Shoutbox ;-)

[Anette28]

Kcę oba

jak tylko dostane weka, zaraz ślę oba zamówienia

[Tubisia]

Kurde polscy listonosze sobie obie paczki przywłaszczą

[Anette28]

Kurde polscy listonosze sobie obie paczki przywłaszczą

batem ich ale chyba mi nie zjedzą pyszności z weczków celnicy

[Anette28]

Tubiś, ale masz boskie skojarzenia żona=teściowa aż się boję pomyśleć co myślisz o mąż=

[Anette28]

idę na fajeczkę i do wyrka, ciao bambino
ta ta ta popalam czasami

[Tubisia]

Ej no nie wiem co mnie napadło

[Anette28]

Ej no nie wiem co mnie napadło

no no no czasem mnie zadziwiasz oczywiście w pozytywnym słowa znaczeniu

[Noelia]

Już prawie maj, mój ulubiony miesiąc, a rano śnieg padał, szok

[Bizonik]

Śnieg, deszcz, grad jeszcze tylko brakuje spadających ryb. Ale co tam piątek piątunio długiego weekendu początunio. Wolne do 8 maja yupiii yupiii

[Anette28]

Wolne do 8 maja yupiii yupiii

jak dobrze, ja od 27 zaczynałam wolne, aż do niedzieli, potem 5 maja zaczyna się dłuższy weekend
pogoda to katastrofa, ale niby od niedzieli ma być ładnie

[Anette28]

Pozytyw: Teraz Ci się nie chce, ale jak już się zabierzesz za ten remont, to ze zdwojoną energią i nowymi, kreatywnymi pomysłami

W moim życiu: Za 2 tygodnie dziewiąta rocznica ślubu, co roku wymyślamy coś szalonego i fajnego, a teraz...z tym cholernym colitisem za bardzo nawet się nie da nic zaplanować

nie mogłam w tamtym temacie bo zasady obowiązują, ale pozwoliłam sobie tutaj zacytować Twój wpis

czyli 14 maja co za zbieg okoliczności bo moja 17 maja i to w maju na przekór zasadą więc uwierz mi to są najlepsze małżeństwa i rocznice też są takie

[obyty.z.cu]

Noelia napisał(a):W moim życiu: Za 2 tygodnie dziewiąta rocznica ślubu, co roku wymyślamy coś szalonego i fajnego, a teraz...z tym cholernym colitisem za bardzo nawet się nie da nic zaplanować ....

nie mogłam w tamtym temacie bo zasady obowiązują, ale pozwoliłam sobie tutaj zacytować Twój wpis

czyli 14 maja co za zbieg okoliczności bo moja 17 maja i to w maju na przekór zasadą więc uwierz mi to są najlepsze małżeństwa i rocznice też są takie

no wiecie, a co ja mam powiedzieć ?
My śłub wzieliśmy 31 grudnia...ma to swoje zalety, nie da się zapomnieć
ale niestety były też te rocznice "czasami" we dwoje, bo nie dało się inaczej przez choroby.
Raz w ten dzień wróciłem ze szpitala, na swoją prośbę zresztą...
Ale były też i fajne bale , zabawy, często domówki u nas w domu czy u znajomych.
Są wspomnienia. jak w życiu, raz na wozie, raz pod wozem
Ważne że ciągle razem, a i dzieciaki wniosły wiele dobrego, teraz i już wnuki

[Noelia]

czyli 14 maja co za zbieg okoliczności bo moja 17 maja i to w maju na przekór zasadą więc uwierz mi to są najlepsze małżeństwa i rocznice też są takie

My również 17 maja!
Tak w przybliżeniu napisałam, że za 2 tygodnie świętujemy, ale ślub był konkretnie 17 maja 2008 (wtedy to była sobota, a w tym roku 17 wypada w środę).
Wszyscy komentowali, że "jak to ślub w MAJU?!", co to za dziwny miesiąc na ślub, co my wymyślamy
Zwłaszcza, że byliśmy bardzo młodzi (ja 21, mąż 22), jeszcze na studiach, a cała ceremonia to tak trochę spontanicznie po zupełnie niespodziewanych zaręczynach
A tymczasem wciąż jesteśmy razem przeszczęśliwi i wciąż totalnie zakochani, bez żadnych uczuciowych kryzysów, a ponad połowa naszych znajomych już dawno po rozwodach...
U Was również miłość kwitnie, więc widocznie ma ten maj jakąś magię w sobie
Mógłby mieć jeszcze magię uzdrawiania z przewlekłych chorób - przydałaby się

