Salofalk a ..... płodność i ciąża
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 88
- Rejestracja: 02 gru 2003, 12:00
- Choroba: CD
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Zamosc/Głogów
- Kontakt:
Salofalk a ..... płodność i ciąża
Witam wszystkich.
Mam pytanie co do Salofalku. Czytam,szukam po postach i nie mogę znaleźć wypowiedzi żadnego męższczyzny na temat zależności lek-płodność i ew.ciąża. Czy ktoś wie czy Salofalk ma jakieś skutki pod takim kątem. Planujemy w końcu założyć pełną rodzinę, ale pomijając strach przed przekazaniem genetycznie tego świństwa dziecku, pojawia się pytanie czy nie zaprzestać leczenia w jakimś okresie przed planowanym "poczęciem". Z tym że wiadomo jak jest - nie za pierwszym razem się udaje więc z drugiej strony wstrzymać się z leczeniem być może dłuższy okres czasu to też niewskazane.
Powiedzcie mi może ktoś ma już takie doświadczenia, ktoś zasięgał takich informacji?
Będę wdzięczny za jakąkolwiek informację.
Pozdrawiam
Mam pytanie co do Salofalku. Czytam,szukam po postach i nie mogę znaleźć wypowiedzi żadnego męższczyzny na temat zależności lek-płodność i ew.ciąża. Czy ktoś wie czy Salofalk ma jakieś skutki pod takim kątem. Planujemy w końcu założyć pełną rodzinę, ale pomijając strach przed przekazaniem genetycznie tego świństwa dziecku, pojawia się pytanie czy nie zaprzestać leczenia w jakimś okresie przed planowanym "poczęciem". Z tym że wiadomo jak jest - nie za pierwszym razem się udaje więc z drugiej strony wstrzymać się z leczeniem być może dłuższy okres czasu to też niewskazane.
Powiedzcie mi może ktoś ma już takie doświadczenia, ktoś zasięgał takich informacji?
Będę wdzięczny za jakąkolwiek informację.
Pozdrawiam
zawsze mozemy o tym poGGadac...
GG 3141303
GG 3141303
- ranka
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3958
- Rejestracja: 18 gru 2005, 17:53
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: 3 city
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
pisalam o plodnosci i to nie raz.ale po raz ostatni chyba powtorze ze:
plodnosc przy zazywaniu sulfosalazyny jest....tzn. jest czasowa nieplodnosc.
tak wiec jesli planujesz dzidziusia to na 12 tyg przed zaplodnieniem musisz ja odstawic.
jesli chodzi o kobiete jest tak samo.
plodnosc przy zazywaniu sulfosalazyny jest....tzn. jest czasowa nieplodnosc.
tak wiec jesli planujesz dzidziusia to na 12 tyg przed zaplodnieniem musisz ja odstawic.
jesli chodzi o kobiete jest tak samo.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 88
- Rejestracja: 02 gru 2003, 12:00
- Choroba: CD
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Zamosc/Głogów
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
O ile mi wiadomo Salofalk to nie to samo co Sulfosalazyna....ranka pisze:pisalam o plodnosci i to nie raz.ale po raz ostatni chyba powtorze ze:
plodnosc przy zazywaniu sulfosalazyny jest....tzn. jest czasowa nieplodnosc.
tak wiec jesli planujesz dzidziusia to na 12 tyg przed zaplodnieniem musisz ja odstawic.
jesli chodzi o kobiete jest tak samo.
http://nzj.iimcb.gov.pl/ciaza.html
cyt.: "Przyjmowanie [...] Mesalazyny nie ma negatywnego wpływu na spermatogenezę."
Więc chyba to nie jest tak do końca.
zawsze mozemy o tym poGGadac...
GG 3141303
GG 3141303
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 88
- Rejestracja: 02 gru 2003, 12:00
- Choroba: CD
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Zamosc/Głogów
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
No czyli wyszło jednak na mojeZenobius pisze:W naszych lekach sa dwie substancje czynne: sulfosalazyna i mesalazyna.
W salofalku jest mesalazyna, ktora nie wplywa negatywnie na plodnosc.
Jest dokladnie tak, jak napisala ranka
Czyli plodnosc przy zazywaniu sulfasalazyny spada z czego prosty wniosek, ze skoro zazywasz mesalazyne, to Twoi mali przyjaciele sa prezni i gotowi
No to skoro tak, to nie ma przeszkód żeby rozpocząć starania. Martwi mnie tylko ta dziedzidzność POwiedzcie czy znacie przypadki (z autopsji) odziedziczenia naszych pięknych przypadłości?
zawsze mozemy o tym poGGadac...
