Biologia? Ciąża?

[Kopciuch]

Cześć. Po nieudanej próbie leczenia biologicznego infliksymabem brałam sterydy (rok temu) dzięki którym pojawiła się u mnie remisja. Po kilkumiesięcznej remisji zdecydowaliśmy starać się o drugie dziecko. W styczniu dostałam zaostrzenia (najprawdopodobniej spowodowane ono było antybiotykiem lub rzuceniem palenia)- krew, wypróżnienia do 10 razy na dobę, bóle brzucha. Umówiłam się na wizytę do mojej pani doktor. Podczas czekania na wizytę i po zwiększeniu dawki asamaxu wszystko wróciło do normy (brak śluzu, krwi, bóli, wypróżnienia do 3 razy na dobę). Mimo to pani doktor na wizycie od razu zaczęła mnie umawiać na kwalifikacje do leczenia biologicznego guselkumabem. Czy leczenie biologiczne zeczywiscie jest potrzebne w takiej sytuacji? Czy raczej można z tego zrezygnować gdy wystąpił brak objawów?