawo do bólu ale musimy być silne dla naszych dzieci!!! Trzymam za Ciebie kciuki.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 118
- Rejestracja: 19 lip 2011, 19:32
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
- Kontakt:
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
Witaj
Nie jestem mamą, ale mam nadzieję, że parę słów ode mnie będzie dla Ciebie pomocne
Jeśli chodzi o chorobę trudno się z nią pogodzić, wiem. Dla mnie dużym krokiem naprzód było przystąpienie do tego forum, tak jakbym dopuściła do siebie myśl, że jednak coś ze mną jest nie tak Ty już masz to za sobą! Teraz będę korzystać z pomocy psychiatrycznej. Głosów nie słyszę, martwych nie widzę, ale podobno taka sesja może pomóc, a ja się chwytam każdej opcji! Może też spróbuj, ta choroba przecież siedzi też w głowie...
Spróbuj uzupełnić żelazo i witaminy. Mi pomogły w zachwycającym tempie toniki firmy SALUS (Floradix na żelazo i Multivitamin coś tam takie pomarańczowe na witaminy).
Jeśli chodzi o jedzenie to cóż, jak jest naprawdę bardzo źle to nawet herbata mi szkodzi.. i nie mam kompletnie ochoty na nic! ale już w trakcie leczenia mam swoje zachcianki i jeśli chce mi się np. kebabu lub pistacji to pozwalam sobie na kawałeczek i... jest OK! Myślę, że mój organizm wie czego chce i myślę, że tak jest u wielu z nas. Poza tym metody prób i błędów , bo czasem jedzenie, które nie powinno szkodzić przynosi całkiem odwrotne skutki, tak już z nami jest
I gadaj do brzucha, chociaż w myślach Ja go czasem głaszczę jak boli a czasem wyzywam jak mi się zachce nie wtedy kiedy powinno
I myśl pozytywnie, w końcu przynajmniej ten facet będzie z nami do końca życia, na dobre i na złe
Nie jestem mamą, ale mam nadzieję, że parę słów ode mnie będzie dla Ciebie pomocne
Jeśli chodzi o chorobę trudno się z nią pogodzić, wiem. Dla mnie dużym krokiem naprzód było przystąpienie do tego forum, tak jakbym dopuściła do siebie myśl, że jednak coś ze mną jest nie tak Ty już masz to za sobą! Teraz będę korzystać z pomocy psychiatrycznej. Głosów nie słyszę, martwych nie widzę, ale podobno taka sesja może pomóc, a ja się chwytam każdej opcji! Może też spróbuj, ta choroba przecież siedzi też w głowie...
Spróbuj uzupełnić żelazo i witaminy. Mi pomogły w zachwycającym tempie toniki firmy SALUS (Floradix na żelazo i Multivitamin coś tam takie pomarańczowe na witaminy).
Jeśli chodzi o jedzenie to cóż, jak jest naprawdę bardzo źle to nawet herbata mi szkodzi.. i nie mam kompletnie ochoty na nic! ale już w trakcie leczenia mam swoje zachcianki i jeśli chce mi się np. kebabu lub pistacji to pozwalam sobie na kawałeczek i... jest OK! Myślę, że mój organizm wie czego chce i myślę, że tak jest u wielu z nas. Poza tym metody prób i błędów , bo czasem jedzenie, które nie powinno szkodzić przynosi całkiem odwrotne skutki, tak już z nami jest
I gadaj do brzucha, chociaż w myślach Ja go czasem głaszczę jak boli a czasem wyzywam jak mi się zachce nie wtedy kiedy powinno
I myśl pozytywnie, w końcu przynajmniej ten facet będzie z nami do końca życia, na dobre i na złe
Never a failure, always a lesson.