GG 3141303
GG 3141303
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika
- manka
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 682
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: torun
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
no chyba cie zbytnio nie pociesze niestety moja babcia( mama mojego taty) i prawdopodobnie tez moj tata maja zespol jelita drazliwego i lekarze mowia ze moje CU moglo sie wlasnie z tego "urodzic", pozatym powiedziano mi ze musze obserwowac moje dwie coreczki bo tez moga miec cos z jelitami tak wiec cos moze byc z ta dziedzicznoscia, ale oczywiscie jest doza szansa ze i moje corki i twoj potomek bedzie zupelnie zdrowy czego i tobie i sobie i wszystkim zycze
ps. Misia wyprzedzila mojego posta ale zgadzam sie z nia nie ma co martwic sie na zapas, wszystko moze byc dobrze a nawet musi
ps. Misia wyprzedzila mojego posta ale zgadzam sie z nia nie ma co martwic sie na zapas, wszystko moze byc dobrze a nawet musi
RAZ JEST DOBRZE RAZ JEST ŹLE ALE ZAWSZE JEST JAKOŚ
- ranka
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3958
- Rejestracja: 18 gru 2005, 17:53
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: 3 city
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
ja odziedziczylam,niestety,tylko ze choroba ujawnila sie w drugim pokoleniu=babcia.
ponadto moja mama czesto miewa biegunki ale nigdy sie nie diagnozowala.
ponadto moja mama czesto miewa biegunki ale nigdy sie nie diagnozowala.
- dora_woj
- Debiutant ✽
- Posty: 4
- Rejestracja: 27 maja 2006, 11:44
- Choroba: CD
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
Cześć! Może troszkę nie na temat ale opowiem jak przygotowania wyglądały z mojej str.
Otóż jestem szczęśliwą posiadaczką zdrowej córci ( ma 2 m-ce). Leczyłam się Ursofalkiem i sulfasalazyną. Szczerze mówiąc nigdy nie byłam przekonana do leków, więc jak tylko widziałam poprawę oszukiwałam ( na to wychodzi, że samą siebie) jak się da z lekami. Może to i na dobre mi wyszło. Sulfa.. nie brałam ok. 3 m-ce przed zajsciem w ciąże (nie planowaną - jeżeli można tak powiedzieć 5 lat po ślubie) i w trakcie jej trwania. Wyniki miałam idealne, nawet lekarz prowadzący ciąże śmiał się, że powinnam częściej być w stanie błogosławionym heheh. Teraz karmię piersią i tfu tfu na razie jest ok i to bez leków!!!
Pozdrawiam i udanego próbowania
Otóż jestem szczęśliwą posiadaczką zdrowej córci ( ma 2 m-ce). Leczyłam się Ursofalkiem i sulfasalazyną. Szczerze mówiąc nigdy nie byłam przekonana do leków, więc jak tylko widziałam poprawę oszukiwałam ( na to wychodzi, że samą siebie) jak się da z lekami. Może to i na dobre mi wyszło. Sulfa.. nie brałam ok. 3 m-ce przed zajsciem w ciąże (nie planowaną - jeżeli można tak powiedzieć 5 lat po ślubie) i w trakcie jej trwania. Wyniki miałam idealne, nawet lekarz prowadzący ciąże śmiał się, że powinnam częściej być w stanie błogosławionym heheh. Teraz karmię piersią i tfu tfu na razie jest ok i to bez leków!!!
Pozdrawiam i udanego próbowania
- Marky
- Specjalista ds. Żywienia
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 maja 2006, 13:04
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
Witaj,
Jesli zastanawiasz się nad tym czy dzidziusz otrzyma "w spadku" nasze zmartwienie to myślę że nie powinieneś.
Po pierwsze jest tylko prawdopodobne i to w jakims procencie że się tak stanie.
Po drugie ludzie zmagają się w życiu niejednokrotnie z o wiele trudniejszymi problememi niz nasz a i tak cieszą się z niego i nie wyobrazają sobie że mogloby być inaczej.
A po trzecie i chyba najważniejsze to nie my decydujemy o tym czy będziemy mieć dzieci i czy będą one zdrowe, choć kazdy rodzic by tak chciał, lecz pewnien Pan, który spogląda na nas z góry i on tu rozdaje karteczki
A wydaje mi się że każde małżeństwo jest powołane do tego by mieć dzidziusia, bo to największy skarb i przynajmniej dla mnie jest to chyba najważniejsze w moim zyciu.
Coś o tym wiem bo chwilkę staraliśmy się o nasze maleństwo ale na szczęście Bozia zgodziła się obdarować nas dzidziusiem i spodziewamy się ślicznej dziewczynki, która powinna sie pojawić na świecie w październiku Będe chyba najszczęśliwszym tatusiem na ziemi, no może na równi z Tobą
A na sam koniec to prawdziwie podziwiam wszystkie chore na nasze choróbsko kobietki, które decydują się na Dzidziusia, bo to one tak naprawde muszą być bardzo dzielne.
My nasz skarb zawierzamy Bozi i mamy nadzieję, że przyjdzie na świat zdrowiutkie i będzie największą pociechą i sensem życia dla swoich rodziców.
