Ciąża, a Merkaptopuryna
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Debiutant ✽
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 lut 2014, 21:51
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Mszana
- Kontakt:
Ciąża, a Merkaptopuryna
Ratunku!!
Chcę zacząć z moim chłopakiem starać się o dziecko i ostatnio rozmawiałam z moją p. doktor, że choć mam remisje już 5 lat to i tak u mnie nie warto odstawiać tego lekarstwa i wtedy zacząć się starać, bo co zrobię jak nawrót choroby przyjdzie w czasie ciąży...
Powiedzcie czy na merkaptopurynie można zajść w ciążę i normalnie urodzić dziecko? Przypomnę, że mam chorobie Leśniowskiego-Crohna. Tyle się naczytałam o tym leku i więcej jest przeciw niż za... A jak przeczytałam ulotkę to tam pisze, że ten lek hamuje rozwój komórek.. Więc jestem w kropce...
Czekam na wasze opinie..
Chcę zacząć z moim chłopakiem starać się o dziecko i ostatnio rozmawiałam z moją p. doktor, że choć mam remisje już 5 lat to i tak u mnie nie warto odstawiać tego lekarstwa i wtedy zacząć się starać, bo co zrobię jak nawrót choroby przyjdzie w czasie ciąży...
Powiedzcie czy na merkaptopurynie można zajść w ciążę i normalnie urodzić dziecko? Przypomnę, że mam chorobie Leśniowskiego-Crohna. Tyle się naczytałam o tym leku i więcej jest przeciw niż za... A jak przeczytałam ulotkę to tam pisze, że ten lek hamuje rozwój komórek.. Więc jestem w kropce...
Czekam na wasze opinie..
Aneta...
- cordo
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 932
- Rejestracja: 01 wrz 2007, 18:53
- Choroba: CU
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
W każdym indywidualnym przypadku należy rozważyć potencjalne ryzyko dla płodu i oczekiwane korzyści dla matki. Jest coś takiego jak etyka lekarska oraz własne sumienie. Tutaj zaczynają się schody, bo nie ma złotego środka, są przypadki urodzenia zdrowych dzieci, jak i również powikłania. Należy pamiętać również, że jest coś takiego jak prawdopodobieństwo powikłań...
Tiopuryny mają kategorię D według Food
and Drug Administration, co oznacza, że istnieją
dowody na zagrożenie płodu u ludzi, ale
mimo to potencjalny zysk z leczenia może uzasadniać
użycie tego leku u pacjentek w ciąży
[22, 23]. Obserwowano 341 kobiet w ciąży cierpiących
na NChZJ otrzymujących tiopuryny.
Nie stwierdzono u nich zwiększonej liczby
porodów przedwczesnych, poronień samoistnych,
wad wrodzonych oraz zakażeń u noworodków,
płodów i u dzieci [24, 25].
https://journals.viamedica.pl/gastroent ... 9280/24032
Tiopuryny mają kategorię D według Food
and Drug Administration, co oznacza, że istnieją
dowody na zagrożenie płodu u ludzi, ale
mimo to potencjalny zysk z leczenia może uzasadniać
użycie tego leku u pacjentek w ciąży
[22, 23]. Obserwowano 341 kobiet w ciąży cierpiących
na NChZJ otrzymujących tiopuryny.
Nie stwierdzono u nich zwiększonej liczby
porodów przedwczesnych, poronień samoistnych,
wad wrodzonych oraz zakażeń u noworodków,
płodów i u dzieci [24, 25].
https://journals.viamedica.pl/gastroent ... 9280/24032
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
A ja zachęcam do przeczytania poradnika na stronach j-elita.org.pl
Im więcej badań tym tiopuryny wydają się bardziej bezpieczne. Większym ryzykiem dla płodu jest zaostrzenie niż leczenie immunosupresyjne.
Im więcej badań tym tiopuryny wydają się bardziej bezpieczne. Większym ryzykiem dla płodu jest zaostrzenie niż leczenie immunosupresyjne.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
- Brawurka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1085
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 20:16
- Choroba: CU
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Lokalizacja: Żuławy
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
To samo powiedziała mi moja doktor i mimo, że ginekolodzy chcieli odstawić mi AZE to nie dałam się namówić, bo pamiętam słowa mojej gastrolog. Zaczynam 18 tydzień ciąży i dziecko jest zdrowe, rozwija się prawidłowo. Wierzę, że tak zostanieMamcia pisze:Większym ryzykiem dla płodu jest zaostrzenie niż leczenie immunosupresyjne.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 lut 2014, 21:51
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Mszana
- Kontakt:
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
Dziękuję pocieszyłyśmy Cię... Już myślałam, że zostało mi tylko odstawienie leku i wtedy zajścia w ciążę..
