kot na naszą chorobę?
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Debiutant ✽
- Posty: 2
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 16:50
- Choroba: CD
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
kot na naszą chorobę?
Witam wszystkich jestem nowy tutaj ale mam takie pytanie. Ostatnio bylem u mojego gastrologa i powiedział mi że nie wychowywałem z kotem w wieku 0-5 lat że jakieś badania naukowcy z kanady takie przeprowadzili, jak ktoś miał kota to nie występowała ta nasza paskudna choroba. Choruje na crohna od paru lat? co o tym sądzicie czy coś słyszeliście na ten temat.
-Ania- edit:
pozwoliłam sobie zmienić nazwę wątku
-Ania- edit:
pozwoliłam sobie zmienić nazwę wątku
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez emil24, łącznie zmieniany 1 raz.
- Patryśka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1303
- Rejestracja: 23 wrz 2006, 19:44
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków, Gronków
Re: kot na naszą chorobę?
Ja tez i jakos mi nie pomogloranka pisze:ja mam kota i psa od urodzenia i ja choruje
- tom-as
- Ekspert ✿✿
- Posty: 6438
- Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Oberschlesien / Las
Re: kot na naszą chorobę?
no chyba jak grupa badanych to bylo 10 osob.
to ja napisze ze szwedzcy(?) naukowcy stwierdzili ze wszystkiemu winne lodówki. robią się tam jakies bakterie ktore osłabiaja flore bakteryjną jelit... albo ze zabijaly tam jakies bakterie i jelita ni emogly sie bronic.. no cos takiego.. ale ogolnie wina lodówek
to ja napisze ze szwedzcy(?) naukowcy stwierdzili ze wszystkiemu winne lodówki. robią się tam jakies bakterie ktore osłabiaja flore bakteryjną jelit... albo ze zabijaly tam jakies bakterie i jelita ni emogly sie bronic.. no cos takiego.. ale ogolnie wina lodówek
-
- Debiutant ✽
- Posty: 2
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 16:50
- Choroba: CD
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: kot na naszą chorobę?
z tym kotem chodzi o crohna, a nie o cu. ja choruje na crohna
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1162
- Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Polska
Re: kot na naszą chorobę?
No to ja też nie powinienem mieć CU, bo kotków i piesków, to w dzieciństwie miałem nawet po kilka naraz. Teraz mam tylko kota, i to w sensie niedosłownym
A poza tym, jeżeli nawet chodzi tylko o crohna, to co mi za pociecha z takich badań dla już chorego, skoro po czasie się już tego nie da zmienić. Na pewno te badania sponsorowało jakieś lobby produkujące karmę dla kotów, żeby ludzie kupowali dzieciom kotki tak profilaktycznie jako niby szczepionkę na crohna
A poza tym, jeżeli nawet chodzi tylko o crohna, to co mi za pociecha z takich badań dla już chorego, skoro po czasie się już tego nie da zmienić. Na pewno te badania sponsorowało jakieś lobby produkujące karmę dla kotów, żeby ludzie kupowali dzieciom kotki tak profilaktycznie jako niby szczepionkę na crohna
- Patryśka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1303
- Rejestracja: 23 wrz 2006, 19:44
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków, Gronków
Re: kot na naszą chorobę?
Haha ja sie z tym zgadzamTomy pisze:Na pewno te badania sponsorowało jakieś lobby produkujące karmę dla kotów, żeby ludzie kupowali dzieciom kotki tak profilaktycznie jako niby szczepionkę na crohna
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1162
- Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Polska
Re: kot na naszą chorobę?
Ha ha, tak mi się jeszcze skojarzyło, że kiedyś głośno było o leczniczym działaniu robaków świńskiej włosogłówki. To może powinniśmy teraz każdy hodować jakiego prosiaka pokojowego, albo choćby świnkę morską. Zawsze byłaby jakaś szansa zarażenia się tymi robakami tak bardziej naturalnie i za friko, bez drogich laboratoryjnych hodowli
- Shima
- Doświadczony ❃
- Posty: 1262
- Rejestracja: 29 lis 2004, 20:10
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Zdunska Wola
- Kontakt:
Re: kot na naszą chorobę?
Nie,nie...ze świnką morską to ostrożnie bo działa niesamowicie alergicznie ale widzialam takie małe świnki japońskie(chyba tak sie nazywają)...sa świetne wielkosci nieduzego pieskaTomy pisze: To może powinniśmy teraz każdy hodować jakiego prosiaka pokojowego, albo choćby świnkę morską.