Pozdrawiam i do DZIEŁA
Jesli zastanawiasz się nad tym czy dzidziusz otrzyma "w spadku" nasze zmartwienie to myślę że nie powinieneś.
Po pierwsze jest tylko prawdopodobne i to w jakims procencie że się tak stanie.
Po drugie ludzie zmagają się w życiu niejednokrotnie z o wiele trudniejszymi problememi niz nasz a i tak cieszą się z niego i nie wyobrazają sobie że mogloby być inaczej.
A po trzecie i chyba najważniejsze to nie my decydujemy o tym czy będziemy mieć dzieci i czy będą one zdrowe, choć kazdy rodzic by tak chciał, lecz pewnien Pan, który spogląda na nas z góry i on tu rozdaje karteczki
A wydaje mi się że każde małżeństwo jest powołane do tego by mieć dzidziusia, bo to największy skarb i przynajmniej dla mnie jest to chyba najważniejsze w moim zyciu.
Coś o tym wiem bo chwilkę staraliśmy się o nasze maleństwo ale na szczęście Bozia zgodziła się obdarować nas dzidziusiem i spodziewamy się ślicznej dziewczynki, która powinna sie pojawić na świecie w październiku Będe chyba najszczęśliwszym tatusiem na ziemi, no może na równi z Tobą
A na sam koniec to prawdziwie podziwiam wszystkie chore na nasze choróbsko kobietki, które decydują się na Dzidziusia, bo to one tak naprawde muszą być bardzo dzielne.
My nasz skarb zawierzamy Bozi i mamy nadzieję, że przyjdzie na świat zdrowiutkie i będzie największą pociechą i sensem życia dla swoich rodziców.
Pozdrawiam i do DZIEŁA
- Feniks
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 838
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 19:03
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
Jeżeli chodzi o dziedziczenie choroby, to z tego co wiem taki Crohn czy CU tez musi mieć sprzyjające warunki żeby dać o sobie znać, jak już znajduje się w młodym człowieku.
Dlatego pamiętaj żeby bezstresowo wychowywać potomka No i uważam, że jak obdarzysz dzieciaczka wielką miłością to wszystkie choróbska pójdą precz.
Dlatego pamiętaj żeby bezstresowo wychowywać potomka No i uważam, że jak obdarzysz dzieciaczka wielką miłością to wszystkie choróbska pójdą precz.
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
nie wien skąd wziąłeś informacę o bezesztkowej diecie dla potomka. Produkty rozkładu błonnika - niskłańcuchowe kwasy tłuszczowe- są konieczne do odbudowy kolonocytów. Błonnik jest pożywieniem dla "dobrych" bakterii jelitowych. Pisałam o tym wielokrotnie. po nazwą "dieta bezreszkowa" kryje się odżywianie specjalnymi preparatami przemysłowymi.
Poczytaj na temat diet na stronach J-elity.
A malucha najlepiej dłuuuuugo karmić piersią.
Mamcia
Poczytaj na temat diet na stronach J-elity.
A malucha najlepiej dłuuuuugo karmić piersią.
Mamcia
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 95
- Rejestracja: 01 sty 2005, 16:39
- Choroba: IBS
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
Zdaje się ze to właśnie ja zakładałam wątek o wpływie Salofalku na płodność mężczyzny. Z moich doświadczeń uważam, że Salofalk wpływa na płodność, mój narzeczony jak przyjmował nie miał wogóle ochoty na sex, spermy było mniej. W ciąże nie zaszłam przez ten czas. W ulotce chyba coś pisze na ten temat?
- ranka
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3958
- Rejestracja: 18 gru 2005, 17:53
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: 3 city
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
nie,salofalk nie wplywa na plodnosc.
Salofalk jest mesalazyna a tylko sulfosalazyna wplywa.tak wiec,niestety to raczej nie od tego
Salofalk jest mesalazyna a tylko sulfosalazyna wplywa.tak wiec,niestety to raczej nie od tego
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 95
- Rejestracja: 01 sty 2005, 16:39
- Choroba: IBS
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
J-elita podaje że działania uboczne są słabsze i rzadsze niż w przypadku sulfosalazyny, ale jednak występują, a w Encyklopedii Leków pisze o zmniejszeniu wydzielania spermy. Lekarz też nam o tym wspominał.
- ranka
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3958
- Rejestracja: 18 gru 2005, 17:53
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: 3 city
- Kontakt:
Re: Salofalk a ..... płodność i ciąża
ale nie ma nieplodnosci.poza tym zadna ulotka o tym nie wspomina a powinni
zadne tez doniesienia naukowe o tym nie wspominaja...przynajmniej ja nie slyszalam
moze warto w tym troche pogrzebac?
zadne tez doniesienia naukowe o tym nie wspominaja...przynajmniej ja nie slyszalam
moze warto w tym troche pogrzebac?