Napisz coś neutralnego

[Jacekx]

U mnie właśnie zaczyna się urlop a od wczoraj biegunka, ból gardła i 37,8 temp.

Wyleczyć czy zaleczyć i na urlop

[S_Gosia]

U mnie właśnie zaczyna się urlop a od wczoraj biegunka, ból gardła i 37,8 temp.

Wyleczyć czy zaleczyć i na urlop

dokładnie miłego i spokojnego urlopu

[obyty.z.cu]

neutralnie, czyli coś z minusa , coś z plusa i mamy średnią neutralną
Pozytywnie, to dziś pożegnałem lato na tarasie, poskładane krzeła, stół itd...i inne przygotowania do zimy z naprawą uszczelnień włącznie.
I z tym wszystkim zdążyłem przed deszczem...
i dlatego znalazłem sobie dodatkową pracę, czyli przewiozłem z "suszarni" drewno kominkowe pod daszek tarasu, czyli zimą będę miał pod drzwiami ,pod dachem, czyli spoko..
Tylko..
i tu przechodzimy do minusów, czyli pracoholicy , nawet na rencie powinni podlegać kontroli antydopingowej ...
No bo jak zacząłem wozić te drewno, to zeszło z 3 godziny, plus wcześniejsze prace też trochę trwały, plus inne hm..dodatkowe prace i wyszło ..ze mnie reszta zdrowia.

Kolano dalej opuchnięte i boli, nos zatkany i katar (ale tu akurat przewlekłe zapalenie zatok..tak od zeszłego roku nie da się wyleczyć), plecy w "krzyżu" czyli lędźwie oj bolą...i kilka innych problemów..

I tak dochodzimy do neutralnego.
Tramal pomógł na bóle, gorący prysznic też super, dla równowagi trzeba było zmienić "odpadający" worek stomii niestety..tak się ostatnio po pracy fizycznej z nim dzieje, pewnie nie lubi takiej pracy...

A w podsumowaniu to Wam powiem, że wraz z latami człowiek zamiast być mądrzejszy, to dziecinnieje...no bo ciągle coś chce, a nie może już niestety.

A tak...szkoda Jacekx..zawsze można było liczyć na jego posty, nawet w święta .
Cóż, tak się kończy każde uzależnienie, jeśli się nie leczy z niego...ale z doświadczenia wiem, ze żadne leczenie nie daje ulgi, co najwyżej ...kolejne przemyślenia ja je obejść

[Noelia]

Tak narzekałam na deszczową pogodę, a dzięki niej jest w mojej okolicy taki wysyp grzybów, jakiego chyba najstarsi grzybiarze nie pamiętają
Tydzień temu poszłam do lasu pobiegać, to nie dało się biec, bo na ścieżkach tyle maślaków i prawdziwków, normalnie na drodze rosły całymi gromadami, to był szok, nigdy czegoś takiego nie widziałam
Także wróciłam do domu po męża i córę i przynieśliśmy 4 kosze, następnego dnia tak samo i w kolejne dni również
Wszystkie gatunki w obłędnych ilościach - maślaki, kozaki, krawce, borowiki, podgrzybki, kanie.
I potem długie godziny obierania i przetwarzania tego, dodatkowa robota na własne życzenie
Grzyby w CU to kiepski pomysł, ale ja uwielbiam, a nadmiar suszonych i marynowanych przeznaczę na prezenty dla znajomych i rodzinki

Grzybobranie (i to takie!) to zdecydowanie pozytyw, a negatyw jesieni jest taki, że faktycznie jest dużo prawdy w znanym przesądzie, że to najgorsza pora roku dla NZJ i nasilają się wszystkie objawy
I jeszcze kamica nerkowa przypomina boleśnie o sobie, ech - nie wiadomo, co gorsze
Czyli w sumie = jest neutralnie u nas.

[obyty.z.cu]

wczoraj byłem u dzieciaków i wnuków, taka mikołajkowa wizyta, choć i wnuk jeden też Mikołaj .
Ciasta moje okazało się, że było dobrze "wypieczone", żony zupełnie inne...mieli problem które "lepsze ".

Jadąc "5" grzecznie, czyli ok. "110" czułem się jak zawalidroga na szosie..czy ludzie stracili naprawdę szacunek do innych, a swoje i pasażerów życie (często dzieciaków) mają już za nic ?
Przecież dla nich nawet 150 to za mało...straszne.

A wieczorem spadł śnieg, jak spadł, tak znikł..znaczy deszcz go spłukał i rano 5 C i ok..
Zaczyna się świąteczny koktajl pogodowy.Ciekawe czy w wigilię będzie śnieg ?
W Sylwestra to pewnie wieczorem będzie na plusie, a rano na dużym minusie...jak zawsze.

Tak w ogóle, to chyba czas zacząć świąteczną gorączkę..w końcu to już za 2 tygodnie.
Żona ma całkiem przekichane, 2 tygodnie wyjazdy na rehabilitacje (nieźle to sobie wymyśliła), później zakupy codzienne, czyli wraca po kilku godzinach zmęczona i pada..
No i kto w końcu te święta przygotuje ?
..i dlaczego znowu ja?
Póki co, to ciasto na pierniki już kilka tygodni dojrzewa w piwnicy, jest już dojrzewający schab w ziołach, będzie i domowy baleron gotowany..pstrągi oporządziłem i są w zamrażarce...

..a przecież będą dzieciaki z wnukami..oni chcą tylko choinkę ubrać, ale ze ścięciem jej zaczekam na nich
..niech wiedzą że to trochę pracy też kosztuje ..

[masterdark]

Przygody medyczne trwające od 1 stycznia od popołudnia sprawiły, że dotychczasowa część tego roku minęła mi bardzo szybko.