Kot a mieszkanie i szpital

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
taloca
Doświadczony ❃
Posty: 1489
Rejestracja: 09 paź 2010, 14:02
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: śląskie
Lokalizacja: ......

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: taloca » 01 sty 2015, 08:01

A ja byłam zdziwiona widokiem kota mojej znajomej. On uwielbia fajerwerki stoi w oknie i tak śmiesznie macha łapą i skacze po szybie chyba próbuje je złapać :E pierwszy raz widziałam kota który się nie boi w sylwestra.
Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górę jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt.

Awatar użytkownika
chrzanovy
Znawca ❃❃
Posty: 2134
Rejestracja: 30 lis 2014, 13:44
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Głogów Młp/Rzeszów
Kontakt:

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: chrzanovy » 01 sty 2015, 12:13

no to rzeczyiscie niebywałe, moje skaczą tak po szybie gdy ptak jest jakiś za oknem, dzisiaj już ok przylepy, szaraczek odpisuje ze mną na forum
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek mc w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Awatar użytkownika
chrzanovy
Znawca ❃❃
Posty: 2134
Rejestracja: 30 lis 2014, 13:44
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Głogów Młp/Rzeszów
Kontakt:

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: chrzanovy » 01 sty 2015, 21:24

W zasadzie to mógłbym ten post zamieścić w dziale napisz coś pozytywnego, ale skoro tu o zwierzynie to kontunuuje. Opowiem wam o jednej akcji którą wykonałem w ramach podnoszenia wiary w jednostkę na lini zwierzak - ludź. W lecie przyplatały się 3kociaki ok 2mc na oko na nasze podwórko, super zdrowe i sprawne. Ale nie mogłem już ich wziąść bo mam 2 swoje to nie nawiązywałem kontaktu bo widziałem że ich mama(prawie dzika kotka) jest w okolicy. Także po jakies 3 dniach poszły sobie dalej polami. Oczywiscie w miedzy czasie szukałem teoretycznie dla nich domu. Ale nikt nie chciał. I gdzieś tak po 3 tygodniach jeden z nich ( poznałem po charakterystycznej kresce obok oczu ala Kleopatra), pojawił się na podwórku naszej cioci ale okazało się że ma chyba złamaną łapkę. Pojechalismy z nim do kociego szpitala i okazalo sie że to nie złamanie ale łapka wyrwana z barku razem z nerwami czuciowymi, była zupełnie luźna i on nie czuł bólu. Ale okazało się że skoro nerwy uszkodzone to lipa to sie nie zrośne. Trzeba mu tą łapke amputować bo już przez ten czas jak kicał obdarł ją sobie do krwi. No to Ciocia powiedziała że go adoptuje mimo 1 kota i ps na składzie. Kiciaka nazwałem Teodor i po operacji tryskał wprost radością jak nas zobaczył. Kituś od 1,5kg rósł sobie i wesoło kicał jak królik. A na towarzysza zabaw wybrał sobie ich psa rasy ogólnej ale dużego (coś ala bernardyn) A dzisiaj sie dowiaduję że sunia ta śpi z nim , on ją ssie jak matke, a ona ma mleko z tego wszystkiego!! niesamowite uwieżyła że to jej szczenie. A on teraz będzie koto psiakiem, przedziwna jest natura co nie? załączam 2 fotosy zaraz po operacji i w sukieneczce żeby nie lizał szwów.

Obrazek

Obrazek
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek mc w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Anonymous_13ece955

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: Anonymous_13ece955 » 01 sty 2015, 23:29

chrzanovy, MIÓD MALINA, jak dobrze, że są tacy ludzie jak Ty :spoko:

historia niesamowita, dzięki za publikację!
sprawa wywołanej laktacji i adopcji międzygatunkowej to znane zjawiska, ale być tego czynnym świadkiem, to już mocna przygoda :malpka:

Awatar użytkownika
Lemoni
Doświadczony ❃
Posty: 1499
Rejestracja: 06 sty 2008, 14:34
Choroba: CD
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Newbury
Kontakt:

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: Lemoni » 02 sty 2015, 01:43

Biedny kotek :( ale historia przywracająca wiarę, przygarnęłabym takiego kociaka i kochała :serce:

Pewnie wiele osób już to widziało, ale wrzucam również krzepiący ;) link: https://www.youtube.com/watch?v=uRmoowIN8aY

Awatar użytkownika
chrzanovy
Znawca ❃❃
Posty: 2134
Rejestracja: 30 lis 2014, 13:44
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Głogów Młp/Rzeszów
Kontakt:

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: chrzanovy » 02 sty 2015, 09:39

Anonymous_13ece955 pisze:sprawa wywołanej laktacji i adopcji międzygatunkowej to znane zjawiska, ale być tego czynnym świadkiem, to już mocna przygoda :malpka:
ja nie miałem pojęcia o tym, rozdziawiłem gębę jak usłyszałem o tym ;), że psiunia go zaakceptowała to wiedziałem, i to że skala między nimi jest jakaś 30:1 to też wiedziałem, ładnie się bawią, liże małego, z jednej michy jedzą, ależeby go karmiła cyckiem to szok!, Discovery Animals zapraszamy do Głogowa hehe
Lemoni pisze:Biedny kotek :( ale historia przywracająca wiarę, przygarnęłabym takiego kociaka i kochała :serce: ...Pewnie wiele osób już to widziało....link
no właśnie chciałem mu przywrócić wiare w człowieka, bo nie wątpliwie jakis skur... mu tą łapke wyrwał pewnie nim rzucił albo coś. Udało się i bomba :)
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek mc w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Awatar użytkownika
kasia38
Doświadczony ❃
Posty: 1053
Rejestracja: 16 lut 2008, 18:49
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Płock
Kontakt:

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: kasia38 » 02 sty 2015, 13:15

chrzanovy pisze:no to rzeczyiscie niebywałe, moje skaczą tak po szybie gdy ptak jest jakiś za oknem
moja Miśka też już nie raz miała zderzenie z szybką, chcąc złapać ptaka :)
Seronegatywne zapalenie stawów, Ch L-C , stan po Helikolektomi prawostronnej, Centalna Retinopatia Surowicza, zmiany w kręgosłupie lędźwiowym (naczyniak?), 2 x przebyta zakrzepica, guzki w tarczycy, torbiel endometrialny na jajniku, jersinioza.
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: -Ania- » 05 sty 2015, 14:23

Było tam pytanie o podawanie leków- moja Julka bierze codziennie dwie tabletki, tj połówka encortonu (tego co my mamy) - 2.5mg oraz amitriptilina. Kota kładę do góry brzuszkiem między kolanami, otwieram pyszczek i wpycham lek głęboko, czekam aż połknie, pyk sekunda i po sprawie.

Czasem wypluwa, ale nigdy mnie nie podrapała
To już trwa ponad 2 lata wiec chyba wie, że nie warto walczyć

Ania
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

Awatar użytkownika
chrzanovy
Znawca ❃❃
Posty: 2134
Rejestracja: 30 lis 2014, 13:44
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Głogów Młp/Rzeszów
Kontakt:

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: chrzanovy » 05 sty 2015, 14:41

-Ania- pisze:Czasem wypluwa, ale nigdy mnie nie podrapała
To już trwa ponad 2 lata wiec chyba wie, że nie warto walczyć
thnx będe pamiętał, ale ty jesteś twardzielka!@

ps. a co to jest to wielkie halo z tą kocimiętką, moje futrzaki olewają to nie ma żadnego efektu, u was ma to jakieś objawy?
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek mc w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Kot a mieszkanie i szpital

Post autor: -Ania- » 05 sty 2015, 15:46

kocimiętka zależy w czym, czy w zabawkach, czy w sprayu, Julka czasem liże to miejsce jak sie popryska sprayem, a zabawki olewa. Lepsze jest Feliway :)

Ania
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miłośnicy Kotów”