Beagle Niki - pies Mikrusi
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Beagle Niki - pies Mikrusi
Mam poważny dylemat. Rodzice wreszcie zgodzili się na psa i mam sobie wybrać rasę. Problem w tym, że ja potrzebuje małego pieska, najlepiej krótkowłosego (żeby mi ta sierść nie latała po pokoju, gdzie będę robiła worki do żp) i ogólnie, żeby nie był AŻ tak wymagający pod względem spacerów na wypadek moich częstych hospitalizacji.
myślałam o Beaglu, bo już jednego psa myśliwskiego miałam - jamnika. Wiem przez co się przechodzi (zaorany cały ogródek i te sprawy ) Zapisałam się nawet na forum e-beagle.pl Przedstawiłam im swoją sytuację moich częstych pobytów oraz to, że moi rodzice i brat zadeklarowali się pomóc w wychowaniu psa w razie pobytów w szpitalu.
Wszyscy mi tam odradzają Beagla bo potrzebuje dużo biegania i że rodzice sobie nie poradzą i niby ja też. Szczerze to się nastawiłam na tego psa - akurat beagla, bo miałam i mam nadzieję, że on będzie mnei tak mobilizował do wychodzenia na spacer itp.
Zresztą dam wam linka
http://e-beagle.pl/forum/viewtopic.php? ... &start=120
Może wy macie jakieś doświadczenie w tej materii?
Myślałam też o Jacku terrierze i Yorku terrierze. Terriery słyszałam, że mają temperament dość... specyficzny, w sensie, że są szalone, nieobliczalne i potrzebują też dużo spacerów i się wyszaleć. Ponadto Yorki potrzebują trymowania i specjalnego psiego fryzjera (York właśnie odpadł ze względu, że mają długą sierść i słyszałam, że są chorowite).
Najchętniej kupiłabym jamnika, ale miałam już jamnika i po moich schodach wypadł mu dysk w kręgosłupie, aż miał niedowład tylnych kończyn i robił pod siebie - bałabym się, że kolejnemu jamnikowi to samo się stanie, a nie miałabym serca patrzeć jak cierpi.
Ewentualnie myślałam też o Labradorze lub Goldenie Retriev ze względu na łagodne usposobienie i że są takimi bardziej domownikami. Tylko czy te psy nadają się do trzymania w domu? Chyba nie, bo są za duże. Poza tym jak usłyszałam, że labradory mogą zachorować na dysplazję bioder to stwierdziłam, że mogłobyć jak z tym jamnikiem. Może za bardzo demonizuję to? Nie wiem, bo nie chce mieć tak jak ostatnio na 3lata psa a potem trzeba było go uśpić... Chce go mieć na długie lata.
Ogólnie chciałabym żeby ten pies był moim towarzyszem i przyjacielem, bo ja nie mam takiego kontaktu z rówieśnikami, a pies może połączyć mnie z ludźmi i może poznam kogoś też Poza tym... Rodzice wieczorami idą na górę a mnie zostawiają na dole mieszkania, bo jestem podłączona, a tak to miałabym tego psa i np razem z nim oglądała telewizję czy pogadałabym z nim, a to już całkiem inaczej. Miałabym mobilizatora do wychodzenia na spacery, po odłączeniu worka i przed podłączeniem, a nawet mogłabym w południe, bo przy moich godzinach na indywidualnym nie ma problemu. Myślę, że ożyłabym bardziej psychicznie (fizycznie też!) przy psie. Mama powiedziała mi wprost, że pomoże mi i że sama ma ochotę na ranne spacery przed pracą, żeby zgubić parę kg Tacie spacery też nie zaszkodzą, przy jego słabym kręgosłupie, a i myślę, że brat jak będzie trzeba to ruszy się - więc mam pomoc zapewnioną, gorzej jak wszyscy pójdą na pierwszą zmianę do pracy. Mają system zmianowy wszyscy troje i fajnie by było jakby się ten pies nauczył, że może mu starczeć podwórko i babcia go wypuści na siusiu a po pracy ktoś go wyprowadzi.
Liczę na sugestie i dobre rady. Troszkę się załamałam z tym beaglem, ale jeśli faktycznie ma się męczyć... Nie wiem. Doradźcie
myślałam o Beaglu, bo już jednego psa myśliwskiego miałam - jamnika. Wiem przez co się przechodzi (zaorany cały ogródek i te sprawy ) Zapisałam się nawet na forum e-beagle.pl Przedstawiłam im swoją sytuację moich częstych pobytów oraz to, że moi rodzice i brat zadeklarowali się pomóc w wychowaniu psa w razie pobytów w szpitalu.