- subzero
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 717
- Rejestracja: 10 sie 2011, 16:36
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: K-ce bejbe
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
Magdula pięknie to opisałaś
- niunia
- Początkujący ✽✽
- Posty: 366
- Rejestracja: 27 cze 2006, 21:12
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Gostyń (Poznan)
- Kontakt:
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
witam,
jestem karmiącą mamą, biorę azę 2x50mg, pentasę 2x2 i metypred 8mg, tydzien temu mój synek mial mieć operację i strasznie się denerwowałam co zakończyło się biegunkami i krwią, dzisiaj doszedł straszny ból brzucha, wiem że muszę iść do lekarza i mam taki zamiar ale czy wiecie czy zwiększenie sterydów może mieć wpływ na syna?
za miesiąc kolejna próba operacji syna i muszę wtedy być już "zdrowa" dlatego jeśli nie uda mi się szybko udać do lekarza to będę sama próbować coś zrobić. proszę o radę.
[ Dodano: 20-03-2013 ]
aha nigdy nie brałam probiotyków a czytam że wiele z was je bierze, co one dają i jakie warto brać?
jestem karmiącą mamą, biorę azę 2x50mg, pentasę 2x2 i metypred 8mg, tydzien temu mój synek mial mieć operację i strasznie się denerwowałam co zakończyło się biegunkami i krwią, dzisiaj doszedł straszny ból brzucha, wiem że muszę iść do lekarza i mam taki zamiar ale czy wiecie czy zwiększenie sterydów może mieć wpływ na syna?
za miesiąc kolejna próba operacji syna i muszę wtedy być już "zdrowa" dlatego jeśli nie uda mi się szybko udać do lekarza to będę sama próbować coś zrobić. proszę o radę.
[ Dodano: 20-03-2013 ]
aha nigdy nie brałam probiotyków a czytam że wiele z was je bierze, co one dają i jakie warto brać?
- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
Steryd jest OK, i Penatasa jest OKmagdalene pisze:Nie wiem jak ze sterydami.
Probiotyki są jak najbardziej OKniunia pisze:aha nigdy nie brałam probiotyków a czytam że wiele z was je bierze, co one dają i jakie warto brać?
O probiotykach jest troszkę tu:
viewtopic.php?t=11515
viewtopic.php?t=5025
Na zawsze razem...
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
Tyle, że chyba przy mesalazynie trzeba obserwowac dziecię w kierunku ewentualnych objawów nadwrażliwości (biegunka). Chyba dawno temu taką sytuację opisywała tu jedna z forumowiczek, ja sama dostałam też podobne info od producenta leku.Natuśka pisze:Steryd jest OK, i Penatasa jest OK
- niunia
- Początkujący ✽✽
- Posty: 366
- Rejestracja: 27 cze 2006, 21:12
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Gostyń (Poznan)
- Kontakt:
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
po konsultacji z lekarzem zwiekszyłam sterydy do 24mg, od razu mi lepiej, pierwszy raz tak szybko zauważyłam poprawę w sumie to po jednej dawce się poprawiło, choc krew nadal jest.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 lis 2012, 13:59
- Choroba: CU
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: United Kingdom
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
Moja mała ma już 4,5 miesiąca i około 2 tygodni temu pogorszyło mi się z chorobą. Biorę 2x50mg azatiopryny i 2x4g pentasy i cały czas karmie piersią. Najgorzej jest z tymi biegunkami, bo czasem muszę córcię odrywać od cyca i lecieć do kibelka. Zaczęłam brać pianki sterydowe i powoli wszystko wraca do normy, one zawszę ratują mi tyłek
Co do diety, jem to co lubię, nawet to co niby zakazane przy pogorszeniu, bo zauważyłam, że wcale mi nie szkodzi
Co do diety, jem to co lubię, nawet to co niby zakazane przy pogorszeniu, bo zauważyłam, że wcale mi nie szkodzi
- niunia
- Początkujący ✽✽
- Posty: 366
- Rejestracja: 27 cze 2006, 21:12
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Gostyń (Poznan)
- Kontakt:
Re: Karmię piersią a choroba mnie zżera...
a co to są pianki sterydowe?