kot na naszą chorobę?

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ala57
Aktywny ✽✽✽
Posty: 873
Rejestracja: 05 lis 2010, 20:19
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Koszalin

Re: kot na naszą chorobę?

Post autor: Ala57 » 05 wrz 2011, 08:25

Nasza Pyśka ma 16 lat i jest psychoterapeutką Ikat.jej mruczenie jest kojące a wymuszanie delikatnego głaskania(straszna z niej pieszczocha)uspokaja .Myślę,że robiła specjalizację w kardiologii bo ratowała mojego męża kiedy zasłabł:objęła go łapkami i zagladając w oczy tak strasznie krzyczała,że nie pozwolila mężowi odlecieć.Kiedy oboje uspokoili się kotka sprawiała wrażenie worka pelnego luźnych kości i spała po tej akcji kilkanaście godzin.

Awatar użytkownika
Cinimini
Znawca ❃❃
Posty: 2451
Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

Re: kot na naszą chorobę?

Post autor: Cinimini » 05 wrz 2011, 14:52

Ala57, potwierdzasz moją wiarę w to, że kociaki to niezwykłe istoty :)
Certolizumab od lipca'08 do lutego'11 -
Była zakwalifikowana do resekcji j. grubego na 12/04/2011, ale zwiała spod noża :D
Remicade od 24/02/2012 - 07/01/2013 - odstąpiono od leczenia ze wzg. na CIĄŻĘ !! :D

JELITKO JESTEŚ ZDROWE !!

Obrazek

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: kot na naszą chorobę?

Post autor: -Ania- » 06 wrz 2011, 09:00

To się przyznam, że ja przeżyłam coś podobnego kilka lat temu, miałam bardzo masywne krwawienia i gdy mama z tatą wynieśli mnie z łazienki i położyli na tapczanie, nasz kot wskoczył na mnie i zaczął mnie usilnie lizać po twarzy, rękach, przygryzać moje palce, żebym całkowicie nie odleciała. Przy tym miauczał jak szalony, deptał (czego nigdy nie robi) i nie chciał przestać. Ja byłam półprzytomna i pamiętam to jak przez mgłę, ale wiem z relacji bliskich. Działo się to około 30 minut zanim nie pojechaliśmy do szpitala.
Tam wiadomo - przetaczanie krwi i długie tygodnie na sterydach.

Ania
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

Awatar użytkownika
Artur M
Początkujący ✽✽
Posty: 88
Rejestracja: 24 cze 2008, 23:48
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: kot na naszą chorobę?

Post autor: Artur M » 06 wrz 2011, 14:23

Natomiast nasz kocurek był nianią naszego dziecka. Igor-nasz kocur jako pierwszy powiększył stan naszej rodziny, Marka przyjął jak małego kociaka. Spał z nim w łóżku, a raczej czuwał nad jego bezpieczeństwem. Dosłownie informował nas gdy Marek budził się z drzemki, gdy zapłakał pierwszy był dzisiaj. Marek ma już 6 lat i do dzisiaj Igor śpi z nim w łóżku, asystuje w zabawach, zazdrosny jest o naszego psa ;)
<<<<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>>>
Artur

biorę: Entocort 2-0-0, Pentasa 2-0-2, witaminy, probiotyki, wzrost: 178, waga: 63kg
<<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>>>>>>

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miłośnicy Kotów”