My śłub wzieliśmy 31 grudnia

Ciekawa data

Ważne że ciągle razem

Jasne, to najważniejsze.
Dla mnie nie ma znaczenia, gdzie i jak spędzimy ten dzień i wieczór - ważne, że razem i oby czuł się W MIARĘ dobrze...
Ale on ma wyrzuty sumienia, że nigdzie mnie nie zabierze, nigdzie nie wyjedziemy, bo w tym momencie nie jest z nim na tyle dobrze, by COKOLWIEK zaplanować.
Jemu jest z tego powodu przykro, a mi jest przykro, że on się tak o to obwinia i tak go dziwnie dręczy ten temat.
Rozmawiamy o tym, i tak jest już odrobinę lepiej, ale...wiadomo

Jak tam majówka mija, odpoczywacie trochę?

[Anette28]

My również 17 maja!

ja nie mogę co za zbieg okoliczności, u nas wypadał piątek 2002 roku było ciepło, ja miałam 20 lat mąż 24 lata też wszystko spontanicznie; wszyscy komentowali, że w maju to nie wypada i pecha przynosi, a ja po 15 latach czuję się jak na pierwszej randce;
mój mąż też ćwiczy jak Twój
jak to nie raz losy ludzi są do siebie podobne

Mógłby mieć jeszcze magię uzdrawiania z przewlekłych chorób - przydałaby się

przydałaby się, oj bardzo

Jak tam majówka mija, odpoczywacie trochę?

macie dobrze bo ja majówkę miałam przed, ta Holandia to taka dziwna z tymi świętami
także dzisiaj full time praca

My śłub wzieliśmy 31 grudnia...ma to swoje zalety, nie da się zapomnieć

jak romantycznie

[Noelia]

ja nie mogę co za zbieg okoliczności

Będziemy razem świętować niedługo

u nas wypadał piątek 2002 roku było ciepło

U nas również było cieplutko i słonecznie, trafiliśmy na typowo letnią pogodę
A w maju jednak różnie bywa, teraz w Polsce jest np. mega zimno, silny wiatr, ogólnie mało wiosenna aura - na długi piknik na trawie to nie ma szans raczej.

a ja po 15 latach czuję się jak na pierwszej randce

Mamy identycznie, sami tak mówimy o tym nawet - że jak na pierwszych randkach
Idealnie pamiętam dzień sprzed 13 lat, jak go pierwszy raz zobaczyłam na szkolnym korytarzu - zakochałam się od pierwszego wejrzenia na amen i na zabój
Te nastoletnie czasy mnie teraz śmieszą, ale uczucia u nas wciąż te same co wtedy - i to jest niesamowite

macie dobrze bo ja majówkę miałam przed, ta Holandia to taka dziwna z tymi świętami
także dzisiaj full time praca

Fakt, te majówkowe dni wolne to polskie święta przecież.
Zazdroszczę Holandii, super kraj! Tyle lat się zbieramy, żeby go zwiedzić...
Byliśmy tylko kilka razy na lotnisku Schiphol w Amsterdamie podczas przesiadek
Jest tam fajny, tradycyjny sklep, kupowaliśmy w nim zawsze takie wafle ze specyficznym nadzieniem (jakby syropem, karmelem?), podobno typowo holenderskie - przeeeepyszne to było! W Polsce takich dobrych nie znalazłam.
Są podobne w Aldi, ale to nie to samo. Te z lotniska to jedne z najlepszych rzeczy, jakie jadłam w życiu, serio.
I widok z lotu boski - rzeczki i wiatraki, a w tle morze, cudo!
I jeszcze - podobno działa leczniczo w przypadku NZJ...
Trzeba się wybrać kiedyś, jak nic