Zawsze służę rozmową [you]
Choroba:CD, astma, alergia, łuszczyca, ginekologiczne powikłania w trakcie leczenia immunosupresyjnego, podobno przebyta gruźlica jelit Stan:Lewostronna hemikolektomia,resekcja zwężenia w miejscu zespolenia i jeszcze dodatkowych kawałków jelit, zaostrzenie Leki:asamax3x1000mg,helicid2x1, metotreksat i parę innych paskudztw Waga/wzrost 99/173
Choroba:CD, astma, alergia, łuszczyca, ginekologiczne powikłania w trakcie leczenia immunosupresyjnego, podobno przebyta gruźlica jelit Stan:Lewostronna hemikolektomia,resekcja zwężenia w miejscu zespolenia i jeszcze dodatkowych kawałków jelit, zaostrzenie Leki:asamax3x1000mg,helicid2x1, metotreksat i parę innych paskudztw Waga/wzrost 99/173
- ranka
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3958
- Rejestracja: 18 gru 2005, 17:53
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: 3 city
- Kontakt:
Re: kot na naszą chorobę?
nie uwazam za konieczne chodzenie do sklepu po wieprzowine...ja np.jem drób
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1162
- Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Polska
Re: kot na naszą chorobę?
No tak Ranka, ale z drobiu to najwyżej przejść może na Ciebie ptasia grypa, a nie włosogłówka. Chociaż z pieczonego prosiaka to też w tej sprawie pożytku nie będzieranka pisze:nie uwazam za konieczne chodzenie do sklepu po wieprzowine...ja np.jem drób
A jak Torvik wspomina, że je ryby, to jak pomyślę co chce zrobić z prosiakiem, to aż się boję co się stanie z rybkami z akwarium, jeżeli takie Torvik ma
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1162
- Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Polska
Re: kot na naszą chorobę?
No to teraz Torvik zabiłeś mi ćwieka. Bo ja mam pięknego, żółciutkiego, spasionego kanarka w klatce No dobra, umówmy się, że nie będę go budził w nocy...Torvik pisze:A papugi, które miałem też nie skończyły na talerzu. Cóż za marnotrastwo
- Shima
- Doświadczony ❃
- Posty: 1262
- Rejestracja: 29 lis 2004, 20:10
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Zdunska Wola
- Kontakt:
Re: kot na naszą chorobę?
Hmmm...chyba sie domyślam co chcesz zrobic z tym prosiakiem:):):)Tomy pisze:, to jak pomyślę co chce zrobić z prosiakiem,
a te świnki to chyba były wietnamskie
Zawsze służę rozmową [you]
Choroba:CD, astma, alergia, łuszczyca, ginekologiczne powikłania w trakcie leczenia immunosupresyjnego, podobno przebyta gruźlica jelit Stan:Lewostronna hemikolektomia,resekcja zwężenia w miejscu zespolenia i jeszcze dodatkowych kawałków jelit, zaostrzenie Leki:asamax3x1000mg,helicid2x1, metotreksat i parę innych paskudztw Waga/wzrost 99/173
Choroba:CD, astma, alergia, łuszczyca, ginekologiczne powikłania w trakcie leczenia immunosupresyjnego, podobno przebyta gruźlica jelit Stan:Lewostronna hemikolektomia,resekcja zwężenia w miejscu zespolenia i jeszcze dodatkowych kawałków jelit, zaostrzenie Leki:asamax3x1000mg,helicid2x1, metotreksat i parę innych paskudztw Waga/wzrost 99/173
- jaryszek
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 805
- Rejestracja: 25 maja 2006, 11:56
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Oborniki Śląskie
- Kontakt:
Re: kot na naszą chorobę?
Tomy pisze:No to teraz Torvik zabiłeś mi ćwieka. Bo ja mam pięknego, żółciutkiego, spasionego kanarka w klatce No dobra, umówmy się, że nie będę go budził w nocy...Torvik pisze:A papugi, które miałem też nie skończyły na talerzu. Cóż za marnotrastwo
To ja moze pojde po swojego kota spaslaka bo jest na dworze...
Chroba:CU, Stan:zaostrzenie Leki: Asamax 500mg(3x2), Metypred 32mg, Calperos 1000mg,azathrioprine 50mg(1x2),Waga/Wzrost:50/171 Brak typowej remisji od 4 lat /Jestem pacjentem prof. Paradowskiego we Wrocławiu.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...