Wszyscy mi tam odradzają Beagla bo potrzebuje dużo biegania i że rodzice sobie nie poradzą i niby ja też. Szczerze to się nastawiłam na tego psa - akurat beagla, bo miałam i mam nadzieję, że on będzie mnei tak mobilizował do wychodzenia na spacer itp.
Zresztą dam wam linka
http://e-beagle.pl/forum/viewtopic.php? ... &start=120
Może wy macie jakieś doświadczenie w tej materii?
Myślałam też o Jacku terrierze i Yorku terrierze. Terriery słyszałam, że mają temperament dość... specyficzny, w sensie, że są szalone, nieobliczalne i potrzebują też dużo spacerów i się wyszaleć. Ponadto Yorki potrzebują trymowania i specjalnego psiego fryzjera (York właśnie odpadł ze względu, że mają długą sierść i słyszałam, że są chorowite).
Najchętniej kupiłabym jamnika, ale miałam już jamnika i po moich schodach wypadł mu dysk w kręgosłupie, aż miał niedowład tylnych kończyn i robił pod siebie - bałabym się, że kolejnemu jamnikowi to samo się stanie, a nie miałabym serca patrzeć jak cierpi.
Ewentualnie myślałam też o Labradorze lub Goldenie Retriev ze względu na łagodne usposobienie i że są takimi bardziej domownikami. Tylko czy te psy nadają się do trzymania w domu? Chyba nie, bo są za duże. Poza tym jak usłyszałam, że labradory mogą zachorować na dysplazję bioder to stwierdziłam, że mogłobyć jak z tym jamnikiem. Może za bardzo demonizuję to? Nie wiem, bo nie chce mieć tak jak ostatnio na 3lata psa a potem trzeba było go uśpić... Chce go mieć na długie lata.
Ogólnie chciałabym żeby ten pies był moim towarzyszem i przyjacielem, bo ja nie mam takiego kontaktu z rówieśnikami, a pies może połączyć mnie z ludźmi i może poznam kogoś też Poza tym... Rodzice wieczorami idą na górę a mnie zostawiają na dole mieszkania, bo jestem podłączona, a tak to miałabym tego psa i np razem z nim oglądała telewizję czy pogadałabym z nim, a to już całkiem inaczej. Miałabym mobilizatora do wychodzenia na spacery, po odłączeniu worka i przed podłączeniem, a nawet mogłabym w południe, bo przy moich godzinach na indywidualnym nie ma problemu. Myślę, że ożyłabym bardziej psychicznie (fizycznie też!) przy psie. Mama powiedziała mi wprost, że pomoże mi i że sama ma ochotę na ranne spacery przed pracą, żeby zgubić parę kg Tacie spacery też nie zaszkodzą, przy jego słabym kręgosłupie, a i myślę, że brat jak będzie trzeba to ruszy się - więc mam pomoc zapewnioną, gorzej jak wszyscy pójdą na pierwszą zmianę do pracy. Mają system zmianowy wszyscy troje i fajnie by było jakby się ten pies nauczył, że może mu starczeć podwórko i babcia go wypuści na siusiu a po pracy ktoś go wyprowadzi.
Liczę na sugestie i dobre rady. Troszkę się załamałam z tym beaglem, ale jeśli faktycznie ma się męczyć... Nie wiem. Doradźcie
Ostatnio zmieniony 12 cze 2010, 19:39 przez Raysha, łącznie zmieniany 1 raz.
- Ania406
- Doświadczony ❃
- Posty: 1354
- Rejestracja: 02 cze 2008, 23:22
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Znienacka
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
A musi być rasowy? Jak chcesz silnego pieska na długie lata, to radzę wybrać kundelka Poza tym schroniska są przepełnione i na pewno czeka tam jakiś maluszek, który potrzebuje nowego domu Ale jak uważasz.
Co do ras, które wymieniłaś. Goldena/labradora nie polecam Ci, bo to duże psy, które potrzebują ruchu i obficie zrzucają sierść.
Jeśli się martwisz o psie choroby, to powiem Ci, że większość ras (oprócz ras pierwotnych takich jak husky, akita, shiba) ma ogromne predyspozycje do wszelkich chorób. Niestety ludzka ingerencja w psie istnienie zaowocowała krótszym życiem czworonogów i skłonnością do paskudnych chorób. Więć jeśli chcesz wybierać po rasie "mniej chorującej", to masz problem. Skup się raczej na tym czego potrzebujesz i co jesteś w stanie zapewnić psiakowi, który stanie się Twoim przyjacielem
Jeśli miałaś jamnika i je lubisz, to czemu nie? Możesz mu ograniczyć dostęp do schodów, zwłaszcza jeśli faktycznie czas z pompą spędzasz na parterze Jamniole są super No i masz już doświadczenie
Co do beagle - faktem jest, że potrzebują dużo ruchu, to w końcu psy gończe Jeśli uważasz, że dasz radę ze spacerami i tersurą pieska, to czemu nie? Myślę, że ludzie odradzają Ci tą rasę, bo martwią się, że się piesek zmarnuje. Tzn, one mają skłonność do otyłości jeśli prowadzą "osiadły" tryb życia. Mogą wtedy mieć problemy z kośćcem itp.