Na razie ginekolog nic mi nie mówi ale zobaczymy co powie jak mu powiem, że planuje z chłopakiem założyć rodzinę...
Trzymajcie kciuki!!
Na razie ginekolog nic mi nie mówi ale zobaczymy co powie jak mu powiem, że planuje z chłopakiem założyć rodzinę...
Trzymajcie kciuki!!
Aneta...
- Brawurka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1085
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 20:16
- Choroba: CU
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Lokalizacja: Żuławy
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
Ginekolog każe odstawić leki. Wszystko konsultuj z gastro! Wszystko.
- emalkadream
- Początkujący ✽✽
- Posty: 247
- Rejestracja: 07 sie 2013, 19:39
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
Powiem Wam że ja trafiłam na dwie Panie Ginekolog które coś tam wiedzą o mojej chorobie, miały już pacjentki z NZJ, jedna tylko nie wiedziała co z AZA, ale żadna nie kazała odstawiać tylko skonsultować z gastrologiem ewentualną dawkę. Dawka została bez zmian.
Cytując obyty.z.cu: lepiej już było, żeby tylko nie było gorzej..
Lekkie załamanie psychy...
____________________________________
Asamax 500 2x3szt
Aza 75mg
Lekkie załamanie psychy...
____________________________________
Asamax 500 2x3szt
Aza 75mg
-
- Debiutant ✽
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 lut 2014, 21:51
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Mszana
- Kontakt:
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
No mi powiedziała gastrolog, że ma kilka pacjentek na tych lekach w ciąży i rodzą zdrowe dzieci.. Więc może i dla mnie jest szansa... Nigdy mnie życie nie rozpieszczało, a nie chce żeby moje dziecko coś złapało ode mnie...
A jeszcze jedno pytanie, czy moje dziecko może odziedziczyć po mnie moją chorobę?
A jeszcze jedno pytanie, czy moje dziecko może odziedziczyć po mnie moją chorobę?
Aneta...
- Brawurka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1085
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 20:16
- Choroba: CU
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Lokalizacja: Żuławy
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
Może, oczywiście.
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
NZJ nie jest chorobą dziedziczną. Natomiast istnieją predyspozycje genetyczne i są one większe w CD niż w CU.
Czylo odziedziczyć nie może, ale będzie miało większą szansę na zachorowanie. Czy można temu przeciwdziałać - częściowo tak. Więcej w poradniku.
Czylo odziedziczyć nie może, ale będzie miało większą szansę na zachorowanie. Czy można temu przeciwdziałać - częściowo tak. Więcej w poradniku.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
- Brawurka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1085
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 20:16
- Choroba: CU
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Lokalizacja: Żuławy
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
Było by cudnie. Zawsze jest szansa, że zdrowie dzidzi odziedziczy po tacie...
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
Brawurka - tu nie chodzi o mama-tata tylko o dziedziczenie pewnych predyspozycji wielogenowo. Dopiero kombinacja pewnych genów od obojga rodziców zwiększa szanse.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
- Brawurka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1085
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 20:16
- Choroba: CU
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Lokalizacja: Żuławy
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
Mamcia, dzięki za wyjaśnienie
-
- Debiutant ✽
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 lut 2014, 21:51
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Mszana
- Kontakt:
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
Jak tak was czytam to wychodzę z założenia, że lepiej dziecko adoptować... A zresztą na samym początku mi lekarka powiedziała, że w grę wchodzi tylko i wyłącznie adopcja... Dopiero po pewnym czasie zmieniła zdanie, bo każda kobieta spełniona to kobieta, która sama urodzi?? Czy się nie mylę?
Aneta...
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ciąża, a Merkaptopuryna
To jakaś bzdura. NZJ to nie są choroby genetyczne, a każdy dziedziczy jakieś skłonności, których nie możemy przewidzieć przyszłej mieszanki genów. Już umiemy zbadać jakie geny mają rodzice, ale już ich interakcji i regulacji w niewielkim stopniu.
O genetyce dziecka adoptowanego wiemy jeszcze mniej, a lekarka ma dość dziwne poglądy.
O genetyce dziecka adoptowanego wiemy jeszcze mniej, a lekarka ma dość dziwne poglądy.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.