Terriery wymagają bardzo dużo ruchu i mają silny, dominujący charakter, więc
wymagają odpowiedniej tresury.
Powinnaś dobrze przemyśleć jedną rzecz - nie to co pies może dać Tobie, ale to co Ty możesz dać jemu. I w takich kryteriach wybierać przyszłego towarzysza.
Co do ras, które wymieniłaś. Goldena/labradora nie polecam Ci, bo to duże psy, które potrzebują ruchu i obficie zrzucają sierść.
Jeśli się martwisz o psie choroby, to powiem Ci, że większość ras (oprócz ras pierwotnych takich jak husky, akita, shiba) ma ogromne predyspozycje do wszelkich chorób. Niestety ludzka ingerencja w psie istnienie zaowocowała krótszym życiem czworonogów i skłonnością do paskudnych chorób. Więć jeśli chcesz wybierać po rasie "mniej chorującej", to masz problem. Skup się raczej na tym czego potrzebujesz i co jesteś w stanie zapewnić psiakowi, który stanie się Twoim przyjacielem
Jeśli miałaś jamnika i je lubisz, to czemu nie? Możesz mu ograniczyć dostęp do schodów, zwłaszcza jeśli faktycznie czas z pompą spędzasz na parterze Jamniole są super No i masz już doświadczenie
Co do beagle - faktem jest, że potrzebują dużo ruchu, to w końcu psy gończe Jeśli uważasz, że dasz radę ze spacerami i tersurą pieska, to czemu nie? Myślę, że ludzie odradzają Ci tą rasę, bo martwią się, że się piesek zmarnuje. Tzn, one mają skłonność do otyłości jeśli prowadzą "osiadły" tryb życia. Mogą wtedy mieć problemy z kośćcem itp.
Terriery wymagają bardzo dużo ruchu i mają silny, dominujący charakter, więc
wymagają odpowiedniej tresury.
Powinnaś dobrze przemyśleć jedną rzecz - nie to co pies może dać Tobie, ale to co Ty możesz dać jemu. I w takich kryteriach wybierać przyszłego towarzysza.
Care for life and physical health, with due regard for the needs of others and the common good, is concomitant with respect for human dignity.
- -Ania-
- Admin
- Posty: 4331
- Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
A co powiesz na pudelek miniaturka?
Moja znajoma go ma i jest z niego bardzo zadowolona. Wybrała go dlatego, że
lubi porzadek i uwaza, że ten piesek zostawia mniej sierści niz inne.
No i jest malutki i nie z "tych francuskich" co im wiele zaszkodzi.
Ania
Moja znajoma go ma i jest z niego bardzo zadowolona. Wybrała go dlatego, że
lubi porzadek i uwaza, że ten piesek zostawia mniej sierści niz inne.
No i jest malutki i nie z "tych francuskich" co im wiele zaszkodzi.
Ania
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
Mikrusia powinnaś rozejrzeć się za Mikserem.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
- Emilo
- Początkujący ✽✽
- Posty: 184
- Rejestracja: 05 mar 2007, 09:48
- Choroba: CU
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Oświęcim
- Kontakt:
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
Jak sierść ma nie latać to najlepiej jakiegos psiaka co nie ma siersci tylko wlosy i sie nie leni. Cos jak york albo cos takiego jak ja mam west white terrier, ale i obojętnie na rasę psiakiem trzeba sie opiekować i z nim chodzić.
- KrzysiekŻyrek
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 500
- Rejestracja: 15 mar 2010, 17:03
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żabnica
- Kontakt:
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
Ja mam tylko 8 owczarków niemieckich ale to raczej nie do domu
LEKI:\ pentaza 3x 2 po 0,5g, Immuran 75mg,, encorton 15mg
http://owczarekniemiecki.com/
Moja ulubiona gra na zabicie czasu: www.wildguns.pl gram na servie 9
http://owczarekniemiecki.com/
Moja ulubiona gra na zabicie czasu: www.wildguns.pl gram na servie 9
- megi_25
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 640
- Rejestracja: 17 lut 2007, 13:11
- Choroba: CD u partnera
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
Hej Mikrusiu ja mam yorka i jestem bardzo zadowolona. Jestem okropną chorobliwą pedantką, a york nie traci sierści, więc to jest duży plus. Wybrałam normalnego yorka tego z tych większych, ma 5 lat i waży 3,6 kg, więc jest fajny, taki mięsisty a nie te trzęsące się małe psy, które trzeba nosić. Jak chcesz to podeślę Ci jakieś jego zdjęcia. Naprawdę jest super. Jest bardzo mądry i milusiński.
Ja myślałam też o psie rasy west to takie małe białe teriery, ale one niestety często cierpią na alergie skórne, więc tu jest duże ryzyko.
Ogólnie polecam yorka. Jest mały, łatwy w utrzymaniu, nie traci sierści, jest grzeczny. Ja kąpie swojego raz w tygodniu i przez tydzień jest bardzo miły w dotyku. Myśl o psie w domu trochę mnie przerażała, bo psy czasem mają taki specyficzny zapach a york nie ma. Wystarczy sucha karma, kąpiel raz w tygodniu i zostaje sama radość z posiadania psa.
Ja myślałam też o psie rasy west to takie małe białe teriery, ale one niestety często cierpią na alergie skórne, więc tu jest duże ryzyko.
Ogólnie polecam yorka. Jest mały, łatwy w utrzymaniu, nie traci sierści, jest grzeczny. Ja kąpie swojego raz w tygodniu i przez tydzień jest bardzo miły w dotyku. Myśl o psie w domu trochę mnie przerażała, bo psy czasem mają taki specyficzny zapach a york nie ma. Wystarczy sucha karma, kąpiel raz w tygodniu i zostaje sama radość z posiadania psa.
- Daga
- Początkujący ✽✽
- Posty: 241
- Rejestracja: 05 kwie 2007, 11:04
- Choroba: CD u partnera
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Kontakt:
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
to naprawdę piękne psiaki i te ich oczęta hehetola pisze:Teraz wybrałam basseta To takie prze miluśińskie stworzenie.O np takie http://www.youtube.com/watch?v=_c0o54OMzoc
a może buldog francuski, dla mnie są boskie miałam przyjemność poznać jedną buldążkę moja imienniczke Daga hehe, to naprawdę kochane psisko do całowania schrupania i do tego tak fantastycznie chrumkaja, to pies bardzo łagodny, towarzyski
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
Beagle to mój faworyt (może ankietka ? ) marzy mi sie taki psiak.
ale ale
Ostatnio rozmawiałem z panem, który był na spacerze z Jack Russellem (suczka i śliczny rozbiegany szczeniak(musiałem sie zatrzymać)). do niedawna,pan ten, miał ów suczkę i dwa szczenieta (jednego sprzedał) w mieszkaniu dwupokojowym w bloku. Twierdzi, ze mimo pieski ruchliwe, chowały mu sie bezproblemowo.
Szczeniak słodziak
ale ale
Ostatnio rozmawiałem z panem, który był na spacerze z Jack Russellem (suczka i śliczny rozbiegany szczeniak(musiałem sie zatrzymać)). do niedawna,pan ten, miał ów suczkę i dwa szczenieta (jednego sprzedał) w mieszkaniu dwupokojowym w bloku. Twierdzi, ze mimo pieski ruchliwe, chowały mu sie bezproblemowo.
Szczeniak słodziak
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
Po naradzie rodzinnej zadecydowaliśmy, że będzie to Beagle
Jutro dzwonimy po ogłoszeniach. O postępach kupna oraz jak dotrze do domciu szczeniaczek dam oczywiście znać.
Czy imię Niki to damskie czy męskie? Bo ja kupuję psa, a nie suka.
Jutro dzwonimy po ogłoszeniach. O postępach kupna oraz jak dotrze do domciu szczeniaczek dam oczywiście znać.
Czy imię Niki to damskie czy męskie? Bo ja kupuję psa, a nie suka.
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Dokładnie!
Dzisiaj dzwoniliśmy na ogłoszenie z Wadowic i psinka zawita do nas w piątek!
Jestem podekscytowana, już szukam wyprawki dla mojego malucha
Dokładnie!
Dzisiaj dzwoniliśmy na ogłoszenie z Wadowic i psinka zawita do nas w piątek!
Jestem podekscytowana, już szukam wyprawki dla mojego malucha
-
- Znawca ❃❃
- Posty: 2418
- Rejestracja: 19 cze 2007, 17:48
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Beagle Niki - pies Mikrusi
Jaki słodziak!